Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DorianG

Zostawiła mnie dziewczyna

Polecane posty

Gość DorianG

Heh, wiem że to bardzo oklepany temat i jestem tylko kolejnym chłopakiem, którego rzuciła dziewczyna... Ale nie potrawie jej nie kochać. Większość użytkowników tego forum, to nasze drogie Kobiety, dla tego proszę was, pomóżcie mi, bo jestem w rozterce i nie wiem co mam robić. ... Cóż, byliśmy ze sobą ponad dwa lata, tylko największy problem polegał na tym, że mieszkaliśmy od siebie bardzo, bardzo daleko. Na tyle daleko, że nie mogliśmy się widywać nawet raz w tygodniu. Mimo to, jednak nasz związek działał. Byłem szczęśliwy, tak samo jak ona. Przegadywaliśmy całe noce, nie potrawiliśmy podtrawiliśmy nie pisać czy rozmawiać ze sobą bez przerwy... Widywaliśmy się mimo wszystko. Było nam razem po prostu cudownie... Jednak pół roku przed zerwaniem, miała spore załamanie nerwowe ( tęskniła za mną), i pewien chłopak to wykorzystał. Wylądowali w łóżku. Nie potrafiłem się przez jakiś czas otrząsnąć z tego, że mi to powiedziała, jednak od razu jej wybaczyłem. Ale nie wiedziałem co taka decyzja za sobą pociągnie... Tu się przyznaję bez bicia. Stałem się okropny. Zacząłem ją ograniczać, zacząłem jej zakazywać, nie wiem co we mnie wstąpiło, po prostu nie potrafiłem być sobą, mimo ze na tyle często się kontaktowaliśmy, że wiedziałem że nic nie kręciła z innymi chłopakami. Jak sama powiedziała, ta sytuacja sprawiła, że uświadomiła sobie, że to mnie właśnie kocha. Mimo to, byłem nie do zniesienia. Starałem się poprawić, ale nie wychodziło mi to, ze względu na to, że miałem tę świadomość że jestem z nią. Ona za to zaczęła mi się mimowolnie wyrywać. To raczej bardzo zrozumiałe. Dużo mi o tych chwilach mówiła. Sama się zmieniła przez te dwa lata i przestaliśmy dawać sobie to co oczekiwaliśmy od siebie. Kiedy zerwała ze mną, powiedziała że możliwe że do mnie wróci. Minęło 4 tygodnie od rozstania. Ona zrobiła to co chciała zrobić ( odciąć się od żalu i złych wspomnień. ) ja również zrozumiałem wiele rzeczy, których nigdy w życiu nie zapomnę. Tylko cały mój problem polega na tym, że ja dalej ją kocham i chciałbym zacząć z nią od nowa. Niedługo idę na studia, co również się przeprowadzam bliżej do niej. Drogie Panie, wiem że to ja jestem tu winną stroną, jednak proszę o wyrozumiałość. Może nie jestem tego wszystkiego wart... Nie wiem, ale żałuję tego że byłem taki a nie inny. Dostałem nauczkę. Kiedy z nią rozmawiam, to mówi że traktuje mnie neutralnie i na razie nie chce się rozdwajać. Szanuję to, dla tego nie wtrącam jej się w życie, mimo że tak bardzo mnie kusi. Przed rozstaniem, umówiłem się z nią że do niej przyjadę na te święta. Dziś jak z nią rozmawiałem, to mimo wszystko nie anulowała mojego przyjazdu. Czy jest jeszcze jakakolwiek szansa że do siebie wrócimy? Na prawdę jestem w poważnej rozterce... Bardzo proszę, pomóżcie mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkjjkg
to zrozumiałe, ze byłeś taki oschły i niedobry, zdradziła Cię i nie mogłeś do siebie dojść. uwazam, że powinieneś z nią szczerze pogadać o swoich uczuciach i że razem powinniście się zastanowić czy wasz związek ma jakiś sens i czy chcecie o niego walczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DorianG
Prawda, chce z nią porozmawiać. Chce tylko dodać ze zdradziła mnie nie dla tego że byłem oschły, tylko przez odległość jaka nas dzieliła. Potem dopiero się stałem podejrzliwy, inwigilowałem ją. Jak jakiś paranoik. Ona żałowała zdrady i nigdy więcej tego nie powtórzyła. To ja ją sobą zepsułem później i zerwała ze mną po to, by się mogła naprawić. Ta zdrada nie ma większego znaczenia ani z mojej, ani z jej strony. Ale tak, chce z nią poważnie porozmawiać na nasz temat. Boże, jak ja ją kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DorianG
Prawda, chce z nią porozmawiać. Chce tylko dodać ze zdradziła mnie nie dla tego że byłem oschły, tylko przez odległość jaka nas dzieliła. Potem dopiero się stałem podejrzliwy, inwigilowałem ją. Jak jakiś paranoik. Ona żałowała zdrady i nigdy więcej tego nie powtórzyła. To ja ją sobą zepsułem później i zerwała ze mną po to, by się mogła naprawić. Ta zdrada nie ma większego znaczenia ani z mojej, ani z jej strony. Ale tak, chce z nią poważnie porozmawiać na nasz temat. Boże, jak ja ją kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m22222222222222222222222222222
nie mogę tego czytać. Zdrada to zdrada i juz. Na pewno nie element integrujący związku. Nie znam dziewczyn, które zdradzają, jak im napraw zalezy, no chyba ze nie traktuja faceta powaznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bumbarash
nie jęcz i szukaj se nowej dupencji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kobietą i jak dla
mnie, to głupio robisz, chcąc być z nią nadal. Z mojego punktu widzenia, kobieta, która zdradza, ze względu na odległość - to sory, ale niewyżyta idiotka. Pewnie jesteś młodym chłopakiem, więc powiem jedno, jako kobieta koło 30-tki : szukaj sobie lojalnej dziewczyny. Ktoś zdradził raz- zdradzi i drugi - a jeszcze obróciła kota ogonem, że to Twoja wina. Trzeba iść do przodu i nie dać się kłamać. Swoją drogą Wy mężczyźni jesteście równie nieobliczalni jak kobiety - wiążecie się z "zabawowymi" kobietami, które przyprawiają Wam rogi, a Wy za nimi szlochacie, choć dokoła mnóstwo dziewczyn, które mają szacunek do samej siebie. Bo idąc do łóżka z jakimś obcym facetem, przede wszystkim nie szanuje się siebie samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DorianG
Prawda. Zdrada to zdrada. Ale to co mi po tym powiedziała, zdziwiło mnie jeszcze bardziej. Kiedy się rozstawaliśmy, powiedziała, że wszystko ze mną ok itp, i odchodzi tylko dla tego, że nie może być ze mną, bo sama ma problemy ze sobą. Może ciągnie ją do ''zabawowego'' życia. To był jej i mój pierwszy tak poważny związek. Czy kobiety się zmieniają? ( z pełnym szacunkiem do wszystkich Kobiet)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m22222222222222222222222222222
do ,, jestem kobietą...''- ciesze się, że nareszcie wypowiedziała się równie moralna i mądra kobieta:). Masz rację. A co do takich kobiet- upadajacych, to odp. prosta- one się nie zmieniają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DorianG
Może się nie zmieniają... Nie wiem. Między zdradą a odejściem minęło 7 miesięcy. swoim zdaniem dawała mi do zrozumienia, że chce się zmienić i faktycznie jej to wychodziło. Nie wychwalam jej, bo jestem ''zakochany po uszy'' ale na tyle długo z nią nie byłem, że mogę dokonać subiektywnej oceny. Jest jeszcze młoda. Nie wiem czy się zmieni. Nie wiem tez, co mam robić, jak do niej pojadę. Nie obawiam się ''obrobionego tyłka'' przez jej znajomych, ani jej przyjaciół, potencjalnych zalotników. Co jak co, ale znam swoją wartość. Co ja mam robić, jak do niej pojadę????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbekju
nie jestes jak piszesz ,,winna strona" . przespala sie z innym, to normalna reakcja ze przestales jej ufac, stales sie podejrzliwy= zaczales zyc w chorobliwym strachu ze zdradzi cie ponownie. ja gdybym nawet facetowi wybaczyla zdrade (ale wiem ze bym nie potrafila),to na pewno takze stalabym sie taka zazdrosna, nieufna, ciezko oczekiwac od zdradzonej strony innej reakcji. widac ze ja kochasz i ze ci zalezy. no coz, moze sobie jakos to pukladacie, a moze tak bylo wam pisane. nie potrafie pocieszac kogos po stracie ukochanej osoby, sama znajduje sie w takim ciezkim punkcie, wiec tylko zycze szczescia, milosci i by spelnilo sie porzekadlo ze czas leczy rany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m22222222222222222222222222222
dobrymi chęciami .. jest wybrukowane. Pamiętaj zwracaj uwagę na dotychczasowe zachowania, to jest podstawa oceny, ciesz się, gdy przynajmniej nie będzie zachowywała się gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DorianG
Dziękuje Wam wszystkim !!! Jednak zapomnijmy o fakcie zdrady. Wiem, że stać ją na zmianę. poza tym,to było dość dawno i jej wybaczyłem. Przepraszała mnie na prawdę długo, bo jej na mnie zależało. Może myślę zbyt pozytywnie wobec niej, ale ogólnie wierzę, że ludzie się zmieniają. Sam przeszedłem przez to diametralne zmiany i fakt, nie mogę siebie poznać. czy jakakolwiek/jakikolwiek z was miała/miał podobną sytuację????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m22222222222222222222222222222
Aleś Ty głupi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DorianG
Dla tego proszę o radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DorianG
Dla tego proszę o radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m22222222222222222222222222222
konc. sie na kimś, kto ma wnętrze jak autorka szmaciana kukiełka- tak kocha i cierpi zakochana kobieta, a nie zapchaj dziura- taka jak ta Twoja, do której poziomu zniżać muszą się prawdziwe, czułe kobietki. Jak wrócisz, to jesteś... j Moje 3 koleżanki są w super związkach, przez bardzo długo- widac, kochają swoich M, nawet zdrada im po głowie nie przejdzie, a Twojej ch... przejechał i nie tylko głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowaaa
Nie jesteś głupi.Bardzo zakochany. Ja myślę że ta zdrada to był głupi wybryk młodości , fajnie że jej wybaczyłeś. Najgorszy problem to wg mnie ta odległość i przez to się wszystko spieprzyło.A jak blisko niej będziesz teraz mieszkać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DorianG
Pociągiem 3h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m22222222222222222222222222222
ohhh yeah! kolorowy zawrót głowy :DDDD, no comment a niech poczeka jeszcze trochę, to będziemiał kolejny powód, aby odejść - pusci go w rogi :DD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak bede miała psa
tez nazwe go Dorian. Pociesz się tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DorianG
dzięki za przyrównanie z najlepszym przyjacielem człowieka. Tak, może się włóczę jak jakiś kundel. Czuję się za nią odpowiedzialny w jakiś sposób. Zobaczymy jak to będzie. Kolorowa ma rację. Może to wybryk młodości. Ty również masz rację. Może to tylko głupia szmata. Dwie sprzeczne teorie i jedna przyszłość. Jak mnie puści w rogi, to przynajmniej nie będę już więcej cierpieć, bo będę wiedział, że nie jest tego warta. Jeżeli jednak będzie inaczej, to przynajmniej doda mi to jakąś kolejną wartość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m22222222222222222222222222222
Głupiś tylko wartości dodane Ci pozostały Mojego puscila raz, ponoc też po rozstaniu, a ja widziałam jak mi sie smieje w oczy z kolejnym gachem:DDD, tatus to nie byl. Bylo cmok cmok, usmiech do mie szyderczy, po czym kazala mu niesc tobołki do samochodu-- ihahaha osiolki!!! Ile tych zdrad było? Jeszcze szmata się mnie czepiała i obrazał przy nim pewnie, fuck. Będziesz musiał duzo wartości dodanych stosowac, a juz masz watpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DorianG
