Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość potrzebująca wsparcia

kobiety potrzebne wsparcie wracam do pracy i musze zostawić dzieciątko!!

Polecane posty

Gość też popieram autorkę
Dziecku nic się nie stanie, jeśli spędzi trochę czasu bez Ciebie, zwłaszcza, jak piszesz, że będziesz pracować na pół etatu a nie zasuwać w korporacji po 14 godzin! Dziecko na tym skorzysta bo 1. będzie miało zadowoloną, spełnioną mamę, a jak ktoś pisał "szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko". A po 2. potem nie będzie dramatu, kiedy będzie musiało pójść do przedszkola. Rozstanie z mamą, z którą spędziło 3 lata non-stop bywa bardzo bolesne, dla obu stron zresztą. Dziecku, które pozostawało z innymi osobami, choć na krótko, będzie zdecydowanie łatwiej. Aaa, i ja też byłam nianią dosyć długo (chłopiec miał 10 miesięcy, zajmowałam się nim dopóki nie poszedł do przedszkola). Trafiłam na idealną rodzinę, zaufali mi, choć byłam totalnie obca (słynny portal "niania.pl"). Obeszło się bez podsłuchów, kamer i innego cudowania... ;) Do dzis mamy kontakt, choć mały ma już 10 lat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość momoma
Dziękuję za wsparcie i za te słowa otuchy, które teraz są mi bardzo potrzebne :):) Fajnie, że są tutaj osoby które potrafią wspierać człowieka w potrzebie :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W zyciu bym 5m dziecka nie zostawila nawet z kims na 100% zaufanym i z rodziny. Dobrze kts wyzej napisal ze zadne peiniadze nie sa tego warte. Balabym sie o wlasne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do eve
w tych czasach wmawia sie kobietom że lepiej zostawić dziecko a samemu do pracy, tak jak wmawia ze poród sn jest superrr! takj ze względu na koszty dla szpitala! bo jak wiadomo cc jest okropnnie drogie. żal mi tych kobiet co idą do pracy kosztem dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi żal tych kobiet, które przez 3 lata siedzą z dzieciakiem w domu, a później robią sobie kolejne, żeby tylko nie zhańbić się robotą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam gadanie..
dasz radę! Ja też wróciłam do pracy jak córka miała 6miesięcy. Opiekunkę miałam młodą- 19lat, ale jak się spotkałyśmy wiedziałam, że to "ta". No i moja córka od razu ją zaakceptowała. Nie wiem jaki jest sens siedzieć w domu przez trzy lata- dziecko powinno wiedzieć, że są na świecie inne osoby, poza mamą! Popatrz na taka słynną Jagodę- pracą się nie zhańbiła, dzieckiem zajmuje się jej mama a teraz jest w drugiej ciąży byle by nikt nie zasugerował jej, że może zarobiła by parę złotych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wam powiem
hej nie przejmuj się że po macierzyńskim musisz wrócić to normalne nie ty jedna i była tu taka jedna babeczka jakiś czas temu otworzyła temat że szuka opiekunki dla 4 tygodniowego dziecka bo wraca do pracy to dopiero patologia !!!!!!!!! a nie po macierzyńskim heh to normalne. moje dziecko ma 6mc i od miesiąca szukam pracy i nic nie mogę znaleźć a ty jak masz gdzie wracać to nie zastanawiaj się! tylko u mnie jest taka sytuacja że ja nie muszę opiekunki wynajmować bo gdyby musiała to wolałabym zostać w domu na to samo by mi wyszło co ja zarobie musiałabym jej oddać ale jak tobie się opłaci to wracaj i nie zastanawiaj się bo potem nie będziesz miała gdzie wrócić i dopiero będzie problem. znajdź tylko kompetentną osobę! ja do tej pory myślałam że nie dam rady wrócić do pracy ale teraz chce tego bardzo, niech dziadkowie siedzą z dzieckiem, potem żłobek lub przedszkole a kiedyś jak ja będę na emeryturze to będę siedziała ze swoimi wnukami proste :D tak jest od zawsze i już nie róbcie kobiecie wody z mózgu że jest np wyrodną matką hehehe śmieszne to trochę. ja bym nie chciała siedzieć całe życie w domu i tylko dzieci obiad mąż itd moja teściowa taka jest teraz ma ponad 50 lat a ja jej trochę współczuje hehehe chociaż chwil z dziećmi nic nie zastąpi ale co się człowiekowi w głowie robi od takiego siedzenia to szok ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popatrz na taka słynną Jagodę- pracą się nie zhańbiła, dzieckiem zajmuje się jej mama a teraz jest w drugiej ciąży byle by nikt nie zasugerował jej, że może zarobiła by parę złotych " a skad ty wiesz ze ja sie praca nie shanbilam??? Na kafe sa same jasnowidzki. