Obraz polaka za granicą

1. W najlepszym przypadku posiada tylko egzamin dojrzałości 2. Z wyżej wymienionego powodu ma problemy ze znalezieniem ODPOWIEDNIEJ pracy. Odpowiedniej czyli takiej, gdzie pensja wynosić będzie przynajmniej czteroktrotność średniej minimalnej płacy. Oczywiście brak wykształcenia i jakichkolwiek umiejętności nie stanowi (według ich) problemu, tylko "kraj jest chory" 3. W ówczas rodzi się pomysł, aby wyjechać, coby żyć "na poziomie" 4. Bęz języka jedzie do rodziny, która już jest na miejscu, lub inaczej ogarnia wyjazd, pracuje na zmywaku, lecz szybko wpada na pomysł, "co by tu zrobić, żeby się nie narobić" 5. Zakładając, że to para: robią sobie dzieci, w celu otrzymania domu/mieszkania "bo im się należy". Jednocześnie ubiegają się o wszystkie możliwe benefity. Dlaczego? "Bo im się należy". Sumując, żyją jak wielcy państwo z zasiłków, we WŁASNYM councilowym mieszkaniu, i w końcu jest zajebiście, bo w końcu im się należy 6. Jeśli jedzie polka, po miesiącu (góra dwóch) machnie sobie dzieciaka z ciapatym, potem następne (z innym ciapatym) i tak się toczy to koło 7. rośnie kolejne pokolenie beneficiarskich nierobów, a potem się dziwimy, czemu nas nie lubią za granicą 8. po kilku latach pobytu za granicą, język obcy nie jest opanowany nawet w najmniejszym stopniu, natomiast rozkładanie nóg jest czynnością wręcz popisową, tak samo jak wyciąganie łap po pieniądzy uczcciwe pracujacych, ambitnych obywateli

Podbijam bo muszę

ale dopisz jeszcze, ze nie wszyscy tak robia.

Większość :)

a gdzie mieszkasz? pewnie w jakiej malej miescinie, albo w jakim getcie :D

W dużym mieście :) Co, prawda boli? :P

ok wiekszosc tak co da sie zauwazyc chociaz po forum "za granica", ale jest tez spora grupa, ktora pracuje i stara sie zyc bez pomocy panstwa.

obrażasz co niektóre kobiety i rodziny..... wykształcenie-wyższe mieszkanie wynajmowane benefitów-0 w trakcie kursu językowego na obczyźnie 2 lata i brak dzieci nie zainteresowana ciapatym nie pracuje na zmywaku ale na linii produkcyjnej-co nie jest żadną ujmą na honorze.. ja mam taki obraz 4 polek najbliższych ma-mieszkających a granicą-nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora...

Cover girl, otóż to. Pracujesz na nierobów-dzieciorobów. Oni już mają własne mieszkanie i haj lajf, a Ty, mimo, że harujesz, być może nie prędko będziesz mieć

napisz w jakim? co ma mnie bolec, ja tego nie widze co ty, moze po prostu obracam sie w innym towarzystwie..

jak sie z patologia zadajesz nie nasza wina

HOHOHOHOHOHOHHOOOOOOOOOOOOO! obraz Polaka za granica to ja

Hehe, mieszkam w Polsce :D Natomiast często odwiedzam UK :P Stąd moje obserwacje. No i oczywiście z tutejszego forum. Uwielbiam te tematy: "Mam 5 dzieci, nie pracuję, co mi się należy?"

No nie mam i pewnie szybko miec nie bede to racja. No ale co zrobie.

"Hehe, mieszkam w Polsce Natomiast często odwiedzam UK Stąd moje obserwacje. No i oczywiście z tutejszego forum. Uwielbiam te tematy:" :D a jakiez to miasto w UK odwiedzasz, kto tam ze znajomych lub twojej rodziny pracuje i co robia? ;)

Nie miasto, tylko miasta :) Wiele miast :)

jakich?

no ale wydaje mi sie, ze wraz z poprawa materialna rodziny te domu czy mieszkania councilowskie sa odbierane? czy to nie ma znaczenia ile sie zarabia? Czy to ja poprostu jestem tak glupia w swojej naiwnosci, ze tak mysle?

cover girl zacznijmy od tego, ze autor nie wie o czym pisze :D jego wiedza opiera sie o informacje zaczerpniete z kafe glownie :D

To zależy ;) Ostatnio kręciłam się w okolicach Bristolu. Cardiff, Bath, Weston Super Mare ;)

Obrazasz wiele osob leszczu. wyksztalcenie wyzsze,kierunek transport i logistyka chata wynajmowana (czest sie przeprowadzam,taka praca) po 6 latach mieszkania w Irlandii ang perfekt Pracuje od poczatku u jedngo pracodawcy 0 dzieci i zasilkow nikt z moich znajomych nie siedzi z pakistanem Glupio Ci?

Najdłużej byłam w Londynie :P Sentyment to stolic :)

w jakim celu tam jezdzisz i jak poznalas tam Polakow?

do*

Co to, przesłuchanie? :D Jeżdzę częściowo z zamiłowania, a częściowo w interesach :P Moi znajomi tam to w większości Anglicy (chyba nie muszę tłumaczyć czemu), mam też dobrych kumpli ze Szkocji. Oczywiście kilku normalnych Polaków również (poznanych jeszcze w Polsce).

proponuje przejsc sie do job center i zobaczyc tubylcow wiecznie nacpanych naj...anych w dresach z bachorami nie roboow od pokolen na zasilkach

ALE wiele widziałam, wiele słyszałam :) Możesz się kłócić, wmawiać mi, że beneficiarze nie istnieją, ale wiem swoje :P Wstyd dla Polski i tyle.

Dziaddek, właśnie, tubylców. Ty nie jesteś u siebie, więc zachowuj się :P

haha ja niepracuje wole dziecko wychowywac po co mi isc do pracy teraz? maz pracuje dostaje dofinansowanie 100f tyg plus innne tak mam mieszkanie councilowskie i sie tego nie wstydze jak pracowalam tez placilam podatki na angolli to niby czemu ma mi sie nie nalezyc, a jak poszlabym do pracy zabrali by nam tax work opiekunke bym zatrudnila wiec musze jej oddac pol swojej pensji wiec jaki w tym interes i dziecko matki by nie widzialo ?

nie wszyscy tak robia, ale wiekszosc tak. I nie ma sie co oburzac.