Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jaheira1

nie ochrzczę dziecka

Polecane posty

rzeczywiście większość dzieci bardziej przeżywa to jakie prezenty dostana niż przyjęcie do serca Pana jezusa tak są wychowani ale nie wszyscy,Myśle ze to tez kwestia wieku 8lat to za mało aby dziecko zrozumiało jaką przysięgę składa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bardzo to rozumiem co
takiego te Wasze rodziny i znajomi Wam robią? Że sobie pogadają? Czy to naprawdę aż takie trudne, że używacie słów "walka", "naciski", "presja". Na pewno w każdej rodzinie jest inaczej, ale u nas to była po prostu rozmowa i nie bardzo mnie to rusza, bo nikt mi nie może nic kazać, przynajmniej w tego typu kwestiach. Moim zdaniem nie podchodźcie do tego tak emocjonalnie, bo kiedy wdajecie się w "negocjacje" to dajecie powód sądzić, że w ogóle musicie z kimś negocjować, a nie musicie. Możecie powiedzieć: "o zobaczcie, ja jestem ochrzczona, a widzicie jaka antyklerykalna feministka ze mnie wyrosła - nie warto w to inwestować".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z katolicka czescia rodziny urwalam kontakt gdy mialam 17 lat. corki nie ochrzcilam. dodam,ze moja rodzina jest naprawde ortodoksyjna. tylko tato jest normalny i z nim sie widuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkannnnnn
Zaraz ktoś na mnie naskoczy, ale brzydzę się chrzczeniem dzieci. Jest to zwykły przymus, narzucanie poglądów. Moi rodzice mają pecha, bo urodziła im się ateistka, która nie cierpi kościoła. Jak myślę o tym, że mnie ochrzcili to dostaję kur*icy... Niestety, ale im starsza, tym jestem bardziej bojowa i głęboko w d*pie miałam bierzmowanie, a swoje zdanie głośno wyrażam :D. Dawajcie swoim dzieciom wybór. Może dajcie im najpierw dojrzeć do wiary?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tak i już
Tak, człowiek może się pogubić ! jest tylko człowiekiem i nie jest odzucany, bo w kazdej chwili może nadejśc pora opamiętania. Nigdzie nie pisałam tez nie masz prawa wyboru. nigdzie nie napisalam że inne wiary nie wymagają poswieceń i nigdzie nie napisalam że nie ma hipokrytów. dobudowujesz niepotrzebna ideologie i nie bardzo ma się to do tego co pisze :) Tak samo jak zawsze dziwi mnie jak ludzie są wstanie pozanć całą grupe społeczną np chrześcijan. bo jeśli piszesz że większość to hipokryci to rozumiem że na jakiejś podstawie to oceniasz, badania, statystyki lub po prostu możesz się pochwalić znajomością kilkudziesięciu milonów ludzi na świecie ? :) Co do wyboru... zostawiam wybór. W każdej chwili dziecko może sięz kosciola że tak to nazwe wylogować :P Ale jako matka bezczelnie zakochana w swoim synu chce dac mu to co najlepsze i "oddać w rece Boga " bo dla mnie to są podstawowe wartości. mysle że to całkiem przyzwoity powód :) nie wyobrażam sobie natomiast krytykować kogoś za zachowanie odwrotne.Moge się nie zgadzać z poglądami i dyskotować ale decyzje każdy powinien podjąc sam ( w tym wypadku jako rodzic ) i zgodnie ze swoim sumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ochrzciłam :P