Nie muszę ich stosować. Po co walczyć o coś, co załatwi czas? A czy mam wątpliwości? Tak, mam. Każdy je ma i nie ma się co ich wstydzić ;] Przykro mi że Tobie tak wyszło. Po prostu palą mnie dwa pytania. ''Czy ta zdrada, to był wybryk młodości, czy na prawdę się zmieni?'' a jeśli tak, to ''Co takiego ja mam robić, by do mnie wróciła?'' Nie postrzegam dziewczyn jako że wszystkie są takie same. Najpierw poznaję, potem oceniam. Ją znam przeszło 4 lata a byłem z nią 2. Dobrze ją poznałem i muszę powiedzieć, że to nie jest ''szmata''. Uważam, że coś się w niej po prostu ''poszmaciło'' Starsze użytkowniczki radzą mi, bym zostawił. Wezmę to sobie do serca, ale nie zastosuję od razu. Jestem ciekaw, co z tego wyniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m22222222222222222222222222222
no ja jestem młoda ale wiem, co wyniknie. a tys głupi, jak ten mój i tyle i cud strach wybryk:D :D; Powiem tak, ma kolege, któy myslał jak Ty, wiesz, co teraz sie dzieje- zawsze byla zona imprezowiczką i dalej jeździ noca po roznych miejscach- a zabawa z facetem na noc to nie zdrada, bo jakby z nim zamieszkala to juz tak.W porownaniu kolega, gdyy mogl, bo przeciez ,,zrobil jej dzieci i musi ja u3mać'', to by ja kopnal w dupe- cytat. Powodzenia, wartościowa kobietka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DorianG
Teraz jest sama, to niech się bawi, w jakikolwiek sposób chce. Ale jak już jest z kimś w związku, to się nie zabawia z facetami. tak to działa ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m22222222222222222222222222222
I to jest wyznacznikiem milosci do CIEBIE. Ile tych wartości ma Ci wbic na rogi? Pamietaj, jak kocha, to nie zdradza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m22222222222222222222222222222
To ja się pobawię z Tobą, nie mam nic do stracenia, nie pożałujesz. Chce przez to wzmocnić poczucie przynależności i milości do mojego faceta :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DorianG
szkoda tylko że nie doczytałaś, że nie puściła się dla tego że chciała wzmocnić przynależność ze mną. Sytuacja wyglądała tak, że ona tęskniła za mną. Bardzo. I nie chciała mnie zdradzić. Ale taki jeden koleś to wykorzystał. Wylądowali w łóżku. Zadzwoniła do mnie zaraz po tym do mnie, z płaczem, że zrobiła coś strasznego. Wysłuchałem jej płaczu i przeprosin, tego że ''nie jest warta'' itp. Widziałem że żałuje. Widziałem że się zmieni. I się fakt, zmieniła. Tylko we mnie to zostało. A nie że teraz będą wszyscy mnie mieć za ''tego co chce być z dziwką'' nie, tak nie jest. Gdybym wiedział że jest taka, to powiedziałbym jej dziękuję od razu. A do m22222222; to fakt, bardzo głupio robi ten twój ex. Nie świeci jakimś większym przykładem. Ja po prostu wierzę w człowieka. Tak jak się go będzie traktować, tak też zostaniesz potraktowana w zamian. Ona rzuciła we mnie piłeczkę, ja ją odbiłem. A rezultatem było to, że odeszła ode mnie. Czy teraz, jak piłeczka się nie odbija, to czy się wszystko zmieni? Albo odejdziemy od stołu i pójdziemy własnymi drogami albo zostaniemy przy sobie. Nie jestem pewien tylko tego, co się stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m2222222222222222222222222222
Całkowicie się zgadzam, no jak on sie zachowuje :P:P. Naprawdę, no ;). Uważaj tylko, aby nie umknęło naprawdę coś ważnego :P . Jesteś zaślepiony, ja nie byłam ( po prostu kocham ), wiedziałam, że nie będzie łatwo. Pytanie też, czemu płakała, skąd te nagle wyrzuty, nie naśladuje kogoś :P. Smutno, bo nie jesteś szczęśliwy czy z nią, czy bez niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×