Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ShadowSilencer

Kruszynko napisz mi proszę tego jednego smsa

Polecane posty

Gość szotowa
afafafafafafbfbfbf253852458 bycie qurwą wynika z charakteru i tego co się robi , a niejedynie z qurwienia się z kimś! kobieta traktująca kochającego mężczyznę jak opisał autor podchodzi pod takie określenie , trudno znaleźć na coś takiego inne. jak jakiegpś zdradzającego fagasa traktowała dużo lepiej i wystawia mu się za to że coś załatwiał czy robił drogie prezenty i takie tam to określenie qurwa samo się nasuwa. chyba że ktoś zna na to inne słowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szotowa
on nie musi elninka przemyśleć czy z nią osiągnie szczęście, przecie nie są razem. zakochał się w niej i cierpi teraz za to. a jak tamtą rzeczywiscie matka ustawiła przeciwko niemu to ine da rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiufiufiufiu
czyli była z innym, a spotykała się z tobą shadow? nic nie rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, ale teraz już nie mam pojęcia jaka była jej relacja z tamtym. Sądzę, że była to relacja trochę wymuszona przez rodzinę i oparta niestety na kwestiach materialnych skoro na proste pytania o relację z nim nigdy nie odpowiedziała mi, że go kocha, a jedynie używała samych wymijających odpowiedzi. Że kiedyś go kochała gdy nie wiedziała, że ją zdradzał, że będzie się starała aby to uczucie może wóciło, że te lata zdrady to w sumie głupota, że rodzice jej powiedzieli, że ma do niego zobowiązania, a spotykanie się ze mną jest niemoralne i wiele innych. W takim razie dlaczego się nie poszła starać o tamtego gdy powiedziała mi, że nie będziemy razem w marcu tylko kolejne pół roku się ze mną spotykała i mnie raniła, wyniszczała, powiedziała - pokażę ci jaka jestem wredna :D , bawiło ją gdy cierpiałem, poniżała mnie , wyśmiewała i dowartościowywała sobie tym tamtego. Nie chciałem się z nią spotykać już później, ale na spotkania z nią ciągnęło mnie uczucie do niej. Jak chciała sobie szaleć z tamtym nawet jeśli za kwestie materialne to mogła zwyczajnie do niego sobie iść i dać mi spokój. Powiedziałem jej kilkakrotnie wprost, że ją kocham i nie będę nigdy nikim innym niż facetem który ją kocha. Nie jestem i nie będę Jej przyjacielem, kolegą, znajomy, kolesiem. Miała tamtego freda co ją zdradzał i robiła z niego ideała traktując lepiej niż Boga, miała pod dostatkiem swoich najwspanialszych kolesi po tej jej najwspanialszej warszawskiej uczelni sgh i najlepszych przyjaciół oraz najlepszych byłych facetów. Po co spotykała się ze mną skoro byłem gorszy od nich wszystkich i niszczyła mnie i moje uczucia. Ja jeden z nich wszystkich usłyszałem na samym początku, że ze mną jedynym po wszystkim nie będzie chciała mieć kontaktu i że będzie mnie ranić. Wrpsot. Po co opowiadała mi co robi z nim i co robiła z innymi facetami nie pozwalając mi nawet na siebie spojrzeć, podpuszczając mnie i wyzywając na spotkaniach oraz poniżając względem tamtego? Odgrywała się na mnie za to, że tamten Ją zdradzał i skrzywdził i dlatego, że nie miałem kupy kasy więc miała mnie gdzieś i nie szanowała mnie, a na nim nie gdyż miał kasę więc dla niego pełen szacunek nawet jak go nie kochała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co nagle za pomysł z tymi wakacjami tylko we dwoje na miesiąc czasu? Nienawidzi mnie, niszczy, ma niby tamtego freda, a tu nagle pomysł z wyjazdem na tyle czasu i nawet plany ucieczki z domu żeby ze mną pojechać i łzy na czubku nosa gdy powiedziałem, że możemy nie pojechać gdyż zmieniam pracę? 