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdecydowanie widać, słychać i czuć, że się nie "shańbiłaś" pracą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie stac na to zeby w domu siedziec i zajmowac sie dzieckiem :D a wam nic do tego. Mam zaradnego meza ktory dobrze zarabia a nie takiego ktory przynosi do domu grosze i kaze zonie 6m dzecko z nianka zostawiac. Co to za chlop? Jelop jakis i tyle. Ale niestety widze po wpisach ze duzo kobiet na kafe takich facetow ma :( przykre :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raczej masz męża jelenia, który pozwolił sobie na to, żeby harować godzinami na darmozjada ;) A ty siedź w domu dalej i ródź dzieci, bo tylko do tego się nadajesz i do tego jesteś zdolna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misz masz, :D bardzo yynteligentny nick :D widac ze inteligencja nie grzeszysz. Niby skad ty mozesz wiedziec do czego ja sie nadaje a do czego nie? :D Chce siedziec z dziecmi i sama je wychowywac a nie dawac na wychowanie niance. To po co wogole o dzieci sie starac skro i tak nie macie wplywu na ich rozwoj kiedy caly czas w pracy siedzicie. A ty misz masz ciekawe jaka "kariere " robisz skr w grudniu tamtego roku ur dzieck. :D :D :D Powalasz dziewczyno madroscia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasz radę
Jak wszystko masz zaplanowane, to sobie poradzisz. Na poczatku nie będzie łatwo, ale zycie jest życiem i rachunki same sie nie zapłacą. Ja dowiedziałam sie od teściowej że porzuciłam dziecko bo poszłam do pracy jak mały miał niecałe 2 lata... oczywiście byłam w jej oczach wyrodną matka... A potem sie dowiedziałam od jej znajomych ze mojego męża do 4 roku zycia to jej matka na wsi wychowywała a ona była wielka panią w mieście... zenada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie rowniez stac by zostac
z dzieckiem nawet do 18 roku zycia:P Ale niestety wiele z was zapomina, ze sa kobiety, ktore maja zawod, fajna prace i 3 lata siedzenia w domu to wypadniecie z branzy. Ja do pracy wrocilam jak dziecko mialo 9 miesiecy, bo chcialam, moglam siedziec w domu nie wiadomo ile, ale nie po to studiowalam, robilam specjalizacje, zdobywalam doswiadczenie za granica by teraz zrezygnowac z pracy na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jagoda369 Nie trzeba być jasnowidzem aby stwierdzić, że jesteś pusta i nic nie warta :) Wychowujesz dzieci? Zanim się na nie zdecydowałaś było poduczyć się troszeczkę języka polskiego, bo masz z tym problem, a język polski jest znaczący w przekazaniu pewnych wartości dzieciom. Ale jakie Ty możesz mieć wartości do przekazania. Karierę? Nic specjalnego, jestem egoistką i najzwyczajniej w świecie nie chcę siedzieć w domu, stać mnie na nianię, więc ją zatrudniam - hahaha 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wam powiem
Jagoda369 no niezła jesteś :D uśmiałam się! to świadczy tylko o twoim lenistwie! mój facet też dobrze zarabia i dajemy radę z jednej wypłaty godnie żyć, ale chodzi o twoje ambicje! fajnie siedzi się z dzieckiem - nie mówię że nie, ja w domu też się nie nudzę, mam co robić sprzątanie gotowanie zabawa z pociechą faktycznie zajmuje mi to cały dzień ale nie uważam by mój powrót albo którejkolwiek z nas powrót do pracy miałby sprawić że podstawowe czynności domowe będą nie zrobione, nie sztuką jest zrobić dziecko i siedzieć na utrzymaniu męża - gratuluje. sztuką jest pogodzić wszystkie obowiązki, umieć cieszyć się z życia. ja się domyślam jaka ty jesteś albo rządzisz wszystkim i wszystkimi ty tu a ty tam ty robisz to a ty tamto, albo jesteś tak podporządkowana swojemu mężowi i robisz to co on ci każe że on sam stwierdził "zapierdalaj w domu bo mi jest tak wygodniej a ja przyniosę pieniądze" nie mam innego pomysłu na ciebie. spoko chcesz siedzieć to siedź twoja sprawa za kilka lat może zmienisz zdanie jak zobaczysz co ci się porobi i nie komentuj kobiet które chcą robić troszeczkę więcej niż tylko bycie typową kurą domową, dobra organizacja dnia i da się pogodzić wszystko ze sobą a ty sobie siedź i baw się z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wam powiem
mnie rowniez stac by zostac - LUBIĘ TO! właśnie o to chodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam gadanie..