chociaż do kościoła sama nie chadzam... Ale psem ogrodnika też nie chcę być :) Chodziliśmy z synem na msze, czytaliśmy Biblię, mówiliśmy o wartościach. Jak podrósł wyjaśniliśmy nasze... hmmm, odejście od kościoła katolickiego, ale nie od Boga. Przed komunią poważnie rozmawialiśmy... Zdecydował sie przystąpić. Do kościoła chodzi teraz sam, w piątki przestrzega postu... Da się mieszkać pod jednym dachem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paloma i zycie bez ślubu... ja rozumiem, że skoro jesteście wierzące to dla Was życie bez ślubu i nie ochrzeczenie dziecka to grzech, ale dla nas, osób niewierzących to jakaś kompletna głupota, robić coś w co oboje nie wierzymy...mam wziąć śłub bo Polacy to katolicy, czy co? mam ochrzcić dziecko bo diabeł? jaki diabeł? rany...to nie chodzi o to że ja sie gniewam na kościól i nie przyjmuję sakramentów....po prostu te sakramenty zupełnie nic dla mnie nie znaczą...i nie uważam żeby chrzest był przepustką do raju... gdyby mój synus zachorował i jakimś cudem by sie okazało że Bóg istnieje w takiej a nie innej postaci, w którą wierzą chrześcijanie, to jakoś nie wierzę że skaże on małego chłopca na męki piekielne bo mama go nie ochrzcila...jakaś ta wiara Wasza strasznie prosta, jakbym słuchała kazań wiejskich księzy z okresu chłopomani itp... i nie ma nic gorszego niż postawa, która tu prezentuje częśc z Was, typu :"ochrzić dla świętego spokoju", "bo co ludzie powiedzą", " bo może będzie chciał wziąź ślub".... jak będzie chcial to się ochrzci, będzie dorosły to będzie mógł wybrać i myślę że będzie mi wdzięczny że tak ważnej decyzji nie podjęłam z aniego teraz to się już wkurzyłam, argumentacją niektórych...hipokrytki... ja nie oceniam Waszej wiary, więc nie oceniajcie mnie... a myślenie "nie ma ślubu kościelnego - znaczy patologia" to najgłupsza rzecz jaką słyszałam...gdyby wszyscy ludzie żyli w takiej harmoni z mężem i dziećmi jak my, to ilość rozwodów (i "rozwodów" kościelnych ) byłaby zdecydowanie mniejsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje kuzynostwo było chrzczone w wieku 20lat. Resztę sakramentów też "zaliczyli" później. I nie było w tym nic dziwnego, problemów tez nie mieli. Więc nie przesadzajcie z tym wielkim problemem przyjęcia później sakramentów. Jeśli ktoś jest pewniem swojej decyzji raczej sie nie ugnie pod naporem rodziny. A dziecko zawsze może przyjąć zarówno chrzest jak i resztę sakramentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herth5
"Królestwo Boga jest wewnątrz Ciebie. I wokół Ciebie. Nie pałace zrobione z drewna i kamienia. Podziel kawałek drewna i ja tam będę. Podnieś kamień i znajdziesz mnie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My z mężem postanowiliśmy synka ochrzcić, teraz powodów nie będę podawać bo nie mam czasu na dyskusję...a takowa na pewno by się wywiązała.. Ale dziwne jest to,że tyle osob na tym temacie pisze o tym,ze nie chrzci...a na innych,, w co ubrać do chrztu,, ,,ile dać na komunie,, i mnowstwo kafetetrianek się wypowiada? Znajoma pracuje w szkole i pytałam właśnie ile dzieci jest nieochrzczonych, nieprzystępujących do komunii....a więc uwaga, na 60 osób tylko jedna dziewczynka nie jest wierząca bo rodzice są innego wyznania....więc gdzie te bojowniczki/:) Po za tym chcialam zapytać czy te osoby, które popierają autorkę wypisały się uczciwie z kościoła .... pewnie nie, a potem są wyniki, wysoki procent katoli? Może moja wiara nie jest doskonała ale jest, moi rodzice, dziadkowie, są ochrzczeni, wielie grono znajomych też...szkoda,że w polsce panuje obecnie taki zanik obyczajów-smutne to, komunia, chrzest, ślub kościelny to piękne obyczaje...i szkoda,że wiele kafeteryjnych mam wstydzi się na tym temacie przyznać do wiary, a jeśli już to tłumaczą się nieudolnie. Chce syna wychować zgodnie z zasadami wiary niezależnie od tego czy mama z tatą bzykali się przed ślubem;)- przecież sam kościół naucza,że człowiek to istota grzeszna;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też ochrzcze
