Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość purple rose of cairo

Oblałam dziś drugi raz egzamin na prawo jazdy.

Polecane posty

Gość purple rose of cairo

Na czymś banalnie prostym i głupim, kilkaset metrów przed ośrodkiem, po 40 minutach wzorcowej jazdy. Ech :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasdfassagsaf
A na czym dokładnie?? Ja też 2 razy już nie zdałem,nie przejmuj się bo do 3 razy sztuka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 243234
Spoko, ja zdałam za 4 razem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Napiszę Dziś Posta
Ależ nie martw się, ja oblałam już piąty i stwierdzam, że nie mam zamiaru więcej do tego przystępować :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez tak mam, niestetyy
Ja oblałam juz 3 razy. Tez na czyms banalnym. Zdawalam w lubelskim word, a tam trzeba cudu zeby zdobyc ten upragniony dokument:( po niedzieli kolejne podejscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez tak mam, niestetyy
napisze dzis posta - nie poddawaj sie. Szkoda pieniedzy i stranonego czasu. Prawo jazdy przyda Ci sie w zyciu , bez tego ani rusz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purple rose of cairo
Jeździłam po strefie zamieszkania (a więc bardzo wolno) i dostałam polecenie skrętu w lewo. Na zakręcie stała jednak ciężarówka i nie zauważyłam drogi z naprzeciwka (tak jakby kontynuacji mojej). Wyjechał z niej samochód będący w sytuacji równorzędnej, ale skręcał w prawo, więc miał pierwszeństwo. Widząc to zahamowałam, ale wg instruktora za późno. Co lepsze, żeby jeszcze wyminąć tę ciężarówkę, musiałam zjechać na lewą stronę jezdni, więc z tym samochodem najprawdopodobniej wyminęlibyśmy się na zakładkę... Ale faktem jest, że teoretycznie stworzyłam zagrożenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purple rose of cairo
Ja zdaję w Dąbrowie, tu też ciężko jest zdać - tak mawiają ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez tak mam, niestetyy
Mysle, ze gdybys trafila na wyrozumialego instruktora, przykmnal by oko. Wczoraj bylam swiadkiem jak dziewczynie 2 razy auto na placu zgaslo i wyjechala na miescie, przy wyjezdzie na miasto zgaslo jej po raz trzeci:) i pomknela dalej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radeeeek
za 1 razem stres bo teoria i praktyka od razu.. no dobrz... teoria zero bledow praktyka juz gorzej... do rzeczy.. luk.. wydawalo mi sie to bardzo ciezkie bo trzeba duzej precyzji a co za tym idzie samochod obcy a wiec moze zgasnac.. wyjechalem i tak tez bylo.. hamulce mial niebywale mocne natomiast sprzeglo lapalo na samym koncu :-) sprawa trywialna autko zatrzymalem za wczesnie, aczkolwiek 2 proba ok potem pochyla to juz banal i miasto... oblalem bo wjechalem w takie miejsce gdzie nakaz skretu byl schowany za drzewem poza tym jechalem skrajnie lewym pasem... za 2 razem trafilem na tego samego egzaminatora.. aczkolwiek zdalem po 45 minutach jazdy i walki z pieszymi, czepial sie ze za blisko stawalem auta w korku albo za pozno dalem migacz przy zmianie pasa po prostu o wszystko :) powodzenia ludziska nie zalamujcie sie trzeba po prostu skupic sie na tym czego sie nauczylismy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zdałam za 4 razem,trzy razy oblałam na łuku,nie wiem jak to możliwe ale stres robi swoje. Najważniejsze to się nie poddawać bo każdy następny raz może być tym ostatnim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radeeeek
przepraszam za spam ale chce jeszcze dodac pare przydatnych rad.. warto po wejsciu do auta na glos policzyc sobie do 3, uprzednio ustalajac sobie ze oznacza to zwolnienie recznego pasy i upewnienie sie ze drzwi sa zamkniete, pomijam kwestie lusterek czy siedzenia i swiatel bo to raczej sie pamieta przede wszystkim mowcie podczas jazdy co robicie kazdy krok, egzaminatorzy lubia wmawiac ze wymusilismy pierszenstwo albo nieoczekiwanie deptac po hamulcach.. przyklad.. czlowiek podjezdza do skrzyzowania ma znak stop ale za wczesnie sie zatrzymal i chce podjechac.. rusza a egzaminator wystraszony daje po hamulcu i koniec... poza tym sa kamery i takie umowienie o wszystkim dokumentowane ejst i egzaminator nie moze sie usprawiedliwiac bo zna nasze zamiary podjezdzajcie lagodnie i powoli do skrzyzowan, pasow , nie wazne czy egzaminator powie "jak