Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość plaskadeskaa

smial sie ze mnie i drwil

Polecane posty

Gość plaskadeskaa

Jak mialam 15 lat moj wlasny chlopak, pierwszy ktoremu zaufalam, perfidnie wyśmiał mnie i powiedział dokładnie, ze "jestem płąską deską i będzie się mnie wstydził przed kolegami", poza tym ciągle patrzył za innymi i komentował ich wygląd. Płakałam jak glupia i płacze do dnia dzisiejszego. Co z tego, że się zmienił, że jest inny niż kiedyś (jest naprawdę inny), skoro moja psychika została znsczona i zbesztana. Minęło 5 lat, a ja nadal nie potrafię mu zaufać ani uwierzyć. Nie rozbieram się przed nim, nienawidze keidy mnie dotyka, czuje poprostu obrzydzenie do siebie i do niego. Mam dość tego związku. Nie zaufam mu juz nigdy. Nie wiem już co robić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzegorz Kleszcz
bredzisz dzieciaki w rzeczywistości śmieją się i dokazują :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytytytytyt
przejmujesz sie jakimś dupkiem? :O dziewczyno po co Ci to? :) są miliony fajnych ludzi,a Tyś sie wzieła za jakiegoś łora...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plaskadeskaa
sram cipskiem, czy myślicie że mu to moze przeszkadzać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plaskadeskaa
jestem bo myślałam, ze uda mi się w jakiś sposób odbudować zaufanie i związek, ale skończyło się na tym, z nienaiwdze i siebie i jego. A on mnie nie zostawi. Do niego nie dociera to, ze chce go zostawić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdybym ja usłyszała od faceta
że jestem płaska (co się akurat zgadza), to po prostu znajomość zakończyłabym z miejsca. ok, ja mogę nie mieć tych cholernych cycków, nic już na to nie poradzę, ale skoro facet otwarcie szydzi ze mnie, z mojego wyglądu to niech spada. poza tym nie rozumiem takich debili, jak im się nie podoba, to po jakiego diabła w ogóle zaczynają znajomość? głupota czy niedojrzałość? a może żadna cycatka na nich nie chce spojrzeć? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plaskadeskaa
Czasami do dzisiaj żałuje, ze nie wypierdoliłam go z domu na zbity pysk. Poprostu byłam młoda, słaba i głupia. A teraz trwam w chorym, toksycznym związku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ussssss999
ale jak to? nie umiesz zerwac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on poprostu tego nie przyjmuje do wiadomości, dla niego to są chyba jakieś żarty, kaprys czy chwilowa sprzeczka. Ja mogę sobie zrywać, moge nie wpuścić go nawet do domu, za kilka godzin i tak wróci. I tak bez końca. Związek bez zaufania poprostu dla mnie nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m22222222222222222222222222222
A Twoje poczucie wartosci, kobiecosci zrównał do 0, skad ja to znam. Niestety autorko, oni nie rozumieją, że należy działać, bo zawinili, niestety. A tak to zawsze zostaje w pamięci. Tego się nie zapomina, choć z doświadczenia wnioskuję, ze faceci myślą, ze to mija,a tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze dzieciaki faktycznie smieja sie, byl wtedy moze niedojrzaly, ale nie zmieni to faktu, ze ja juz od tamtego momentu dorastałam z myślą, ze jestem beznadziejną, płaską dechą, która nie może podobać się nikomu. A jego zapewnienia, ze mu sie podobam mam w dupie, są dla mnie nic nie warte. Nienawidze ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inne potrafił komplementować, mnie zbeształ z błotem. to bylo jak zajebiście bolesne uderzenie o ziemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m22222222222222222222222222222
Ja trzaskam się o ziemię co dzień po tym locie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m22222222222222222222222222222
Tak, podbne wskutkach, jesli chodzi o nastrój, odczuwam to samo poczucie, co Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest tak upokarzające. w dodatku w naszym związku brakuje seksu, a wiadomo związek bez seksu to nie związek, co utwierdza mnie w przekonaniu, ze inne są dla niego napewno bardziej pociągające. ale niestety nie potrafię już zburzyć tej bariery wstydu i poczucia obrzydzenia do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m22222222222222222222222222222
