Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CałkiemZdolowana18....

Matka przywaliła mi w twarz-DOSYĆ TEGO

Polecane posty

Gość CałkiemZdolowana18....

Musze sie gdzies wygadac,nie mam zaufanych znajomych, wiec moim swiatem jest cyber świat. Ja juz nie wytrzymuje, to jest ponad moje siły, moja matka to ...???? Pare godzin temu zaczełysmy sie sprzeczac, poszło o pierdołe, jak to w rodzinie,o nic takiego bardzo istotnego, i jej powiedziałam, az głupio podawac przykład ,ale podam: że jak jej te masło nie smakuje to niech pójdzie do sklepu i kupi sobie na jakie tylko ma ochote..." Noi walnełam mnie w twarz za to :( Pisze prawde, i tak było, słowo w słowo, okropnie wkurwiłam się za to na nią, nic nie odpowiedziałam, nie oddałam jej nie dlatego że jej sie boje, bo nie boje jej sie fizycznie, ale wiem że jakbym jej oddała to ona by to potraktowała jako czysta karte, że jest 1:1, i by sie tym rozgrzeszała że tez oberwała,wtedy nie zarzucała by nic sobie, wiec tylko sie spojrzałam na nią trzymając za twarz i wyszłam,. Jak prawie nigdy az się popłakałam, a to rzadkośc,bo nie jestem z natury płaczliwą osobom,prawie w ogóle, lecz teraz nie powtrzymałam emocji i puściło wszystko.Przed oczami staneły mi jej upokorzenia,rękoczyny, i rozwyłam się w poduszke jak dzieciak ,. Mma ochote sie wyniesc z domu,ale nie mam gdzie, jestem w klasie maturalnej, sypie się moja psycha.Nigdy nie sprawialam zadnych problemow wych.jestem bardzo niesmiała,wyciszona,nie mam znajomych, a i tak wlasna matka potrafi jeszcze skopac leżącego. Nie chce mi sie patrzec na nią.Sory musiałam gdzies sie wygadac,. bo nawet nie mam przyjaciolki aby sie wypłakac w czyjes ramiona. Zamknelam drzwi na klucz zeby furiatka nie wlazła i robiła z siebie niezrównowarzoną "kochaną mamusie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matke ma sie tylko jedną
To jest twoja matka, i co by nie zrobiła, to matka zawsez kocha dziecko bezwarunkowo i nigdy jemu krzywdy nie zrobi. Uszkodzila ci coś? połamała? chyba nie, wiec o co beczysz??Matke ma sie tylko jedną i docen to, to jest twój rodzic, matka, ona nie wyrządzi dziecku krzywdy, bo sam instynkt jej na to nie pozwala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa_______
Pocieszę Cię, że mnie to matka kiedyś biła. Raz mnie tak pobiła w łazience, że miałam wielkie siniaki na całym ciele i limo pod okiem ;) Więc można przeżyć ;) Nie mówiąc już o psychicznym znęcaniu. I nie jestem dużo starsza od Ciebie, bo mam niecałe 21 lat i przeżyłam. Też dasz radę, głowa i cycki do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa_______
Do tej powyżej: skończ z tymi farmazonami, bo niedobrze mi od tego. Matka nie skrzywdzi tak? Dobre sobie. Tak to jest, gdy matki czują się dumne, że urodziły i całe złoto świata im się należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaaaaaa.. Mylisz sie! jest wiele matek ktore krzywdza swoje dzieci!! a czegolnie lubia sie pastwic nad corkami wlasnie!! Nie wydaje mi, sie zeby kobieta miala prawo uderzyc dziewczyne w twarz!!!To takie uwlaczajace....podle!! poprostu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CałkiemZdolowana18....
