Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość już nie mogąąca

czy są tu zwolennicy klapsów??

Polecane posty

Gość już nie mogąąca

Nie moge już wytrzymać z moim 1,5 rocznym synem!!! nie wiem już co mam robić, prośby, krzyki, szantaże, nic nie pomaga. Jest bardzo nie grzeczny, nie słucha w ogóle, bije nas cały czas, krzyki towarzyszą nam przez cały dzień i przy każdej okazji. I tak się zastanawiam czy czasami klaps w dupę by nie pomógł?? nie wiem już co mam robić....czasami żałuję że mam dziecko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wezwij super nianię ;) a tak na poważnie, klaps nie rozwiąże problemu, pokażesz tylko dziecku swoją słabość i będziesz miała później do siebie pretensje, że uderzyłaś dziecko. Na pewno jest jakiś powód takiego zachowania dziecka, przeanalizuj jego zachowanie i pomyśl co mogłabyś zrobić inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no toż daj tego klapsa i zobacz co bedzie. moze sie uspokoi, a moze dopiero wtedy zobaczysz co to znaczy ryk. nas sie nie pytaj czy jestesmy za czy przeciw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamama26
sama sie klapsnij w łep jak rodzic bije tzn ze jest absolutnie bezsilny - poogladaj odcinki super niani - są na necie albo na dvd i zastanów się co robicie wy źle że dziecko jest takie - bo ono samo z siebie się takie nieurodziło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie mogąąca
no dobra samo sie takie nie urodziło, ale jedne dzieci sa takie drugie takie jak my wszyscy bo za to odpowiadaja geny. Ja też nie byłam łatwym dzieckiem a mój mąż dopiero nie. ja się pytam, bo nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna mamusia
mam dziecko ciut starsze i wiem co to znaczy histeria także po klapsie szybciutko przechodzi o dziwo a wy mamusie wyżej widać że jeszczze dzieci nie macie, albo w takim wieku jak autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khagern
jak cie wkurza to mu trzepnij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie mogąąca
no własnie, przeciez ja tu nie mówie o laniu czy katowaniu tylko o takim kontrolnym klapsie w dupsko. Uwierzcie mi że ja na prawde już nie daje rady, chce mi się wyć jak go słysze z rana jak sie budzi!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem klapsa ale nie bicia taki klaps pomaga czasem i to bardzo np. kiedyś szłam z synem lat 3 do sklepu a było po deszczu od wyjścia z domu prosiłam go żeby po kałużach nie skakał a ten jakby nigdy nic co kałuża to do niej prosiłam z 3-4 razy w końcu się wkurzyłam dałam klapsa do dziś wie że do kałuży się nie wskakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie mogąąca
zobaczymy jutro jak się będzie zachowywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja też czasem dostaje jak już nie wyrabiam, najgorsze to są te jęki.....jezu oszaleć można, wrrrrry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem szczerze że
jeśli klaps miałby pomóc: tzn. dziecko więcej nie zachowywałoby się w sposób niepożadany - to warto byłoby go wymierzyć. Ale prawda jest taka, że to po prostu nie pomoże. Ok - nie wskakuje do kałuży, ale przyjdzie mu do głowy wskoczyć w psią kupę - wtedy dasz klapsa za psią kupę, a on wpadnie na jeszcze coś trzeciego. Dziecko uodporni się na klapsy, jak na często podawany lek, a co masz poza tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie mogąąca
ale ja już nie wiem co robić, jak tłumaczyc jak prosić, nic nie pomaga, jak cos mu się nie podoba, to od razu daje po twarzy albo tak krzyczy jak by go ze skóry obdzierali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdce.ishnvddc
Klaps tak ! Jeden klaps w tyłek nie zaszkodzi a pomaga. Tak jest z moimi dziećmi ! I jeszcze raz podkreślam - 1 klaps a nie bicie,okładanie, czy znęcanie się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama alinki
