Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość potrzebująca wsparcia

kobiety potrzebne wsparcie wracam do pracy i musze zostawić dzieciątko!!

Polecane posty

Gość potrzebująca wsparcia

mój synek ma 5 miesięcy a ja muszę wrócić do pracy ze względów finansowych będę musiała zostawić go z opiekunką. Może jesteście, albo byłyście w podobnej sytuacji?? Potrzebuje po prostu usłyszeć, że któraś z was przechodziła lub przechodzi to samo i ma takie same obawy co ja i tak samo jest jej przykro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nkdsnfkjsnkfndk
zapłacisz opiekunce nie lepiej zostac w domu??? ja bym nie zostawiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nkdsnfkjsnkfndk
w ogule nie rozumiem takiej polityki zrobić dziecko a potem oddaĆ pod opieke opiekunki, jak się nie ma srodków na wychowanie dziecka to sie po prostu nie robi!, dla dziecka najwazniejsze sa pierwsze 3 lata, twoje spedzi z opekunką, zadne pieniadze nie sa tego warte, twoj wybór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość momomama
Zapłace, ale jeszcze sporo pieniędzy mi zostanie, będzie pracowała na pół etatu bo wystarczy akurat w takich godzinach pracujemy z mężem, ze pół etatu wystarczy. Oczywiście nie bedzie to jakaś obca baba tylko taka z polecenia od rodziny i sprawdzona. A jakbyś była na macierzyńskim i musiała wrócić do pracy?? Też takie głupie gadanie, że nigdy byś nie zostawiła. Nigdy nie mów nigdy, życie czasem weryfikuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nkdsnfkjsnkfndk
nie zostawie, bo mam do tego środki, ale zostawiać dziecko w 5 miesiacu zycia do istnna głupota, rozumiem juz ze dziecko ma nri wiem rok dwa. ale nei 5 mies!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość momomama
Widać, że w ogóle wielu rzeczy nie rozumiesz i za mądra to nie jesteś bo rachunki się same nie zapłacą i kredyt na mieszkanie też sam sie nie spłaci a poza tym ja potrzebuje wsparcia a nie twojego głupiego gadania więc jak niemasz nic mądrego do powiedzenia to sie nie odzywaj lepiej nie potrzebuje twojej opinii co o tym myślisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dziewczyny, dziewczyny
ja też po macierzyńskim wracam do pracy i wiem, że będzie ciężko... Wiadomo, że fajnie byłoby zostać z dzieckiem w domu, ale wypada się wtedy kompletnie z rynku pracy, no i później lament, bo nikt nie chce mnie zatrudnić. W takiej sytuacji trzeba się uczyć wszystkiego od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość momomama
Ja do tej pory też miałam i było super, ale niestety u męża w pracy jest teraz gorzej... więc nie wiadomo jak i u ciebie będzie i obys sie nie musiała o tym przekonywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nkdsnfkjsnkfndk
kobieto zdecyduj sie na swój nick bo piszesz pod różnymi:) żałosne to jest to że idiotki rodzą dzieci i na tym cierpią maluchy za głupotę swoich matek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość momomama
no wreszcie dziękuję za jakieś normalne słowa nie założyłam tego forum żeby się z kimś kłócic tylko uzyskać wsparcie więc bardzo prosze idź sobie na inne forum i tam wypowiadaj swoje "mądrości"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość momomama
o co ci chodzi z tymi nickami?? biedna dziewczynko idź sobie na inne forum albo załóż jakieś swoje i tam sie wypowiadaj bo mnie to naprawde nie interesuje tym bardziej nie rozmawiam z ludźmi bez kultury i dobrego wychowania jak nazywasz kogoś idiotką nie znając tej osoby to współczuje twojemu dziecku... oj współczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dziewczyny, dziewczyny