2 miesiące planowania z jej strony, po nich spotkanie u niej i jeszcze rozmowy o wyjeździe, potem szybkie odwiezienie mnie aby nie widzieli mnie jej rodzice i chyba tamten koleś który też miał przyjechać, i po spotkaniu i przyjeździe jej rodziców i chyba tamtego kolesia ienagle cisza i 4 dni później w dniu wyjazdu okazuje się, że pojechała sama czy z tamtym kolesiem, a mnie wystawia w podły sposób, mówi jakieś dziwne teksty, że może się więcej nie będziemy spotykać, że nie może rozmawiać gdy kilka razy dzwoniłem, a po kilku godzinach mi przysyła smsa, że wychodzi za mąż za tamtego i decyzję podjęła sobie sama ostatniej nocy, ot tak. Jak dzwonię, zero tłumaczeń, znów teksty, że nie może rozmawiać i jakieś bzdury. A na drugi dzień gdy już nie wytrzymałem i powiedziałem ostro co myślę o jej zachowaniu, jakiś teatr, udawane łzy i smsy, że pokazałem jaki jestem, że "szanujaca się" dziewczyna nie chciała by mieć ze mną nic wspólnego i żebym dał jej spokój. A gdy jej wyjaśniłem o co mi chodzi, to zero konkretów tylko jakiś banalny tekst w dodatku śmieszny w całej sytuacji w stylu ' nigdy nie miałam do ciebie złych uczuć' - większego kłamstwa w takiej sytuacji i po tym co robiła nie mogła wymyśleć. I cisza przez prawie już rok. Prosić Ją już o cokolwiek przestałem gdyż to nie ma sensu, ale tego co się podziało i dlaczego tak robiła i tak się zachowywała do mnie nie rozumiem. Szczególnie, że bez problemu mogła odejść sobie w marcu, powiedzieć mi cześć, spadaj czy mam cię w dupie , uśmiechnąć się i odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenna tęcza
mnie tylko dziwi fakt, że ludzie zakochują się bez pamięci w idiotach i jeszcze są skłonni stawiać im pomniki za to, że nimi wzgardzają. :O gdzie tu logika ? powicie w miłości jej nie ma ? otóż jest. w miłości nikt nie ma prawa nikogo niszczyć. to prawo obowiązuje wszystkich, jeśli chce się prawdziwej, odwzajemnionej miłości. do autora: serdecznie współczuję wybranki Twego serca i kompletnie nie rozumiem jak można kogoś takiego kochać, wiedząc równocześnie o tym, że ta osoba rani. zmień facet myślenie. piszesz tu prawie od roku o tym samym. nie potrafisz wyplątać się z toksycznych uczuć do tej kobiety, więc może warto skorzystać z rad jakie tu ludzie dają i iść do specjalisty, który pomoże ci to rozwiązać. siłownia nie rozwiąże problemów. twoi przyjaciele także ich nie rozwiążą. to jest jedynie odskocznia, a z myślami, zostajesz zawsze sam.i jeśli ich nie uporządkujesz staniesz się w niedalekiej przyszłości chorym, zgorzkniałym, bezbronnym i opętanym myślami o niej facetem, którego można ranić bez końca i umrzesz w przeświadczeniu o czyjejś winie i niemożności porozumienia się. po cholerę spotykasz się z nią ? po cholerę wystawiasz się na kolejne ciosy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakochałem się w niej jednej - przyznaję się. Samo wyszło pewnego dnia i nie miałem na to wpływu. Nie ganiałem za nią, nie randkowałem. Nie miałem wyboru pokochać innej. Pewnego dnia gdy przyszła do pracy do firmy w której pracowałem, akurat przechdziłem koło drzwi wejściowych i od razu było jakoś inaczej. Od razu jakiś inny kontakt. A któregoś dnia zorientowałem się, że ją kocham. Nie stawiam jej żadnych pomników. Zrobiła tyle złych rzeczy, że pomnika za to bym nikomu nie stawiał. Jedynie głupio czuję do uczucie i szukałem sposobu aby wyjaśnić i domknąć temat. Gdyby była wredna od początku i gdyby raniła wszystkich to bym jej nie pokochał. Ale była inna, a później jedynie