Ja jestem zwolenniczką JEDNEGO klapsa w tyłek , ale takiego w ekstremalnych sytuacjach : ja kiedyś idąc z córką koło ulicy,ona mi się wyrwała i wyleciała na ulicę , dzięki Bogu nic nie jechało,wtedy dostała na środku ulicy klapsa i płakała całą drogę do domu . Ale już nigdy więcej się nie wyrwała! A i jeszcze kiedyś w przychodni rzuciła mi się na podłogę i powiedziała,że ona do lekarki do gabinetu nie wejdzie i nie da się zbadać,takiego wstydu nigdy się nie najadłam u lekarza dostała takiej histerii,że lekarka nawet jej nie dotknęła a ta darła się jakby ją ze skóry obdzierali,wyszłam z nią z taką zaryczaną,dostała klapsa w tyłek i w domu jeszcze klapa dostała ale już też nigdy więcej takiego wstydu mi nie zrobiła . Także jeden klaps tak,ale lanie nie !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAK to mówią ponoc
lepsze bite niż zdechniete...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Tak to jest, jak rodzice za wychowanie biorą się za późno. Czego Wy ludzie nie rozumiecie, że dziecko wychowuje się odkąd SIĘ ONO POJAWI NA ŚWIECIE?! Od pierwszych minut! Nie jestem zwolenniczką bezstresowego chowania, bo miałam w bloku takie dwa półdiablęta... Masakra co to było i jest. Większość z nas wychowała się na klapsach jak nie na najzwyklejszym laniu po tyłku pasem. I zyjemy, nie jesteśmy patolami itp. Moja mama mnie biła, pasem lała. Samego pasa nie mam jej za złe, to naprawdę temperowało mnie i siostrę bardzo skutecznie. Nie czuje się mniej kochana przez to, skrzywdzona. Żal mam do mamy, że nigdy ze mną nie rozmawiała, nie próbowała najpierw czy potem tłumaczyć, co jest nie tak, co wolno/nie wolno itp itd. Także moim zdaniem ważna jest rozmowa, tłumaczenie, ostrzeganie itp, ale klaps nie zaszkodzi. A te wszystkie ustawy o zakazie bicia dzieci są wymyslane przez jakies ułomy, ktore powinny się zająć tymi, co dzieci głodzą, gwałcą, a nie normalnymi rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie mogąąca
ja nie jestem zwolenniczką bezstresowego wychowania bo potem mamy te wszystkie rozwydrzone bachory. Ale co do klapsów to nie wiem wszędzie na około mówi się że to złe bo tylko pokazuje słabość rodziców. Ale jak inaczej wytłumaczyć takiemu dzieciakowi że czegoś nie wolno robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Właśnie jesteś ofiarą nagonki medialno-politycznej. Jaka słabość?! Dla mnie to pokazanie hierarchii, zasad gry. Tylko nie lać od razu. Najpierw kucnąć, porozmawiać, a potem jak nie działa dać klapsa. Albo dać klapsa, bo ja wiem, że nerwy puszczają, ale potem nie zostawić dziecka samego z tym, tylko wyjaśnić, czemu się tak zrobiło, kiedy się może powtórzyć itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie mogąąca
nie wiem zobaczymy jutro, może dzisiaj miał gorszy dzień.... mówię, nie ściągaj prania (jak ja wieszam) nie wal młotkiem (takim do zabawy) po stole, szybie nie wkładaj rąk na płytę indukcyjną ( bo się oparzysz) i moge tak cały dzień mówic po milion razy i dopiero jak coś się stanie, oparzy albo suszarka z praniem na niego spadnie wtedy mnie słucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orchidea ..,/..,
Powiem Ci tak: jestesmy z punktu widzenia biologicznego ssakami. W każdej ssaczej rodzinie rodzice uczą dzieci określonych zachowań poprzez tłumienie złych. W tym celu np. koty, psy itp, swoje małe szczypią, podgryzają, szczekają, warcza itp itp. Ale nie są to zachowania związane z pzemocą !!! W sytuacjach zagrażających życiu dziecka np. widzę,ze grzebie kontakcie wspina się na meble itp, - daję lekkiego klapsa w rączkę bądź udo, w zależności od sytuacji. Pozostałe zachowania tłumaczę. Rozróżniajmy bicie, przemoc od wskazywania właściwej drogi!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella ...
