Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pancia ancia

o jakie wyznanie staszka chodzi bo nie wiem i nie moge sie doczytać

Polecane posty

Gość pancia ancia

co wyznał ? kurva ,nie moge znaleźć czy byłby ktoś uprzejmy i powiedział jakaprawda wyszła ? wszyscy rozmawiają a ja nie wiem jakie to wyznanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cruella de moon
inny staszek podszywacz wyznał,ze jest chory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pancia ancia
ale na co chory ? bo każdy jest tam na coś chory mnie na przykład boli rwa kulszowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pancia ancia
up dlaczego każdy sie boi napisać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pancia ancia
jaka choroba ? napisze w końcu ktoś ? tajemnica poliszynela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cruella de moon
no ,że czeka na przeszczep nerki(ale to ten nieprawdziwy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pancia ancia
aha,podszyw powiedział że czeka na przeszczep a ten prawdziwy sie wkurzył i uciekł bo to nieprawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slowa staszka
pejzanka, to Twoje nabijanie się jest nawet miłe. Jeśli jednak mówisz poważnie, to wiedz, że nie ma mnie za co podziwiać - jestem tylko marnym odpadem, którego do dalszej egzystencji (bo nie mogę swojego bytowania nazwać życiem) zmuszają łzy matki. Już wiele straciłem w swym życiu. Jeśli i tu stracę dobrą opinię - nie zmartwię się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slowa staszka
chcialbym też dodać, że jestem chory. nie, nie umysłowo. czekam na przeszczep nerki. to forum było dla mnie szansą stworzenia sobie innego świata, takiej odskoczni. proszę, nie niszczcie tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slowa staszka
chcialbym też dodać, że jestem chory. nie, nie umysłowo. czekam na przeszczep nerki. to forum było dla mnie szansą stworzenia sobie innego świata, takiej odskoczni. proszę, nie niszczcie tego. Po co miałem stwarzać swój nick? To tak jakbym kontynuował bycie sobą we własnej osobie, co do niczego nie prowadzi. Nick sobie pożyczyłem za przeproszeniem, właściwie bez powodów bo był to pierwszy lepszy. I nie identyfikuję się z prawdziwym Staszkiem, nie wiedziałem, że będę z nim identyfikowany. Stworzyłem sobie nowe własne ja, nowy świat. W końcu miałem głowę zaprzątniętą czymś zupełnie innym. dzięki, ale ten przeszczep z dnia na dzień staje się coraz mniej prawdopodobny. po prostu za dużo "chętnych" w kolejce ok - wyniosę się stąd. nie będę się żegnał bo nie lubię pożegnań. obiecuję, że już tu nie wrócę. temat uważam za zamknięty. bloww nie rozumiem co piszesz. dość narobiłem zamieszania, nie widzę siebie tutaj dalej tak trudno to zrozumieć? nie wyszło mi i tyle. jestem super po co to wszystko - napisałem wyżej, że forum było dla mnie odskocznią od rzeczywistości, tu nie musiałem być sobą, nie musiałem być chorą miernotą, która w końcu zdechnie w oczach bo nie ma dla mnie nerki, wegetuję w realnym świecie i mam tego dość, tak trudno k**wa zrozumieć?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slowa staszka
chodzi o reakcje ludzi na slowa staszka. zostal wymiany i zwyzywany, chociaz zdal sobie sprawe ze dluzej nie da sie juz oszukiwac i powiedzial prawde to ludzie stad i tak zachowali sie jak gnoje zakladajac watki i wysmiewajac ze ktos jest chory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slowa staszka
on nie udawal staszka tylko mial jego nick a byl sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ale to bylo wyznanie sztucznego staszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleolejjj
a kto to staszek?????? Czy to jakaś forumowa szyszka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
no czesc kingus :) no i wystraszliscie chlopaka... albo laske... cholera go wie. ale wystraszyliscie... i po co? jesli to prawda co napisal to wspolczuje... ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona staszka
Staszek do domu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juliaaaaaaa123
ja lubie orginalnego staszka ale kopie tez kojarze. a o tobie blow wszyscy wiedza ze jestes suka skonczona wysmiewasz wszystkich i twoje wczorajsze wypowiedzi na innych tematach o staszku byly widoczne widzisz nie jestes anonimowa ludzie pamietaja co pisalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lllloooooop
blowww to suka niewychowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
kurde czy wy nie potraficie normalnie porozmawiac nawet w obliczu takiej tragedii jak brak nerki i koniecznosc przeszczepu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz wole być niewychowana niż nagle ubóstwiać kogoś kto cały czasz kreował się na kogoś innego,kogoś kto robi sobie jaja,jest wredny a tylko wspomniał o chorobie to całe kafe go uwielbia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
nie chodzi o uoswianie, tylko o zrozumienie masa ludzi z kafe ma problemy i z tego powodu sa chamscy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to było pytanie? bazienka,sorry ale nieraz mieli tutaj większe problemy i gdzie Wy tu mówicie o zrozumieniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