mnie raniła. I jak powiedziała właśnie takie myślenie chciała na mnie wymusić jak teraz piszesz. Abym przekonał się jaka jest wredna i przestał ją kochać. Niestety jest trochę głupia jak i ty (bez urazy) i ma bardzo dziecinne myślenie. Że uczucie sobie można wyłączyć pstryczkiem oraz że kazdy mężczyzna nabiera się na wszystko i myśli tak prosto jak ty piszesz i jak ona robiła. Czyli jestem fajną dziewczyną, czuję coś do faceta, jest nam dobrze, a nagle zacznę być wredna i powiem , że taka jestem, poznęcam się nad facetem, on zobaczy że jestem wredna, odkocha się i sobie pójdzie do innej. Bardzo prymitywne myślenie. Może na prymitywnych kolesi bez wyobraźni działa. Z różnymi rzeczami sobie w życiu sam radziłem i z tą muszę sobie poradzić sam gdyż jestem mężczyzną. Wyprowadziłem się z Warszawy do innego miasta, zmieniłem pracę na dalszą od niej, mam wiele zajęć które pozwalają zapominać o tym co było. Choć pewnie nigdy nie zapomnę gdyż takie rany jakie zadała zostaną już na zawsze. Od ok. roku się z nią nie spotykam. Mówiąc marzec miałem na myśli tamten rok, 2010. Temat ciągnie się tyle czasu jedynie przez to, że ona nie chciała i nie chce go domknąć. Oczywiście sama pewnie uważa go za zamknięty (ucięty) ale dla mnie nie jest. Jednak znając jej arogancję i zapatrzenie w siebie i tamtego nie domknie go. Ma gdzieś moje uczucia i ból. Jeśli wie , że mnie boli to specjalnie nic nie będzie robiła, aby mni ukarać :) lub zwyczajnie jak kiedyś mi powiedziała, Ona będzie się świetnie bawić, a ja mam sobie poradzić sam, gdyż życie jest ciężkie i trzeba mieć twardą dupę hahaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najprościej jak można to ująć nie jestem w stanie zrozumieć takiego zachowania z jej strony. - Mężczyzna (ja) kocha dziewczynę (Ją) - walczy o miłość dziewczyny - nie oczekuje wzajemności - do niczego jej nie zmusza - nic jej nie narzuca - niczym jej nigdy nie skrzywdził - dziewczyna może przestać się spotykać kiedy tylko chce - mężczyzna nie narzuca jej że ma być z nim a odejść od tamtego - iskrzy między nimi - ona coś do mężczyzny czuje (uczucie, nie mówie, że miłość) - jest jej dobrze z tym mężczyzną Jedna rozmowa z rodzicami i dziewczyna takiego mężczyznę rani i wyniszcza uczuciowo, robi całą masę kurestw i podłych zachowań, śmieje się gdy mężczyzna cierpi. Inny koleś z którym dziewczyna jest - kiedyś go kochała - później wyszło, że zdradzał ją kilka lat (chyba cały związek) - bardzo mocno skrzywdził tak, że dziewczyna się zmieniła - dziewczyna nie potrafi powiedzieć, że go kocha Takiego kolesia traktuje idealnie, uważa za ideał, słowa mu nie powie złego, ani niczego żeby choć smutno mu nie było. Wybaczcie ale się zgubiłem. Może któraś z kobiet mi wyjaśni takie zachowanie gdyż ja nie potrafię tego zrozumieć, a od Niej raczej nie mam co liczyć na słowo wyjaśnienia ? Nie rozumiem, jak kobieta może krzywdzić faceta który ją tylko pokochał, a nagradzać i starać się o kolesia który ją zdradzał i krzywdził i którego nawet nie potrafi powiedzieć , że kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najdziwniejsze, że Ona była jedyną dziewczyną która poruszyła moje serce tak po prostu. Przez ponad 30 lat spotykając różne dziewczyny i będąc nawet w kilkuletnim związku kiedyś z jedną bardzo dobrą dziewczyną nie czułem tego co poczułem do Niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość galileousz