No niestety ja tak a chumorem nie podchodze do tego tematu, i nie jest mi do smiechu,minki usmiechnietej tez nie jestem w stanie zrobic. Wiem ze jakos sie przyzyje to ale wlasnie z jakim efektem skutkiem, chyba jako wrak człowieka aaaaaaaaaa Powiedz utrzymujesz kontakty z matka? rozmawialiscie kiedys o tym jak ci limo nabiła i włazience tak pobiła, przeprosiła cie kiedys za to czy coś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa_______
Ale ja przecież tłumaczę tej "Matke ma sie tylko jedną" , że jest w błędzie i pewnie sama uprzykrza życie swoim dzieciom w myśl zasady matkę ma się jedną!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa_______
Ona przeprosiła? Śmieszne. Mieszkam z nią i ojcem cały czas, chociaż dawno obiecałam sobie, że wyprowadzę się jak najszybciej! Ale stwierdziłam, że czemu mam sobie niszczyć życie i żyć od pierwszego do pierwszego. Postanowiłam oszczędzić kasę i dobrze mi idzie. Mam sporą sumkę, studiuję i pracuję. W domu mnie prawie nie ma. Czasem gadamy, ale nie zwierzam jej się. To są tylko luźne teksty np.: jak tam dzień? Ale i tak nie mówię za wiele. Tak samo ja ją czasem zapytam i ona tam powie, co tam w pracy. Najlepsze jest to, że dla rodziny my jesteśmy normalni. Nikt nie wie, jak kiedyś matka mnie traktowała. Nigdy nie przeprosiła. Mam też siostrę prawie 15 letnią i jej nie bije! Chyba się nauczyła na błędach. Dobre i to. Mnie też nie dotyka, ale to chyba właśnie od momentu, gdy mi nabiła limo. Dokładnie nie pamiętam. Tamto miało miejsce jak miałam 17 lat. Mniej więcej w tamtym czasie skończyła. Ale dręczenie psychiczne było. Ona ma taki charakter podśmiewujący się, że jak siedzę na jakiejś rodzinnej imprezce i jest mój facet ze mną to siedzę jak na szpilkach, bo boję się, jaka będzie reakcja matki na to, co mówi mój facet. On np. wypowie się w jakimś temacie to ona hmm.. nie umiem tego opisać. Słychać w jej głosie, że w duchu się podśmiewuje i myśli : "co za kretyn". Ojciec też nie lepszy, chociaż nie bił raczej, może kilka razy w życiu walnął pasem, ale go akurat nie winię za to. Przynajmniej nie dręczył psychicznie i nie bił prawie. Ale teraz jak np. chciałam zamieszkać z facetem to powiedział mi, że jak z nim zamieszkam to nie przyjdzie na ślub i nie mam spraszać jego rodziny i takie tam ;) Ogólnie wiadomo, ludzie są ze sobą dla "ruchania" - to takie jego tam poglądy. Mówię to wszystko w takim nerwowym tonie, ale żygać mi się chce jak o tym przypominam sobie. Sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matke ma sie tylko jedną
Uwierz mi, żadna matka nie jest wstanie wyrządzis krzywdy dziecku, to sie nazywa miłosc bezwarunkowa, i rzuci się jak lwica w obornie modych. źle ż euderzyła młodą, ale jej nie skrzywdziuła i to sie liczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matka nie ma prawa tak traktować córki i vice versa. Gdyby mnie tak matka potraktowała to bym się do niej dłuuuugo nie odzywał, chyba, że naprawdę bym zasłużył 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Matke ma sie tylko jedną: co ty p!erdolisz, że jej nie skrzywdziła? Chciałabyś tak dostać w pysk za nic? To jest krzywda i to nic, że fizycznie nic się dziewczynie nie stało, rodzic nie ma prawa tak postąpić. Dziewczyna dobrze zrobiła, że jej nie oddała. Nie jestem zwolennikiem skarżenia na rodziców do rozmaitych instytucji...ale czy takie sytuacje powtarzają się u ciebie często (do autorki kieruję pytanie)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do matke ma sie tylko itd
zycze ci szmato zebys pozalowala za swoja glupote w przyszlym zyciu. moze aktycznie jest cos takiego jak karma :p :o szkoda slow na baranow :o a ty autorko jej oddaj, niech nie mysli ze jest bezkarna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa_______
A Ty "Matke ma sie tylko jedną" uwierz, że patrzysz tylko ze swojego punktu widzenia i nie znasz życia w każdej rodzinie. Ja wiem, że matka może krzywdzić i robić to celowo. Ja uważam, że mimo wszystko matka mnie kocha, zawsze miała problem z okazywaniem uczuć. Ale zawsze starała się, by mi ugotować obiad po przyjściu do domu. Robiła jakieś ulubione dania itd. Więc z jednej strony kochała a z drugiej strony musiałam się wstydzić na drugi dzień w pracy (były wakacje), że mam limo i siniaki i ściemniałam, że się przewróciłam w łazience jak w jakiejś patologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CałkiemZdolowana18....
