Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamana mama85

NIE DAJE JUZ RADY KARMIC PIERSIA:(

Polecane posty

Gość zalamana mama85

Juz nie moge, od wczoraj dalam mleczko modyfikowane corci. Nie karmie nawet 2 miesiecy, ale nie wytrzymalam. Wszedzie ta nagonka na karmienie wiec karmilam. I co? Zero chwili dla siebie, malutka sie nie najadala na kilka godzin co 40 minut piers, czasem co 20-15 minut. Nigdzie wyjsc nie moglam, ani do lekarza ani kupic czegos. Maz robil zakupy a ja ciagle w domu, zamknieta, czulam sie koszmarnie:( Odstawilam ja od piersi i wczoraj przespalam 5 godzin! Jakaz bylam szczesliwa. Dzis znowu modyfikowane dalam i zastanawiam sie czy nie dawac tyko modyfikowanego. Przeszlam juz depresje, a raczej wciaz przechodze. Nie moge karmic mojej coreczki, nie wytrzymuje psychicznie i fizycznie:( Tydzien temu zemdlalam z wycienczenia, bo nic jesc nie moglam, ale szybko odzyskalam przytomnosc i karmilam dalej. A wczoraj cos we mnie peklo i juz nie daje rady. Czy sa mamy w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamini
To nie karm. Proste :) Dla dziecka lepsza szczęśliwa mama niż mleko z piersi. Niektóre dzieci od urodzenia piją tylko modyfikowane i jakaś wielka krzywda im się nie dzieje. O odporność można dbać na różne sposoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana mama85
Ja to wszystko wiem, ale wszedzie pisza, mowia, a wrecz krzycza by karmic. Kolezanki, szwagierka, mama... Jedynie tesciowa nie naciska i zmusila mnie do podania butli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malakaska
ja sama karmie piersia 7 miesiecy, ale gdybym miala takie problemy, pewnie od razu dalabym sobie na spokoj. zdrowie psychiczne najwazniejsze. sama jestem wykarmiona butelka i zaden zarazek sie mnie nie ima.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana mama85
to zazdroszcze, ze tak dlugo mozesz karmic. Ja od poczatku nie bardzo chcialam, ale wiadomo dla dobra wlasnego dziecka zrobi sie wszystko. A tu nie wyszlo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malakaska
najwazniejsze zeby dziecko bylo zdrowe a matka zadowolona. ja np. kilka dni po porodzie zajadalam sie truskawkami, czekolada, a dopiero po powrocie do kraju dowiedzialam sie, ze wg propoagowanej w Polsce wiedzy popelnilam straszna zbrodnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana mama85
ja akurat staralam sie wprowadzac powoli rozne pokarmy, nie bylam na jakiejs specjalnej diecie, ale okazalo sie ze corcia reaguje zle na wszystko:( Moglam pic tylko wode, jesc tylko gotowane (oprocz warzyw) i w ogole coraz gorzej sie czulam. Tym bardziej, ze mam niskie bardzo cisnienie i nawet w ciazy lekarz zalecal mi picie kawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem zdrowie matki jest ważne, jej samopoczucie też. Ja szybko przeszłam na modyfikowane i nie żałuję. Miałam gdzieś tą całą nagonkę. Za to lepiej było z organizacją, zwłaszcza, gdy urodziłam syna... Nie mogłam sobie pozwolić na ciągłe leżenie z cycem na wierzchu-na nieposprzątane mieszkanie, nie zrobienie obiadu, zakupów. Do tego miałam strasznie poranione sutki (córke karmiłam tydzień piersią a syna tylko w szpitalu, bo sutki zmasakrowane-krew leciała).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana mama85
TaMaRa (28) a nie przejmowalas sie ta nagonka na karmienie tylko piersia? Podoba mi sie to co napisalas, czyli o lezeniu z cycem, ja tez tylko tak lezalam i przez to wariowalam:(. Ciesze sie, ze nie tylko ja podjelam taka decyzje i co najlepsze (najgorsze) pomyslalam o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kisiel dzis cytrynowy na pomar
