chce wyjechac z rodzina do Anglii

dzieki :) chyba bede znała to wszystko na pamięć :) a o co chodzi z tymi cyferkami???

angewlina nie martw sie tymi dogryzkami o twoim synu, ja moja core zabralam do usa jak miala 17 lat , miala tylko rok na zdanie matury po ang i supoer sobie poradzila. co prawda po HS poszla do collegu (zeby zaoszczedzic pieniadze) ale po 2 latach wszystkie klasy sobie transfrowala i teraz studiuje na bardzo dobrym uniwersytecie . wszystko jest do zrobienia, a przy takiej szkole zycia jakim jest polski system edukacji, dzieci z polski radza sobie super. a w polsce nie wiadomo jak suoper znasz angielski to i tak jest ogromny szok jak wyjedziec do GB czy USA - akcent, slang, pelno slownictwa ktorego jeszcze nie znasz. lepiej jak sie oswoi jeszcze w szkole sredniej niz od razu wrzucisz go na studia.. bedzie mial troche znajomych ze szkoly sredniej

ale w UK wiedza to jeszcze nie wszystko :P Trzeba umiec odpowiedziec na pytania w pewnym nauczonym przez szkole angielska schemacie. Analiza pytania, wyjasnienie, dowod na swoje stwierdzenie. Uczen nie ma obowiazku myslec tak jak nauczyciel ale ma obowiazek wykazac sie wiedza i umiejetnoscia poparcia swojej tezy odpowiednim dowodem (na faktach naukowych czyli na tle posiadanej wiedzy). W UK wbrew pozorom wcale nie tak latwo zdac GCSE.

to dostajesz dyplom za lapowke :) myslenie postkomunistyczne. tam $$ rosna na drzewach ;)

prawda jest tez taka ze sa osoby ktore wiedze i jezyki lapia szybko, a sa tez tacy ktorzy potrafia za granica mieszkac 15 lat i uparcie nie nauczyc sie ani slowa. Jesli zaliczasz sie do tej drugiej grupy to nie musisz wylewac swoich zali na foreum apropo tego jak trudno sie konczy srednia szkole w anglii. moze tobie to sprawilo problem, a moze dziecku angeliny pojdzie jak z platka, sa ludzie i parapety jak to powiadaja :D

Nie martw sie o mnie, zbytek laski :P A dziecku Angeliny NIE POJDZIE jak z platka. I tylko szkoda, ze kosztem wlasnego dziecka sie o tym przekona. Oczywiscie, ja mowie o dobrych szkolach a nie o szkolkach, gdzie nauczani sa przyszli beneficiarze :P

własnie moi synowie są z tych dzieci które szybko łapia języki, oboję uczyli się angielskiego juz jako 4,5 latkowie i to sami ze słownika dla dzieci ;) poza tym mam zamiar zapisac ich na kurs angielskiego jakiś intensywny wiec myślę że pojdzie im dobrze w szkole w UK, przygotuje ich do tego i nie sądzę że w jakikolwiek sposób wyrządze im krzywde.

A dziecku Angeliny NIE POJDZIE jak z platka. I tylko szkoda, ze kosztem wlasnego dziecka sie o tym przekona ... jak i cala reszta twojej wypowiedzi jest porostu smieszna.:D. jak ja bym sie miala przejmowax i sluchac takich pustakow jak ty to bym pewnie zebrala w polsce na chleb buhaha

a mnie sie nawet juz nie chce tlumaczyc ludzie w Polsce nasluchaja sie, i niektorzy autentycznie mysla ze w Anglii jest latwo, milo i wszyscy pomagaja, a kase daja od razu na drugi dzien po przylocie ehhh, tlumaczylam jeszcze dwa lata temu, pomaGALAM ZALATWIAC WSZYSTKO , TLUMACZYC ITD, A TERAZ mam blizniaki i mam kogo uczyc, narwani ludzie niech sie ucza na swoich bledach, jak na cudzych nie potrafia

ze szkoda slow.Cokolwiek jej nie napisza, ze nie jest tak kolorowo to ona i tak wie lepiej. Niech jedzie, sama zobaczy. Kilka lat temu przyjazd mial jeszcze jakis sens ale dzisiaj? W dobie kryzysu? Ale przeciez tu manna im zleci na lby :D:D:D:D:D

