Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Gość elllo
Miały być jeszcze dwa dni do terminu @ ale dziś chyba się zacznie bo widzę jakieś plamienie powoli.... a taką miałam nadzieję a jak zwykle wszystko się rypło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ChillaTeqilla
maxipaula, pocieszające jest to co piszesz. Mój ginek powiedział, że czasami coś się blokuje w głowie, że tak bardzo chcemy, że nasz organizm przestaje chcieć, przecież oddychamy nie myśląc o tym jak to robić i kiedy, podejrzewam, że jakbym zaczęła się skupiać na oddychaniu to by mi zabrakło tlenu w końcu, bo nie było by to tak naturalne oddychanie. Może właśnie tak też się dzieje z zachodzeniem w ciążę, że myśleniem blokujemy coś co jest naturalne. Skupiamy się na najmniejszych oznakach owulacji, bądź nadchodzącego @, że zaczyna organizm świrować. Najwięcej najszybszych ciąż pochodzi z wpadek, bo kobieta nie myśli czy dzień płodny czy nie, tylko żyje chwilą. Moja pierwsza poroniona ciąża była z przypadku właśnie, bo przestaliśmy uważać, cieszyliśmy się przytulaniem, a nawet omijaliśmy dni tzw. płodne, a tu pach, załapałam. Niestety radość trwała krótko, prawdopodobnie przez tarczycę, bo nie wiedziałam, że mam lekką niedoczynność. A od tamtej pory nie myślę o niczym innym jak o dziecku. 2 m-ce odczekaliśmy, 4 kolejne cs i nic z tego. A TSH już obniżone, bo biorę leki, uzupełniam suplementy i witaminy. Ale widocznie myśleniem wszystko blokuję. Mój ginekolog mówi, że ma pacjentkę co starali się 10 lat, podjęli się metody in vitro. Udała się. A po roku wpadli z kolejnym dzieckiem, bo po urodzeniu upragnionej dzidzi przestała myśleć o kolejnej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie było tak samo, zaszłam ponownie w ciążę w cyklu który był spisany na straty. Wyszło mi w wynikach, że mam dodatni wynik na cytomegalię i lekarz zabronił mi wręcz starań, przepłakałam dwa dni bo wiedziałam, że starania się odwleką w czasie do nie wiadomo kiedy. Po trzech tygodniach, okazało się że jestem w ciąży! Musiałam zajść jakoś przed konsultacją z lekarzem, przegapiłam owulację i w ogóle, spiłam się na imprezie, kupiłam tampony i podpaski bo czekałam na okres a tu suprise! W każdym poprzednim cyklu latałam z testami owu, ciążowymi, z ziołami i w ogóle, a w tym totalnie nic, zero jakichkolwiek starań, podejrzeń. Cytomegalia okazała się starym zakażeniem, ja już jestem w 26tyg. Wiem, że każdy tak gada i wkurza, ale jak odpuścisz to zajdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JajkoNiespodzianka
Tak, ChillaTequilla, MASZ RACJĘ. Tak powinna myśleć każda z nas, ale dobrze też wiem, że zapał do pozytywnego myślenia szybko przechodzi wraz z końcem cyklu. No ale mimo tego: zobaczcie ilu dziewczynom się udało :) Każda z nas ma pewnie jakąś pasję, trzeba się zająć życiem, a nie biadoleniem :) I z tym się zgodzę, że trzeba się cieszyć z każdego nowego cyklu i nowych wyzwań :) A może właśnie tak ma być, że mamy mieć dzidziusia w określonym a nie innym czasie? To święta prawda, że będziemy bardziej doświadczone. Przez ten rok planowania jestem bogatsza o wiedzę o wychowaniu, opiece nad maluszkiem i nadal ją pogłębiam (choć rok temu twierdziłam, że już przecież wiem wszystko, bo wychowałam dużo młodsze od siebie siostry;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej. piję zioła od 2 dni. Wcześniejsze 3 cykle mialam z CLo ale nie było reakcji. Od kilku cykli przyjmuje rowniez luteine (16-25 dc) i zastanawiam sie czy teraz beda ja mogla rowniez połaczyc z ziolami. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ChillaTeqilla
Kasieńka nie olewamy nikogo, nasze wypowiedzi są do Was wszystkich kierowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mar_jan