wg mnie głupotą jest siedzieć w domu 3 czy 5 lat, być sfrustrowaną matką i udawać, że jest super :P szczęśliwa mama, to szczęśliwe dziecko, a nie wierzę w to, że kobieta siedząca z dzieckiem w domu przez kilka lat jest szczęśliwa. Dziecku nic się nie stanie jak kilka godzin dziennie pobędzie z inną osobą. Wiadomo, że dla mamy jest to ciężkie przeżycie, ale to tylko kilka dni. Idąc do pracy masz kontakt z ludźmi, odrywasz się trochę od tematu kupek i zupek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Ja jestem w identycznej sytuacji. Mój syn obecnie ma ponad 4 miesiące, ale już niedługo wracam do pracy. Właściwie nie ze względu problemów finansowych, a z racji tego, że chcę wrócić do roboty. W domu dostaję pierdolca. Ogłoszenie o pracę dla niani dałam jakiś czas temu i szukam. Przychodzą różne dziewczyny, ale żadna mnie nie urzekła i z żadną - jak narazie - nie chciałabym zostawić swojego synka. Mam jednak nadzieję, ze uda mi się znaleźć idealną nianię, bo czas szybko upływa, a mam zamiar nianię wystawić na tygodniową próbę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że będę przeżywała każdą godzinę bez mojego syna, ale siedzenie w domu to kiepska perspektywa. Ja wracam do pracy na pół etatu, więc już po 5 godzinach powinnam być w domu, ale przez ten czas musi się ktoś zająć moim synkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość momomama
U mnie to właśnie przede wszystkim sprawy finansowe, ale z tym pierdolcem w domu też masz bardzo dużo racji :) każdy dzień wygląda tak samo karmienie przewijanie spanie przebieranie i tak w kółko trzeba się trochę pospotykac z ludźmiw swoim wieku i dalej rozwijać. Przecież dziecko nie zamyka nam możliwości na swój dalszy rozwój. Uważam, że lepiej być spełniona mamą zarówno w domu jak i wpracy wtedy wszyscy i dziecko i mąż no i ja bedziemy szczęśliwsi, a dziecko nie będzie przebywało tylko z jedną osobą co później może okazać się dużo lepsze w kontaktach z innymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość momomama
To parwie tak jak ja bo ja ide na 6:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biorąc pod uwagę, to że do roboty mam kawałek, to pewnie droga z i do pracy będzie mi zajmowała godzinę, więc też około 6 godzin mnie nie będzie. No mam taką nadzieję, ale to wszystko wyjdzie w praniu. Ja nie nadaję się do tego aby siedzieć w domu przez kilka lat z synkiem. Trochę szkoda mi tego, że zostawiam go jak jest taki malutki, ale cóż zrobić, to nie umniejszy naszej miłości do naszych dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autorki- nie szukaj rady na tym forum bo tu większość matek tutaj siedzi z dzieckiem w domu kilka lal bo nie maja innego wyjscia. wiec trzeba sobie wmawiać ze tak jest lepiej dla dziecka:) TO NAJWIĘKSZA BZDURA ZE DZIECKO POTRZEBUJE MATKI 24H NA DOBE PRZEZ PIERWSZE 3 LATA!!!!!!!!!!!! kilku godzinne rozstanie bardzo dobrze mu zrobi bo nauczy sie funkcjowowac bez matki a matka cos zrobi dla siebie. Matka przychodzi stęskniona po pracy i spędza te kilka godzin naprawdę efektywnie. Nie ma ochoty włączyć tv, komputera lub plotkować w parku z kolezankami tylko BAWI BAWI SIE Z DZIECKIEM. Ma własną kasę, jest nie zależna a po 3-4 latach jak dziecko idzie do przedszkola zamiast zaczynac wszystko od początku (min. najniższej pęsji) jest już ułożona i ma dużo więcej kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niektóre nawiedzone baby
