Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hemofilia9119

Nie lubię ludzi bo ludzie nie lubią mnie. Zapraszam wszystkich wyalienowanych!

Polecane posty

Gość Hemofilia9119
ja tez w czasach dziecinstwa inne mialam zycie, bylam kreatywna i odwazniejsza, ludzie chcieli ze mna przebywac, bylam wrecz rozchwytywana, czasem sie zastanawiam gdzie mi ta umiejetnosc wyparowala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziuuuuuuuuuuum
hemofilia - no dokładnie,fobia jest okropna...ostatnio musiałam wyjśc załatwić coś na miasto i wszędzie tłumy ludzi - mylałam,ze zasłabnę...czułam na sobie wzrok tych wszystkich ludzi...:O nie wiem kiedyś byłam bardziej otwarta,teraz wszystko się pierdoli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaazja
Mysle, ze masz problem z poczucie wlasnej wartosci i dlatego przesladuje Cie ze nikt Cie nie lubi. ALe to nieprawda, zawsze ktos Cie lubi a ktos nie. Tez mialam taka fobie, ale to minelo. Inwestuj w ludzi, staraj sie, chodz na imprezy, proponuj im wspolne spotkania im wiecej bedziesz spedzac czasu z innymi ludzmi tym wiecej bedziesz miec okazji do poczucia sie lubiana. Skoro samej Ci to przeszkadza, ludzie dadza Ci tyle o ile ich poprosisz, jesli bedziesz siedziec w pokoju nikt nie przyjdzie, sama musisz zrobic krok i sie wysilic, na pewno Ci to wyjdzie na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnica domatorka
Mnie rodzina też dała popalić, to nie jest tak, że tylko dzieciaki ze szkoły. Ja nie potrafię nikomu zaufać. Właście tylko ja wiem co się dzieje w mojej głowie. Nigdy nie było tak, że się komuś z czegoś zwierzałam. Chyba że na jakimś forum, ale to już zupełnie inna bajka. W pracy z nikim się nie zaprzyjaźnię, bo tam oprócz mnie będzie tylko starsze małżeństwo. Teraz to już mojej rodzinie nie chodzi tylko o to, że nie mam koleżanek, znajomych. Mam 25 lat i powinnam już za mąż wychodzić i brać się za robienie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hemofilia9119
aaazja tak masz racje, i wszysctko byloby dobrze, tylko ze jestem na tyle dkomplikowana osoba ze dodatkowo malo kto mi odpowiada tak, abym sie w jego towarzystwie nie meczyla... jestem dziwna do kwadratu, mam problem a proba jego rozwiazania jest kolejnym problemem ktory stawia mnie znow z punkcie startowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie mozesz kuhwa powiedziec
"staraj sie, chodz na imprezy" no jak wychodź na imprezy, jak niektórzy mają nawet problem żeby wynieść śmieci... bądźcie realistami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hemofilia9119
samotnica domatorka... wlasnie o tym pisalam, ze jest to cos czego sie obawiam... jak nie poznajesz innych, to nie poznasz tez potencjalnego partnera... zreszta coraz czesciej mi sie wydaje, ze zaden normalny facet nie chcialby takiego dziwaka jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to z telefonem stosuje jak nie mam ochoty rozmawiać z kimś albo ktoś obcy się na mnie lampi i głupio się czuje:D Fobie społeczną uważam za coś poważniejszego i wtedy można by się zastanowić nad terapią. Bo co innego nie chcieć a co innego nie umieć Ja należę teraz już do osób nieśmiałych raczej ale jak chce to jestem do mega odważnych rzeczy zdolna Pomyślcie czego tak naprawdę oczekujecie. W internecie też można trafić na ciekawe osoby, i przynajmniej przełamać bariery chociażby przez rozmowę za pomocą komunikatorów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnica domatorka
Hemofilia9119 Ja przez to, że wybrałam życie samotnika zdziczałam i nie wiem czy byłabym w stanie z kimś tworzyć związek. Chyba że byłaby to osoba charakterem zbliżona do mnie. No bo inaczej nie wyobrażam sobie tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnica domatorka