ale nie przyznam sie pod czarnym nickiem bo zostane zjechana, nie jestesmy z mezem praktykujacy ale bardzo chcemy chrztu dla corki, i tez nie zamierzam tlumaczyc, bardzo popieram powyzsza wypowiedz, brawo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam, ale jakoś sakramentów nie uważam za obyczaje... jak ktoś wierzy to przystepuję do sakramentów, jak nie, to nie, a tradycja i obyczaje to zupełnie co innego i nie muszą mieć nic wspolnego z wiarą... i nie czuje sie gorsza przez to że nie wierzę....jestem osobą kulturalną i dobrze wychowaną, szanuję starszych, nigdy nie zaczynam posiłku, gdy nie ma innych domowników przy stole, obchodzę uroczystości rodzinne, przykładam ogromną uwagę do wykształcenia i kultury osobistej, staram sie żyć uczciwie i nie robić złego innym...przypuszczam że żyję pobożniej niż większość z 95%....polskich katolików, ja tylko po prostu nie chce mieć nic wspólnego z KOściołem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miss M i koleżanka która ją popiera nic nie zrozumiałyście z moich wypowiedzi ja nie jestem żadną bojowniczką, nie walczę z uciskiem kościoła katolickiego i przeciw niczemu sie nie buntuje....ja po prostu traktuje kościół i religie jako zjawisko, które istnieje, o starej tradycji , pełnej dobrych i złych momentów w historii, które istnieje gdzieś obok mnie, ale ja nie uważam żeby to w jakiś prosób miało wpływać na mnie mam gdzieś czy ktoś wierzy czy nie, dopóki nie wtrąca się do mojego życia i do tego jak ja żyję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miss M.- no widzisz. A u mojej chrześnicy w przedszkolu na 16dzieci pięcioro jest nieochrzczonych. Myślę, że teraz jest coraz więcej takich dzieci. Może dlatego, że w Polsce wzrasta świadomość, że nie trzeba robić rzeczy po to, żeby zadowolić ogół społeczeństwa. Moi rodzice wpadli na studiach i też obowiązkowo ślub kościelny, na szybko, żeby brzucha nie było widać. Takie kiedyś było myślenie. A jak się okazało, że ja jestem w ciąży nieśmiało zapytali, czy myślimy o ślubie- żadnego parcia, żadnego, że "tak trzeba". A teraz, jak widza, że jesteśmy szczęśliwi, w ogóle tematu już nie poruszają. Czasy się zmieniają i żywię głęboką nadzieję, że nie piętnuje się już "inności".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja np nie chce mieć nic wspólnego z lechem poznań ani z polityką a jakoś się z tym nie obnoszę i nie rozumiem tego u innych, tego obnoszenia się z niewiarą, to takie jak zachowanie nastolataka,,nie będę chodzić do kościoła,, nie to nie i ok. ale tu chyba ludzie dorośli siedzą, którzy nic nikomu nie muszą udowadniać, racja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdaje mi sie,zdaje
a mnie sie wydaje,ze duzo ludzi powyjezdzalo zagranice i tam ich oswiecilo-zobaczyli inne zycie,poznali inne religie,zobaczyli ze chrzest,komunia,bierzmowanie nikomu do zycia nie sa potrzebne i jak jestes nieochrzczony to nikt na ciebie i tak uwagi nie zwraca. i to w duzej mierze przyczynilo sie do tego,ze ludzie zaczeli samodzielnie myslec,nie opieraja sie na realiach polskiej rzeczywistosci tylko na swoich wlasnych. bo w Polsce chrzest juz dawno nie mial nic wspolnego z wiara,niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miss M- skoro masz w tym temacie swój pogląd to nie rozumiem po co wchodzisz na taki temat? Z ciekawości pytam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e tam, wcale nie przeszkadzasz:) Po prostu mnie to zainteresowało, piszesz, że ludzie obnoszą się ze swoją "niewiarą" a sama, chyba z ciekawości wchodzisz na taki temat. Ja zajrzałam, bo sama dziecka nie ochrzciłam, ciekawa byłam ile jest takich mam. Wśród moich znajomych wszystkie dzieci ochrzczone:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam za granica i to nie j