uważają że nad dzieckiem trzeba wisieć 24 na dobę inaczej się jest wyrodną matką:D oprócz nieustannego wiszenia nad dzieckiem i przeżywania każdej jego kupki jakby to było święto narodowe mają one jeszcze jedno hobby- wpier***e się w nie swoje sprawy i nie swoje rodziny i nieustanne krytykowanie innych matek za wszystko:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wrócę do pracy po zakończeniu urlopu macierzyńskiego, synek pójdzie do żłobka. teoria o trzech latach z mamą jako kluczowych dla rozwoju, rozpowszechniona przez nasze prababcie i stowarzyszenie "cała Polska czyta dzieciom", nie znajduje potwierdzenia w badaniach prowadzonych w innych krajach, zatem nie jest dla mnie przekonująca. poza tym, odnosząc się do słów "w ogule nie rozumiem takiej polityki zrobić dziecko a potem oddaĆ pod opieke opiekunki, jak się nie ma srodków na wychowanie dziecka to sie po prostu nie robi!" - a ja nie rozumiem, jakie atrakcje konieczne dla prawidłowego rozwoju zapewnić może dziecku zajmująca się wyłącznie gospodarstwem domowym mama. rozwój daje tylko kontakt z innymi ludźmi - dotyczy to tak dzieci, jak i dorosłych. każdy robi tak, jak w swoim mniemaniu uważa za najlepsze. ja rozumiem i popieram autorkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popieram was dziewczyny! Ja niestety jestem zmuszona siedziec w domu z dzieckiem, ponieważ w mojej miejscowości nie ma żłobka, jednak chętnie wróciłabym do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zastanawiałam się długo nad żłobkiem albo jakimś klubem malucha, bo teraz sporo tego jest, ale nie ufam takim instytucją. Z nianią jest tak, że ma pod opieką tylko i wyłącznie moje dziecko, a na tym mi właśnie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żlobek państwowy sie oplaca ale jakies kluby i prywatne zlobki nie... wiec lepiej juz miec nianie. Założysz kamery i wiesz co sie w domu dzieje. JA osobiscie nie oddalabym kilku miesiecznego dziecka do zlobka, wole juz miec opiekunke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekareczka
Ja niedługo urodzę i plan jest taki, że po około 6-7 miesiącach wracam do pracy. Wiem, ze będzie trudno zostawić dziecko z nianią, ale perspektywa kilku lat w domu byłaby jeszcze bardziej dołująca. Niektóre z nas maja przecież własne plany i są zawody, w których nie da rady zrobić tak długiej przerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego żłobek państwowy bardziej się opłaca niż prywatny klub malucha? Kamer też nie zamierzam zakładać. Jak już decyduję się na opiekę prywatną - nianię, to zamierzam jej zaufać i nie chcę szpiegować. Są inne sposoby na kontrolę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żłobek jest bez sensu jeśli mama planuje rzeczywiście być w pracy. W żłobku niestety dzieciaki chorują w kółko i oznacza to liczne pobyty na zwolnieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mieszkam w duzym miescie i tu żłobek kosztuje ok 800zl, z jedzeniem 1000zl. Panstowowy na moim osiedlu 200zl ze wszystkim. wiec chyba wiesz dlaczego bardziej sie oplaca. NIE MOZNA zaufac obcej kobiecie z ogloszenia i zostawic ja bez nadzoru. To twoj najwiekszy skarb! i samo zaufanie nie wystarczy. kazdy bedzie mily w twojej obecnosci a potem to nie wiadomo. Ale widze ze nie masz doświadczenia z opiekunkami. Ja juz mam:) Pierwsza niania byla "z polecenia". Znajoma znajomej tescia. Gdyby nie podsluch to nie wiedzialabym co ona u nas w domu wyprawia. Po przyjściu byla taka mila i bawila sie z dzieckiem. na nagraniu wyszlo ze ogladala tv i caly czas ktos do nas przychodzil. Dziecku dawala czekode i mleko bo nie chcialo jej sie go karmic. Z calego serca zycze ci jak najlepszej opekunki ale nie daj sie swiesc. Ludzie ktorzy pracuja bez jakiegokolwiek nadzoru moga robic rozne zeczy bo nikt ich nie kontroluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z doświadczeniem