Nie szanowala cie wlasnie za to ze miales mniej kasy od tamtego, nie zalatwiales jej tego co on i nie zdradzales jej. To ostatnie moze brzmiec dla ciebie niezrozumiale ale kobiety wbrew temu co mowia w wiekszosci wola wlasnie takich jak on. Jak beda mialy wybor kochajacy i wierny, a niewierny ruchacz z kasa wybiora tego drugiego. Powody sa prozaiczne. Kochaja kase to wiadomo i imponuje im jak taki je zdradza. Brzmi niepojecia, ale taka wielu psychika, ze jak zdradza to znaczy, ze w kazdej chwili moze pojsc do innej wiec musza sie o niego bardziej starac. Do tego kochaja gre na ich emocjach. Jak zdradzasz kobiete, a pozniej przyjdziesz do niej udajac skruszonego i powiesz 'bylbym najwiekszym glupcem gdybym byl z tamta , a nie z toba' , 'tamta sie nie liczyla, liczysz sie tylko ty' czy tak jak napisales on powiedzial tej twojej 'balem ci sie powiedziec' to tak juz ma ze czuje sie wtedy mega dowartosciowana, doceniona. Czuje, ze ten prymitywny facet zrozumial swoje bledy i juz teraz chce byc tylko z nia. Ze ma swoje wady ale je rozumie. I to nie jego winan ze zdradza. Jest takim facetem, ze tak ma i kobiety do niego lgna. Czyli znow kobieta musi starac sie jeszcze bardziej aby jej nie uciekl do innej. I tak w kolko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość galileousz
Szacunek u wiekszoci kobiet zdobywasz pieniedzmi i ruchaniem innych. Wtedy maja cie za niezla partie. I nawet jesli cie kochaja to jak ta twoja , beda sie starac kochac. I choc i kochac nie beda nigdy to z takimi beda. A ktos taki jak ty uslyszy troche klamstw albo teksty 'zostanmy przyjaciolmi' , 'nie zasluguje na ciebie' , 'jestes niesamowitym mezczyzna , na pewno spotkasz niesamowita dziewczyne w zyciu' i takie tam. Nie miales kasy, nie ruchales innych, byles glupio wierny jednej to cie nie szanowala i miala za mieczaka. A jak okazales emocje to dodala ci etykietke rozchwianego i niestabilnego emocjonalnie i po zawodach. Nie oczekuj aby kobieta brala pod uwage roznice w sytuacji w jakiej zbajdowales sie ty i on czy roznice w traktowaniu ciebie i jego. Dla kobiety sytuacja byla taka sama i bedzie sie w tym utwieredszac, aby tylko wyszlo na jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeden raz napisa teraz drugi
/Jedno spotkanie i rozmowa to dla Ciebie tak wielki problem?/ /Sama zobacz, że gierki i kombinacje wyszły z Twojej strony. / /Nie olał bym jej gdyż ją kocham/ /Szkoda, że tyle rzeczy wyniszczyłaś kruszynko we mnie/ /Szkoda, że nie chce tego zamknąć nawet takim głupim smsem / - dla mnie nie dla ciebie tak -gierek mam po dziurki w nosie -ale olałeś więc nie kochasz ani nie kochałeś -ty zniszczyłeś więcej we mnie niż ja w tobie i to na zawsze! -miłości zamknąć się nie da a dzieckiem nie jestem, jak napiszesz to odpisze ale komórka milczy - takie porozumienie dusz jest wielką rzadkością i dlatego tak trudno się rozstać - masz bujną wyobraźnię ale matki mojej w to nie mieszaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość el ninka
to wszystko jest chore :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do jeden raz napisa teraz drugi - jeśli chcesz się osobo podszywać przeczytaj proszę cały ten post uważnie. - od roku proszę Ją o spotkanie, rozmowę telefoniczną lub smsa. Nie odzywa się, nie odpowiada na maile, smsy, komórki nie odbiera i włącza sie poczta, telefon domowy odbiera Jej ojciec i mówi, że nie chce za bardzo ze mną rozmawiać. To ja chciałem się spotkać i skontaktować, a Ona nie. - gierki lubiła (udawanie wredności, celowe ranienie, podpuszczanie, obserwowanie reakcji, niszczenie uczuć, wystawianie, potwierdzania sobie uczuć do innego mną itp.) - nie pisz, że Ją olałem gdyż się