ja z innej bajki cos opowiem wyobrazcie sobie, ze ostatnio nasz dobry znajomy Anglik, ktory okreslal sie mianem naszego przyjaciela, doniosl na nas do revenue, bo stwierdzil, ze to niemozliwe, ze Polacy mogli sie dorobic mieszkania, samochodu i dobrego wystroju tego mieszkania tylko z pracy.od jednej zyczliwej osoby (angielki, ktora to strasznie wkurzylo dowiedzielismy sie tego, po tym jak mielismy kontrole wszystkich zarobkow, wydatkow itd.)napisal ze wedlug niego ktores z nas dorabia na czarno, bo prowadzimy za wysoki styl zycia. rece mi opadly, zazdrosc zzera nie tylko Polakow

a czy ja gdzies napisałam że w UK będzie mi łatwo i wspaniale?? nie, ale chce się przekonac na własnej skórze jak się zyje w Anglii i mam do tego wszelkie prawo :)

:P

kosztem dziecka

"kosztem dziecka" odbija nie?? nie wyrzadze dziecku żadnej krzywdy a wrecz przeciwnie, takie głupie gadki mnie nie zniechęcą

na wszelkie argumenty :O i to w sumie jest niepokojace. Ubzduralas sobie w swojej glowie jakies bajkowe zycie w Londynie, gdzie kazdy z usmiechcem na twarzy wita ciebie i twoja rodzinke, gdzie dzieci spiewajaco sobie radza w szkole a szkola im pomaga, gdzie kaska plynie nieprzerwanym strumieniem - troche z pracy, reszta z benefitow. Dlaczego nie chcesz posluchac innych? Czy myslisz, ze ktos ma osobiscie cos na celu aby zniechcecac cie do wyjazdu? Przeciez to nie nasze zycie, nie nasze dzieci. Mieszkamy tu i wiemy jak wyglada sytuacja dzieci w wieku twojego syna, jak wyglada rynek pracy, jak sie tu zyje. Wiele osob mieszka tu nadal sila rozpedu - tu zalozyli rodziny, rodzily sie dzieci, ma sie jz jakas prace. Ale zaczynanie wszystkiego od poczatku w momencie kiedy jest kryzys, kiedy nie ma pracy dla obywateli, kiedy szkola ma w dupie twoje dziecko jest gorzej niz bezsensu. Anglicy juz przestali usmiechac sie na dzwiek polskiego akcentu, skonczylo sie pomaganie i mile slowka. Zanim wyjedziesz, oblicz sobie ile zarobi twoj maz a potem policz wydatki - na mieszkanie (jezeli uda sie wam wynajac bez referencji), na przejazdy, na jedzenie, na rachunki, na council tax itd. Same oplaty przewyzsza zarobki meza (szczegolnie w Londynie). Zastanow sie jak chcesz to przeskoczyc?

ty jestes slepa i glucha --> jakis czarny scenariusz tu rysujesz, a prawda nie jest taka straszliwa. moi sasiedzi usmiechaja sie do mnie co rano, widocznie pora na przeprowadzke. ja jestem za.

nie jestem ani slepa ani głucha, biore pod uwage każda wypowiedz co nie znaczy ze zrobię taj jak ktoś z Was mi pisze, no i na szczescie opnie pozytywne przeważają ;) dobrej nocki :)

Nie ma gorszej biedy niz polska za 1200zl wiec przestancie pierd....

"MY Mieszkamy tu i wiemy jak wyglada sytuacja dzieci w wieku twojego syna, jak wyglada rynek pracy, jak sie tu zyje." co to za "MY" hahaha. i przestan sie madrzyc robolu z fabryki jak nie potrafisz sie po angielsku przedstawic to i dziecka nie nauczysz.

nci dziwnego ze wszsycy narzekają jak nic nie robią, współpracuje dwa lata z angielską hurtownią było super, zamówienia od ręki, wysyłka, miesiąc temu zatrudnili Polkę , trzy razy podała fałszywy numer listu przewozowego, na e-maile odpisuje raz na 8-10 dni , Polak to dni myśli tylko jak złapać łatwą kasę a nie pracować

A dajcie babie spokoj, niech jedzie, razem z tym mezem robolem - spawaczem :D:D:D:D Na rachunki im nie starczy, za kilka miesieicy bedzie pytala w rozpaczliwym tonie kiedy benefity dostanie (a czekac bedzie dlugo), o tym 14latku nie wspomne. On i GCSE? Hahahahaha!!! Przeciez nikt go nie dopusci, nie musi sie martwic o zdawanie. Nie ma szans za to, po niepelnym roku nauki w szkole :D Wyrosnie nastepny robol :D Ta baba jest glupia i tyle.

