Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jesienna_Emila

Nie potrafię do niego dotrzeć

Polecane posty

Gość Jesienna_Emila

Poznałam jakiś czas temu pewnego chłopaka. Na początku nie zwracałam na niego uwagi, traktując go jako znajomego ze studiów, ale któregoś, dość pamiętnego dnia, przysiadł się do mnie na jednym z okienek, zaczęliśmy gadać (wziął mój nr telefonu) i właśnie od tego momentu poczułam do niego dziwną sympatię. Myślałam, że to chwilowe; okazało się jednak, że wcale nie i tak mniej więcej od 3 miesięcy A. jest w mojej głowie. Problem w tym, że od tego okienka nasz kontakt jakby osłabł. Fakt faktem, jestem dosyć nieśmiała i na ogół sprawia mi dużą trudność podejście do kogoś kto mi się podoba, ale myślałam, że skoro wziął ode mnie telefon, to może się odezwie i wyrazi chęć dalszego kontynuowania znajomości. Tymczasem tak się nie stało. Nagle, jak gdyby nic on zaczął się oddalać, aż w efekcie nasze kontakty ograniczyły się do cześć. Co prawda raz spotkałam go kiedyś na dworcu i wymienilśmy parę zdań, ale widać było, że albo miał zły dzień, albo nie chciał ze mną gadać, bo sprawiał wrażenie zdenerwowanego, skrępowanego. Po tym incydencie poczułam się urażona i postanowiłam dać sobie z kolesiem spokój, ale jak się okazuje, nie jest to łatwe. Studiujemy jeden kierunek, co prawda w innych grupach, lecz i tak ciągle gdzieś się widujemy. To dla mnie spory dyskomfort, bo jestem nieśmiała i nie wiem jak reagować na tę sytuację. Dzisiaj nasze grupy miały wspólne zajęcia i przypadek chciał, że podzielono nas na kilkuosobowe grupy, w wyniku czego znaleźliśmy się oboje w jednej z nich. Były tam moje koleżanki i kolega, więc to na nich starałam się skupiać uwagę podczas wykonywania pracy, ale sama obecność tego chłopaka rozpraszała mnie niemiłosiernie (chociaż jego udział był dość bierny, większość zrobiliśmy we czwórkę). Gdy już skończyliśmy, zaczęłam gadać z kolegami, ale on się nie włączył. Siedział jakiś zamyślony, co jakiś czas jedynie spoglądając takim dziwnym, znużonym wzrokiem, a potem znowu wracał do swojego świata. Strasznie mi smutno z tego powodu. Chciałabym go bliżej poznać, było mi tak miło, kiedy zagadał, a teraz zbywa mnie takim milczeniem jakbym mu przeszkadzała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okkkkkiiii
może chciałby nawiązać bliższą znajomość ale z jakiegoś powodu nie może?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna_Emila
Już sama nie wiem co o kimś takim myśleć. Nie wiem dlaczego tak się zachowuje. Mam wrażenie, że tamtego dnia podszedł do mnie ktoś inny, ktoś bardziej uśmiechnięty, radośniejszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna_Emila
Tego nie wiem. Mówię ci, wtedy sam się do mnie przysiadł, od razu zaczął wypytywać o różne rzeczy, sam też poprosił o numer, co mnie nawet zdziwiło, bo nie znam go na tyle, ale w końcu uległam i mu go dałam. Jestem zaskoczona, że w ciągu trzech miesięcy tak bardzo zmienił swoją postawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna_Emila
Boję się, że ktoś mu coś o mnie nagadał lub uznał moją nieśmiałość za wyniosłość. Tak sobie to tłumaczę, ale czy rzeczywiście tak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna_Emila
Czy wg was powinnam jeszcze próbować? A może olać gościa i tyle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna_Emila
Poradźcie coś. Zakochałam się w facecie po uszy, jestem otwarta na tę znajomość, ale problem w tym, że chłopak chyba już przestał się interesować moją osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakochałaś się!! Zakochałaś?? Po kilku wymianach zdań? Sama siebie posłuchaj jakie to jest niedorzeczne! Eh, sama sobie to robisz więc chyba nie stać cię na więcej niż robienia maślanych oczu do nieznajomych (ważne zecy toto miało portki i było przystojne). Życzę więc powodzenia na takiej drodze życia. Może będziesz miała szczęście jak luby jeszcze raz raczy się do ciebie odezwać. Ty nie istniejesz dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna_Emila
no chyba się odchudzę to może będzie radośniejszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hboduhge
mnie to też rozbawiło, że laska raz z gościem rozmawiała, a już wielka miłość :) przezabawne pewnie po drugiej rozmowie będzie planowała ślub tu na kafeterii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna_Emila
ale w jego oczach tam wtedy na okienku było to coś wy tego nie rozumiecie ale ja wiem że to miłość jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsumienieważne
Ile macie lat? On ma dziewczynę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×