Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cosjestbardzonietak

Nerwica a depresja

Polecane posty

Gość kaśka.aaa
skoro na psychoterapii nie łatwo jest ściągnąć maskę i byc sobą to czy przy innych osobach to się udaje ? Bo ja ledwo przy jednym człowieku sie otworzyłam a jak miałabym to zrobić przy wielu ludziach to chyba bym zemdlała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosjestbardzonietak
aha, czyli tego typu terapie również robią ? Przekonałaś mnie, zresztą przekonałyście mnie wszystkie, zarówno do leków, jak i terapii, tylko nie wiem sama jak się za to zabrać, do jakiego lekarza się najpierw udać, lepiej platnie, czy z nfz. Jeśli macie jakieś rady, jak same robiłyście, to dajcie znać, mi będzie dużo łatwiej może zebrać się, żeby gdzieś pójść i uporządkować moją psychikę, jeśli będę wiedziała gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosjestbardzonietak
aha, czyli tego typu terapie również robią ? Przekonałaś mnie, zresztą przekonałyście mnie wszystkie, zarówno do leków, jak i terapii, tylko nie wiem sama jak się za to zabrać, do jakiego lekarza się najpierw udać, lepiej platnie, czy z nfz. Jeśli macie jakieś rady, jak same robiłyście, to dajcie znać, mi będzie dużo łatwiej może zebrać się, żeby gdzieś pójść i uporządkować moją psychikę, jeśli będę wiedziała gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez chemii i lekarzy
nie zemdlałabys nie zemdlała,oczywiscie nie odrazu bys sie otwierała,kazdy w swim czasie czas w ,Osrodku leczenia nerwic trwa ok 3 miesiace takze kazdy ma swój czas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosjestbardzonietak
niechcący dwa razy się wysłało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka.aaa
ale ja przy innych ludziach w życiu bym tego nie zrobiła już widzę jakby zaczęła udawać że wszystko jest ok, jak czuję presję innych żeby coś zrobić i sie otworzyć to tym bardziej bym tego nie zrobiła. Siedziałabym tam z rok i nic bym przed tymi ludzmi nie powiedziała jestem tego pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosjestbardzonietak
kaśka.aaa - mam dokładnie to samo. Wstydziłabym się przyznać przed taką ilością osób, że coś ze mną bardzo nie w porządku. Tym bardziej, że gdybyś zobaczyła mnie na ulicy nigdy w życiu byś nie powiedziała, że mam nerwicę, depresję, płaczę po nocach i żyć mi się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka.aaa
Bez chemi i szczerze napisz naprawde Ci to pomogło czujesz że wyszedłeś z nerwicy ? Że to już za Tobą ? Czy nadal będziesz szukał takich ośrodków i wyjezdzal na terapie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez chemii i lekarzy
Nie mozesz byc tego pewna bo wiele osób jak przychodzi to sa w ten sposób nastawieni,ale tam jest taki klimat jest wiele osób sa emocje rózne takie jak w zyciu,nie rzadko ludzie wybuchaja w najmniej oczekiwanym momencie,chociaz sa twardziele co im sie udaje przetrwac bez otwarcia,ale robiom sobie tym krzywde,bo nie o to chodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka.aaa
cosjestbardzonietak h mam to samo, przy innych uśmiechnięta, udaje pewną siebie i taka która absolutnie nie ma problemów. Nikt absolutnie nikt i jestem tego pewano w 100 % z mojego otoczenia praca. uczelnia nie wiem że jestem kłębkiem nerwów który jak przychodzi do domu i ściąga maskę ma dość życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosjestbardzonietak
ja muszę teraz iść, dziękuję Wam, obudziła się we mnie wreszcie jakaś nadzieja, że może dzięki psychoterapii a może dzięki lekom, jakoś pokonam tą nerwicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez chemii i lekarzy
A co mi zalezy sciemniac ja juz sie nauczyłam mówic szczrze o to co czuje,wazne,włąsnie na terapi,mówienie o swoich uczuciach,w tej chwili jest o 75% lepiej jak rok temu oczywiscie jeszcze jezdze raz w tygodniu na teraie grupowa,bo tak powinno byc ze funkcjonujac na bierzaco cos jeszcze wydarzyc sie moze i o tym rozmawiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosjestbardzonietak
mam nadzieję, że i Wam to się uda. I każdej osobie cierpiącej na tą chorobę, chorobę tak bardzo lekceważoną przez tych, którzy nie wiedzą co to znaczy, życzę obudzić się kiedyś szczęśliwym i spokojnym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka.aaa
a i tak uważam że o wiele skuteczniejsze są leki :) Oczywiście żeby do tego dojść trzeba chociaż spróbować psychoterapii ja już to zrobiłam i jak będe tego potrzebować zdecyduje się na psychiatrę i lek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka.aaa
cosjestbardzonietak wzajemnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez chemii i lekarzy
Leki nie rozwiąża Ci problemu sztucznie wprowadza Cie tylko w lrpszy stan,ale to bedzie dalej maska,ale Ty masz problem z odkryciem sie dlatego skłaniasz sie ku lekom,:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka.aaa
