Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sama_ja

potrzebuję rady w sprawie rozwódu... proszę...

Polecane posty

Gość sama_ja

Witam, bardzo potrzebuję rady kogoś kto ma za sobą rozwód... ja już podjęłam decyzję ale naprawdę nie wiem jak się do tego zabrać... w moim przypadku chodzi o rozwód z orzeczeniem o winie małżonka... może to dziwne, ale nie pije, nie bije... powodem dla którego chcę się rozwiść jest to, że on nie chce stworzyć własnej rodziny... trzyma się rodziców, słucha ich, taki po prostu mamisynek... kolejny powód to że ma przede mną tajemnice, zataił przede mną fakt że wziął przed ślubem pożyczkę na samochód... dowiedziałam się o niej po ślubie... nie pomaga mi, uważa że ja sama na siebie zarabiam (przyznam że bardzo mało zarabiam bo na umowę zlecenie), on pomaga rodzicom w spłacaniu kredytu, jego zdaniem od niego mi się nic nie należy bo ja zarabiam jego zdaniem na siebie... czy moje powody są słuszne, czy mają jakąś podstawę aby walczyć o rozwód z orzeczeniem o jego winie? Bardzo proszę o podpowiedzi, z góry dziękuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak. To jego wina. Nikt go nie zmuszał do ślubu z tobą. ZDECYDOWANIE - to jego wina że się z tobą ożenił!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
Niedojrzałość do małżeństwa jest powodem do orzekania o winie, jest też wystarczającą przesłanką do uznania małżeństwa za nieważne przez KK. Tylko po co ci to? chcesz się rozwieść, to się rozwiedź szybko i zacznij nowe życie, orzekanie o winie tylko przeciągnie sprawę, i podroży koszty. Potrzebne ci to tylko w wypadku, kiedy mąż się na rozwód nie zgadza. A za kredyty zaciągnięte bez twojej zgody nie odpowiadasz, nawet będąc żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to do czego orzekanie
o winie? Do tego zeby dostac alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze ciężko widzę uznanie tutaj jego winy, chyba za słabe masz argumenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja popieram
jak sie zenil to niech placi. Frajerstwo powinno byc karalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma płacić. Chyba że nie zechce płacić. Wówczas ma zapłacić to_coś (sama_ja) A jeśli to coś nie ma pieniędzy A (NA PEWNO NIE MA)) orzec jej winę. Dobrze będzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja popieram
a mozesz to rozrysowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja popieram
No to rozrysuj bo strasznie zagmatwales

