Jak wygląda wywołanie porodu?

Kobieto, wez juz nie rozkminiaj tematu,idz do tego szpitala! Bo nie daj boze poczekasz za długo,podzieje sie cos złego i co? Nie wybaczysz sobie nigdy! U mnie w szpitalu wyladowala kobieta w 42t+4dni:O dziecka juz nie było jak uratowac. Tez sobie tak czekała i czekala. Nawet nie kontrolowala stanu dziecka na KTG ani nic. Nie badz madrzejsza od lekarzy!

No właśnie rozkminiam jak to nazwałaś bo się strasznie stresuje i chcę jak najlepiej dla maleństwa. Po prostu słuchałam rozmowę tych dwóch lekarzy dzisiaj i jeden mówił wywoływać, a drugi wręcz to odradzał i stąd moje wątpliwości i jak tylko wróciłam to czytam wszystko co tylko znalazłam o porodach po terminie i o wywoływaniu.

Luna ma trochę racji. W szpitalu wiedzą co robią. Masz tam stałą opiekę lekarską,robią Ci ktg. W razie czego natychmiast mogą działać. Niech nie daj Boże coś się stanie to do końca życia sobie nie wybaczysz.

w moim przypadku skurcze dostałam po przebiciu pęcherza płodowego i odejściu w związku z tym zielonych wód płodowych! sama piszesz że może ale nie musi. Idź do szpitala i się nawet nie zastanawiaj. pociesz się myślą że już niebawem będziesz tulić swojego maluszka.

Jedna rada-przestan czytac te fora,porady bo na kazdym znajdziesz tysiac sprzecznych rad. Nie nakrecaj sie i juz.Zrelaksuj sie dzis i pomysl ze juz niedługo bedziesz miala maluszka przy sobie :)

luna- święte słowa!

ja tez mialam wywolany porod, 41tydz, dostalam kroplowke z oksytocyna, cewnik foleya i tak sobie czekalam spokojnie na lozku w szpitalu, skurcze mialam dosc szybko, bo juz po poludniu mnie zlapaly, od kregoslupa az gdzies, no i mialam je cala noc, rano obchod, cewnik sam wypadl, bo mialam juz jakies tam rozwarcie - nie za wielkie, kolo poludnia akcja porodowa sie zaczela na dobre, bol okropny, ale jak widac kazda kobieta musi to przejsc skoro decyduje sie na dziecko, silami natury nie urodzialam, nie wiem czemu nawet, lekarz tlumaczyl mi potem, ze glowka nieprawidlowo byla umieszczona i nie schodzila w dol, dziecko zdrowe, 3,6kg wagi, wody nie byly zielone

ja mam mieć wywołany za kilka dni, z tym że rodzę w UK, i tu ponoć podaje się żel(przynajmniej mnie mówiono o żelu) a czy zrobią masaż i podłączą oxy-nie mam pojęcia. Wiem tyle, że na wielu forach kobiety pisały,że te porody nie zawsze się udają, bo organizm się opiera, i jest zmęczony..cóż ciekawa jestem jak na mnie to podziała...

Jeśli masz trochę rozumu w głowie, a z Twoich wypowiedzi wnioskuję, że tak, to nie idż do szpitala na wywoływanie porodu. 7 dni po terminie i to bez żadnych wskazań, przecież to barbarzyństwo! A jeśli chodzi o te słynne zielone wody płodowe, to jest to efekt chwilowego niedotlenienia dziecka (chociaż nie zawsze). Jeśli pojawią się w trakcie porodu, to w zasadzie wszystko jest ok, bo dziecko ma pewne zapasy tlenu. Natomiast jeśli dziecko ma problemy z niedotlenieniem dużo przed porodem, co widać w zapisie KTG, to wtedy w czasie porodu wskazany jest monitoring lub nawet cc. W Twoim przypadku jest wszystko dobrze i tylko czekać na poród a nie umartwiać się. I owszem, oksytocyna podawana podczas indukcji porodu zaburza tętno dziecko, wtedy też pojawiają się "zielone wody".