Ja się zastanawiałam nad fobią. Tylko mam wątpliwości czy z fobią roznosiłabym CV, poszłabym na rozmowę kwalifikacyjną, rozmawiałbym z ludźmi jakbym ich znała od dawna? Bo tak potrafię... Czy załatwiałabym różne sprawy w urzędach itd. No nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hemofilia9119
samotnica - a nie myslalas o portalach randkowych np ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnica domatorka
Nie, nie jestem przekonana do takich znajomości przez internet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę że są różne stopnie fobii. Kiedyś myślałam, że ja ją mam, lecz widzę że raczej nie. No i samotnictwo ma związek z pewną odmiennością czy to emocjonalną, czy różnicami w wyznawanych wartościach itp ja jestem nieco poważniejsza niż moi rówieśnicy a wyglądam młodziej. U mnie to ma ogromny wpływ, bo wiem że moje poglądy i myśli po prostu do mnie nie pasują. A większość ocenia mnie po pozorach 'mała słodka blondynka' A mi się nie chce męczyć i udowadniać że jest inaczej A spacery w samotności są milsze dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleandra5
ja tez lubie w sumie apedzac czas sama ze soba, to pewnie dlatego ze jestem taka zajebista osoba :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka na motorynce
Dołączam! Opcja z telefonem, niby - rozmowami oraz niby - smsy rozpracowane do szpiku. Zazwyczaj stosuję,kiedy idę ulicą, żeby nie wkręcać sobie, że wszyscy łypią na mnie jak na freaka. Znajomych mam niewielu i żadnej koleżanki,po prostu nie potrafię rozmawiać z kobietami(całe dzieciństwo dorastałam wśród chłopaków). Rozmów z obcymi unikam, a jeśli już muszę się przyłączyć, staram się jak najszybciej konwersację zakończyć, bo mnie zwyczajnie nudzą. Lubię być sama. Nie przeszkadza mi samotność w tłumie,w kinie, parku, na plaży, w sklepie. Dobrze mi ze sobą. Niemal cały czas słucham muzyki na słuchawkach - także po to, aby uniknąć ewentualnych zaczepek obcych osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to witajcie w klubie :) --czasami zdaje mi sie ze jestem za mądry -wszystko wydaje mi sie takie oczywiste -falszywe zachowania ludzi ktorych znam od kilkunastu lat itp --wole w samotnosci spedzac czas -dyskoteka -wyjscie do knajpy itp zawsze w samotnosci --choć czasami brakuje towarzystwa i czlowiek sie zastanawia czy jest z nim cos nie tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hemofilia9119
up! powracam i podnosze topik, dzis znow czulam sie jak alien, mialam wrazenie ze wsyzscy dziwnie sie namnie patrza, az lzy naplywaly z frustracji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie wkurwili dziś ludzie. Nie chce mieć z nimi do czynienia. Jestem zmęczona towarzystwem, rozmowami, nawet troską. Taaa, troska. Litość raczej Ktoś dodatkowo zmieszał mnie z błotem, zrównał z ziemią nie wiem co jeszcze, potraktował jak śmiecia rozmowy, komplementy, śmiech - wszystko fałsz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hemofilia9119
Kultura, co się stało dokladnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś po prostu kolejny raz pokazał mi jak bardzo liczą się pozory W skrócie jasno i dobitnie dał mi znać, że jestem małowartościową osobą, że życzy mi, by życie mi ostro dało popalić bym się nauczyła chuj wie czego, że osoby zawistne, egoistyczne, nieempatyczne i pracujące jak maszyny są więcej warte ode mnie i zasługują, w przeciwieństwie do mnie, by spotkało je jak najwięcej dobroci i miłości w życiu Aha i jestem największym zawodem i nie zasługuje na to co mam No i oczywiście trzeba było poinformować mnie o tym przy wszystkich A reszta mnie po prostu wkurza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takich warunkach po prostu świetnie mi jest leczyć stany depresyjne i przełamywać barierę językową w obcym języku. I oczywiście teksty "chyba się tym mnie przejęłaś", "nie myśl o tym" bosko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jack ill
