Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmęczona humorami pana męża

gdy wstaje w nocy do dziecka jest wściekły

Polecane posty

Gość zmęczona humorami pana męża

Witam wszystkich, chciałabym poznać wasze opinie odnośnie mojej sytuacji. Mam dwumiesięcznego synka i dobrego męża, który w dzień jest bardzo kochany. No właśnie, w dzień... W nocy gdy wstaje do syna (kiedy na następny dzień ma wolne, bo gdy idzie do pracy ja wstaję do dziecka) niby go przewinie i nakarmi ale...ze straszną złością. Wstaje z własnej woli, ale gdy np spytam po cichu czy syn wszystko zjadł lub co było zawartością pieluszki, mąż odpowiada mi z taką wściekłością jakbym conajmniej pytała go o coś bardzo nietaktownego i okropnego. Jest w nocy wściekły, zupełnie jak obcy człowiek. Aż odechciewa mi się go prosić o wstanie do dziecka ten raz czy dwarazy w tygodniu, bo potem jes tak wkurzony jakbym nie wiem czego kosmicznego wymagała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona humorami pana męża
Acha, dodam jeszcze bo zapomniałam, że gdy dziś (przyznaję że kolejny raz) spytałam, dlaczego nocami jest taki zły, odpowiedział mi, że on w nocy nie chce rozmawiać i chce spokoju. Odechciało mi się spać więc poszłam sobie posiedzieć przy komputerze, to przyszedł z pretensjami czy ja się teraz nie będę odzywać bo obrażona jestem! Czy to ja wyolbrzymiam czy to on ma jakieś dziwne humory? No bo to to mnie już rozbroiło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywkaa 01
raz piszesz ze wstaje z wlasnej woli, a raz, ze go prosisz, to jak to jest? a skoro go wypytujesz o efekty, to znaczy, ze tez nie spisz, wiec po co on wstaje? niech w dzien sie wykazuje, a w nocy daj mu pospac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywkaa 01
a jezeli juz...to sie nie odzywaj, jezeli tak go to wkurza, chyba nikt nie lubi gadac wybity ze snu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość precz z bachorstwem
każdy chłop jest zły ,jak musi w nocy wstawać do wrzeszczącego bachora!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaPrawda
najlepiej to sie odrazu rozwiedz i juz zaloz nowego posta w sprawie alimentow. Nie dosc ze gosc wstaje to jeszcze musi twojego gadania sluchac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale on
ci powiedział, że nie chce gadać w nocy też bym się wkurzała, jak tak bardzo chcesz wiedzieć jaki kolor kupy miało twoje dziecko to sama wstawaj, albo zastanów się czy to takie ważne ciesz się, że wstaje odwróć się na drugi bok i śpij dalej, dziecku nie stanie się krzywda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama111
Mój mąż zawsze wstawał do małej z piątku na sobotę i z soboty na niedziele,sam tak chciał.Jak mała była chora np.miała katar potrafił całą noc ją nosić na rękach żeby dziecko spało mu na ramieniu i w miarę wygodnie oddychało.Sam twierdził że skoro ja wstaję do niej cały czas to te dwie noce kiedy nie idzie do pracy go nie zbawią .Teraz córka jest już nastolatką,i dalej tzw.córunią tatusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama111 ------>chyba rzadko się trafia taki egzemplarz.Zazwyczaj faceci zachowują się jak władcy świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejujeju.......
Ja się chłopu nie dziwię. Wstał, zrobił, co trzeba, mógłby już spokojnie spać dalej, to Ty mu nie dajesz gdakaniem nad uchem. Każdemu ciężko wstać w nocy, niektórym jeszcze ciężej niż innym . Zgodził się wstawać po nocy do dziecka, więc wstaje, ale nie wyrażał zgody na ucinanie sobie z Tobą pogawędek w środku snu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfdkfkfkfkfkfkmama
też jestem matką 6 miesiecznego dziecka i sama do niego wstaję, mąż mowil ze mozemy wstawac na zmiane ale ja nie chcialam bo on pracuje, codziennie czesnie rano wstaje i jak ma wolne to sama chcę żeby sobie pospal. Ja tam sobie drzemkę urządzam pozniej jak maz wraca z pracy, wtedy on zajmuje sie dzieckiem. Daj mu troche odpoczać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość postaw sie w jego sytuacji
chodzi do pracy i chce sie wyspac.Ty mozesz dospac popołudniu jak dzidzius ma drzemke popołudniowa. Ja wychowałam dwoje dzieci rok po roku,mąz pracował i wstawał do pracy o 5 rano.Nawet jak sie przebudził od płaczu dziecka i chciał isc do niego to mówiłam ze ma dalej spac ja to zrobie.Odsypiałam sobie za to pózniej w dzień jak malenstwo spało po jedzeniu. Ty w dodatku sie jeszcze wypytujesz co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mam podobny problem... Jak moja 2 letnia córka w nocy sie obudzi z placzem z powodu bólu brzuszka , to mój mąż zachowuje sie podobnie ... Obraża się na mnie jak by z mojej winy płakała, jest zły i jedyne co powtarza to " zaraz zawioze do szpitala" - chociaż to zwykły ból brzuszka.. a do mnie to się żuca obrazony... A druga sprawa: w dzień jest pięknie , wieczorem się kochamy , szczęśliwi idziemy spać... Noc była spokojna było cichutko , a z rana się budze a on na mnie wściekły i obrazony i nie wiem za co, nic mu nie zrobiłam.. jak sie zapytam co mu jest i o co mu chodzi to się żuca ze nic! I nic nie moge sie od niego dowiedzieć , potem mu przechodzi po jakiejś godzinie... tak jest dość często ... Powiedzcie co mam robić w dzień pięknie a po nocy szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez to ojeciec, laski nie robi:), moze faktycznie nie ma ochoty na nocne dyskusje, moj maz pracuje, ale wstaje do dziecka co noc, raz ja, raz on, czasami z soboty na niedziele spie w oddzielnym pokoju, bo chce sie normalnie wyspac;] wowczas wstaje kolo 7 i zabieram mala , zeby maz mogl pospac do 10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama111
Najpierw mówimy,że nie chcemy pomocy bo pracuje,potem mamy pretensje że się nie interesują ,jak chce pomagać niech pomaga i też wstaje w nocy,od tego się nie umiera a tylko zbliża do dziecka.Tak samo w domu jak mój zabierał się za sprzątanie zawsze byłam zadowolona,nie ważne że nie było posprzątane po mojemu,liczyły się chęci.Mojej mamie tata pomagał cały czas,zarówno w domu jak i przy dzieciach i nie stanowiło to dla niego problemu,tak samo jak i dla mojego męża nie jest to niczym nadzwyczajnym.A jesteśmy już razem 21 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×