Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AngelinaJolieeeeeeeeeeeeeeee

chce wyjechac z rodzina do Anglii

Polecane posty

Ja mieszkam w Anglii juz 18 lat, (wyjechalam z Polski jak mialam 18 lat ) to prawda ze tutejsi troche krzywo na nas patrza, ale ja zaczelam to zauwazac od niedawna.Mieszkam w malym miasteczku w Hertfordshire od roku wczesniej mieszkalismy w Londynie, akurat w Londynie tego nie zauwazalam tam jest taka mieszanka ze nikt nawet uwagi nie zwraca ze ktos mowi w obcym jezyku, a tu jednak widze ze jak mowie z corka po polsku to na nas zwracaja uwage, nawet sie odwroca jak idziemy za kims, mam to w sumie gdzies , ale niestety tak jest :( Co do poziomu w szkolach to nie ma co porownywac do Polski , w Polsce poziom jest o wiele wiekszy , ja chodze pomagac nauczycielce w klasie jako woluntariusz, pomagam przy science (biologia, chemia, fizyka) 10 latkom, oni nie ucza sie w sumie niczego, sklejaja samochody z kartonow, albo projektuja okulary sloneczne, szok, to ja moglabym byc nauczycielka w sumie i wiecej bym ich nauczyla niz ich obecna , w Polsce robilismy juz jakies doswiadczenia na chemii, rozwiazywalismy zadania z fizyki , uczylismy sie anatomii czlowieka na biologii, oni nic z tych rzeczy . Znam ludzi ktorzy przyjechali tu z dziecmi w wieku szkolnym i te dzieci chociaz nie znaly jezyka tak dobrze sie uczyly ze dostawaly nagrody , jedna dziewczynka dostala ze szkoly darmowe jazdy konne za wyniki w nauce . Wiec o dzieci bym sie nie martwila, martwilabym sie o prace , bo znajoma pracuje w job centre i mowi ze maja nakaz dawania pracy Anglikom w pierwszej kolejnosci, wiec z praca z roku na rok moze byc coraz ciezej. To nie jest tak ze nie masz nic do stracenia, tak by bylo gdybyscie nie mieli dzieci , a tak zabierasz dzieci ze szkoly , bedzie im sie trudno zaklimatyzowac (tym starszym) moga byc nawet szykanowani w szkole bo to sie czesto zdarza , a powiem Ci ze tutaj szkoly za bardzo nie reaguja jak dziecko jest szykanowane, mimo iz w szkolach sa anty - bullying campaigns , sama mialam taka sytuacje ze syn mojej kolezanki przeniosl sie do nowej szkoly (ja sie nim wtedy zajmowalam) , i bardzo byl w szkole szykanowany, bylam u dyrektorki 3 razy, rozmawialam z nauczycielka duzo razy, ciagnelo sie to przez pol roku , szkola nie zrobila nic, wiec poszlam do matki cjhlopca ktory najbardziej mu dokuczal , awanture mi taka zrobila ze nie wiem , ale ja bylam nie ustepliwa i wywalczylam ze to nie szkola ale matka sie za niego wziela i sie skonczylo. Wybor jest Wasz ale robi sie tu coraz gorzej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za miłe słowa :) jak juz pisałam nie oczekuje kokosów :) moge czekac na benefity nawet rok, zamierzam wyjechac maja troszke oszczednosci wiec mysle ze powinno byc ok :) i tak jak Zdesperowana zona napisała obojetnie jak nie bedzie będzie lepiej niz w PL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dederede wlasnie to probowalam przekazac,ale laska jest glucha. BTEC- jest ok jak znajdzie praktyke....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a prawda jest taka ze wiekszosc (jak nie wszystkie) ktore sie tu wypowiadamy wyjechalysmy z polski. wiec nie widze najmniejszego sensu zeby komus odradzac bo to po prostu dziwne, zeby samemu wyjechac i jeszcze calkiem dobrze sobie zyc a innym odradzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja musze spróbowac , jesli sie nie uda to dzieci straca rok szkoły, to nie taka tragedia jak cała edukacje skoncza rok później a przezyja fajna przygode mieszkając w innym kraju, obracając sie w innej kulturze, uczac sie języka. A jesli się uda to bedzie super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wyjechalysmy iles tam lat temu, robi sie coraz gorzej i kazdy tak mowi , Polakow coraz wiecej i opinii za dobrej nie mamy szczegolnie ze biora benefity i oszukuja, ja tez nie mile widzialabym w Polsce oszustow beneficiarzy z Rosjii czy Ukrainy , wiec sie nie dziwie ze nas tu nie lubia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhtgfdghtrhy
Pytanie mam do Zdesperowanej: Jakie najlepiej skonczyc studia badz moze jakies kursy ktore zapewnia dobra w miare prace w Anglii?? Jakie jest mniej wiecej zapotrzebowanie tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda jest taka ze ciezko znalesc polakow ktorzy ci pomoga doradza i zrobia to bezinteresownie. Do tego tutaj tylko ci naublizaja.. Wiec autorko nie bierz wszystkiego sobie do serca bo wcale nie jest twoja sytuacja tak zla jak tu niektorzy pisza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhtgfdghtrhy
baddel - nigdzie nas nie lubia. za duzo Polakow sie panoszy po swiecie, ale to nie nasza wina, ze rzad nic nie robi konkretnego, aby w Polsce zylo sie lepiej. Gdzies czytalam, ze 15mln Polakow wyjechalo za granice za chlebem w ostatnich latach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurs na pielegniarke - mental health. praca zapewniona juz w trakcie kursu, ktory trwa 3 lata full time. w trakcie kursu co prawda bedzie to minimum, ale po skonczeniu niezle pieniadze sie zarabia. moja kolezanka dopiero co skonczyla i zarabia 1600 na reke (poza londynem). oczywiscie to jest praca dla tych ktorzy sie do tego "nadaja".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treacle23
_osa_ wlasnie taka fajna mentalnosc przez Ciebie przemawia. Tylko czekac na BEZINTERESOWNA pomoc od kogos innego. Tak bezinteresownie pomagajac spedzilam dwa lata w Anglii, a pozniej kiedy juz byl to moj zawod nikt mi nie chcial placic, albo wrecz mnie oszukiwano. A jedzcie sobie do tej Anglii ale jak was wywala z pracy i bedziecie bezdomni, to prosze Was wracajcie do Polski, bo mam dosc pracy z ludzmi ktorzy nie znaja jezyka, nie chca sie myc, znalezc pracy i nie chca wracac, bo tutaj mozna 2l butelke cider kupic za 2 funty. Nie cierpie ludzi, ktorzy sciagaja kase od panstwa. Nigdy nie bralam nawet jednego zasilku, bo normalni ludzie potrafia sie utrzymac bez nich. Nie podoba mi sie to, ze moje podatki ida na bezrobotne matki pieciorga dzieci albo na ludzi ktorzy nie chca sie uczyc jezyka i zarabiac wiecej niz minimalna krajowa. nie zgadzam sie, zeby moje ciezko zarobione pieniadze fundowaly zycie ludziom oszukujacym, naciagajacym panstwo, bo tak im sie podoba i tu im bedzie lepiej niz w Polsce. Donioslam na kilka osob oszukujacych na zasilkach i tak bede robic, bo nie po to ja sie martwie o moje zarobki, zeby inni siedzieli na dupie jak pijawki. Jesli jedziesz do Anglii zalatw sobie najpierw prace, a nie zastanawiaj ile do cholery bedziesz czekala na zasilki. Skad to przekonanie ze cos ci sie nalezy? Nic ci sie nie nalezy bo to nie Twoj kraj i to co przez rok twoj maz wrzuci do budzetu nawet nie pokryje cwiartki tego co otrzymasz w darmowej sluzbie zdrowia, edukacji i zasilkach. Nic dziwnego, ze potem ludzi tacy jak ja cierpia, bo budzet jest ciety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano ciekawe ciekawe
treacle23 - dobrze piszesz 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano ciekawe ciekawe
a ja nie widze, zeby ona byla sfrustrowana!! i nie dziwie sie, ze ma dosc pijawek ciagnacych od panstwa!! ja tez mam dosc i nie chce, zeby moje podatki szly na takie osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treacle23
:) pogadamy za 6 miechow jak bede ta ktora cie bedzie z gowna wyciagac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli chodzi o to czy nas lubia czy nie lubia... mysle, ze my kobiety mamy lepiej, mozna powiedziec ze nas sie zawsze lubi, faceci kleja sie do nas jak muchy do lepa, wystarczy samo odezwanie sie z obcym akcentem.. mozliwe ze mezczyni maja gorzej. ja na wlasnej skorze nie doswiadczylam zlego traktowania, a wrecz odwrotnie. moj narzeczony jest brytyjczykiem ,wiekoszsc moich znajomych jest brytyjczykami. w pracy nie mam zadnego cudzoziemca - jestem jedyna wsrod reszty brytyjczykow. ludzie mnie jakos z reguly lubia - bez wzgledu na narodowosc. nie mam prawa narzekac. mozliwe ze to dlatego, ze sie asymiluje, nie narzekam, odpowiada mi ich towarzystwo, nie obgaduje za plecami, nie nasmiewam sie i przede wszystkim nie stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano ciekawe ciekawe
Zona - ja tez nie mam zadnych Polakow w pracy, nigdy nie doswiadczylam zadnej dyskryminacji swojej osoby ze wzgledu na pochodzenie. Tak jak Ty potrafie sie zasymilowac, znam swietnie angielski (poprawiam kolegom Brytyjczykom ich maile, a szefowi nawet prace dyplomowa sprawdzalam :D ). Narzeczonego mam Polaka, on pracuje z Brytyjczykami i 2 Polakami, z czego jeden to jego dobry kolega, a drugi niestety, ale typowy Polaczyna, ale szefostwo sie na nim poznalo w koncu (wlasciwie sie sam wkopal) i jest na wylocie z firmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano ciekawe ciekawe