a po co się przejmować? czy ta osoba jest dla Ciebie jakimś autorytetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś była autorytetem, ale od roku jej zachowanie coraz mniej mi się podobało Po prostu mnie ciężko rozgryźć, tylko, że niektórzy mimo to jakoś umieją pomyśleć "nie wiem wszystkiego" i ta osoba powinna tak zrobić. A nie zrobiła Po prostu ja każdego staram się zrozumieć i ciężko jest mi gdy widzę, że tak prócz mnie prawie nikt nie postępuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hemofilia9119
rozumiem ze to byl szef/szefowa ? pozwolil sobie na to bo jest twoim zwierzchnikiem, pewnie nei jednego to tez spotkalo, znacznie gorzej gdy pomiataja toba ludzie ktorzy nie sa wyzej od ciebie ze wzgledu na stanowisko, tylko rowni, wtedy tego pomiatania nie da sie usprawiedliwic zwierzchnictwem, tylko po prostu jakąs dupną beznadziejnościa swojej osoby. :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jack ill
nie wiedziałaś, że mało kogo interesuje druga osoba? liczy się przede wszystkim własny interes:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już to wczoraj pisałam
ludzie są zwierzętami (nawet zgodnie z systematyką). nie ma człowieczeństwa, zachowania większości "ludzi" są takie same jak u zwierząt :o zero tolerancji, zero ludzkich odruchów, ale wywyższać się umieją nad resztą zwierząt. kretyni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pracuje jeszcze, ale coś w tym guście, ktoś ponad mną. Jest takie powiedzenie "każdy widzi świat na własne podobieństwo". Ja nie mówię, że jestem świetna, wspaniała i w ogóle, ale są pewne elementy w których dąże do bycia jak najbliżej ideału mimo, że on jest niemożliwy do osiągnięcia. Tylko dlaczego tak niewielu ludzi ceni zwykłą pomocność, współczucie, zrozumienie, empatię, wsparcie, wybaczenie? Dlaczego to dla wielu jest nieistotne? Wytłumaczcie mi to dlaczego jestem gorszym człowiekiem, bo zamiast ślęczeć nad książkami pomogę komuś nieść zakupy do domu? No kurwa wyjaśnijcie mi to? Dlaczego to, że znajduje czas na rozmowę z przyjacielem czyni mnie gorszym gatunkiem człowieka? Dlaczego to, że nie odwdzięczam się pięknym za nadobne bo nie chce kogoś zranić sprawia, że jestem gorsza? A to, że mam jakieś zainteresowania to też źle, to, że nie oceniam ludzi wg głupich kryteriów też źle. Powinnam patrzeć na pieniądze, urodę, być zaradna by znaleźć się na czele wyścigu szczurów. Szczytny cel, kurewsko szczytny Depcząc po kościach, ba z kości budując drogę. Łzami cudzymi czyscić buty, krwią się żywić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam jestem zła zwyczajnie Też się uważam za niewiadomo kogo, a zwykła, głupia hipokrytka jestem No, ja rozumiem oni mają inne cele, inne ideały. Ok, sama uważam te wartości za gorsze, nie będę ukrywać. Ale przecież ludzie mogą się zmienić i chociażby dlatego nie uważam ich za gorszych. Nie narzucam nikomu swojej woli, jak się ktoś mnie pyta to wyraze opinię i tyle. Nie mogę nikomu nic kazać, więc dlaczego oni narzucają cokolwiek mi? I do diabła jacy oni Szlag, odbija mi już, piszę jak owieczka boża Chyba muszę się napić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×