Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co robic?987655

CO WY ZROBILIBYSCIE NA MOIM MIEJSCU???????/ PROSZE !!!

Polecane posty

Gość co robic?987655
to by moim zdaniem zle wygladalo... w sensie - nachalnie, dziwnie... nie zdecyduje sie na telefon |:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 38989289
albo informowanie kogoś przez talafon i to nieprzedstawionego, o zaręczynach to skrajnie dziwny pomysł. Ja na ich miejscu pomyślałabym że mnie totalnie lekcewazycie, czy co....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic?987655
no wlasnie..... ale nie chce go juz naklaniac, prosic i blagac. juz powiedzialam co mysle... powinien cos z tym zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic?987655
juz nie wiem co robic. moi rodzice naciskaja. mowia kiedy data slubu..pytaja kiedy poznam rodzicow. my sie kochamy, fajnie nam sie mieszka , dobrze sie miedzy nami uklada.... tylko to jedno. ja juz nie wiem co mam mowic- mysle ze co powinnam to powiedzialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdshfoiudfhoseurg
01.04.2011] 16:40 [zgłoś do usunięcia] co robic?987655 wczesniej nie bylismy na takiej stopie by jechac i nocowac u jego rodzicow, ostatni raz byl na boze narodzenie u rodzicow, nie proponowal mi bym jechala zreszta chyba to nie za dobra mysl by sie poznawac na wigili.... Taaa jasne to nie byłaby najlepsza okazja poznania się:O 2 lata z chłopakiem i wigilia oddzielnie???hahahhah tam napewno cos nie gra ale tobie tłumaczyc jak jakiejs gówniarze....zadzwonić żle,pojechac żle to ja juz nie wiem.Ale wiem jedno gosciu ma z ciebie pewnie bekę ze hej.!hahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic?987655
chce jechac do jego rodzicow. ale dzwonic do obcych badz co badz ludzi, to dziwna rzecz jak dla mnie... nic nie potradze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic?987655
boze , czuje sie z tym naprawde fatalnie. ciagle o tym mysle. moze wyolbrzymiam, moze jestem w goracej wodzie kapana... ale martwie sie tym. przykro mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdshfoiudfhoseurg
wez sie ogarnij piszesz ze jestes w goracej wodzie kąpana bo chcesz poznac jego rodzine???no to ładne masz pojęcie o partnerstwie i ile ty wgl masz lat/????matkoooo boska.!!! znacie sie tak długo..a ty chociaz znasz dokładny adres czy kuzwa co?rozwalaja mnie takie dziewuchy jak ty.!!! a i czego oczekujesz od tego forum jakiej porady ej?pytanie brzmi CO WY ZROBILIBYSCIE NA MOIM MIEJSCU??? więc odpowiadam w najblizszy wolny weekend jechala z nim do jego rodziców i tyle.!!innej porady nie ma...a ty sie ogarnij bo az zal jak wierzysz mu w takie bradnie no masakra jakas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic?987655
spoko rozumiem. tez nie to wkurza, frustracja mnie zalewa... dla mnie to proste, ale dla niego nie. mam dokladny adres, widzialam dowod, paczki ze sprzetemn wysylala jego matka na nasz adres. nr telefonow mam pod reka w jego tel. jestem rozsadna, wykrzyczalam mu to pare razy ostro. poza tym powiedzialam ze nie ustale daty slubu puki nie pojedziemy razem do jego rodzicow i kropka. wie co jest grane. czego oczekuje od forum.. moze chcialam sie wygadac.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic?987655
czy uwazacie ze powinnam postawic sprawe na ostrzu ? tylko co powiedziec? ze sie wyprowadze jesli nie pojedziemy do jego rodzicow? licze na swieta wielkanocne... moze akurat zaproponuje wkoncu ze pojedziemy do jego rodzicow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co ja bym zrobiła? postawila sprawe jasno - za 3 tyg masz okazje jechac z nim...są świeta,fajny czas na przedstawienie rodzicom swojej narzeczonej :) Tez mnie tak klamal moj "orawie były" maż. Z rodziną-jego stosunki z matką i rodzenstwem, że niewiadomo jak on to nie ma w domu cacy i wogole...az kiedys pojechałam do niego -niespodzianka- i co sie okazalo , ze rodzina biedna, z matka wojna z rodzenstwem tez nie najlepiej. Potem cale 8 lat mnie klamal..a ja bylam mloda i glupia wierzyłam we wszystko. Efekt- od roku mam spokoj psychiczny od czlowieka ktory zacząl związek oparty na klamstwach a potem bylo coraz gorzej....Jestem W trakcie rozwodu z synkiem który jest teraz calym moim światem. To mnie nauczyło tylko jednego- nienawidzę gdy ktos klamie. dla mnie taka osoba jest skreślona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wczesniej nie bylismy na takiej stopie by jechac i nocowac u jego rodzicow, ostatni raz byl na boze narodzenie u rodzicow, nie proponowal mi bym jechala zreszta chyba to nie za dobra mysl by sie poznawac na wigili...." osobno święta? Może to ten sam facet, co tej laski z topiku. Ona pisała zupełnie to samo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sokolica777