wiem, to okropne... jak M,którego kochasz Ciebie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja poprostu z czasem zaczęłam rosnąć w sile, nie pozwalać sobie, jednocześnie gardzić nim i nienawidzieć go, a w tym momencie doszła rozpacz większa niż 5 lat temu i brak wiary w przyszłość teog związku. Jestem zazdrosna o każdą dziewczyne. Czuje sie zmeczona i wypalona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erwxzx
osiągnął swoj cel, ubezwłasnowolnił cię,teraz wie że wpoił ci że nikt inny cię nie zechce i ze nie odejdziesz ,już zawsze będziesz jego szmatą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m22222222222222222222222222222
Zmęczona na pewno, smutna, reszta- obojętne. 5 lat nieźle, ale jestem w stanie to zrozumiec. dOBRANOC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno
zostaw go!!!!!!!!!!!!!! ps . 22 lata w malzenstwie z takim chujem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wiecie co jest w tym wszystkim najgorsze ? ze ona naprawdę załuje, tego co zrobił, jest innym czlowiekiem, bardzo mu przykro.. a ja pomimo tego nie chce z nim byc. poprostu dobrze czulabym sie sama. wolna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w podobnej sytuacji
tylko, że nie śmiał się ze mnie, ale ciągle nawijał jaka ta fajna, jaka tamta super, a tylko mnie kocha. W rezultacie i tak moja samoocena sięgnęła dna. Do tej pory, po paru latach, nie potrafię uwierzyć, że mogę być w ogóle kobietą, nie mówiąc już o kobiecości (mimo, że słyszę komplementy). Zmienił się, młody też już nie jest, przeprasza non stop, widzę zmianę. Nie ogląda się za innymi, mówi, że ja to ta jedyna, przeznaczona. Przebaczyłam, ale czy to znaczy, że potrafię mu w pełni zaufać?? i że tak po prostu z nim będę?? Któraś z tu obecnych wróciła do takiego faceta???? Proszę powiedzcie jak to wyszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CZY WY NIE POSIADACIE WŁASNEJ
godnosci?nikt inny was nie chce czy co?dlaczego sie kisicie w takich stucznych zwiazkach i na własne zyczenie robicie sobie mękę z własnego zycia ? to nie sa zwiaski ,tylko jakies chore ukłądy, Zal mi Was i waszej ciapowatosci ze niepotraficie kopnac takiego faceta w tyłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem ten związek nie ma przyszłości, nie zaufasz mu i zawsze będzie ci się kojarzyłz tym co powiedział, pomyśl o odejściu bo stracisz na niego masę czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z mojej obserwacji takie
droga płaskadesko powiem Ci cos z mojego doswiadczenia lepiej go sie pozbądź. Musisz jakiś czas w zyciu doroslym pobyc sama. Ciągniecie związku z facetem takim, to tak, jak chodzenie 10 lat do podstawówki. Po co? trzeba to urwać. Dopiero bedąc sama, poznasz wlasna wartość, bo ja budujemy na sobie, a nie na opinii innych. Oczywiscie mozesz nie posluchac, ja jak mialam 20 lat to uwazalam sie za najmadrzejsza na swiecie i tez nie sluchalam. Ale to Cie zniszczy. Zadna milosc nie trwa wiecznie, a faceci sie nie zmieniają! najwyzej zaczynaja na jakis czas ukrywac jakąś częśc siebie, ale w koncu im sie znudzi. Masz dwa wyjscia: 1. Zostaniesz z nim i: a) on się nie zmieni, bedzie dalej tak jak jest i całe twoje zycie bedzie smutne, studia, praca, wszelkie osiagniecia beda przesycone goryczą. Może w koncu on Cie zostawi b) on się zmieni na jakis czas, żeby miec spokoj, Ty cała w skowronkach bedziesz, moze nawet sie pobierzecie. Po paru latach wszystko bedzie jak dawniej 2. Zostawisz go i zaczniesz nowe życie, masz dopiero 20 lat, wszystko przed Tobą. Masz całe studia dla siebie! Bawisz sie, jest Ci dobrze, fajnie sie żyje, poznajesz swoją wartość i nie w oczach innych ludzi, ale sama ją czujesz. Kiedy już jestes określona "kim jestem w swiecie" jesteś psychologicznie gotowa na związek (tak, taka kolejnosc ustalili psychologowie). Jesli chcesz, mozesz miec kogos, a pewna siebie, znajaca swoja wartosc kobieta znajdzie kogos bez trudu. A jak nie chcesz, nie musisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×