ośmieszasz. Przeczytaj post. To ona raniła, a później mnie wystawiła i olała oraz olewa. Ja Ją bardzo kochałem - miłości zamknąć się nie da, ale Ona jak tu wszyscy mówią i jak sądzę mnie nie kochała więc miłości nie było. Zamknęła by więc temat, a nie miłość. Poza tym jest z innym facetem więc to jego powinna kochać, a nie mnie chyba.? - jakie porozumienia dusz jak Ona miała i ma mnie gdzieś. Była i wyszła za tamtego. Tu z Jej strony nie było żadnego porozumienia dusz. Byłem dla niej jedynie kolesiem i przedmiotem do potwierdzania sobie uczuć do tamtego i niczym więcej. - wyobraźnię mam, ale to nie ja mieszam Jej matkę , tylko Jej matka się sama wmieszała w temat gdy zobaczyła, że Ona coś do mnie poczuła. To właśnie Jej matka mówiła , że to jest niemoralne, żeby się ze mną spotykała, że ma zobowiązania do tamtego itp., o czym Ona sama mi powiedziała. To właśnie Jej matka na spotkaniach ze mną, w rozmowach gdy byłem u niej w domu i gdy przyszedłem do Niej po tym wszystkim porozmawiać z Nią, nie pozwoliła mi na to tylko zabrała mnie na dłuższą rozmowę i sama wprost mi powiedziała takie rzeczy o których napisałem : że Ona powinna być z tamtym, że ze mną jest za wesoła, że ma swoje pomysły ze mną której matce nie pasują i że mam znaleźć sobie inną dziewczynę, a Jej dać spokój (gdyż Ona nie jest dla mnie tylko Ona mam być z tamtym) i że Jej matka wie lepiej co Ona czuje. Wszystko to powiedziała wprost! Więc moja wyobraźnia mnie nie ponosi. To sa fakty. Natomiast jeśli to Ty kruszynko napisałaś to proszę nie pisz takich nieprawdziwych rzeczy tylko odnieś się do tego co napisałem i do faktów które podałem i napisz dlaczego mnie raniłaś? A co do tego, że podałaś, że dla Ciebie spotkanie to nie jest problem i to nie prawda, że od prawie roku się nie odzywasz to proszę bardzo podaj tu kiedy i gdzie możesz się spotkać? Jako, że Ty i Ja pracujesz proponuję najbliższy weekend. Przyjadę gdzie chcesz. Dla potwierdzenia podaj prosze jak nazywalismy miejsce naszych częstych spotkań. Ja jestem w stanie powiedzieć tu przed wszystkimi, że chcę się z Tobą spotkać. Podaj gdzie i kiedy proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porozumienie dusz było gdy była normalna. Rozumielismy się bez słów i jakbyśmy znali się od lat. Gdzieś tak do lutego. Wtedy z obydwu stron tak było. Później się zaczęła zmieniać i zaczęła gierki udawanie wredności i tym podobne. Niszcząc to porozumienie dusz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barrakuda...
facet az bol coe czytac normalnie Udawanie wrednosci? prosze cie...dlaczego twoj mozg nie potrafi przyjac do swiadomosci, ze ona moze niczego nie udawala tylko po prostu jest wredna? Sadzac po Twoim opisie jej matki to nie jest dziwne, nuaczyla sie wzorcow z domu. Wiec dlaczego ciagle powtarzasz, ze ona udawala wrednosc? Zbudowales sobie jakis jej obraz w glowie i wszelkie fakty naginasz do tego slodkiego wizerunku jej osoby, otrzezwiej chlopie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barrakuda...
"Później się zaczęła zmieniać i zaczęła gierki udawanie wredności i tym podobne. Niszcząc to porozumienie dusz." udawanie wrednosci :D leze i kwicze normalnie To tak jakby jakas laska napisala, ze ja facet zdradzil, bo chcial udawac twardego wrednego mezczyzne :D Kupilbys to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barrakuda...
a tak w ogole zastanawiam sie czy ten mdlawy topik nie jest prowokacja, no bo czy to mozliwe zeby facet byl az taka mameja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barrakuda...
