Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość youmo irryshi

Wyrzucenie ze szkoły tuż przed maturą.

Polecane posty

Gość youmo irryshi

Wczoraj zabrałam papiery - nie mam już tam czego szukać. Przez trzy i pół roku chodziłam do najlepszego technikum w mieście. Zostałam wyrzucona, ponieważ moja frekwencja wyniosła mniej niż 50%. W ubiegłych latach również było poniżej połowy, ale jakoś nikt wtedy na to nie zwracał uwagi, bo wszystko zaliczałam. Nie usprawiedliwiam się - to moja wina. Od lat choruję na zaburzenia afektywne dwubiegunowe i dlatego często opuszczałam zajęcia. Ale jest mi przykro, że zrobili mi to przed samą maturą, przecież za miesiąc miałam odbierać świadetwo ukończenia szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiem też ......
skoro w czasie nieobecności w szkole chorowałaś to czemu nie dostarczyłaś zwolnienia lekarskiego wtedy jak się domyślam nie byłoby problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość youmo irryshi
Nie zawsze miałam zwolnienie lekarskie. Kiedy miałam gorsze dni, po prostu zostawałam w domu i nie szłam do lekarza, bo nie miałam na to siły. Szkoda tylko, że nie wyrzucili mnie prędzej, może dziś kończyłabym naukę w innej szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co sadziciemm
dziwna jesteś a gdzie wsparcie rodziców? Ja to zaniosłam zaświadczenie od psychiatry (depresja) do dziekanatu z podaniem o dziekanke i ją dostałam mimo że za późno złożyłam papiery. Jakbyś dała zaświadczenie od psychiatry i wniosła podanie o indywidualny tok nauki to nie byłoby problemu. Ta historia jest naciągana. Musiałaś przcież jakoś się słownie usprawiedliwić tzn mówić że chorujesz, a wychowawca podsunął by ci rozwiązanie jak wybrnąć z tej sytuacji. Chyba że totalnie sobie to olałaś, można powiedzieć że olałaś bo są momenty że jesteś w pełni sił i mogłaś wtedy wszystko załatwić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość youmo irryshi
Napisałam już wcześniej, że mam żal tylko i wyłącznie do samej siebie. Moi rodzice nie żyją, od lat wychowywałam się w rodzinie zastępczej, po skończemiu pełnoletności zamieszkałam we własnym mieszkaniu i od tego momentu troszczę się sama o siebie. Ani dyrekcji, ani nauczycieli nie obchodziła moja choroba, z tej szkoły można było wylecieć za publiczne okazywanie sobie uczuć, za opuszczenie jej terenu, za palenie papierosów, więc za brak wystarczającej frekwencji tym bardziej, zresztą ja nigdy nie oczekiwałam od nikogo pomocy. Dyrektorka wyraźnie mi powiedziała, że "żeby przystąpić do egzaminu maturalnego i otrzymać świadectwo ukończenia szkoły, uczeń musi mieć przynajmniej 50% obecności na zajęciach. Twoja choroba nie zmienia tego faktu, to jest szkoła publiczna, tutaj każdego traktuje się tak samo".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×