Z tego co piszesz, to można by przypuszczać, że faktycznie on unika tego waszego poznania z rodzicami. No, ale kurcze, ja wiem, ze jak facet kocha i wiąże z kobietą przyszłość, to bardzo chce, by poznała jego rodzinę, chce pochwalić się swoją przyszłą żoną itd.. coś faktycznie go blokuje. Napisalaś, że oszukał Cię na poczatku że mieszka w mieście, sam fakt że wstydził się przyznać że pochodzi ze wsi, czy tam spod miasta, daje do myślenia że on ma jakiś kompleks z tym związany. Ja znałam wielu mężczyzn, którzy byli ze wsi, biedni, jak mysz koscielna, ale nie mieli z tym problemu. Może on faktycznie ma jakiś kompleks pochodzenia, syt. materialnej rodziców? A powiedz mi, co on odpowiadał kiedy mu otwarcie mowilaś, że chcesz najpierw poznać jego rodzinę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic?987655
sokolica- kiedy powiedzialam ze chce poznac jego rodzine, ze mam zal ze nie poznal mnie z rodzina, on odpowiedzial ze nie bylo okazji. potem jak wspominal o slubie ja powiedzialam ze najpierw poznam jego rodzicow, a on zapytal " tylko to stoi na przeszkodzie, w takim razie super, nie ma problemu". zawsze mowil ze jego tata jest i byl zaradny , ze u jego rodzicow sytuacja materialna jest ok. ale moge podejrzewac ze wstydzi sie mieszkania czy wlasnie sytuacji materialnej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ecree
"ale moge podejrzewac ze wstydzi sie mieszkania czy wlasnie sytuacji materialnej..." to jakiś żart? to dorosły facet, czy jakiś dzieciuch? a z intelektem ma wszystko ok? Bo albo jest pewnym siebie, dorosłym facetem z jajami, albo jakąś mimozą noszącą w sobie kompleksy przeszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic?987655
od siebie moge tylko napisac ze jest to konkretny facet, z klasą ale do tego tez wrazliwy. podejrzewam ze mimo to ma kompleksy... ja tez wstydzilam sie naszego obskurnego bloku i szarej nieciekawej dzielnicy ale lubie jasne sytuacje i zabralam go do moich rodzicow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic?987655
fabia- czyli postawic sprawe jasno\? powiwdziec- sa swieta- jedziemy do twoich rodzicow?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sokolica777
To może nie będzie tak źle:) i może nie warto na razie naciskać mocno na niego. Faktycznie macie okazję pojechać na zbliżające się święta, o ile on jeździł wcześniej. Jakby nie patrzeć on już wie, że to jest warunek z Twojej strony, domyśla się, że pewnie liczysz, że niedługo ich poznasz, bo jest okazja. Zatem piłeczka jest po jego stronie. Jeżeli wszystkie głosy na niebie wskazują, że nadszedł moment zapoznania, to jeżeli tego nie zrobi, to wtedy będziesz zastanawiać się co dalej. Na razie żyj spokojnie i nie zatruwaj waszej relacji, bo może nie ma takiej potrzeby, a później będziesz miała wyrzuty:) uśmiech i do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sokolica777
i jeszcze jedno, ja skłaniam się do tego, że on ma naprawdę jakiś kompleks rodzinnego domu, może boi się Twojej reakcji na coś, co tam zobaczysz (mieszkanie? starych rodziców?....). Może on do końca nie wie jakie wartości wyznajesz, czy to że np. jest biedny nie wpłynie na myślenie o nim. Strzelam trochę, ale pomyśl nad tym, tym bardziej, że - tak jak piszesz - jest bardzo wrażliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic?987655
sokolica - tak wiem ze mieszkanie jest ubogie a rodzice starsi, ale ptrzeciez nie moge mu powiedziec "kochanie jesli masz biednie w domu i starych rodzicow mnie to nie zrazi".... mimo tego wszystkiego powinien mnie juz przedstawic, to najwyzszy czas.Czuje sie ignorowana, nie tak wazna jak byc powinnam... zaproponuje mu wyjazd do jego rodzicow na swieta , choc na jeden dzien. jesli odmowi, bede sie zastanawiac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sokolica777
Ok, taka propozycja nie musi być zła. Powodzenia życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic?987655
sokolica- jeszcze jedno- a jesli mi odmowi wyjazdu ????\ co wtedy bylo by sluszne zrobic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic?987655
?....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza 48
A nie przyszło ci do głowy, że ci rodzice wcale nie chcą cię poznawać? Może wystrarczy im, że zobaczą cię w dniu ślubu? Może nie wyprawiają żadnych świąt? Może nie lubią przyjmować gości w domu? Ja np. nie lubię. I święta też szykuję, bądź nie. A jak syn będzie miał dziewczynę to nie będę się rwała by ją poznawać, bo to jego życie. Ludzie są różni - weź to pod uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic?987655
Iza- oczywiscie, ze ludzie sa rozni, ale zauwaz tez, ze ja nie jestem jego dziewczyna a narzeczona, a on mowi juz o tym ze chcial by slub za rok. po drugie, mi bardzo zalezy zeby poznac jego rodzicow. i on o tym wie, a skoro wie, powinien cos z tym zrobic, czy jego rodzice chca mnie poznac czy nie. jestesmy razem i powinien brac pod uwage ze ja sie zle czuje w tym stanie rzeczy. nie tlumaczy mi jakie sa powody, wiec czuje sie fatalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic?987655
ponawiam.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×