Do matke ma sie tylko jedną.." Ty nie wiesz o czym piszesz Do..aaaaaaaa ,a ten incydent co cie pobiła to był jednorazowy czy wczesniej tez potrafiła podniesc na ciebie ręke??? Moja to jak dostanie białej furi to nie kontroluje swoich słow ,czynow, i nie jednorazowo mnie zaatakowala, oczywiscie robila z siebie ofiare z ezostala sprowokowana, ze miala zły dzien, że ona jets juz taka nerwowa i zawsez znajdowala usprawiedliwienie, teraz przed chwilą tez dobijała się do drzwi, mam zamkniete je na klucz wiec nie wejdzie.Zgasila swiatlo i klikam sobie na lapku, naprawde czuje sie osamotniona w tym siwecie, sama sie dziwie ze nie mam mysli samobójczych, a to dziwne bo nie czuje bliskosci ani jednej osoby na tym swiecie, jakbym sama zyła, nikt do mnie nie zagada, w szkole srednio sobie radze poprzez wlasnie te moje nerwy,nie potrafioe sie slkupic, a w domu tez pieklo i zanizanie mojej samooceny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Samosi a jak kobieta
uderzy chłopaka w twarz to jest dobrze? Prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa_______
Biła mnie wcześniej. Nie wiem od kiedy, ale podstawówka, gimnazjum, początek liceum to na pewno. Najlepsze jest to, że nie pamiętam za co biła kiedyś. Coś tam było, że z siostrą się kłóciłam czy coś. Nie mam pojęcia, ale nic takiego moim zdaniem. Później za to, że coś powiedziałam nie po jej myśli, że spotykałam się z chłopakiem i takie tam. Przyznaję, że jak byłam starsza to też za to, że ją okłamywałam, bo nie pozwalała mi się spotykać z chłopakami (bo wiadomo, jeszcze dziecko i te sprawy i jaki wstyd dla rodziny). Moja stosuje szantaż psychiczny. Dziś np powiedziałam jej, że mogłaby mnie nie traktować jak dziecko przy gościach a ona mi już z tekstem, żebym swoje dzieci jak urodzę to do domu dziecka oddała. I jak ją potem pytałam, czy tam dobrze coś gotuję to mi odpowiedziała, że przecież ma się nie wtrącać to się nie wtrącać i coś tam o krowie. Nie dosłyszałam, ale pewnie coś o mnie. I już biedna i nieszczęśliwa. Nic jej nie można powiedzieć, bo od razu atakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa_______
A jak byli dziś goście i siedziałam z facetem i rodziną to znów jak na szpilkach przez co cała nerwowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AwatarBezIkonki
aaaa a jak cie pobiła tak do sladow to nie chcialas isc na policje? tak w ogole pokazalas jej te slady zeby zobaczyla do czego jest zdolna, mnie kiedys ojciec pieprznął tak ze mialam kriwaka, pokazalam mu to, naprawde sie wystraszyl i juz wiecej nie podniosl na mnie reki, mimo ze przepraszal mnie za to, nie wybaczylam mu tego, bo on umyslnie mnie wtedy uderzył Autorko nie dawaj sie matce, ale jestem za tym zeby tez nie oddawac, i nie dlatego ze sie boisz tylko jak napisalas, matka wtedy by przyjeła postawe ze rachunki wyrownane i poszlo by w niepamiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h-alszka
Wielki ukłon w twoim kierunku, rodzicom nie należy oddawać własnie dlatego,ze sa naszymi rodzicami. Może matka ma jakis problem któy powoduje problemy emocjonalne typy brak pieniędzy , przechodzi menopauzę itd- to oczywiście nie usprawiedliwia jej zachowania , ale spójrz z tej drugiej strony. Gdy ochłonie powiedz co o tym myślisz i jak bardzo czujesz sie urażona. Niestety. Bycie rodzicem nie zawsze wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa_______
Przez myśl mi przeszło by pójść na policję, powiedziałam wtedy matce, że pójdę zrobić obdukcję lub że byłam zrobić obdukcję - nie pamiętam dokładnie. Ale nie poszłam, bo w myśl kretyńskiej zasady"Matke ma sie tylko jedną",którą mi właśnie matka wpajała nie poszłam. Bo tak naprawdę ją kocham, bo skutecznie mnie owinęła wokół palca. Zazwyczaj ulubione obiadki itd pod nos wtedy były a jak coś nie tak to jak gówno traktowanie, więc to powoduje takie rozdwojenie, że człowiek nie potrafi się zdobyć np na pójście na policję, bo wspomina też te dobre chwile. Dlatego NIE ZNOSZĘ, JAK SŁYSZĘ KRETYŃSKI TEKST: MATKĘ MA SIĘ JEDNĄ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa_______
Taaa.. kolejna! "Rodzicom się nie oddaje!" Nie wyrobię zaraz. Tak, mi też gdy mnie lała a raz podniosłam na nią rękę to kurwa przez pół roku robiła się z siebie niewiniątko!!!!!!!! A jak mnie wyzywała dzień w dzień od kurew i raz coś jej odpowiedziałam to ubzdurała sobie coś i wśród całej rodziny robiła z siebie niewiniątko a ze mnie ostatnią zdzirę, że jej córeczka wyzwała ją od kurew! Chyba muszę wyłączyć ten temat, bo mi ciśnienie podnosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paparaparapapaaaaaaaaaaa
Jak ja Cię rozumiem... Moja matka od jakichś 6 lat dręczy mnie psychicznie. Jak z nią miekszkalam, cały czas kazała mi 'wypierdać z domu', kiedy juz sie wyprowadziłam w wieku 18 lat, wiadmo było mi troche cieżko samej, wiec czesto odwiedzałam rodzine itd. Ale nic sie nie zmienło obwiniała mnie o wszytsko, ze pies szczeka, ze siostry się kłocą, ze masło sie skonczyło i to ciągle powtarzanie, jedź juz ode mnie, nie wracaj. W sumie czasami mamy lepsze momenty, ale jakieś 2 miesiące temu przesadziła, zrobiła z siebie niewiniatko a ze mnie niewdzieczna szmate, od tej pory pozostał taki wielki uraz i że chociaz rozmiawiam z nia teraz i odwiedzam dom rodzinny w głebi czuję taki wstret do nie, niechec czasami nienawisc jak sobie przypomne jej wszystkie slowa. Jako osoby jej nie cierpie, jako matke kocham, ale nie darze jej szacunkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci ze
mnie tez matka bila i to bardzo,mialam since na calym ciele,podbite oko,niecwiczylam na w-f bo wstyd sie rozebrać,wyzywala mnie od kurew itd.a mnialam 13lat :O nikt mi niepomogl choć rodzina wiedziala i myślę że nauczyciele tez dziś mam 26lat a ciągle to wemnie siedzi...taki żal po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CałkiemZdolowana18....
Ale to żebym jeszcze jakos wandalizowała,ćpala,upijała się,wymyklała bez zgody (mimo ze juz jestem dorosła),a tu nic nigdy takiego miejsca nie było, chłopakami tez sie nie ciagałam nigdy, bo nie mam powodzenia, podobno ładna jestem,ale baaardzo niesmiała,i zamknieta w sobie,wiec nie rozumiem dlaczego ona tak sie na mnie pastwi.Naprawde byłam bardzo spokojnym grzecznym dzieckiem,starałam jej sie schodzic z drogi, ale ona zawsze powod znalazła,a to że łancuszek zginął,zbila mnie bo podobno ukradlam, a 2 tyg poniej znalazl sie za pralką bo tam wpadł, za to że radio nie działa, bo podobno zepsułam, i mowie wam jak juz nie umiala znaleźc powodu zeby na mnie sie wyzyc potrafoiła rabnąc mnie ze za glosno sie smieje lub za takie sytuacje co nie byłam winna.Ja sie porawie nigdy nie smieje a jeszcze za to jakis czas temu rzucila mnie ksiazka,róg ksiązki trafiil mmnie w łokcia, ból niesamowity,brr, później sie tłumaczyła ze nie chciala mi bólu zadac tylko tak nastraszyc, no ale oczywiscie zawsze ona musi sie w tym dobrym swietle postawic.Ojca tez mam ale on to całkiem klapa, siedzi pod jej pantoflem,nigdy sie jej nie sprzeciwstawi,typowy kalosz i pantoflarz. Znowu sie dobijała do mnie i zagrozila że jak nie otworze to mi wpierdoli, ale nie ustapiłam, udałam ze spie, nie otworzyłam, i sobie nareszcie poszła do sibie spac. O ironio ona jest uwazana w społeczenstwie,za super babke, wesoła , do rany przyłóz, pozornie normalna rodzina,ona atrakcyjna, zadbana kobieta przeciez nikt by sie po niej tego nie spodziewał, i moja rodzina to pozory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa_______
To może mamy tą samą matkę, bo moja jest postrzegana przez wszystkich jako dusza towarzystwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CałkiemZdolowana18.......