Kasienka, ja piłam zioła, zaszłam w ciążę po 1 cyklu ich stosowania. Czy to ich zasługa - trudno jednoznacznie stwierdzić, bo stosowałam też Castagnus, dietę, metformax jednocześnie. Jeśli przejrzysz ten wątek to zobaczysz, że są dziewczyny, którym zioła pomogły zajść w ciążę (albo chociaż pomogły w pewnych dolegliwościach), ale są też osoby, które mimo picia ziół nie zaszły w ciążę. Myślę, że warto spróbować ziół zanim zastosuje się radykalniejsze środki, ale czy to na 100% pomoże - nigdy nie wiadomo. Próbować jednak warto, co potwierdziło wiele przypadków :) powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JajkoNiespodzianka
Ziołopijki, też miałyście tak, że przy piciu ziół podczas owulacji kuł Was jajnik bardziej niż zwykle w tym czasie (takie przeszywające kłucie momentami) i bolał Was bardziej niż zwykle brzuch?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elllo
JajkoNiespodzianka ja przy pierwszym miesiącu picia ziólek miałam takie bóle jajnika większe niż zwykle ale później już minęły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cepelinka
Jajko, fakt jajniki czuć przy piciu ziółek, ale u każdej to chyba inaczej. Ja to nawet nie wiem czy bez ziółek mnie jajcory bardziej nie bolały. Dziewczyny miesiączka mi się spóźnia 2 dzień, mam zapalenie pęcherza, sikam co godzinę, ale to po tabletkach które mi lekarz przepisał. Testu nie robię bo szkoda kasy i nadziei. Poczytałam wczoraj sporo na temat Orgametrillu o sporo kobiet długo czekało na okres. W ogóle przed terminem miesiączki brzuch bolał mnie tak jakbym zaraz miała go dostać, poszły 2-3 kropeczki nawet nie takie jak główka od szpilki i cycki przestały boleć. Jeśli to była moja miesiączka to spoko, po tych krwotokach niezła oszczędność :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli chodzi o ten luz, o którym wcześniej pisała Kasieńka, to żadna recepta na sukces. Moja koleżanka niby cały czas spokojnie do tego podchodzi, stara się tyle co ja i klapa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niektórzy na zewnątrz pokazują luz i lajt, a tak naprawdę się przejmują. Ja tak robię. Nie chcę żeby najbliższe otoczenie wiedziało, że mam jakieś problemy, bo zaraz zostanę dyżurną bezpłodną w rodzinie. Ale jest mały sukces: w końcu jest fajny śluz podczas owu - ziółka+wiesiołek+len chyba działają na korzyść ;) Dziś robimy dziecko! Jak to jest z tym śluzem glutem, jest przed i w trakcie owu? Ile przed?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach powiem wam ze czasami to mnie wkurza takie gadanie odpusc i zajdziesz to jest nieprawda bo staram sie od lat i byly miesiace ze odpuszczalam bo nie chcialam bo praca itd i lipa i tak nie zachodzilam wiec to zadna regula.Wiecej wogole dawalam na luz odpuszczalam niz chcialam i nici , nie wiem sama od czego to zalezy moze poprostu stalam sie nieplodna i tyle.Ziola tez mi nie pomogly ani castangus ani wiesolek nic juz daje sobie powoli na luz bo mam dosc, choc nie powiem bo mysle o tym ale bez emocji bo wiem ze i tak nie zajde juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mar_jan no wlasnie cZytam i to wiele watkow o ziolach i wielu pomogly ale juz nie wiem czy one czy leki ktore z tym braly mi nie pomogly ale pilam ziola klimuszki na prace jajnikow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak jak pisza dziewczyny mnie bardzo bolal brzuch i jajniki ale to bardzo az chcialam odstawic je i w 2 cyklu pilam je tylko do owu bo balam sie, za bardzo mialam po nich bole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mar_jan