jej rodzina jest zalosna, szczegolnie jej matka, dla ktorej najwazniejsze sa materialne dobra, ktorymi mozna blyszczec dookola na pokaz. Liczy sie wszystko na pokaz, szczescie corki nie jest wazne, wazne ze ziec ma wysoka pozycje i kase. Jej corka jest podobna, ma podobny system wartosci, jakby byla prawdziwa kobieta, ktora cie kocha bylaby z Toba. Ma cie gdzies, do tego cie rani, a ty ja wznosisz na oltarze, zal mi ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nie pisz proszę, że Jej nie kochałem. Kochałem Ją bardzo. Miłość i kochanie kobiety to jedno. Powiedzenie jej, że zachowała się podle to zupełnie osobna sprawa. Usłyszała w emocjach to jak się zachowała w rzeczywistości. Ale jeśli uważasz inaczej, napisz proszę jak nazwała byś takie zachowanie jak opisałem w tym poście z Jej strony do mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
barrakuda... - nie wznoszę Ją na żadne ołtarze. Sytuacja była taka, że znałem Ją z półtora roku, do momentu, aż po jednym moim spotkaniu z Nią gdy widać było, że coś do mnie poczuła, usłyszała, jak napisałem, że mam być m.in. jedynie do potwierdzenia sobie uczuć do tamtego przez Nią i dalej to pójść nie ma prawa między mną , a Nią. Później najwyraźniej się wystraszyła tego, nakręcili jej dobrze w głowie niemoralnością, zobowiązaniami, tym, że jestem zły i któregoś dnia przyszła i powiedziała, że zacznie mi pokazywać jaka jest wredna abym się odkochał. Myślałem, że żartuje, ale rozkręciła się na poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorzka prawda :-0)
galileousz jestes psycholem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorzka prawda :-0)
w zasadzie to nie wiem czy mam sie z tego co napisales czy z tego ze w to wierzysz hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorzka prawda :-0)
smiac oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość el ninka
barracuda 100% racji Pokochałeś wyrachowaną, zimną ..., która pokazał swoje oblicze widząc, jaki jesteś wrazliwy i od niej uzalezniony. KOBIETA, KTÓRA KOCHA nie jest w stanie robić tak okropnych nr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie twierdzę, że mnie kochała, kocha, ani że miała czy ma mnie kochać. Coś do mnie czuła, ale nie wiem co gdyż nigdy mi tego nie powiedziała. A po marcu może już nie czuła nic i jedynie się mną zabawiała jak miała powiedziane, że ma robić. Niezrozumiałe jest dla mnie właśnie to, że skoro nawet mnie nie kochała to tym bardziej dlaczego się ze mną chciała spotykać, raniła, proponowała jakieś wyajzdy zamiast zwyczajnie odejść. Nie kocha, ma mnie za kolesia i gdzieś to mówi, że nie chce się spotykać więcej ze mną w marcu i odchodzi. Po co kolejne pół roku ranienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość el ninka
bo z tamtym jej nie szło?... bo jest rozpieszczonym dzieciuchem?... badał, czy na wszystko się zgodzisz i będziesz chodził jak pieseczek i zaspokajal jej glupie pomysly i jej rodzinki?... dałeś jej mozliwosc bycia bezkarnym wobec bolu, ktory Ci zadawala... moa tez to robic tylko po to, by pokazac, jak jestes przy niej malutkim czlowieczkiem i sie przez to dowartosciowala, ze ona jest suuper-- a w rzeczywistosci to rycząca 30+, która niedojrzała do związku, bycia matką... Chcesz, aby Twoje córeczki byly takie jak ona?... Tylko ile w tym miłosci? Mniej niz 0. No chyba, ze zabiegała, cieszyła sie każda chiwlą, mieliście jakies spontaniczne fajne uczynki-- jakaś kolacyjka dla Ciebie przez nią zrobiona, jakies kwiatki dla niej. Masz poczucie, ze więcej inwestowałeś w to--- dlaczego ona nie? I na koniec są tez takie, które robia takie rzeczy, aby miec wyłącznie szum i zainteresowanie, aby to się ciągnęło i urosło do mega problemów ( =wypelnianie nadmiaru czasu), które ropadają się w mig , gdy przyjeżdza koleś, o którym pisałeś- sponsor. Dziewczyna, która kocha jest w stanie wiele poświęcić dla M-- nie ma wymówek. Obie strony się starają i jak bardzo kochają to szybko łącza się w rodzinkę:). Wiem coś o tym, bo ja prawdziwie koch..., ona nawet nie wie, co to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napiszę tylko......
żenujący jesteś facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×