nic nie mowie to jedziemy prosto" znaki to podstawa, nie dajmy sie zmylic.. trzeba byc spostrzegawczym... co do osob ktorym gasnie autko.. po prostu dawajcie duuzo wiecej gazu przy lagodnym puszczaniu sprzegla i egzaminator nie ma prawa sie o to doczepic a na pewno wam nie zgasnie no i oczywiscie przechodnie rzadza.. a jeszcze jedno.. na wlasnym doswiadczeniu powiem ze patrzcie na kola autobusu a nie na migacz... bo czasem autobusy ruszaja a dopiero wlaczaja kierunkowskaz.. czlowiek zestresowany skupia sie na kierunkowskazie nie widzi ze kola delikatnie ruszaja chce dospieszyc a tu migacz wlacza i koniec to chyba tyle ;-) powodzenia i pozdrowienia Radek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajanie
Ja nie zdałam dzisiaj piąty raz :((((( najgorsze jest to, że oblałam na ruszaniu na wzniesieniu, z czym nigdy nie miałam problemu :( Przed każdym egzaminem wykupowałam 4-5 godzin, czuje sie pewnie, staram sie byc opanowana a i tak zawsze zrobie błąd i to jest strasznie irytujące, bo mogę mieć pretensje tylko do siebie. Wcześniej po kazdym egzaminie płakałam, przezywałam jakby to był koniec świata, teraz podesżłam lajtowo, nie zdałam na placu, ale wyjechałam jeszcze na miasto, bo miałam taką możliwość! Zapłaciłam 112zł i po 5 minutach koniec?! a tak przytnajmniej pojezdziłam troszkę ;) zaczynam to olewać, stwierdziłam ze bede zdawac dopoki mam kasę, tylko zastanawiam sie czy wykupowac jeszcze te godziny dodatkowe... bo na prawde wydałam na to tyle kasy, że mogłabym pojechać na niezłe wakacje za to ;) nie poddajmy się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja podobnie
ja dopiero się zapisłam na kurs, miałam już jeden zrobiony UWAGA w 2004 r.:) wykupiłam ponownie cały kurs bo wyszedł mi po promocji w grouponie taniej niż bym miała wykupywać kurs dodatkowy (i to tylko jazdy a gdzie zapomniana teoria) po 3 niezdanych egzaminach, ponadto - ja się poddałam po 3 nieudanych egaminach i zarzuciłam prawko na ................... 7 lat!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! także apel do tych co się łamią i mówią że dalej nie podchodzą, nie róbcie tego błedu co ja, im później tym gorzej, trzeba iść za ciosem dawajcie prosze rady na co zwracać uwagę, zwłaszcza na mieście, jakie pułapki czekają, co zrobiliście nie tak, na co zwracają uwage egzaminatorzy, może popiszą tu osoby z Warszawy!!! ja będę zdawać w WORD na Bemowie. Radek super twoje spostrzeżenia, pisz więcej jeśli coś ci się przypomni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj ja wczoraj oblałam po raz trzeci, i muszę teraz brać dodatkowe jazdy żeby dostać zaświadczenie :( też za każdym razem nerwy robią swoje i oblewam na drobnostkach... a wczoraj to już przeszłam samą siebie, a tak żałuję bo takie proste rzeczy trafiłam na przygotowaniu do jazdy(płyn do spryskiwaczy i światła kierunkowskazów) , łuk super za pierwszym razem, egzaminator bardzo sympatyczny rozluźnił atmosferę rozmową skąd jestem, że piękna pogoda itp... I po pół godzinnej jezdzie na mieście klapa... a później jak już siedziałam na miejscu pasażera to pytał który raz dzisiaj zdaję i żeby się nie stresować następnym razem napewno zdam ... Dodatkowo mnie dobił tym, że powiedział że "nie spodziewałem się że na tym pani obleje, bo widzę że dobrze Pani jeździ i się zachowuje w ruchu drogowym" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po jednym
No ja też nie zdałam za pierwszym razem. Miałam egzamin 14 maja. Oblałam na mieście, na takiej głupocie, bo miałam zielone a zatrzymałam się przy linii zatrzymania bo był znak stop przy światłach. A egzaminator był świetny. Wyrozumiały, tłumaczył wszystko spokojnie, nawet jak raz gwałtownie zahamowałam to nic nie powiedział. Bałam się że zgaśnie mi auto a to jemu zgasło jak wracaliśmy do ośrodka i powiedział że każdemu może zgasnąć, że on na to nie patrzy. Kurcze egzaminator do rany przyłoż, pewnie bym zdała gdyby nie ten głupi błąd:( a następny egzamin 14 czerwca dopiero... Tak blisko byłam zdania a teraz pewnie trafi mi się jakiś ostry egzaminator i polegne ze stresu na placu:( a tak bym już chciała autem jeździć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joasia_193