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doopa blada kootas pstry. Kootas pstry nie pasuje do tej picki..... OOpsss Wychodzi na to że autorka wątku jest winna rozpaduuuu. Sie porobiło :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja popieram
z ta wina to moze byc rooooznie.... on na pewno jest winny, bo niewinni nie maja spraw o wine. proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"niewinni nie maja spraw o wine. proste" Kootas prosty nie jest pstry..... Jakieś sugestie*? *zaczynam się bać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja popieram
jak juz sie boisz to na pewno masz cos na sumieniu. Lepiej od razu sie przyznaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama_ja
po pierwsze ja go nie zmuszałam do ślubu i nie musiała z żadnego przymusu... po drugie ja nie chcę jego pieniędzy ani żadnych alimentów na mnie... nie chcę też żeby płacił nie wiadomo za co, bo dzieci na szczęście też nie mamy... chodziło mi o to żeby pomógł mi w jakimś stopniu sfinalizować ten rozwód, który jego słowami i tak będzie cytuję jego "rób jak uważasz" a te słowa oznaczają że mu nie zależy... jego rozwiązanie: "albo mieszkasz ze mną i moimi rodzicami albo proszę bardzo, składaj pozew"... to raczej nie jest odpowiedzialne... a ja próbowałam wszystkich sposobów... i jeszcze jedna sprawa... cwany jest bo wie że ja mało zarabiam i myśli że nie zapłacę... a jak postawiłam sprawę na poważnie i dałam do zrozumienia że to koniec, i że nie będę biedy klepasła z jego rodzinką, bo z nim mogę ale nie z dodatkowym pakietem tzrch osób na utrzymaniu, to powiedział że nie zgadzas się na rozwód i że nie mam żadnych powodów... i co w tej sytuacji? kto komu każe coś płacić?? Tu chodziło mi o kwestie dogadania, czego on nie chce zrobić... woli oddać mamusi niż spróbować ze mną postarać się rodzinę stworzyć... gdzie tu moja wina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest coś takiego, jak zwolnienie z opłat sądowych. Możesz napisać stosowny papierek podpierając się zaświadczeniem o zarobkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spójrz chociażby jakim człowiekiem jest autorka postu. Dla kilku (chyba sześciu) stówek gotowa upodlić siebie i swojego męża do samego dna. Czy już wiesz co zrobili mi ludzie? p.s. Tobie zrobią to samo :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale z was
a ja uważam że jeśli osoba zataja coś przed ślubem lub nie jest szczera odnośnie tego jak chce by wyglądała przyszłość to jest podstawą do rozwodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama_ja
płacący - ja nie chcę nikogo upodlić... ja tylko poprosiłam o radę... nie powiedziałam że chcę żeby płacił... chciałam żeby załatwił to po ludzku, skoro stać go na pomoc rodzicom to czemu nie stać go na to żeby nam pomóc, a w podjęciu takich kroków mi pomóc skoro nie umie być odpowiedzialnym mężem... i nie powiedziałam że chcę koniecznie rozwodu z jego winy... chodzi o jego postawę w jaki sposób do tego podszedł... a sprawa z tego co słyszę tutaj jest prosta... nie ma sensu się szarpać latami... ja nie jestem też jakąś materialistką ani osobą która chce niewiadomo czego od swojego męża... teraz chcę tylko świętego spokoju. Bałam się też, że będę musiała ponieść konsekwencje ich długów, ale już się dowiedziałam że ich kredyty, teściów i męża, nie dotyczą mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dziękuję za głos pani powyżej. Bo my tu, wicie-rozumicie, w sejmie pracujemy nad Ustawą O Głupocie. Mamy już gotowy projekt. I taka pani jak powyżej nie podlegałaby po rzeczoną ustawę. Ale my to zmienimy, wicie-rozumicie. POPRAWIMY PROJEKT.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama_ja
a poza tym nie wiesz jaka jestem ja, a jaki mój mąż... masz rację, dla kilku stówek to on jest gotowy wyciągać przed sądem nasze brudy, a to dlatego bo oświadczając żebyśmy to załatwili w porozumieniu, żeby pomógł finansowo orzekł że nie zgadza się wogóle na rozwód... aż tak mu zależy na pieniądzach?? Czy mi, dlatego że chciałam się poradzić jak to najłatwiej, najmądrzej załatwić w cywilizowany sposób... a wiesz co jeszcze? Nie podzielilismy pieniążków jakie zbiera się na wózek i teraz mówi że mam jeszcze jego pieniądze, że jak chcę rozwodu to połowa jest jego, żebym nie zapomniała o tym... kto jest pazerny na kase? Ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama_ja
nie odpowiadałam na Twój wpis powyżej tylko na poprzednie TWOJE wpisy... nie wiem czy zuważyłeś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIE zauważyłem. :classic_cool::classic_cool::classic_cool: p.s. Poprawka Projektu pójdzie do poprawki! Lekarz na przesłuchaniu mówił, że głupota nie boli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale z was
Płacący nie bardzo rozumiem, co masz do mojego wpisu ale w sumie gucio mnie to obchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale z was
jaki lekarz?? i ps. panią nie jestem idź się sam leczyć, masz już coś z głową nie tak, bo w każdym widzisz babę, która w dodatku chce ograbić biednego facecika jesli żona przede mna zatai fakt ze - przykładowo- nie chce mieć dzieci, ale przed slubem bedzie się zarzekać, ze tak, chce jak najbardziej, , po czym po slubie wyjdzie szydło z worka, to co - przysięga z jej strony była szczera i uczciwa?? w takiej sytuacji mąż ma prawo żądąć rozwodu i ułożyc sobie życie z taką osoba która również bedzie te dzieci chciała o tym był mój pierwszy post, o tgo typu sytacjach, a mąż autorki nie był z nią szczery przed slubem a ty płacacy zamiast siedzieć przed kompem lepiej bys zarobił może na te alimenty na które tak biadolisz, ojczulku z bożej łaski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prosta piłka: kiedyś chciałam, a teraz mi się odwidziało. p.s. nie przypominam aby w przysiędze było o przymusie mania dzieci. p.s.2. Chciałbyś żebym ci płacił takie alimenty, jakie płacę swojemu dziecku (dobrowolnie-i-z-radością) :) p.s.3 Baranie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale z was
no na pewno z radością je płacisz, nijak nie idzie tego wywnioskować czytając twoje posty na różnych wątkach idioto i poczytaj sobie kiedy można unieważnić ślub przed kościołem - małżeństwo zawiera się również w celu prokreacji, zatajenie faktu że dzieci się nie będzie chciało miec przed osobą która wstepuje w związek małzeński po to by budowac rodzine ( z dziećmi ) jest argumentem ZA UNIEWAŻNIENIEM w większości spraw o uniewaznienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×