Gość reminia Napisano Marzec 23, 2011 Moj chlopak mieszka z ojcem i bratem. Jego ojciec ma z 60pare lat. zrobil sie straszny dziad. pewnie przez rozwod ze swoja zona. ale bez przesady . niewszyscy tak sie zachowuja po rozstaniu tak jak on. zreszta to on byl problemem, pil ,awanturowal sie i reke podnosil na zone itp. Wogole jest taki problem u niego w domu ze ja juz niemoge sie polapac. W mieszkaniu za czysto niejest, nigdy niewidzialam ojca mojego faceta z odkrzaczem czy sprzatajacego cokolwiek. (jestesmy 2lata) u mojego w pokoju jest czysto on odkurza sprzata wyciera kurze itd. powiedzial mi ze on niebedzie sprzatal chaty on ma u siebie czysto a reszta go nieinteresuje. jego brat to ... jego wogole niema wsumie. No ale dobra , chodzi mi o tego ojca...( mozecie zasugerowac bym ja sie wziela troche za sprzatanie ale ja tam niemieszkam tylko przychodze spotkac sie z moim i niemam zamiaru sprzatac 3pokoji w tym tego leniwego brudasa ) jego ojciec traktuje mojego faceta jak dziecko jakies. ma 28 lat.. i niemam zamiaru sprzatac 3pokoji w tym tego leniwego brudasa). wiem wiem powinien sie wyprowadzic ale bylo pare sytuacji ktore na to niepozwolily , w tym roku juz chce sie wyniesc. niema sytuacji ze przylaza do niego koledzy pija piwa halasuja... niema . raz na jakis czas kolega wpadnie ale to naprwade czasami bo pracuje za granica. i wiadomo ze chcemy posiedziec ale nie tak jak mysz pod miotla tym bardziej w sobote. nieprzesadzamy ale gadamy smiejemy sie. a jego ojciec potrafi krecic sie krecic , nasluchiwac, wylaczyc tv i wejsc o 20 wieczorem i zwrocic nam uwage "co sie drzecie??!!" hmm... a czesto gramy w ps3 tym bardziej jak jest teraz ps3z kontolerami. albo wypytuje sie o wszystko a to a tamto a co za poczta co za list a co tam masz a to a tamto ... ahh. a co mnie najbardziej denerwuje to fakt ze niemyje rak po wyjsciu z toalety. ja przestalam tam jest wiecie jak to glupio jest w swieta np . jak przyjde do mojego a nieruszam nic co jego ojciec zrobil... glupio mi ale wiem ze nic mi nieprzejdzie przez gardlo. juz probowalam delikatnie powiedziec mojemu ze jego ojciec niemyje rak po wyjsciu z kibla i czesto tak robi . zapali fajke i idzie robic obiad. ale moj chlopak twierdzi ze jego ojciec zawsze myje lapska jak sie bierze za obiad... tyle ze on niewie i niewidzial jak jest naprawde.. i wylazi z tego kibla i niesplucze niemowie tu o "2" he ale wkurza mnie to bardzo bardzo BARDZOO! bo ja jestem czysta dziewczyna i dbam o siebie i lubie pozadek. Juz mowilam mu zeby wzieli sie za sprzatanie ten niech w kuchni poogarnia bo naprawde jest co... pomimo ze w zlewie niema zadnych naczyn a na blacie niema niepotrzebnych rzeczy to uwierzcie mi ze jest syf. niewiem czy ja przesadzam jakos czy powinnam mojego faceta utemperowac jakos pod tym wzgledem czy lepiej sie zamkanc i zniesc to jakos... tyle tylko ze mi jest ciezko patrzec na te paprochy kurz ,pajeczyny . jak ja mam sie zachowywac nieptzychodzic tam? i czy moge myslec ze moj tez bedzie taki kiedys? bo jak by niebylo planuje z nim jak narazie wspolne zycie.. chociaz niewiadomo jak to bedzie. wescie cos napiszcie ... dzieki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach