Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cosjestbardzonietak

Nerwica a depresja

Polecane posty

Gość cosjestbardzonietak

Witam. Piszę, ponieważ mam ciężką noc, a nie mam nawet z kim pogadać. Jakiś czas temu przeżywałam bardzo zły okres w moim życiu, jednak bardzo szybko stanęłam na nogi po mojej osobistej "tragedii". Od tamtej pory minął rok a ja zauważam jak bardzo moje zachowanie zaczęło się ostatnio zmieniać. Przez ostatnie miesiące stałam się nerwowa, płaczliwa, mam czasami problemy z oddychaniem, słabo mi, mam mdłości, dodatkowo nic mnie nie cieszy, wyszukuję we wszystkim problemów, przejmuję się wszystkim za zapas. Jem albo za dużo albo za mało - czasem potrafię nie jeść kilka dni, a czasem zjadam za dużo - waga skacze mi po kilka kg w dół i w górę. Nie potrafię dogadać się z nikim, tylko przy moim chłopaku czuję się dobrze. Nic mnie nie cieszy, nie mam na nic siły, odliczam tylko chwile od spotkania do spotkania. Ogólnie byłam osobą bardzo kontaktową, miałam wielu znajomych, nie przejmowałam się niczym na zapas. Co najdziwniejsze, byłam taka nawet po traumatycznym przeżyciu jakie doświadczyłam w zeszłym roku. To co się ze mną dzieje, zaczęlo się w październiku, czasem się nasila, czasem jest trochę lepiej. Coraz mniej mam ochotę na cokolwiek, boję się i nie mam nawet komu o tym powiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drganie powiek
No to tak jak napisałas,jest to nerwica, z objawami depresyjnymi,hmmmm,mysle,ze pora wybrac sie do dobrego psychoterapeuty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka z mlekiem897
Lepiej zacznij coś z tym robić, bo samo nie przejdzie a będzie tylko gorzej, polecam poradnię psychiartyczną, wiem co mówię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drganie powiek
Nie psychiatryczna tylko psychologiczna,a Ty znowu swoja chemia chcesz wciskac:)aaa nowej generacji powiadasz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 87878
hmmmm,mysle,ze pora wybrac sie do dobrego psychoterapeuty w sumie może o psychoterapeuta byłby skuteczny. pusci cię tak z torbami, że juz po krótkim lecxeniu kompletnie zapomnisz o poprzednich problemach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drganie powiek
Psychoterapeuta nie puszcza z torbami bo pracuje na NFZ,wiec spokojnie poprzednia wiadmosc ma Cię tylko odstraszyc,a wie ze jestes panikara to to wykorzystuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
to mogą być takie zaburzenia adaptacyjne, taka odroczona reakcja na stres; nie wiem, skądżeście wytrzasnęli te "poradnie psychologiczne"? są poradnie psychologiczno-pedagogiczne dla dzieci; dorośli mogą korzystać z prywatnych gabinetów psychologicznych/psychoterapeutycznych; pomocy psychologa/terapeuty w jakichś instytucjach typu Ośrodki Interwencji Kryzysowej, czasem przy OPS, MOPR jest psycholog; są NFZowskie Poradnie Zdrowia Psychicznego - zatrudniające psychiatrów i psychologów, czy psychoterapeutów; autorka może pójść do takiej poradni (nie trzeba skierowania); zacząć sobie od wizyty u psychiatry (może wspomóc jakąś farmakologią, jeśli uzna to za przydatne) i poprosić o dodatkowe wsparcie psychoterapeutyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jha tez mysle ,że nerwica ,tylko cos sie musiało jeszcze stac ,ze zaczełaś w ten sposób reagowac i sie zamykac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosjestbardzonietak
no właśnie niby nie wydarzyło się nic. Najgorsze, że np wczoraj czułam się fatalnie,a dzisiaj wstałam bez żadnego problemu, cały dzień spędziłam całkiem miło. Zastanawiam się czy może da radę jeszcze bez pomocy psychoterapeuty, czy jest może ktoś kto miał podobny problem i jakoś z tego wyszedl bez chemii i lekarzy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez chemii i lekarzy
to tak,ale u psychoterapeuty trzeba byc,sama nie masz wiedzy,zeby sobie pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosjestbardzonietak
87878 - przykre jest to, że większość osób reaguje tak jak Ty. Myślicie, że nie mam problemów i przez byle g... ciągle się zamartwiam. Naprawdę, chciałabym olewać wszystko, ale nie umiem. Właśnie im bardziej się układa tym bardziej się martwię. Może dlatego, że w tamtym roku układało mi się wszystko super, pięknie, a nagle za sprawą jednego dnia przemieniło się w koszmar. Boję się teraz takiej samej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka.aaa
bleeee ile można o tej nerwicy i depresji codziennie kilka takich tematów... typowe początki nerwicy, uważaj tylko żeby się od partnera nie uzaleznić, on nie moze byc lekarstwem na twoje słabość, poszukaj czegoś innego, pracy, hobby, pasji, ale nie chłopka bo to się źle skończy uzależnisz się psychicznie od niego jeśli już tego nie zrobiłaś a to jest równia pochyła w dół. Posłuchaj starszej koleżanki która przeszła podobną historię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez chemii i lekarzy
Oj o nerwicy to można długo i ciagle cos nowego wychodzi,a Ty jestes starsza kolezanka???a kto powiedział,ze od chlopa trzeba sie uzalezniac???człowiek jest wolny,nie powinien sie uzalezniac od kogokolwiek,bo to wtedy jest chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosjestbardzonietak
Może i masz rację. nigdy nie miałam styczności z psychoterapeutą, ale moja dobra koleżanka miała, trafila do niego w wieku 16 lat przez spore problemy wychowawcze jakie sprawiała rodzicom, w rzeczywistości miała duże problemy psychiczne- powiedziała, że to były pieniądze wyrzucone przez jej rodziców w błoto, nic jej nie pomógł, a sama niedługi czas później chciała popełniać samobójstwo. Także chciałabym poznać opinię kogoś kto był u psychoterapeuty,kogoś któremu ów specjalista pomógł (bądź nie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka.aaa
Otóż nerwica to juz taka specyficzna choroba w której człowiek kompletne nie czuje sie wolny a wręcz przeciwnie bardzo ograniczony wieloma rzeczami !! Szuka ukojenia choćby najmniejszego, bardzo często znajduje je u partnera i to najszybsza droga od psychicznego uzależniania, człowiek sie boi że straci swoje jedyne źródło odskoczni od nerwicy i zrobi wszystko żeby z ta osoba być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosjestbardzonietak
Widzisz, ciężko rozpoznać czy uzależniłam się od mojego faceta czy nie, ponieważ mieszkamy kilkaset km od siebie i widujemy się bardzo rzadko. Tak, myślę o nim bez przerwy, tęsknie i chciałabym spędzać z nim wieczory, a nie samotnie. Mamy oboje dziwne charaktery, czasami bardziej angażuję się w związek ja, czasami on. Oczywiście prowadzę normalne życie - pracuję, widuję się czasami ze znajomymi itd. Kiedy jest on, poświęcam jemu cały mój czas. Nie wiem, czy to uzależnienie. Nie mi to oceniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka.aaa
ja chodziłam do psychoterapeuty przez rok i kompletnie nic absolutnie nic mi to nie dało, kosztowało mnie to prawie 20 tysięcy złotych :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosjestbardzonietak
kaśka.aaa - a udało Ci się w końcu jakoś zwalczyć to wszystko ? Jeśli tak to jak ? Właśnie tego się obawiam, że pójdę, a nie będzie efektów i co wtedy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrazam sobie
od kiedy w moim zyciu mialo miejsce "cos" co mna wstrzasnelo, a mianowicie, bylam swiadkiem smierci bliskiej osoby, ktora umarla na moich rekach, nie moglam sobie z tym poradzic, nie pomagal mi w tym moj pesymistyczny charakter, mimo osobistego szczescia cos sie ze mna dzialo, napady dusznosci, kolatanie serca, zimne poty, strach o zycie, straszne mysli, ze umieram, wynajdywanie chorob, ciagly lek i obawa, im bardziej chcialam sie opanowac bylo gorzej, bol w klatce, balam sie sama zostawac z dzieckiem, ciagle wynajdywanie chorob, leki, masakra jednym slowem, szukala przyczyny po lekarzach-kardiolog itp wreszcie poznal sie ktos na tym- nerwica depresyjno-lekowa, ciagle wspominalam, rozpamietywalam przeszlosc, plakalam, nic mnie nie cieszylo, nerwobole, kilka strasznych miesiecy....dostalam leki, cudowne, nie z tych hardcorowych, ale tych bardziej soft, zero skutkow ubocznych, juz 4 miesiac biore, choc drogie, ale wreszcie chce mi sie zyc, nie placze, nerwobole sie skonczyly, zero napadow leku i paniki, nie czekajcie, leczcie sie, pomozcie sobie, u mnie nie trzebabylo terapii, jest cudnie, nie wierzylam ze tabletki moga dzialac na psychike, jeszcze mam brac do lata, a potem zobaczymy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez chemii i lekarzy
