co sie z nim dzieje?

Jestem w tzw dojrzalym zwiazku , zwiazek ten trwa od roku. Ja mam lat 40 moj partner 46. Problem jest nastepujacy ,od pewnego czasu jest naszego sexu coraz mniej. Ciezko pogodzic mi sie jest z ta sytuacja , gdyz potrzebe mam inna. Na poczatku naszego zwiazku nie widzialam tego problemu ,choc nasz pierwszy sex byl po miesiacu spotykania ,wyznania milosci itd. Moj partner nie mowi chcetnie o sobie , jelsi juz wyraza jakies swoje tajemnice to tylko przez sms. Choc deklaracje milosne przekazywal tez przez maila. Jest czuly , mily , czuje jego zainteresowanie . Jesli chce go ukarac za brak sexu nie odzywam sie do niego , ciezko znosi gdy siedzimy razem na kanapie i sie do niego nie przytulam. Chodzimy zawsze razem spac i tuli mnie tez do spania...lecz po 3 sekundach slysze...chrapanie. Bylo tak ,ze inicjowal sex w kazda sobote z rana ...juz myslalam,ze tak zostanie lecz jednak przeciez musi jechac po bulki na sniadanie (on przygotowuje w weekendy sniadanie). Nie wiem co mam o tym sadzic , on uwaza ,ze jest zmeczony ... pracuje po 12 godz , gra raz w tygodniu w pilke nozna ....ale gdzie w tym wszystkim ja?

a może jest zmęczony? pójdź do roboty albo może w weekend ty zrób krowo stara śniadanie??

Na poczatku naszego zwiazku nie widzialam tego problemu ,choc nasz pierwszy sex byl po miesiacu spotykania ,wyznania milosci itd. ah no tak :D te ryczące 40tki już na pierwszym spotkaniu by się nadziały na kija :O