Jagoda- no przecież widać, że Ty i praca to dwa, wykluczające się określenia:) Dlatego wspomniałam autorce o Tobie, żeby się nie zastanawiała i szła do pracy. Wystarczy poczytać trochę Twoich wypowiedzi, żeby wystraszyć się co może spotkać babkę, która siedzi na tyłku "przy dziecku". Samorealizacja, kontak z ludzmi na stopie zawodowej, ciekawe wyzwania- to potrzeby kobiet, których Jagoda raczej nie zrozumie. Dla niej wyzwaniem jest upchnąć w szafie krem Diora, tak, żeby mąż nie zobaczył, bo byłaby afera:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro idę pierwszy dzień do pracy po macierzyńskim. Moja córa ma 7miesięcy. Nie kazdy ma ten luksus, że może zostac 3lata w domu, a tu odrazu się rzucaja -wyrodna matka itp. Niania przychodziła dwa tyg wcześniej żeby dziecko się z nia zaprzyjaźniło. Zaufanie zaufaniem, ale podsłuch w domu mam, póki co, pani jest miła i troskliwa. Celowo wybrałam starsza panią, moim zdaniem ma więcej cierpliwości i nie bedzie siedziała z "komórką w dłoni" Dasz radę :-) tzn Damy radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmausia co pracuje i jest hap
happy! NIe rpozejmuj sie, ja tez zostawialam corke jak maialm 6 miesiecy i wrocilam do pracy. Mala zajmuje sie niania, super osoba. Raz, ze mamy kredyt na dom i kasa jest potrzebna, dwa, ze wracajac do pracy ja po prostu odzylam. Fakt na poczatku barlam sie jak to bedzei, ale po jakims miesiacu, jak widzilam ze niana sie wczuwa w opieke nad dzieckiem a mla jest zadowolona szlam do rpacy spokojna. Wbrew pozorom latwiej do rozstania sie przywyczai takie male dziecko niz roczniak czy dwulatek. Teraz jestem w drugiej ciazy i po macioerzynskim planuje wzaic kilka miesiecy wychowawczego lub wrocic do pracy na pol etatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajajajajajajajajajajaja
kurcze ale niektore osoby są chore :/ nie da sie czytac niektorych wypowiedzi :/ moj synek ma 3 lata i niestety ja nie mialam wyjscia musialam byc znim w domu, bo moja mama pracuje a tesciowa hmm z nia bym dziecka nie zostawila gdyz po prostu jak mial 2 miesiace to ledwo ja powstrzymalam bo dalaby malemu rosół itp. natomiast umowa mi sie skonczyla w ciazy wiec nie mialam powrotu po macierzynskim, tak wiec idac do pracy to co bym zarobila dalabym opiekunce wiec bezsensu :/ i tak bylam z dzicekiem do 2,5 roku ale gdybym tylko miala go z kim zostawic wczesniej to od razu poszlabym do pracy gdyz siedziec od rana do wieczora w domu to mozna zglupiec poprostu :/ natomiast teraz wrocilam na studia uzupelniajace dzienne i pracuje na pol etatu w weekendy i ejst okej dziecko chodzi do przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, przecież Ty nie zostawiasz dziecka! Idziesz do pracy po prostu :) Ja wróciłam do pracy po 8miesiącach i nigdy tego nie żałowałam. Tęskniłam pierwszy tydzień, ale jak zobaczyłam, że opiekunka się sprawdza, córka jest szczęśliwa - przestałam. Podstawa to dobra opiekunka do której masz pełne zaufanie- wtedy w pracy skupiasz się na pracy, a nie rozmyślasz co tam się w domu dzieje. Mnóstwo kobiet wraca do pracy- będzie dobrze. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iuuyguoygyufg
Ja mialam taka sytuacje. Wyjechalismy z mezem i dzieckiem prawie dwuletnim zagranice. Oboje poszlismy do pracy a dziecko z opiekunka zostawalo. I zaczal sie cyrk-dziecko u opiekunki bylo grzeczne, za to odreagowywalo w domu-stalo sie zamkniete w sobie, zaczelo robic pod siebie, histerie urzadzac. I zrezygnowalam z pracy dla dobra dziecka-stac mnie na to, choc przyjechalismy tu kase odkladac a nie zyc! Teraz dziecko skonczylo 3 lata i dalam je tu do przedszkola-i to samo! dziecko nie potrafi sie zaaklimatyzowac, panie tylko po angielsku mowia. I moje dziecko nie potrafi sie przystosowac-w naszym przypadku nie spelnilo sie to, ze maluch szybko lapie jezyk. Wiec za miesiac wracam do Polski. Pojde do pracy, a dziecko do polskiego przedszkola i do mojej mamy.... Dodam, ze opiekunka tu nie robila dziecku krzywdy i z gory uprzedzam zarzuty, ze tylko do mnie przyzwyczajone (choc w Polsce bylam na wychowawczym i sama sie zajmowalam nim). Nie mialam jednak problemu z zostawieniem dziecka swoim rodzicom, czy jakiejs przyjaciolce, gdy potrzebowalam. I jeszcze jedno-jakos nie bylam sfrustrowana mamuska siedzaca w domu, bez celow i swojego zycia. Poswiecalam duzo czasu dziecku-zajmowalam sie nim, uczylam je i nie uwazam, ze to byl czas stracony... Rowniez twierdze, ze dziecko, ktore nie jest jeszcze w wieku przedszkolnym, potrzebuje przede wszystkim matki. Jak skonczy te dwa, trzy latka, to juz dazy do przebywania z rowiesnikami, wiec wtedy przedszkole jest jak najbardziej na miejscu. Tylko mnie bylo stac, zeby przez te dwa lata siedziec z dzieckiem w domu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale przecież powrót do pracy nie oznacza braku matki! Mama jest rano i jest po południu, jest w weekendy. I sorry, ale moje dziecko od dawna już szuka kontaktu z innymi dziećmi, a nie ma jeszcze dwóch lat, więc nie uogólniaj. I na koniec- wiele kobiet stać na to, żeby nie pracować. A jednak do pracy wracają. Ciekawe dlaczego...? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kg mniej kg wiecej...