a ja byłam w dwóch ośrodkach leczenia nerwic i bardzo sobie chale ,teraz jezdze na grupe terapeutyczna jutro włąsnie jade,mamy ja co tydzień,ja nigdy nie płace,zawsze na NFZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez chemii i lekarzy
bo tabletki nie działąja na psychike,poprawiaja nieco nastrój lekko wyciaszaja,ale to nie jest leczenie,prawdziwe leczenie jest przyczynowe,nie mozna uleczyc ciałą gdy dusza choruje,pamietajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrazam sobie
u mnie nerwice wykryl, zdiagnozowal, cudowny czlowiek, nie psychiatra, a neurolog, do ktorego trafilam z innym problemem, od tego czasu u niego sie lecze, mialam tez fobie spoleczna, naprawde uwierzylam, ze tabletki mi pomoga , i pomogly, i wierzcie badz nie, sa bardzo lagodne, nie zadne psychotropy otumaniajace, mialam taka obawe odkad ktos na pogotowiu dal mi hydrocyzyne i doxepine, 2 dni spalam na siedzaco, przy malym dziecku, czulam sie podle, a teraz mam tabsy co aktywuja mnie do dzialania, super, w ulotce zwyklych tabletek jest wiecej skutkow ubocznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosjestbardzonietak
Słuchajcie, a możecie może dokładniej powiedzieć - "nie wyobrażam sobie" - gdybyś mogła powiedzieć jakie to leki, czy przepisał Ci je psycholog czy inny lekarz?, "bez chemii i lekarzy " - jakie to ośrodki, w jakim miejscu Polski. Proszę dziewczyny, dałyście mi promyk nadziei, że któregoś dnia po prostu obudzę się z chęcią do życia a nie z myślą "byle do jutra" "byle dzień minął jak najszybciej"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez chemii i lekarzy
I co chcesz brac tabletki całe zycie???problem nie został rozwiazany,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrazam sobie
oczywiscie, jesli nerwica i depresja maja ciezszy przebieg jak najbardziej trzeba leczyc przyczyny, terapia itp, ale po to sa lekarze , zeby ocenili stan chorego i dobrali odp leczenie u mnie wszystko zaczelo sie od amtego wydarzenia, i rozne takie historie przykre z mojej przeszlosci nagle znow sie przypomnialy, a nigdy nie byly istotne dla mnie acha, u mnie doszla kwestia , ze siedze pare lat z dzieckiem w domu, i teraz wreszcie ide do pracy, wiec mysle , ze to tez sie przyczynilo do zlego samopoczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez chemii i lekarzy
Oczywiscie czasami trzeba sie podeprzec lekami ale to tylko na krótko,mozna je brac razem z psychoterapią i wraz z poprawa sytuacji,odstawiac je powoli,ale chemią nie dłuzej jak poł roku,moze rok,uwaga mozna sie uzaleznic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba leczyć i przyczyny i skutki, czyli i leki i terapia, inaczej to nie ma wogóle sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez chemii i lekarzy
Cztery sciany i słaby kontakt z ludzmi zawsze pogarsza stan psychiczny,człowiek jest zwierzeciem stadnym,a czesto tak bywa że wypieramy pewne emocje zdarzenia,co nie oznacza ,ze ich w nas nie ma,potrafia sie odezwac po latach to włąsnie leczy psychoterapia,a nie chemia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrazam sobie
u mnie np problem jeszcze nie byl duzy, sama tak czuje, mam cudowna rodzine, nie bylo tak , ze ciagle bylam apatyczna i nic mi sie nie chcialo, po prostu nagle mialam atak, mysle , ze u mnie jest po problemie, bo wiem, uwierzylam w to, dostalam jeszcze np afobam w krytycznych syt, ale na szczescie nie byl potrzebny ani raz, nie bralam nigdy lekow na uspokojenie jako takich biore efectin, jest lagodny, bardziej pobudzajacy, przeciwlekowy, przeciw fobii spol, nie otumania, dziala super, jedyny minus to na poczatku u mnie wstret do jedzenia ok 2 tyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez chemii i lekarzy
To dlatego napisałam,ze podstawa jest terapia,a leki chemiczne wspomagajaco,wyleczysz przyczyne ustapią objawy,nie dziel tego na dwie kategorie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×