Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pauletta aa

Do kobiet, ktore SCHUDŁY. Jak bardzo zmieniło się wasze zycie?

Polecane posty

Gość pauletta aa

Czy zauwazylyscie jakies zmiany po waszej stracie wagi? Ile schudlyscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamień kluseczki na figurę
laseczki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laururka
Ja schudlam i teraz moge sobie kupic ciuchy, ktore tylko mi sie podobaja do tego mam wieksz epowodzenie ;) A schudlam 12kilo, niby nieduzo ale roznice widac bo jestem niewysoka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też chcę zobaczyć je
laururka, 12 kilogramów to naprawdę sporo, moje gratulacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli facet sie nie odzywa,
Ja schudlam 5kg, teraz waze 60kg przy 170cm wzrostu i nawet kolezanki z pracy chwla moj jedrny tyleczek:-P a na imprezie chetnych facetow tez nie brakowalo;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko... szczerze, to mam wrażenie że mnie odchudzano już od kołyski. Nie przypominam okresu w dzieciństwie czy jako nastolatka w którym mogła bym jeść ile chcę... Zawsze byłam większa od innych... w pierwszych latach podstawówki może jeszcze nie tak strasznie, ale potem cała uwaga, kpiny, głupie uśmieszki, wyzywanie... potem nawet plucie i bicie spowodowały, że zamiast chudnąć, zajadałam swoje problemy... moja waga rosła z dnia na dzień... siedziałam całymi dniami w domu, bo wstyd mi było wyjść na ulicę... jakby tego było mało... miałam też krzywy zgryz i lekko krzywą twarz... jedyne co było w tym wszystkim dobre to to, że się non stop uczyłam... Potem było liceum... myślałam że chociaż tu się coś zmieni... myślałam nowi ludzie, nowe miasto... mądrzejsi, dojrzalsi... no jednak pomyłka... wszystko wróciło ze zdwojoną siłą... Moja waga sięgnęła... bagatela 127 kg... Jednak ja nie byłam już przestraszoną gimnazjalistką...najpierw pracowałam z terapeutami nad swoją osobowością, potem przyszedł czas na wagę... Pewnego dnia, pamiętam że była to wczesna wiosna... marzec bodajże.. dostałam mój wymarzony prezent, na który czekałam od dziecka, mianowicie psa! Nie wiem jak, ale on dodawał mi skrzydeł... w tym dniu powiedziałam sobie że to będzie ostatni dzień grubej mnie! I się zaczęło... ostra dieta, ćwiczenia, kilometry marszu z psem, siłownia, rower, ćwiczenia w domu... w ciągu trzech lat z 127 kg zrobiło się 69... mam 177 wzrostu... (teraz bez ostrej diety i ćwiczeń ważę 75-80 kg max)... Wiem, dla większości jestem wciąż grubasem, ale ja czuję się świetnie, tak, jak jest! Ludzie nie poznają mnie, faceci którzy kpili ze mnie w liceum, teraz próbują się ze mną umówić... Jednak ja mam już swoje życie, nowe życie, lepsze życie... Mam 21 lat, robotę za granicą o której zawsze marzyłam, studiuje to co kocham, mam faceta i czuję się świetnie... Co do szczęki... parę lat temu, poprawiłam i ten mankament... dzięki czemu mogłam mieć sesje fotograficzne do magazynów Size Plus ;) Czego więcej mogę chcieć!? :) Pozdrawiam grubaski i chudzielce, dziewczyny! wszystkie jesteście piękne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulettaaa
Ginger21 I brawo :) Pokazalas tym kretynom ze jednak mozna byc szczesliwym, to potwierdza regule,ze wszystko sie odwraca caly los :) Ale tez nie samo sie odwrocilo bo szczesciu pomoglas i tego Ci bardzo gratuluje, samozaparcia silnej woli i sukcesow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulate, dokładnie... każdy może zrobić ze swoim życiem co chce, kiedy chce i jak chce... Ja nadal mam problemy z wagą, chociaż jak przyglądam się problemom innych... to moje wydają się błahe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadowolona z siebie 2
Ja jeszcze 1,5 roku temu ważyłam 87kg,a w tej chwili 68.Czyli zgubiłam 19kg.Walczę jeszcze o 8.Przy wzroście 170 udało mi się osiągnąć taką wagę. Wiem,że dla niektórych nadal ważę dużo,ale ja już lepiej się czuję:) Różne okresy w życiu miałam.Generalnie to od dziecka była grubsza.Przez parę lat udało mi się osiągnąć wagę 54-55kg i czułam się rewelacyjnie.Ale już chyba tego nie osiągnę.. Teraz,gdy doszło wiele problemów zdrowotnych (moich) to każdy zgubiony kilogram cieszy potrójnie:) W szkole bardzo często ci chudsi szydzili z grubszych.I ja miałam to wątpliwe szczęście znaleźć się w tym gronie .Jednak los zmienił tych szydzących podejście do grubasów,gdy...sami przytyli wieeele kilogramów.. A jak zmieniło się moje życie? Lepiej jest mi się poruszać,nie męczę się szybko.Zmieniłam odzież z rozmiaru 46-48 na 40:) Ostatni ciuch kupowałam w zimie,więc mam nadzieję,że jeszcze coś się zmieniło i w kwestii rozmiaru;) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Solie
Może ja podam taki przykład:) W zeszłym roku z powodów złego stanu zdrowia schudłam z 64kg do 56kg przywzroście 170cm. Przyznam szczerze, że 56kg to za mało, źle się czułam, koścista i wbrew pozorom ubrania źle leżały na mnie. Przy wadze 58kg jest super, to waga idealna. Muszę przyznać, że niby kilka kg ale faceci się zaczęli za mną oglądać na ulicy, ludzie zaczęli prawić komplementy. Czy mi to poprawiło jakość życia? Nie. Bo po co budować szczęście na czymś tak nietrwałym?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×