Polaczki ale prez was zazdrosc przemawia.Paplaja tylko aby ktos czasem pracy im nie zabral. autorko jedz smialo. Bieda w angli w porownaniu do polski to jak mercedes do fiata 126p jedz smialo

sdfsf dzieki :) tak właśnie myslę że Ci co tu najwięcej mnie krytykują to Ci co siedzą w domu z tyłkiem, pobieraja benefity i boja sie że komus może się lepiej w UK powieść niz im. Żałośni są Ci którzy nazywają mojego męża robolem, ma świetny fach z uprawnieniami ktory jest dobrze opłacany za granicą, żałosne jest nazywanie mojego inteligentnego dziecka głąbem. Nie wyobrażam sobie obrażać ludzi których nie znam, no ale cóż ja jestem inna . Miłego dnia wszystkim którzy mi kibicuja :)

no wlasnie, MY tu siedzimy, MY tu wiemy bo MY tu mieszkamy - sam tu kiedys przyjechales/as no to siedz cicho i nie zniechecaj innych. szkoda tylko autorko, ze sluchalas 3 lata temu, juz dzisiaj bylabys w miare ustatkowana, a tak tylko stracilas czas. jak tylko maz dostanie prace to pakuj sie i jedz!

Zdesperowana tak własnie zrobię :) jak mąż będzie miał pracę to wyjade z dziećmi :) ciekawe czemu Ci to tak mi odradzaja nie wracaja do PL skoro tam im tak źle

Najfajniejsze jest to, że ona już na starcie jest nastawiona na pobieranie benefitów! Nawet nie udaje, że zamierza się tam utrzymywać z pracy, ale oblicza ile to DOSTANIE za to, że będzie trwale bezrobotna! Fajne jest też, że pisze beztrosko "innym się udało to i mnie się uda" - nie udało jej się nawet w Polsce, ale uda jej się w obcym kraju, z mizerną znajomością języka, z mężem który zamierza szukać pracy w budowlance (chociaż praktyki nie ma, co mówić o jakichś szczególnych umiejętnosciach). A tych którym sięnie udało i śpią w noclegowniach - nie raczy zauważyć. Babo głupia - nigdzie NIE DAJĄ NIC ZA DARMO. Może i wcześniej szafowali zasiłkami, ale zorientowali się, że jedyne co dostają to coraz więcej darmozjadów takich jak WY. Coraz więcej Angoli żyje za 1000 funtów na miesiąc na RODZINĘ, nie na osobę - w tej rzeczywistości naprawdę myślisz, że będą tolerować kolejnych bezrobotnych emigrantów?...

Angelina widzisz na samym poczatku ci pisalam ze nie warto trzymac z polakami w uk.Mozesz sie swietnie przekonac czytajac ich wypowiedzi tutaj. Nie jeden wyzej sra niz dupe ma a uwaza sie za bog wiekogo i jeszcze nazywea innych robalami. :D:D milego slonecznego dnia ;)

bix glupia lub glupi to ty niestety jestes. radze przeczytac wszystko zanim zaczniesz kumus ublizac .pff.

bix --> no przeciez nie bedzie wyjezdzala ze swiadomoscia "a mnie sie nie uda"! taki wyjazd wtedy nie ma sensu, kazdy z nas ryzykowal wyjazdem ale jechalismy tam dobrej mysli, inaczej sie nie da! bez ryzyka nie ma gry i tyle. jak sie nie uda to autorka pisala ze ma do czego wrocic, ale najpierw TRZEBA SPROBOWAC! w tym jak nam sie w zyciu powodzi wazne jest tez pozytywne nastawienie, polacy to po pierwsze lubia narzekac.. taki narod, tacy ludzie, wszystko na "nie", i tak do grobowej deski.. a potem sama slysze: "niemozliwe ze ty to wszystko robilas, juz nie sciemniaj", ano tak, to wszystko robilam, zawsze w siebie wierzylam, wierzylam, ze mi sie uda, autorka ma juz ta swietna ceche, ktora stanowi o sukcesie w zyciu - POZYTYWNE NASTAWIENIE.