mama85 nie stresuj sie,ja tez wymieklam po 2mcach,a po miesiacu karmienia butla moj dziec przespal cala noc :P takze jakos od 4mca sie wysypialam..do 16,ale to bardziej skomplikowane :) moja siostra nie karmila wcale i wszytsko jest ok,i babcie i ciocie tez przezyly :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przejmowalam sie-irytowało mnie, że inni podejmują decyzje za mnie i mnie krytykują nie będąc w mojej sytuacji. Na wszelkie teksty nie zwracałam uwagi i nie wdawałam się w dyskusje... i kto to wszystko mówił? Z reguły koleżanki, które po porodzie siedziały u teściów/rodziców i o nic innego martwić się nie musiały-obiadek podany, zakupki zrobione a pani mogła z cycem wywalonym leżec i się nie przejmować... Ja przy córce chcialam karmić piersią, ale moja mama widząc moje sutki, mleko kapiące ledwo ledwo, sama kupiła mi Bebiko. teściowa też słowa nie pisnęła-sama miała dwójkę dzieci i gospodarstwo na głowie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez zaczynam sie łamac. karmie 1,5 mc i zaczynam miec dosc. co prawda u mnie nie jest tak zle jak u ciebie ale sutki zaczynaja mnie bolec, maly sie zaczyna denerwowac bo mam mniej pokarmu tez dalam mu pare razy modyfikowane do juz nerwowo nie wytrzymywalam. u mnie karmienie trwa ok 1 a czasem nawet 2. maly je na raty a jak go od piersi odstawiam bo przysypia to sie drze strasznie. ponad to to uwiazanie nie jest fajne, nic nie mozna zrobic. tez sie zastanawiam nad przejsciem na butle ale mam wyrzuty sumienia. i faktycznie wszedzie ta nagonka na karmienie piersia,sama nie wiem co robic. boje sie ze bede miala wyrzuty sumienia ze wyrodna ze mnie matk, bo sie nie moglam chociaz z 6 mc przemeczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja byłam po dwóch cesarkach . jak mi syna po pierwszej przyniesli i zostawili(na prywatnym ) to on cierpiał ,bo ja pokarmu nie miałam ,a on głodny . dopiero na 3-ci dzien mleko ruszyło . ja obolała on głodny .Wczesniej dzieki znajomej na pediatrii był karmiony jak chciał . po powrocie do domu karmiłam tylko 2 tygodnie ,na zmiane z modyfikowanym , bo ja nie miałam az tyle ,żeby małego nakarmic . jak córka przyszła na swiat . ten sam schemat , lekarz ogólny kazała przystawiac ,az ruszy pokarm . powiedziałam nie . ja nie będe dziecka głodzic ,żeby jej poprawić statystyki . potem pokarm ruszył . ale tez tylko 3 tygodnie miałam. nie popieram tego , mama musi karmic . wiem 'siara ' pierwsze, wazne . ale nie jak długo mozna ./ ty masz byc mama . a nie cieniem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze ze na tym topiku nie zabiera glosu żadna "nawiedzona czcicielka karmienia piersia za wszelka cene":) lepiej mi jak czytam ze w tez szybko odstawiłyście od piersi. a ja w ogole chyba jakos pomylilam pare razy ktora piers maly oproznial, i zle go dostawialam i teraz jedna mam wieksza od drugiej i nie wiem jak to wyrownac - jakas masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kisiel dzis cytrynowy na pomar
u mnie wygladalo to tak,ze wszytskim naokolo musialam powiedzxiec,ze nie mam juz pokarmu,co bylo bzdura :P bo mialam i to duzo,ale choroalam po porodzie (zapalenie macicy i piersi),lekarz kazal odciagac potem przystawic ale ja juz sil nie mialam i przeszlam na butle.Ale sis ze swoim 80K przeszla od razu na butelke i nikt nic nie mowil :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaaaa
u mnie pokarm pojawil sie dopiero na 4 dobe i to sladowe ilisci, po czym po 2 dniach zanikl a ja zostalam z ropieniami na sutkach. Mialam ogromne wyrzuty sumienia ze nie moge wykarmic dziecka, ale maly ma 7,5 miesiaca i swietnie sie chowa, natomiast synek kolezanki karmiony piersia juz dwa razy przechodzil zapalenie oskrzeli i zapalenie ucha.... Pamietaj ze szczesliwa mama to szczesliwe dziecko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka x 2
to chyba jestes 1 z nielicznych na Kafe, ktora ma tesciowa oki :) Ja uwielbiam karmic piersia, miewalam jakies male problemy ale zyje i corka tez... A Ty jak nie dasz rady to nie karm tylko pomysl czy nie bedziesz zalowala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja karmię 4 tygodnie,ale na zmianę z modyfikowanym tzn.przed snem butla lub w dzień jak mnie nie ma:)Chociaż widzę od paru dni że mam mniej pokarmu.... jednak chciałabym jeszcze utrzymać laktację jakiś czas,na dietę też muszę uważać bo mała ma kolki,więc coś kosztem czegoś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będziesz miała obwisłe cycki.
