Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bezradna27

uparty, leniwy partner

Polecane posty

Mam problem z moim chłopakiem. Mieszkamy razem od 1,5 roku, na samym początku obydwoje uczyliśmy się i troche mi pomagał w sprzątaniu (wyrzucał śmieci, robiliśmy obiady na zmiane, ja robiłam obiad-on zmywał i na odwrót, ja sprzątałam mieszkanie co tydzień on mył podłogi). Teraz gdy ja się uczę zaocznie, chwilowo nie mam pracy, siedze w domu a on pracuje w tygodniu, w weekend ma szkołe tak jak ja, o wiele mniej mi pomaga. Ja jestem chwilowo na utrzymaniu rodziców-nie mogłabym od niego kasy brać (zresztą aż tak dużo to on nie zarabia). On mnie nie utrzymuje (kupujemy żywność na pół tylko i mieszkanie też po połowie) a ja robie obiady, piore, prasuje, składam pranie, zmieniam pościel, myję okna, sprzątam co tydzień mieszkanie. On tylko zmywa naczynia po obiedzie i to nie zawsze bo 'musi iść na siłownie' albo 'umówił się z kolegą'. Ostatnio 2 razy zrobił obiad w weekend, ale po tym jak obiecał że pozmywa naczynia tego nie zrobił. Uważam że skoro razem mieszkamy powinniśmy dzielić się obowiązkami na pół (tak mi obiecywał jak mieliśmy razem zamieszkać). Teraz mówi, że on pracuje i ja powinnam sprzątać. Opowiadał mi że pracuje praktycznie 3 godziny w pracy a potem ma labe a ostanio jak szef wyjechał na 2 tygodznie grał sobie ze współpracownikami i noge albo w gry... W każdy weekend jak go prosze żeby posprzątał choć kuchnie albo umył podłogi mówi 'że jest zmęczony i że w weekend odpoczywa'. Ah ja mu robie jeszcze śniadania do pracy!!! Ostatnio się wkurzyłam na niego że miał pozmywać naczynia (obiecywał) a tego nie zrobił a on do mnie 'Ty to zrobisz szybciej'(uważał że to ma być żart), strzeliłam mu focha ten sobie sam zrobił śniadanie do pracy z łaską i poszedł spać obrażony. Uważałam że to jest normalne że jeśli coś dla niego robię to potem odwdzięczy mi się, widać myliłam się. Mam za dobre serce, oddała bym mu wszystko... Kocham go bardzo, żadnego faceta tak nie kochałam. Pod każdym innym względem jest nam cudownie, potrafi być opiekuńczy, jak trzeba troskliwy, jest moim najlepszym przyjacielem. Ale z tym sprzątaniem to już mnie doprowadza do szewskiej pasji!!! Pytałam się co będzie jak będziemy razem pracować a on 'że wtedy zobaczymy' albo 'wynajmiemy sprzątaczkę' - na co ja się nie zgadzam. To jest facet który ma 24 lata, ja 27 i on jest zmęczony pracą przy biurku...? Planuję jak najszybciej prace znaleźć i wtedy sprzątać tylko po sobie. Ale zawsze marzyłam żeby prowadzić dom razem... Mówiłam mu na początku naszej znajomości że nie będe z kimś kto nie będzie mi pomagać w domu. Co myślicie? Co mam zrobić? Może wyolbrzymiam sprawę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeh, zostawic....7 lat temu moj zaczal byc leniwy...i uwierz, bylo coraz gorzej..jestem starsza od Ciebie o 10 lat i widzac ze to juz do niczego nie prowadzi, tak wlasnie zrobie.....lenistwo przeszlo na wszystkie sfery "naszego" zycia, ja padam ze zmeczenia i probbuje wszystko ogarnac, a On....coz....jest zmeczony...i gluchy na moje prosby...na bunty(np nie sprzatam....potem i tak musze to sama ogarnac, bo jemu nie przeszkadza-przesunie noga..)...nie zamierzam stracic kolejnych lat zycia przy leniu i nawet nie wierze w jakakolwiek.zmiane.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Kupić zmywarkę 2. Nie bałaganić tyle, żeby trzeba było cały tydzień tylko sprzątać 3. Wynajmicie pomoc domową 4. Kosztami podzielcie się na pół 5. Idź do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×