powiedz mi co moze byc wiekszym problemem niz brak sprawnej nerki i koniecznosc dializ do konca, pewnie krotkiego, zycia? zaprzepaszczenie wszystkich planow zyciowych przez chorobe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Droga Bazienko. Kilka razy zabierałem się za pisanie tego listu, nie wiem właściwie jak go zacząć. Jestem pseudo - staszkiem z forum. Wiem, że nie mam tam już powrotu. Stworzyłem tam sobie swój własny świat, stworzyłem też siebie - kogoś kim chciałbym być, a kim nie jestem i nie będę. Oszukiwanie zaczęło mnie męczyć, bo chwilowe oderwanie się od codzienności przerodziło się w grę, której pionkiem nie umiem już być. Myślałem, że kiedy wyjawię prawdę zostanie ona zaakceptowana wraz z moją osobą. Stało się inaczej. Z ciekawości zajrzałem dziś na forum, pomyślałem, że uda się coś jeszcze wyjaśnić, sprostować. Niestety. Czuję, że na forum już nie mam powrotu. Zresztą - nie potrafiłbym teraz "spojrzeć tym ludziom w oczy". Bo choć jestem z drugiej strony, niewidoczny, nieznany - nie potrafię być tak perfidny, tak bezczelny by dalej ciągnąć te grę. Nie potrafię też pojawić się pod innym pseudonimem, jako ktoś nowy bo pozostanie we mnie ten niesmak. Nie miałem nawet odwagi wytłumaczyć się dzisiaj, napisać chocby kilka słów. Tak, jestem tchurzem. Bazienko, postanowiłem do ciebie napisać bo liczę, że jako psycholog może mnie zrozumiesz. Sam zacząłem studiować psychologię, ale z powodów zdrowotnych musiałem przerwać studia. Nie chciałbym, żebyś myślała, że szukam współczucia. Chcę Ci tylko wyjaśnić swoje postępowanie, bo wiem, że Ty możesz zrozumieć coś, czego inni nawet nie będą chcieli przeczytać. Od blisko roku czekam na przeszczep nerki. Choruję od dziecka, ale nie utrudniało mi to życia. Jako nastolatek czynnie uczestniczyłem w przedsięwzięciach sportowych mojej szkoły, brałem udział w turniejach i olimpiadach. Gdy jednak dojrzałem, jeśli mogę to tak nazwać, do planowania przyszłości jako cel działania obrałem wyżej wspomnianą psychologię. Nie zapomniałem przy tym o sporcie, wciąż dbałem o kondycję. I jak się okazało to było moim przkleństwem, bo któregoś feralnego wieczoru gdy jak zwykle wybrałem się do parku by pobiegać zostałem napadnięty przez nieznanyh sprawców i pobity tak dotkliwie, że ocknąłem się dopiero w szpitalu gdy zauważył mnie leżącego jeden z przechodniów. Policja doszła do wniosku, że musiałem zostać z kimś pomylony. Największym obrażeniem była utrata nerki. Zdrowej nerki. Tej, która pracowała za tę słabszą. I tak oto znalazłem się w kolejce po przeszczep. Niestety ciężko znaleźć dla mnie odpowiedniego dawcę, bo miewam komplikacje. Moją obecną rozrywką są dializy w otoczeniu osób wpatrzonych w swój ból i ciągłe czekanie, czasami nas ubywa. Niektórym po prostu brakuje już czasu na czekanie. Moja matka przeżywa katusze. Przechodzi załamania nerwowe, potrafi życzyć byle komu śmierci by odebrać mu dla mnie nerkę. I wiesz co w tym wszystko jest tak naprawdę najgorsze? Nawet nie samo czekanie na dawcę. Jestem bezradny. Jest to sytuacja, na którą kompletnie nie mam wpływu. Nie mogę chodzić i prosić każdego o nerkę. Nie mogę nic zrobić. Moje życie to wegetacja, czuję się jak pasożyt, jak chwast, którego trzeba wytępić. Jestem tak słaby, że nie potrafię nie płakać. Czuję się osaczony tym wszystkim. Jak już wspomniałem w jednym z wątków, forum było dla mnie formą "odreagowania". Nie chciałem z siebie robić idioty, nie chciałem nikogo ranić. Wybrałem pierwszy lepszy nick, podszyłem się i zacząłem czuć się kimś innym. Byłem zdrowy, silny, chamski. Nie było tego chorego, słabego podumarlaka, który ledwo ciągnie. Stworzyłem sobie własny świat. Własne sprawy, własne problemy, własną osobę. Nawet się uśmiechałem. Wszystko wracało do normy gdy zamykałem klapę laptopa. Znowu okazywało się, że jestem zwykłym słabeuszem. Znowu nie mogłem wychodzić z domu bo a nuż mnie dopadnie jakaś bakteria, dializy, leżenie w szpitalu. Niezwykle marny okazał się ten mój organizm - i pomyśleć, że ta jedna nerka umacniała mnie całego. Z dnia na dzień przestaję wierzyć we wszystko. W ludzi, w dobro. W to, co niegdyś miało dla mnie ogromną wartość. Nie żądam od życia wiele - jedynie sprawiedliwości. Bo nie mogę pogodzić się z tym, że ja się pomału wykańczam, moja matka wariuje a sprawcy tego wszystkiego chodzą wolno niezchwytani - cali i zdrowi. Nie mogę sie pogodzić ze śmiercią mojego przyjaciela, wspaniałego człowieka podczas gdy dookoła żyje sobie tylu meneli. Choć śmierć ta była jego wyborem - uważam to za niesprawiedliwość. Coraz częściej dobija mnie też jeszcze jeden fakt - to, że jestem takim tchórzem. Uwierz Bazienko, że gdybym miał tylko trochę więcej odwagi, ustąpiłbym tu miejsca tym, którzy docenialiby życie bardziej ode mnie. Bazienko, chciałabym abyś przekazała to moje wytłumaczenie na forum. Mi i tak tam już nikt nie uwierzy, a bytowanie ze świadomością, że gdzieś ktoś ma mnie za kłamliwego śmiecia nie da mi spokoju. Przepraszam za wszystko. To mało, ale nie stać mnie na nic więcej. Pozdrawiam, Marcin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×