Witam. Ja nie zdałam już trzy razy. Jutro zaczynam jeździć żeby zdobyć to zaświadczenie. Nie mam najmniejszej ochoty już zdawać, bo mam olbrzymi stres przed egzaminem. Rodzice liczą na mnie, bardzo bym chciała mieć prawko, lubie jeździć. Nie wiem za którym razem zdam, mam tylko nadzieje że zdąże przed 11 lutego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hoho. Aż nie chce się wierzyć jak szybko i prosto można mieć teraz prawo jazdy! Wystarczy wejść na szybkieprawojazdy.pl . Dosyć upokorzeń po kolejnych niezdanych egzaminach i kupy kasy wydanej na jazdy doszkalające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma się co poddawać, też nie zdałam za pierwszym razem. Ale spięłam się, wzięłam sobie jazdy dodatkowe w szkole www.koszela.com.pl we Wrocławiu i za drugim razem zdałam bez problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drugi raz to nie tragedia, znam osoby które nie zdają po 10 razy ale są wytrwałe. I tego też Ci życzę. Ja już kończę kurs w szkole http://www.alien.szczecin.pl/ i niedługo zapisuje się na teorię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wam coś opowiem. Zdawałam w Bielsku 10 lat temu. Zdałam plac i razem z 3 innymi kursantami instruktor wywozl nas na miasto. Tam kazal wysiąść wszystkim i potem prosił pojedynczo na jazdę. Każdy jeździł po ok 30 - 40 min. Staliśmy przed taką stara fabryka na takim wzniesieniu coś jak ruszanie po górkę z ręcznego :-). Przedemna jeździł taki chłopak ale nie zdał. Wsiadłam ja i oczywiście lusterka pasy itp. I nagle auto stacza się do tyłu. To ja chamulec nożny i ręczny. A gościu do mnie ze chłopak zapomniał ręcznego zaciągnąć. A ja ze to pan trzymał chamulec na noznym i spuścił ręczny bo nie wierze ze chłopak tak wysiadł na wzniesieniu z auta i auto sobie stało na górce jakby nigdy nic a nie stoczylo się. Popatrzył na mnie takim wzrokiem bazyliszka ze nawet podejście do jazdy miałam gdzieś bo i tak byłam pewna że mnie zato obleje. Ale ZDAŁAM :-) BYŁAM W SZOKU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przejmuj się ,stres robi swoje. Dwa - nawet doświadczeni kierowcy nie zdaliby egzaminu. Trzy - moja koleżanka tak się chwaliła jak to jej idzie dobrze na jazdach itp...a w sumie...nawet nie wjechała na plac - bo nie spuściła ręcznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam dziś mi nie poszło za 2 razem ale miałam wrednego egzaminatora na początku zamiast dzień dobry to proszę mi nie przeszkadzać warchoł na mnie więc już miałam dość i a na placu nie miał się czego doczepić to oblał mnie na mieście a jest ślisko dziś to pokazał mi zastosowanie ABS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GrażynaG
Najgorzej jest się nad sobą użalać, po co? Jak się upada to trzeba wstać i próbować dalej, inni zdawali po 15 razy, ale się nie poddali i osiągnęli co chcieli. Proszę o samym prawie jazdy przeczytać artykuł http://www.mlipinski.pl/kategorie-prawa-jazdy-i-nauka/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jepac te kufy milicyjne, podniesli poziom testu zeby ludzie nie zdawali.. teraz to nawet holowczyc by nie zdal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie z tym ze trzeba mówic co sie robi wtedy egzaminator wie ze ty wiesz o co chodzi ty sie rozluzniasz a nie stresujesz ja zdałam za trzecim nie rezygnuj nie nie nie jazda samochodem to wolnosc zdasz to dokup sobie lekcje i nie spinaj sie to podstawa powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj się. Ja pierwszy raz oblalam na placu, drugi też na placu a za trzecim zdałam także za 1 razem na mieście Piła się udało. Trzeba być inteligentnym, przywitać się z egzaminatorem, uśmiechnąć się. Przeprosić za błąd i poprawić. Wbrew pozorom każdy błąd można popełnić 1raz a potem go poprawić więc szansę są duże na pozytywne zaliczenie egzaminu. Usłyszenie słowa WYNIK EGZAMINU POZYTYWNY I TE ŁZY W OCZACH Z RADOŚCI - bezcenne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem inteligentna. Miło się witalam i co? G****o w zoo. Nienawidzę tychże egzaminów. Kupię w końcu lewe prawko bo jeździć umiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja do egzaminu praktycznego podchodziłam 5 razy i w końcu dałam sobie spokój!!Zamówiłam prawko z offshoreidcardscom i żaluje, że nie zrobiłam tego wcześniej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, zdałem wczoraj za 18-ym razem, proponuje się nie poddawać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×