est tak ze ludzie powyjezdzali i daltego nie chrzcza, jestem praktykujaca katoliczka i nie wielki swiat nie zmienil, jak ktos jest z dziada pradziada wierzacay to taki pozostanie, missM moze zle to ujela ale rzeczywiscie boli tez nasz upadek wiary i obyczajow, dzieci jeszcze nie mam ale planuje i zamierzam ochrzcic, mieszkam w norwegii i nawet tutaj polacy posylaja dziecci do komuni, chrzcza, pomyslcie jak bedzie wygladalo nasze spoleczenstwo za 100lat jesli wszyscy beda myslec jak autorka, swoja droga nie szkoda wam slubu koscielnego? wybaczcie bledy ale mam inna klawiature

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaaa
Nie jest prawdą, że przyjęcie sakramentów w późniejszym wieku stwarza jakiś problem. Miałam w klasie koleżankę zupełnie niewierzącą. W 5 klasie zaczęła z ciekawości chodzić z innymi dziewczynami do Dzieci Marii. Nawróciła się, przyjęła chrzest i komunię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaaa
"pomyslcie jak bedzie wygladalo nasze spoleczenstwo za 100lat jesli wszyscy beda myslec jak autorka, swoja droga nie szkoda wam slubu koscielnego?" Bardziej popieram myslenie autorki niż twoje. Tacy "katolicy" nikomu, w tym Kościołowi nie są potrzebni. Kiedy widzę na mszy chlopców w czapkach, rozmwaijących, śmiejących sie i żujących gumę, to myślę, ze jednak lepiej byłoby aby sobie w tym czasie pograli w piłkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rózia fruzia
Nie przesadzajcie z tą opinią, że niechrzcząc dziecka dajecie mu wybór wiary lub niewiary w przyszłości, tak jakby nieochrzczenie bylo dla niego bardziej neutralne w skutkach niż ochrzczenie. Dzieci nie mają żadnego wyboru. Nie wybierają sobie rodziców, płci, imienia, nazwiska. W doroslym życiu dzieci mogą tylko próbować zmienić decyzje, które za nie podjęli rodzice. Chrzcząc dziecko lub nie, rodzice dokonują za nie wyboru i nie oceniam tutaj, który z tych wyborów jest lepszy. Większość z wypowiadających się tu niewierzących była ochrzczona, a nie przeszkodzilo im to w wyborze takiego światopoglądu. Niektórzy z nich twierdzą, że z powodu chrztu doznali w życiu jakichś mniejszych lub większych przykrości, ale nieochrzczeni także mogą być narażeni z tego powodu na nieprzyjemne przeżycia. Kościół katolicki jest otwarty, każdy może do niego wstąpić w dowolnym momencie życia, ale też Kościół nie zmusza nikogo ochrzczonego do wyznawania zasad wiary. Wbrew temu, co powszechnie się mówi, księża nie gwałcą niczyjego światopoglądu ani sumienia. Tak więc wybór- chrzcić czy nie chrzcić- to tylko jedna z wielu decyzji, jakie rodzice narzucają dzieciom i z tą decyzją ich dzieci będą musiały żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem czego ma mi być zał...czemu uważasz że ślub kościelny jest lepszy? otóż widzisz, suknia śluna to śłubna i tylko w Polsce sie przyjęło że można ją do kościelnego zakładać...a na cywilnym sprawdza się równie dobrze, ceremonia piekna, bez