skor te zasilki sie naleza type child benefit, to owszem, ale siedziec na dupie, nie isc do pracy jesli mozna i ciagnac od panstwa, to sorry, ale mowie temu stanowcze NIE!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano ciekawe ciekawe
type = typu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano ciekawe ciekawe
Angelina - szkoda, ze 3 lata temu stchorzylas i nie odwazylas sie wyjechac z PL. Mysle, ze byloby latwiej niz teraz. Ja Ci zle nie zycze. Miej jak najlepiej, ale uczciwie. A wiesz w jakim miescie bedziecie mieszkac? Pisalas, ze kolega szuka pracy dla meza w branzy budowlanej. A sam tam pracuje? Bo jesli nie to naprawde duze znajomosci musi miec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiadomo ze jak autorka bedzie mogla isc do pracy to pojdzie, no ale jak nie bedzie mogla znalezc to przeciez moze sobie brac zasilki, poza tym zasilki naleza sie na dzieci mimo wszystko, w koncu maz bedzie w pracy, na niego beda owe zasilki. ja tam kobiety nie posadzam, wiadomo, ze jest ciezko i trzeba sobie radzic jakos. to ze jej przybedzie to wam nie ubyje kobity, spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano ciekawe ciekawe
ja wyjechalam, bo moj ex-maz (wtedy jeszcze maz) Brytyjczyk mial problemy z wiza w PL. Bylo to pare lat przed wstapieniem Polandii do UE. przepisy sie zmienialy co 3 miesiace czasami, zero informacji i mimo tego, ze pracowal na uniwersytecie w Wawie to wyjechac musial, a w PL przebywal od 1992 czy 1993 roku!! Tak sie wkurzyl, ze zadecydowal iz przenosimy sie do UK. Ja wcale nie chcialam, w PL wtedy zle nie mialam, ale pojechalam za nim 5 miesiecy pozniej (musialam wywiazac sie ze zobowiazan w PL, etc), z wiza w paszporcie, ktora mnie kosztowala wtedy 1600zl... dawala mi otwarty dostep do rynku pracy, co bylo ewenementem w tamtych czasach. Skorzystalam z tego i jestem tu juz 9 lat, mimo ze malzenstwem juz nie jestesmy i on wrocil do PL :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano ciekawe ciekawe
a mieszkanie kto Wam bedzie zalatwial i jak? Bo jednak tyle osob to problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treacle23
Tak jak juz mowilam, ja akurat zyje w miescie, gdzie ludzie patrza na innych nie przez filtry stereotypow wiec nie mam problemu ale...byly sytuacje, w ktorych musialam tlumaczyc, ze ja pracuje, nie, nie biore zasilkow, nie, nie mam zamiaru stworzyc polskiego getta i bylam ksztalcona na brytyjskiej uczelni, za co zreszta sama zaplacilam. Gdyby ta tolerancja byla taka o jakiej mowicie, nie musialabym tego robic. Angelina nazywasz mnie frustratka..widzisz mam cudowna, kochana prace, zgodna z kwalifikacjami, satysfakcjonujaca, pomagam ludziom i robie wiecej niz ode mnie sie wymaga. Zeby dojsc tam, gdzie jestem, uczylam sie angielskiego od przedszkola, wyjechalam sama do obcego kraju, zeby studiowac w obcym jezyku kiedy mialam 20 lat z milosci do angielskiej literatury, jezyka i kultury. Przez osoby takie jak ty, niepracujace, liczace na zasilki, "bo w UK lepiej niz w Polsce, nawet na zasilkach" nie zarabiam wystarczajaco (ciecia budzetowe), żeby sie sama utrzymac, a kilka lat temu zarabialam duzo. Tak jestem wkurzona, bo pracowalam na moj sukces cale zycie, a teraz musze szukac innego zajecia i porzucic prace ktora zawsze chcialam wykonywac i byla moim marzenien.Cay czas sie ksztalce jestem bardzo ambitna wiec twoj komentarz na temat sily przebicia jest zbedny. Nie rozumiesz ze kazdemu jest trudno teraz szczegolnie w Anglii? Caly sektor publiczny zwija sie w agonii, bo na nic nie ma kasy. Jesli ciebie satysfakcjonuje marny zasilek i praca meza za 5.73 to fajnie ale pomysl ze zabierasz prace ludziom ktorzy nie wyobrazaja sobie robic nic innego niz robia teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treacle23
I jeszcze raz powtarzam. NIC CI SIE NIE NALEZY! typowo polska mentalnosc. w Polsce zaplacilas za swoje zasilki to sobie bierz jak ci sie podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×