Kasienka, sądzę, że nie każdej kobiecie pomoże to samo, nie ma jednego uniwersalnego sposobu na zajście w ciążę. Zioła mogą pomóc, ale nie muszą. Tym osobom, którym brakuje tego, co mogą dać im zioła - widocznie pomagają. Tym, którym nie pękają pęcherzyki - pomagają (bądź powinny pomagać) farmakologiczne sposoby. Jak ktoś ma problemy, które rozwiąże tylko jakiś zabieg - to oczywiste, że taka osoba powinna zrobić zabieg, a nie np. zmieniać dietę. A część kobiet może faktycznie psychicznie się blokuje i w ich przypadku "wystarczy" wyluzować. Ważne, żeby prawidłowo określić podłoże bezpłodności, wtedy łatwiej leczyć. Przecież, jak kogoś boli ząb to nie idzie z tym do gastrologa - tylko biegnie do dentysty. Dlatego myślę, że zioła mogą zdziałać dużo dobrego, ale tylko tam, gdzie są faktycznie potrzebne. Wielka szkoda, że o ich dokładnym działaniu wiadomo tak niewiele, bo wówczas łatwiej byłoby ocenić ich przydatność w konkretnych sytuacjach. A tak - pozostaje tylko próbować z nadzieją, że się uda :) Sądzę, że stosując zioła i tak warto dalej drążyć i szukać przyczyn bezpłodności - trzeba zacząć od dobrego lekarza, a wiadomo, że takiego ze świecą szukać. Jeśli lekarz prawidłowo określi przyczynę - wtedy wiesz, na czym stoisz i jaki kierunek leczenia obrać. Cóż, niby to takie proste i logiczne, ale dochodzą do tego emocje to już tak łatwo nie jest. Dziewczyny, życzę Wam wytrwałości i powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość netti79
Cześć dziewczyny. Jakiś czas temu pisałam na tym forum. Mnie sie udało. Jestem w 9 tyg ciąży po roku starań. Niby to nie dużo ale wziąwszy pod uwagę mój wiek, powyżej 35lat, to sporo. Lekarz juz nie wierzył, ze nam sie uda i wspominal o invitro. U mnie problemem byly niepękające pęcherzyki. Ja postawiłam na krople ojca Sroki na wyregulowanie pracy jajników. Po nich częściej pękały, ale i tak nic nie wychodzilo. Bylam bardzo nieszczęśliwa i postanowiłam zmienić cos w moim zyciu. Zapisalam sie na aerobik żeby wzmocnić ciało, kupilam ubrania, sprzęt, poszlam na kurs nordic walking, zainwestowałam w dobry sprzęt, wreszcie zaczelam czuć sie szczęśliwa, spełniona, mialam masę energii. Kupilam tez w końcu zioła na I i II fazę cyklu. Nie udalo mi sie ich nawet wymieszać bo okazało sie ze jestem w ciąży. Lekarz nie wierzył. To moja historia. Czytam Was co jakiś czas i wiem, ze i Wam sie uda. Trzymajcie sie i nie poddawajcie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ChillaTeqilla
Jestem tego samego zdania co mar_jan. Nie każdemu ten sam sposób pomoże, każdy organizm jest inny. Dlatego trzeba poszukać dobrego ginekologa, który poprowadzi odpowiednio starania o dziecko. I co parę miesięcy będzie zmieniał profil leczenia jeśli będzie bezskuteczny. Ja mam już przepisany Clo, ale powiedział że to moja decyzja kiedy zacznę go stosować, bo on by zalecał jeszcze popróbować naturalnie, tylko trochę wyluzować. Powiedział że jak Clo nie poskutkuje to dołączy mi do niego Metformax itd itd. Sama sobie tłumaczę że potrzebuję czasu i założyłam sobie nawet, że te starania mogą potrwać kilka lat. Przypuszczalnie dwa cykle mogą być bezowulacyjne, kiedyś tam mogę mieć infekcję, albo nie trafimy w te dni, bądź będziemy robić to tak często, że plemniki będą za słabe. Powodów może być mnóstwo, że nie wstrzelimy się w ten jeden wyjątkowy dzień w cyklu. I będę czekać na kolejną próbę, po prostu. I może kiedyś wiele czynników zbiegnie się w odpowiednim momencie i się uda :) Unikać będę ludzi, którzy będą sprawiali mi przykrość w tym temacie, a będę rozmawiać z tymi którzy będą wspierać (mąż, mama, przyjaciółka). Przed ciotkami będę wkładać pancerz ochronny i będę wpuszczać jednym uchem a wypuszczać drugim, to moje życie a nie ich, nie będę się nimi przejmować. Jeśli będziemy się zadręczać, to albo się zablokujemy, albo na dodatek uprzykrzymy sobie same życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak nie na kazdego wszystko dziala tak samo kazdy ma inny organizm i inaczej reaguje:-) Jednemu pomoga ziola a drugiemu cos mocniejszego bo na ziola nie ma reakcji jak ja hehe mam jakiś oporny organizm chyba;-) Co ma byc to bedzie po lekarzach nie chce juz mi sie katac bo trwa to wiecznosc i przestalam.Zobaczymy co z tego wyjdzie ziolka skonczylam byly na 3 cykle praktycznie z przerwami bo tak trzeba je brac.Narazie bede na costangusie , luteinie, siemie lniane i wiesiolek zobaczymy:-) Ale juz nie daje sobie szans wiek tez juz wchodzi w gre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