Ale ja miałam doświadczenie z nianiam i żadnych kamer nie stosowałam, to żałosne. Skoro masz na każdym kroku kontrolować opiekunkę, to lepiej będzie jak jednak pozostaniesz z dzieckiem na okres wychowawczego, po cóż się męczyć i podejrzewać każdego o najgorsze intencje. Ogłoszenie dałam praktycznie tydzień przed pójściem do pracy, więc niani potrzebowałam natychmiast, bez okresów próbnych i bez kilku godzin tygodniowo spędzonych na rozmowach. Znalazłam nianię na portalu niania.pl i sprawdziła się bez zarzutów. Bez kamer i bez podejrzeń. Jeżeli chodzi o żłobki państwowe, to wiadomo, że ilość dzieci przewyższa ilość opiekunek w owym żłobku, więc cena jest adekwatna do opieki czyli się nie opłaca. Chyba że ci wszystko jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z doświadczeniem
Podsłuch? Mam nadzieję, że oznajmiłaś o tym nianię, bo takie podsłuchiwanie jest bezprawne i niania mogłaby złożyć zażalenie :) Jeżeli zamierzacie kontrolować nianię poprzez monitoring, to musicie ją o tym oznajmić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesoła mama
autorko dasz rade! :) Ja do pracy wróciłam jak mój synek skończył 13m., ale nie ze względów finansowych, poprostu po 1. dostawałam już jobla w chacie- bo codzennie ten sam shcemat dnia, po 2. nie chciałam żeby uciekła mi posada, którą lubię, a na ktorej w czasie kiedy mnie nie było pracowała dziewczyna na zastępstwie. Pozatym mam dobre układy z szefową i nie chciałam tego popsuć, żeby czekała na mnie w nieskończoność jak tu piszą te sfrustrowane matki np. 3 lata! Mogę się założyć, że te co tu tak piszą raczej nie mają do czego wracać lub nie mają żadnej pracy, stąd ci tak smęcą o siedzeniu z dzieckiem przez 3lata :O kosmos, a potem takie dziecko nie potrafi się odnaleźć ani w przedszkolu, ani w szkole, nie potrafi funkcjonować wsród rówieśników kiedy jest tak bardzo przywiązane do maminej spódnicy, po poprostu matka nie dała mu szansy na otwartość i przebywanie poza jej przestrzenią ... Mojego synka wprawdzie nie pilnuje opiekunka, tylko tydzień moja mama, tydzień teściowa, weekendy są za to nasze :) Nie martw się, pierwszy tydzień w pracy będzie napewno ciężki, bo będziesz tęsknić i zapewne dzwonić do opiekunki z pytaniem jak mały? ale to normalne:) Ja piewszy tydzień w pracy miałam łzy w oczach, cięzko było mi sie przestawić, na inny schemat zadań, na nieobecność dziecka przy mnie, dzwoniłam do mam i zadręczałam pytaniami, czy zjadł, czy spał, czy jest grzeczny i nie płacze hehehe syndrom tęskniącej mamy :) W trzecim tygodniu w pracy już było ok, wdrożyłam się, a po pracy gnałam jak na skrzydłach i fakt, te kilka godzin po pracy aż do kąpieli synka jest nasze! Bawim się, wygłupiamy, czytamy bajeczki, ucze go odgłosów zwirząt i wiele, wiele innych fajnych rzeczy! Myślę, że tak jest super dla wszystkich, ja jestem sczęśliwa, mąż również widząc mnie uśmiechniętą, młody też tryska energią, o radości babć nie wspomnę! :) nie słuchaj tych przemądrzałych, sfrustrowanych mam kafe, bo one tylko w chatach siedzą a efekt ich "szczęścia" z tego powodu widać w ich krytykujących wszystko jadowitych i wulgarnych wypowiedziach :P no i tyle w temacie. Głowa do góry, dasz rade i powodzenia! pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×