a co, jelsi ja nigdy sie nie zakocham z wzajemnoscia?

wiem, ze milion osob ma taki problem, ale potrzebuje sie wygadac, a nie chce mi sie uzalac przed kumpelami. mam 23 lata i jeszcze nigdy nie bylam w zwiazki, moje zycie uczuciowe, to przelotne znajomosci. nigdy nie zblizylam sie jakos specjalnie emocjonalnie do faceta, zawsze szybko znajomosci te konczyly sie. jestem dziwica, nawte moj pierwzzy pocalunek z facetem mialam rok temu. ciagle zmagam sie z soba, ciagle czuje sie nie taka, to za glupia, to za brzydka, wydaje mi sie, ze musze byc idealna pod kazdym wzgledem, by ktos cos poczul do mnie. paca nad samoocena niewiele daje. w uczucia innych nie wierze, jestem nieufna, odrzucam wszelkie relacje damsko-meskie. przyzwalam jedynie na te, ktore sama jestem w stanie kontrolowac, kiedy wiem, ze faceta nie zranie, bo jest bawidamkiem, to wtedy z takowym cos na gruncie fizycznym zadziala, kiedy jednak zdaje sobie sprawe, ze to uczuciowy facet, odtracam takiego zupelnie, bo boje sie, ze tak czy siak przejdzie mu, gdy mnie blizej pozna:O jeju, czy na mnie czeka ten z ktorym bedzie inaczej? czuje sie marnuje sobie zycie ciaglym pilnowaniem sie, takim poprawnym zachowaniem, niesmialym.

up

pogada ktos

ja jak widzę że facet się angażuje to też zwykle uciekam a jak jest odwrotnie, to sama się pakuję, a potem płaczę nie umiem zmienić tego schematu też się boję że kogoś zranię, dlatego pozwalam sobie się wciągnąć tylko jeśli widzę że ta druga osoba kontroluje sytuację. no i tak zostaje że kontroluje aż się rozleci albo okaże że byłam tylko zabawką na chwilę.. dupa :) nie wiem co jeszcze napisać

"kiedy jednak zdaje sobie sprawe, ze to uczuciowy facet, odtracam takiego zupelnie, bo boje sie, ze tak czy siak przejdzie mu, gdy mnie blizej pozna" no ja nie odtrącam i faktycznie im przechodzi gdy mnie bliżej poznają ;D ..i okazują się wcale nie tacy uczuciowi, raczej się okazuje że dobrze grali