ja już sie odkryłam wszystkiego sie dowiedziałam o swoim dzieciństwie wszystko przerobiłam i nic z tego nie wynikło !!! Nawet zdrowi ludzie mają maski, właściwie każdy z nas je ma, więc mam to szczerze mówiąc gdzieś :) Tobie pomogła psychoterapia i super ja na niej byłam i nic mi nie dała. Tyle wiesz na jej temat i powinieneś również wiedzieć to że nie każdemu pomaga i że niestety niektórym zostają tylko leki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez chemii i lekarzy
Ale juz o tym pisaliśmy,ze Ty byłas na psychoterapi indywidualnej,a ona ma sie ni jak do psychoterapii grupowej i po takiej terapii nic juz nie zostaje co mogłoby Cie wprawic w zły humor:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka.aaa
no nie możesz pisac że po takiej terapii nie pozostaje nic co mogłoby wprowadzić Cie w zły humor bo to nierealne !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leki nie rozwiąża Ci problemu sztucznie wprowadza Cie tylko w lrpszy stan,ale to bedzie dalej maska,ale Ty masz problem z odkryciem sie dlatego skłaniasz sie ku lekom, nie bardzo rozumiem to stwierdzenie... Zależy jaki jest ten probelm. Jak jest nim np. niedobór serotoniny z mózgu, depresja endogenna, schizofrenia, choroba dwubiegunowa, asperger, itp. - to wrecz przeciwnie. Głównie leki, dieta, itp. A jak zródłem problemów jest np. nieszcześliwe dzieciństwo- wtedy pogadanki rzeczywiście lepsze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrazam sobie
OK jeszcze odpisze cos, ja wlasnie nawet mezowi sie nie zwierzalam , ze umieram ze strachu o siebie jak on byl w pracy, ze sie "dusze" tym wszystkim, doslownie i w przenosni, wstydzilam sie i wlasnie ten lekarz oprocz bolu nogi , zauwazyl (!) objawy typowe dla nerwicy , a ja lawinowo sie otworzylam przy nim a on sluchal i pomogl, prawde mowiac dla osob spoza sluzby zdrowia, nerwica i depresja sa czyms obcym , bardziej biora to za fochy, hipochondrie, zawsze tekst "wez sie w grasc" nie wyglupiaj sie , to doluje jeszcze bardziej ! u mnie lek to strzal w 10, i wiem , ze dam rade, bo juz sie nie kryje z choroba, bez leku byloby gorzej,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez chemii i lekarzy
Nie prawda"pupa1977"bo nerwica potrafi rozwalić Ci cały organizm,z hormonalnym włacznie wiec nawet to co napisałes po ustapieniu nerwica wraca samo do równowagi i nie sa to zwykłe pogadanki,nie mów tak bo ludzie tam gryza paznokcie u nóg na tych pogadankach,nerwica to 95% chorób somatycznych,ja to wiem bo ja to przechodziłem,wiec nie mów jak czegos nie rozumiesz,nie wiesz pytaj,nie pytasza,nie stwierdzaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrazam sobie
pieprzenie ,ze leki nie pomagaja, jesli ordynator i wybitny specjalista uwaza, ze powinno sie leczyc farmakologicznie to ja mu wierze, acha, samo zrozumienie ,z e jest sie chorym a nie dziwakiem to juz polowa sukcesu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez chemii i lekarzy- sory, ale możesz to napisac jakoś po polsku. bo ani ładu, ani składu ani logiki.... Nic nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez chemii i lekarzy
Casami takie sploty okoliczności sie zdarzaja,ale jak odstawisz lek????wtedy powiesz ,ze jest ok,bo z lekiem to kazdy potrafi,Nawet Wioletta Willas z lekiem to góry przenosiła,ale nie trwało to długo,wypaliła sie i teraz cierpi psychiczne udreki,organizmu nie da sie oszukac niczym,mozna to zrobic na jakis czas,ale pozniej on sie odezwie ze zdwojana siło upomni sie o swoje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez chemii i lekarzy
Prosze bardzo:) Nie prawda"pupa1977"bo nerwica potrafi rozwalić Ci cały organizm,z hormonami włacznie wiec nawet to co napisałes po ustapieniu nerwicy organizm wraca samo do równowagi i nie sa to zwykłe pogadanki,nie mów tak bo ludzie tam gryza paznokcie u nóg na tych pogadankach,nerwica to 95% chorób somatycznych,ja to wiem bo ja to przechodziłem,wiec nie mów jak czegos nie rozumiesz,nie wiesz pytaj,nie pytasza,nie stwierdzaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez chemii i lekarzy
przepraszam klawiatura cos mi przerywa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez chemii i lekarzy
Chemiczne leki to oszusty:)owszem blokuja nasze emocje,ale ta poprawa nie jest trwała i na dłuzsza mete wrecz szkodliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropiszon.,....
oj człowieku bez chemii co ty w ogóle piszesz. Jestem 35 letnim facetem psychoterapie grupową przechodziłam kilka razy i guzik mi dała. Dzięki Bogu natrafiłem na cudownego lekarza psychiatrę który ponad 10 lat temu przepisał mi lek, dzieki niemu żyję, pracuje, funkcjonuje, jestem szczęsliwym człowiekiem. Lek biorę coraz rzadziej i tylko wtedy jak czuje że zbliża się jakiś silny lęk u mnie takie sytuacje występują już tylko około 10 razy w ciągu roku. Dawniej praktycznie co dzień. Ni mam tu ochotu nikomu niczego doradzac po prstu szlak mnie trafia jak jeden facetem przekonuje wszystkich że tylko psychoterpia, znam wielu ludzi którzy uwierzyli w takie słowa i chodza na psychoterpie grupową kilka lat i nic im nie daje, jak mieli lęki tak mają, leków nie chcą bo się naczytali że złe niedobre i tylko szkodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×