A co to za glupie gadanie, ze kobieta siedzi na utrzymaniu meza? Chyba, ze intercyza spisana, ale jesli nie, to pieniadze sa wspolne ! Wychowywanie dziecka, zajmowanie sie domem to nie praca? Zapytajcie mezow, czy chcieliby sie zamienic-zaden facet na to nie pojdzie-bedzie wolal sam pracowac niz byc w domu i robic wszystko to, co Wy ! Ja siedzialam 3 lata w domu, maz do pracy chodzil i jakos nie uwazam, ze jestem kura domowa bez perspektyw-za to mam grzeczne, dobrze wychowane dziecko, ktore obecnie chodzi do przedszkola a ja pracuje na pol etatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iuuyguoygyufg
Nie ogolniam, moje dziecko mialo wczesniej kontakt z innymi dziecmi przyjaciolek, rodziny. Ja wybralam opcje korzystna dla nas-dwa lata na wychowawczym. A inne niech robia, jak uwazaja... Bo niektore kobiety dusza sie w domu z dzieckiem-zalezy od podejscia, brak im towarzystwa, dziecko to nie radosc tylko smutny obowiazek dla nich-wiec nie wiem, po co im dziecko. Czytalam ostatnio artykul na ten temat-kobieta nawet macierzynski trudno znosila-wrocila do pracy, bo tylko to dawalo jej satysfakcje. i co z tego, ze jej dziecko mialao wszystko?-nie mialo matki! Inna sytuacja, gdy brak pieniedzy naprawde, zaciagniety kredyt itd.-to rozumiem, ze nie ma innego wyjscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płonę... płonę
Ależ kochane, powrót do pracy nie umniejsza miłości matki do dziecka. Ja też się dusiłam w domu siedząc 24h na dobę z dzieckiem, więc wróciłam do pracy i odnowiłam znajomości. Dzięki temu czułam się szczęśliwa, moje dziecko również. I nie umniejszając niektórym z was byłam w domu, moje dziecko czuło moją obecność. Nie siedziałam tylko non stop w domu, gotując, piorąc, przewijając, sprzątając, bawiąc się z dzieckiem. Mimo tego mam czysto w domu, radzę sobie z gotowaniem i wychodzę na plac zabaw z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jagoda369 Nie trzeba być jasnowidzem aby stwierdzić, że jesteś pusta i nic nie warta Wychowujesz dzieci? Zanim się na nie zdecydowałaś było poduczyć się troszeczkę języka polskiego, bo masz z tym problem, a język polski jest znaczący w przekazaniu pewnych wartości dzieciom. Ale jakie Ty możesz mieć wartości do przekazania. Karierę? Nic specjalnego, jestem egoistką i najzwyczajniej w świecie nie chcę siedzieć w domu, stać mnie na nianię, więc ją zatrudniam - hahaha " no no misz masz , ale mi dojebalas :D :D :D siedze teraz i placze. Nie bede nawet komentowac tego co piszesz bo to stek bzdur i tyle. I jaks nie chce mi sie wierzyc w ta twoja "kariere" :D kTos tu wczesniej napisal ze ja nie zarabiam na siebie... nie wiem skad to mozesz wiedziec? PATRZCIE , TO JEST NAJLEPSZE :D Dla niej wyzwaniem jest upchnąć w szafie krem Diora, tak, żeby mąż nie zobaczył, bo byłaby afera" WIDZE ZEW ZNOWU KREM dIORA WSZYSTKICH BOLI. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płonę... płonę
kg mniej kg wiecej.. pieniądze są wspólne, ale łapę trzymasz na nich Ty. Ja dziękuję, wolę pracować sama i zarabiać na swoje wydatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×