Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość martyaa

Czy zostawiacie dzieci same w domu na chwilę?

Polecane posty

Gość srac tez chodzicie razem z
dzieckiem? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przesadzacie
ano-w lozeczku,jak spia?za male zeby na 10 min zostawic? przesadzasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarraza
No to ty swojej sąsiadki o pomoc prosic nie musisz, nie musisz też nikomu w takiej sytuacji pomagac. A czy ktos sie czuje obarczony, czy nie, to on już sam wie i decyduje, a nie ty. Ja nie muszę żadnych sąsiadek o nic prosic. Jak mi czegos do żarcia brakuje, to robi bez tego albo robie co innego, albo pakuję dziecko i jadę do sklepu razem z nim. Nie jestem zadną wzorowa panią domu i mam gdzieś, że śmiecie poczekają pół dnia na wyrzucenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
moim zdaniem za małe nawet na 10 min, nigdy nie ma pewności ile dziecko będzie spało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phiiiii
zaraza bardzo mi się spodobało pakowanie dziecka do wora ;). Osobiście nie jestem za zostawianiem dziecka samego, ale z drugiej strony wymyślanie jakie to tragedie mogą się zdarzyć jak mama wyjdzie na 3 minuty poza obręb drzwi wejściowych to też trochę przesada. Bo co za różnica czy te 3 minuty są za drzwiami wejściowymi czy za drzwiami do łazienki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszesz jaka to wspaniala
nie jestes... ALe obarczanie osob postronnych wlasnymi sprawami to uwazasz za zupelnie normalna sprawe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarraza
Wy sobie róbcie jak chcecie. Ja bym nie chciała, żeby dziecko się obudziło i sie darło, a mnie nie ma. Nie, srac z dzieckiem nie chodzę, ale moge mu z kibla krzyknąć, ż jestem i ze za chwilę przyjdę. A ze dziecko kiedyś trzeba zostawić i odejsć - tak, tylko mu sie mowi wtedy - teraz mnie chwile nie bedzie, za chwilę wrócę. A nie zostawia samo, a ono nie wie, czy sie wróci i kiedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedroneczki w tanie kropeczki
co do bezpieczeństwa w domu to ja sie kiedyś zatrzasnęłam w kiblu- byłam w ciązy a na zew. mój 2,5 letni synek. Brrr jak sobie przypomnę-makabra. Nie polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarraza
Bo tu jest jakas totalnie teoretyczna rozmowa. Jedni mówią o smieciach, inni o zakupach i każdy ma jakies swoje wyobrazenie. Ja towarzystwa samego nie zostawiam, bo mam dziecko i psa. Jestem raczej zdania, że pies by młodej nic nie zrobił, ale to tylko pies. Dlatego nie wychodzę nawet wyrzucic smieci. Pewnie jakbym miała tylko dziecko, to bym wyszła te śmiecie wywalić albo pranie wstawic w pralni na dole. Ale każdy mysli swoimi kategoriami. za to niezaleznie od tego, czy psa bym miała, czy nie - wybycie na 15 minut uważam za dosć ryzykowne w sytuacji, gdzie ma sie dwójkę półtorarocznych dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama mała mama
Ja mam psa - labradora - i dwójkę dzieciaków (13 miesięcy i 3 lata), starszy w przedszkolu, młodszy wiadomo zostaje w domu ze mną. Nie zdarzyło się jeszcze tak, że musiałam go zostawić w domu, bo zapomniałam czegoś kupić, zawsze robię zakupy jak jestem z młodym na spacerze i wtedy mam z głowy. Jednak często jest tak, że bawię się na podwórku ze starszym, a młodszy śpi w domu. Sprawdzam tylko co jakiś czas czy wszystko w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam opowiem przypadek
moja kolezanka mieszka w bloku zwykle drzwi zwykla klmaka:)dziecko spalo w lozeczku a ona wyszla na klate drzwi obok do sasiadki oddac ksiazke drzwi zamkla na klamke i wyszla.zapukala ksiazke oddala wraca a tu DRZWI SIE nie otworza cos sie zepsulo w zamku nie wiem dokladnie cio w kazdym razie mimo prub drzwi sie nie otwarly. Zanim maz po odebraniu wiadomosci wrucil do domu dziecko bylo juz dawno obudzone siedzialo w lozeczku i sie darlo drzwi wywarzyli i wlezli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam opowiem przypadek
mam 1,5 rocznego syna i jesli chodzi o mnie to do sklepu bym nie poszla jednak mieszkam na parterze i jesli wieszam pranie na zewnatrz w ogrodku to owszem zostawiam otwarte okna i uchylone drzwi i ide powiesic pranie.lub wyniesc suszarke z praniem i wracam (robie to wtedy gdy spi)jego pokoj wychodzi wlasnie na ogrod:)no coz jakos musze sobie radzic bedac sama z dzieckiem caly dzien bo maz w pracy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yrtyrtyryt
Moją półtoraroczną zostawiam gdy śpi a ja muszę coś załatwić (zakupy czy wyprowadzenie psa). Najdłużej ile mi wyszło to niespełna kwadrans i tego się trzymam. Gdy zacznie wychodzić sama z łóżeczka, będę musiała radzić sobie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yrtyrtyryt
Ach, nie tylko gdy śpi, to córkę zostawiam. Jeśli się rano obudzi a ja muszę wyprowadzić psa, to też jej mówię że wychodzę z pieskiem i ona nie ma nic przeciwko temu. Lubi swoje łóżeczko, długo się wybudza tzn lubi poleżeć, poprzeciągać się, i potrafi się sama bawić. Ja w tym czasie robię rundę pod blokiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co z tego jakie drzwi
dzrzwi od toalety tez sie zatrzasnac potrafia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdarzyło mi się na 10 minut zostawić 3 letnie dziecko w domu. Powiedziałam mu, że teraz obejrzy sobie bajeczkę, a ja szybko pobiegnę do sklepu, bo mi czegoś tam zabrakło. Chciałam go zabrać, ale padał deszcz i spytałam go czy chce iść ze mną, a on, że nie. Obiecał, że będzie oglądał bajkę w jednym miejscu dopóki nie wrócę. Biegłam całą drogę i z powrotem, z duszą na ramieniu, ale okazało się, że nie miałam powodu wpadać w panikę. Synek czekał tak jak mu kazałam, oglądał bajkę i zdziwiony do mnie "Już wróciłaś?" Wszystko jest chyba kwestią charakteru dziecka, osobowości no i oczywiście tego na ile znamy swoje dzieci. Jezeli dziecko nie jest strachliwe i potrafi się czymś na dłużej zająć, to jeszcze nie ma tragedii. Podkreślam, że wtedy była awaryjna sytuacja i więcej mi się tak nie zdarzyło zrobić, ale zdarza mi się wyjść na papierosa na klatkę, czy wywiesić pranie na dworze i zostawiam synka na te kilka minut samego w domu, jak śpi, albo jest czymś zajęty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyaa
Widzę, że temat dalej żyje swoim życiem :) Chcę wszystkich uspokoić, że nie poszłam na zakupy, zrobiłam je po powrocie męża z pracy. Nawet o tym gadaliśmy przy obiedzie i przyznał rację, że dobrze, że jednak nie wyszłam. Mam prośbę, jako autorka tego tematu, nie wyzywajcie się. Dyskutować można na spokojnie, niech każdy przedstawi swoje zdanie, ale bez wyśmiewania czy obelg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×