dwa obwisłe placki a nie piersi :o to że wszyscy gadają żeby karmić piersią to nie znaczy że się znają. Karmienie piersią było zdrowe jak nie było genetycznie modyfikowanej żywności a teraz to bez znaczenia, tylko piersi sobie zniszczysz :o jak jakaś mleczna krowa :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dziewczyny, dziewczyny
jak tak Was czytam, to stwierdzam, że bardzo mało wiecie o karmieniu piersią... Oczywistym jest, że jak podacie mleko modyfikowane, to w piersiach będzie mniejsza produkcja i z czasem mleko będzie zanikać. Podczas karmienia pojawia się kilka kryzysów laktacyjnych. Aby pobudzić pierś do produkcji mleczka trzeba przed karmieniem zrobić ciepły okład. Poranione sutki są oznaką, że dziecko chwyta pierś nieprawidłowo, więc też nieprawidłowo ssie i co za tym idzie, w piersiach nie ma odpowiedniej ilości pokarmu, bo dziecko ich nie opróżnia i też się nie najada. Jeżeli dziecko niedługo po karmieniu znów domaga się piersi, wcale nie musi oznaczać, że jest głodne, może mieć po prostu silną potrzebę ssania i można wtedy ze smoczkiem spróbować. Do autorki-jeżeli chcesz odstawić dziecko od piersi, to rób to stopniowo, z każdym dniem zwiększaj ilość karmień mlekiem modyfikowanym-tylko wtedy odbędzie się to bez uszczerbku dla twoich piersi. Prawidłowe odstawienie od piersi powinno trwać ok. 6 tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaaa ma kotaaaaa
U mnie podobnie...Karmie już prawie 3 msc , mam za sobą dwa "ostre" kryzysy laktacyjne. Mleka mam owszem dużo i to nawet bardzo ale mały i tak potrafi cycać co 30min , nigdzie nie mogę wyjść bo laktator nie daje rady wyssać odpowiedniej ilości , ostatnio w ciągu miesiąca wyszłam zaledwie 3 razy sama ...Mały w ciągu dnia na 14 godzin śpi może z 2-3 godz a tak ciągle trzeba go zabawiać, w nocy o 3 już jest wyspany i walczymy z mężem żeby chociaż pospał do 5 ... Jak jest lepszy dzień to ciesze sie , że karmię bo to cudowne uczucie ale jak jest gorszy to nic tylko płaczę... Jak mały skończy 3msc (za 2 tyg) to chyba zacznę podawać MM raz dziennie bo po prostu nie wyrabiam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamma26
ja chciałam kamić bo własnie ta nagonka itd - ale maly niłapał - ciagle głodny, ja zmeczona - prawie nic niejadałam - i po 3 tyg odciagania i dokarmianie butlą mm zostałam przy mm i nieżałuje - mały ma poł roku - fajnie rosnie - chory nie był - ja zadowolona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, jasne i co miałam zrobić? Zagłodzić dziecko? Czy przystawiać na siłę i wyć z bólu a mleko i tak leciało słabiutko. Wiecie, co położna wymyśliła? Poleciła mi nalać miskę ciepłej wody, pochylić się i moczyć piersi... Myślałam, że z krzesła spadnę, jak to usłyszałam-syna rodziłam przez CC i kręgosłup obolały.... Córkę tydzień karmiłam, ale mleka też było mało, też sutki poranione, nawet starałam się odciągać, ale z dwóch piersi przez pół godz. odciągałam zaledwie 20ml, co moja córa tygodniowa połykała w błyskawicznym tempie i chciała więcej, więc wypijała po chwili 100 ml. Bebiko... Mimo, iż przy córce po tygodniu praktycznie przeszłam tylko na modyfikowane, z piersiami nie miałam wcale problemu-moment i nie było nic przy pomocy najtańszych tabletek na zasuszanie... Więc guzik mnie obchodzi zdanie innych-że trzeba się przęmęczyć i da się karmić-dla mnie było ważne najedzone dziecko jak również i moje samopoczucie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdura ...