Absolutnie i kategorycznie NIE !!! Nidgy nie uderzylam mojej corki, ma 2,5 roku. Potrafi wkurzyc - zapewniam ale nigdy nie uderze ... moze mam grzeczniejsze dziecko, nie wiem jakie sa wasze ale za wskakiwanie do kaluzy nie rozumiem jak mozna dziecko uderzyc? Przeciez to dziecko i ma prawo sie tak zachowywac !!! Ta pani jest nienormalna i chcialaby aby dziecko zachowywalo sie jak dorosly ... caly urok dziecinastwa tkwi w takim zachowaniu. Oczywiscie za wybieganie na ulice nalezy sie reprymenda ale nie bicie. Moje dziecko jak tylko nauczylo sie chodzic bylo uczone pewnych zasad i to zadzialalo. Corka nie wybiega na ulice ... dziwie sie bardzo ... jak mozna uderzyc dziecko 6 razy od nas mniejsze, i calkowicie bezbronne ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama alinki
Bella- jak ja bym jej wtedy tłumaczyła,że tak nie wolno,yo by mi jeszcze ze 100 razy na ulicę wybiegła a tak to zawsze mnie za ręke trzyma ! A w przychodni też miałam jej tłumaczyć jak ona była taka rozhisteryzowana ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie mogąąca
mamo alinki fajnie się masz że byłas w stanie 1,5 rocznemu dziecku wytłumaczyc takie rzeczy, ja nie umiem, mówię, proszę pokazuję że może boleć, przypominam mu jak nie raz spadł z kanapy i nic!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama juleczki
już nie mogąca- ja też nie byłam w stanie wyjaśnić córce dlaczego na ulice biegać nie wolno i dlaczego w przychodni rzucać się na środku poczekalni i w gabinecie też nie wolno! Dlatego klapsa dostała i pewnie jak będą takie sytuacje jeszcze będą lub podobne to klapsa dostanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaEmilki111
Rozumiem Twoje rozterki bardzo dobrze...mam corke 15 mies i ostatnio dostala ode mnie pierwszego klapsa jak poprostu dwa razy uderzyla corke mojej kolezanki prosto w twarz...to nie byla jej pierwsza taka akcja, bije mnie i meza no i inne dzieci jak nie robia tego co ona chce. Teraz nie wytrzymalam i dostala na tylek. Wiem ze biciem bicia nie powinno sie oduczac ale stracilam cierpliwosc...zobaczymy czy pomoze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nigdy klapa nie dałam córce , chociaż setki razy na niego zasłużyła. U mnie kończy sie na " nie rób tak bo dostaniesz klapsa " - oczywiscie nic nie działa , tak samo jak te całe tłumaczenie. Nie rozumiem osób które dają takie DOBRE RADY , że trzeba rozmawiac , tłumaczyć. Moje dziecko jest czasem tak krnąbrne że bezczelnie mnie nie slucha i juz. Dzisiaj rano na klatce schodowej odstawiłą taką scenę , że pewnie wszystcy sąsiedzi w wizjerach siedzieli i ogladali co sie dzieje, leżała plackiem na podłodze i wrzeszczała. Ma akurat taki etap rozwojowy i musze sie z tym pogodzic , że nie mam dziecka aniołka tylko diabełka. W sobote u lekarza mąż "naskarżył" :) że mówie do córki " bo dam ci klapa" a ona i tak sobie z tego nic nie robi . No i lekarka powiedziała zebym była konsekwetna, albo nie mówię nic o klapach i ich nie stosuję , albo mówię i stosuje - oczywiscie zaznaczyła ze ma to byc muśnięcie ręką .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez lubieee staaatystyykiii
Dziecku trzeba takze tlumaczyc, dlaczego nie moze danej rzeczy robic.... magficzne "nie rob", "nie wolno" samo nie pomoze :) Nie potepiam klapsow-sama w ostatecznosci stosuje-i na moje dziecko dziala-wie, ze przegielo i przeprasza za zle zachowanie (ma 2,5 r).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ftyggfgh
U mojego dziecka akurat po klapsie zaczyna sie jeszcze o wiele gorszy ryk, pisk wrzask i histeria, wiec jesli chodzi o mlje dziecko to klaps tylko to oliwa do ognia bo wiele wiecej i dluzej jest wrzasku i placzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×