Stety/niestety ale ja NIE kocham swojej mati i wiem to od dawien dawna, ile razy byłam w raju gdy chodź godzine mialam pusty dom bez niej, byłam wtedy przeszcześliwa, piekło sie zaczynało gdy przychiodziła, wtedy sie zaczynał koszmar. Ja jej nawet nie lubie, mamy całkiem inny swiatpoopogląd, w niczym sie nie zgadzamy,na wszystko odmienne tematy, tylko ze ona przywłaszcaza sobie takie prawa bo ona jest starsza, moja matka, niby wie wszystko lepiej i td, wśrod rodziny , jej znajomych to ideał kobiety, matki, opowiada takie niestworzone historie jaką ona jest wspaniała matka, zona, koleżanką, normalnie dusza towarzystwa, zawsze obcego wysłucha,doradzi,poradzi,przytuli,wesprze, a mnie czy ojca nigdy w zyciu, chodzaca toksyczna pozorantka. Nie wiem czy ona mnie kocha, chyba nie, zawsze była oziebła w emocjach, apodytyczny tyran. Gdy przesadziła z rekoczynami chciala mnie przytulic zebym niby zapomniala a jak uciekalam po całym mieszkaniu ona mnie ganiala bo chciala mnie na sile na rece wziąśc czy na kolana, ja sie wyrywalam,, balam sie jej zawsze wtedy ona sie wkurzala i znowu zaczynalo się pieklo.Nigdy nie lubilam jej dotyku,jej obecnosci.Od kiedy pamietam zawsez mi sie snila jako demon,potwor,bądź ze gania mnie z nożem, luub topi,od dziecka ona mi sie tak sniła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość (nie)normalna
CałkiemZdolowana18.... mam nieco inną sytuację ale doskonale rozumiem co przeżywasz. skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziuuuuuuuuuuum
ta co pisała,ze matke ma sie jedną - jestes pojebana kurwa a corke co? moze tez ma tylko jedną i co z tego ze nie połamała .. kurwa takie babsztyle powinny gnić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belindeaaa
To się nazywa toksyczna matka. Wiem co mówię.... moja mi całe życie układała, wpieprzała się, nigdy nie usłyszałam od niej że żałuje czy czuje się winna wprost przeciwnie! To ona z siebie robiła ofiarę w kółko powtarzała że tyra całe życie żebyśmy my- ja i moje rodzeństwo mieli, owszem mam gdzie mieszkać ale jakim kosztem? ciągłego wypominania jaka jestem niewdzięczna.... teraz gdy jestem dorosła skłóciła swoje dzieci nastawia je przeciw sobie, mój własny brat robi mi takie świństwa że głowa mała i ma całkowite poparcie matki.... Gdybym tylko mogła uciekłabym z tego piekiełka ale nie mogę... A najgorsze, że mam tak mózg przeprany przez te lata przez własną matkę, ona jest takim dobrym psychologiem że często zastanawiam się czym ją znowu zraniłam... Podczas gdy wiem że jest inaczej.... Piszcie co chcecie z własnego doświadczenia wiem, że przed ludżmi udajemy normalne, kochające się rodziny, wzorowi rodzice, udane dzieci ale to co się dzieje w 4 ścianach domostw często przechodzi ludzkie pojęcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CałkiemZdolowana18.......
Jestem z Wielkopolski, Nie pochodze z małej miejscowosci, ani wsi, moja matka obraca sie w "prestizowym" towarzystwie, z siebie tez robi wszech obytą , ma poprostu dwie twarze, ale jej prawdziwa twarz to ta zła, zimna, koszmarna, toksyczny tyran z niej.Zapewne bedzie jutro palic głupa, jeste ciekawa jak sie zachowa ale cholernie boje sie tego, nie w sensie fizycznym,lecz ten niepokój jest niedozniesienia.Lecz nie bede odzywac sie do niej nic a nic, ja nie wybaczam jej tego,i ona wie o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×