Myślę że nie wszystkie kobiety sa odpowiednio przygotowane do macierzynstwa. Ja mialam cięzkie początki ale chciałam dac dziecku to co najlepsze wiec przetrwalam i pozniej z powodzeniem karmilam dziecko. Wydaje mi sie ze karmienie piersia jest zalezne tylko od wiedzy i nastawienia matki. Nie wierze w bajeczki o braku pokarmu, o tym ze dziecko sie nie najada ... to jest skutkiem szybkiego przejscia na modyfikowane. Kazda matka chce dac dziecku to co najlepsze, mleko modyfikowane tym nie jest. Ale to juz wasze sumienie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mam podobną sytuację mój mały po moim mleku ciągle głodny od kilku dni podaję modyfikowane bo nawet zauważyłam że jedząc moje mleko denerwuję się popłakuje jak dostanie butle to spokojnie je i dłużej jest syty, też miałam wyrzuty sumienia ale mały ma teraz 2 miesiące jeszcze miesiąc będę karmić piersią na zmianę z modyfikowanym a jak skończy 3 miesiące przechodzę tylko na modyfikowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mam podobną sytuację mój mały po moim mleku ciągle głodny od kilku dni podaję modyfikowane bo nawet zauważyłam że jedząc moje mleko denerwuję się popłakuje jak dostanie butle to spokojnie je i dłużej jest syty, też miałam wyrzuty sumienia ale mały ma teraz 2 miesiące jeszcze miesiąc będę karmić piersią na zmianę z modyfikowanym a jak skończy 3 miesiące przechodzę tylko na modyfikowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?????????????????????
jasne karmic piersią bo tor najlepsze bleblebleble...ja tez miałąm staraszne wyrzuty bo mały cały czas by na cyycku wisiał a ja nawet do klopa nie mogłąm iść:( potem skaza białkowa i uczulenie na wszystko co tylko możliwe i żywienie samym got kuczakiem marchewką i ryżem:( mama ciągle gadała pij duzo wody, bawarki herb laktacyjne i tak przez 3 tyg:( az mąz i tata patrzac ja wyje nad latatorem(pobudzałam laktacje tzn albo syn ciągnał cyca albo laktator;) )zapytali mnie czy jaieś dziekco umarło bo nie było karmione piersią??? na to że nie. A czy syn płacze jak butle dostaje???no nie-zadwolony bo najedzony. To po co Ty tak waryjujesz??? I tym sposobem w końcu zjałam porzadny obiad a dziecko było zadwolone bo mama uśmiechnięta i pełny brzuszek:) dzisiaj ma juz prawie 2 latka i jakosnie widze zeby był jakiś inny;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja karmiłam 2 tyg i mała wisiała 3 godziny na cycku odstawiałam płacz znów cycek po 2 tyg zanikł mi pokarm i dałam butle. Wyspana, dziecko najedzone. Spokój święty spokój zapanował w domu. Byłam wyspana, wypoczęta, mogłam wyjść zawsze mąż dał sobie radę. Drugiego z własnego wyboru karmić nie będę piersią i niech mi któraś napisze że jestem wyrodną matką. Moja córa zdrowa, duża pięknie się rozwija już przedszkolak i jakoś niczym się nie różni od dzieci na cycku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
moim zdaniem przesadzacie. Nie lepiej poprosić o pomoc, np. doradcę laktacyjnego? Jeśli po dwóch miesiącach karmienia sutki są poranione to oznacza, że mały sie źle "przysysa". No i o co chodzi z tym leżeniem z "cycem", bo nie kumam? Jak czytam, że jedna z drugą ma wielki problem, bo w domu nie posprząta czy obiadu nie ugotuje to się zastanawiam gdzie do licha są wasi partnerzy??? U mnie przez pierwszy miesiąc wszystkim zajmował się mąż. Oswajalismy się z córeczką, ja uczyłam się karmić, odpoczywałam po porodzie. Przecież laktacja z czasem się unormuje, po co tak szybko się poddawać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×