netti79 a mozesz powiedziec co to za kropelki bralas czyli nazwe i gdzie kupilasni ile kosztuja.Byla bym wdzieczna.Moze tego sprobowac:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, jest dobrze :) Byłam dziś u innej gin - u dr P (w tej samej przychodni - widziała całą moją dokumentację) i powiedziała, że podczas ostatniej wizyty, którą miałam u dr Z, już nie było żadnej cysty!!!! Tylko pęcherzyk na 13 mm! I wtedy dr Z nie raczyła mnie o tym poinformować! Powiedziała jedynie z jak zwykle grobową miną, że jest "bez zmian". Dobry lekarz to podstawa! Dziś na wizycie wyszło, że mam w 13 dc pęcherzyk 15 mm no i jest dobrze :) Powiedziała że nie widzi ze mną żadnego problemu - możliwe że przez poprzednie 3 miesiące starań Duphaston mi blokował owulację, bo brałam go w 16 dc a może być tak, że ja mam owu nieco później. O ziółkach nie chciała się wypowiadać, ale powiedziała że nie zaszkodzą. Tylko zaznaczyła, że dziurawiec jest wczesnoporonny. Kazała się nie przejmować no i ew. zbadać mężowi nasienie, z czego nie był zadowolony oczywiście :D Póki co nic nie badamy, tylko działamy :) A jak tam Wasze staranka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O JajkoNiespodzianka super widzisz zmiana lekarza i inaczej az widac ze szczesliwa jestes ,Wiec powodzonka ci zycze i oby ci sie w tym miesiacu udalo miec fasolke:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak dziurawiec i ruta jest wczesnoporonna ja piłam zioła bez ruty tak mi radził zielarz ale i tak mi nie pomogły mi pomogły leki i badania jak partner ma problemy z nasieniem bądź ty masz za wysoką prolaktyne albo inny hormon bądźmy poważni zioła nie pomogą tak mi powiedzieli w klinice niepłodności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jajko niespodzinka a jak z twoim endometrium?? bo też jest bardzo ważny mimo że możesz mieć pięknie pękające pęcherzyki a endometrium malutkie to i tak się nie uda... no to w 16 dniu cyklu bedziesz miała pęcherzyk 21 mm czyli już dojrzały bo rośnie 2mm na dobe i ciekawe czy pęcherzyk ci pęka! czyli na bank sobie blokowałas owulacje duphastonem nie rozumiem dlaczego na monitoring owulacji nie chodziłaś jak się tak starasz o dziecko przecież to jest najważniejsze... byś wiedziała i miała pewność czy pęchrzyki ci pękają!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jajko niespodzianka: PÓKI CO NIC NIE BADAMY TYLKO DZIAŁAMY z takim podejściem to na pewno przez rok albo dłużej ci się nie uda!! zamiast się przebadać porządnie to ty piszesz że długo sie staracie bo trzeba badania porobić żeby wiedzieć na czym się stoi usłyszałaś że pęcherzyk jest i już myślisz że wszystko jest super żebyś sie nie zdziwiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość netti79
Kasia to byly krople ojca Sroki na poprawę pracy jajników. Rozcieńcza sie je z woda. U mnie pomogły na niepękający pęcherzyk. Kupilam w sklepie zielarskim. Podobno mocniejsze niż zioła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość netti79
Tez uważam że trzeba szukać przyczyny niepłodności. U mnie byl to niski progesteron i brak piku lh. Tak wyszlo z badan krwi. W cyklu w ktorym sie udalo o dziwo progesteron idealny. Nawet dupka nie musialam brać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×