to normalne ,że stresuje sie przed spotkaniem z facetem?

tzn czy nie bedziemy sie kłocić , czy wszystko bedzie ok? itd? bo co spotkanie to jest kłotnia :( on mnie nawet czasem wyzywa .. rzadko jest tak ,że wogóle sie nie kłocimy jak on przyjedzie, albo ja do niego

No wybacz, gdybym miała iść na spotkanie z chłopakiem, a miała takie nastawienie jak Ty { w domyśle, w przyspieszonym tempie - wrzody żołądka], w perspektywie spotkania kłótnie - wolałabym chwilową samotność z nastawieniem na spotkanie kogoś ciekawego pod względem psychicznym, zrównoważonego emocjonalnie. Zdaje się jednak, że sama masz problem w tym względzie. :P

oj mam bo bardzo wszystko przezywam te nasze kłotnie też :(

Przestań mu wchodzić na głowę :)

A o co te kłótnie?

o rózne pierdoły..o to mnie potrafi wyzwać ,że np źle gotuje wg niego obiad bo ma byc tak i tak ,albo go nie zrozumiem w czymś... np źle go zrozumiałam pare razy jak mam cos tam przytrzymać w kuchni to on już do mnie,, tak ma byc ty tepaku" albo o poważniejsze rzeczy np jak on sie nie odzywał dłuższy tzn ponad dobe ,a potem przyjechał jakby nigdy ni i czasem mi wycina takie numery a na glowe to ja mu nie wchodze

A w jaki sposób reagujesz na wyzwiska?

jak sie nie ebdziesz sama szanowac to nie oczekuj ze on zacznie smutne ale prawdziwe:O