zbednych rzeczy, w które nie wierzę, wesele takie same jak na innych ślubach....czyli czego miałoby mi być żal? i czemu brak wiary dla niektórych jest upadkiem obyczajów? czyli w krajach nie katolickich nie ma poszanowania tradycji? tylko głęboko religijne narody są coś warte? rany, to jakiś absurd... i nie założyłam topicu żeby sie obnosić ze swoją niewiarą, bo nie mam z tym problemu, prawda jest taka, że znajomych dobrałam sobie wg podobnego światopoglądu i temat religii raczej jest przez nas nieporuszany, raczej chodziło mi o to, by zobaczyć ile kobiet broni swoich poglądów i nie daje sobie wmusić pewnych rzeczy "bo tak wypada" nie uważam też żeby osoby, które mają poglądy jak ja szkodziły komuś, a póki co, z kompletnym niezrozumieniem spotykam się w tym temacie ze strony osób wierzących, brak tolerancji dziewczyny, to chyba nie najlepsza droga dla uczciwie wierzących ja szanuje ludzi, mających poglądy odmienne od moich, moja siostra (nie wiem jakim cudem, bo w końcu wychowane jestesmy razem) jest osobą wierzącą i niedawno ochrzciła córeczkę, ale wiem że jej wiara jest głęboka i że wychowa córkę zgodnie z jej założeniami, więc nawet byłam na tej uroczystości, bo szanuję ją i jej rodzinę... nie chcę na tym topiku wojny religijnej, albo raczej krucjaty i inkwizycji, bo póki co w tą stronę to zmierza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rózia fruzia - porownywanie uwarunkowań biologicznych do świadomych wyborów jest raczej nie trafione....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaaa
A ja się z józią fruzią zgadzam. Może uwarunkowania bilogoczne nie są najlepszym porównaniem, ale już kulturowe tak. Bo my za nasze dzieci wybieramy, jak je wychowamy, w jakim systemie wartości i w jakim światopoglądzie - obojętnie czy jest to wiara czy ateizm czy jeszcze coś pośredniego. Jeżeli ktos jest ochrzczony, a w późniejszym wieku stwierdzi, ze to dla niego nic nie znaczy, to przecież może potraktować polanie głowy wodą jak jeden z przesądów, zabobonów czy zwyczajów. Czy ktoś będzie miał skrzywione życie, bo mama mu zawiązała czerwoną kokardkę na wózku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaaa
A wojny religijnej nigdzie nie widzę. Dyskusja jest całkiem kulturalna, nie tylko jak na standardy kafe. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co Ty wiesz o mim systemie wartości, że uważasz że skoro nie wychowam dziecka w wierze, to będzie mniej wart? mam go wychowac w zakłamaniu? mam mu pokazywać że powinien udawać rzeczy, w które nie wierzy tylko po to żeby zadowolić ogół? mam mu pokazac że jego mama jest hipokrytką? wolę żeby szanował ludzi za to kim sa a nie w co wierzą, żeby wiedział ze każdy człowiek bez względu na kolor skóry czy wyznanie zasługuje na dobre traktowanie i zrozumienie, chcę żeby od dziecka nauczyl się szanować zwierzęta i dbac o nie, żeby nie musiał kłamać i żeby nie robił krzywdy innym...więc wybacz, ale nie masz pojęcia o czym mówisz... nie trzeba być katolikiem żeby być dobrym człowiekiem system wartości i wiara nie muszą mieć ze sobą nic wspólnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki topiku jasbclajhsc
wiesz, zachowujesz sie jak moja 15letnia kuzynka,ktora za wszelka cene chcciala pokazac mamie jak to w glebokim powazaniu ma kosciol katolicki...a za pare lat biegla szybko do bieznowania bo slub koscielny chciala za wszelka cene... powiedz autorko czy Twojej rodzinie, babci np nie jest przykro ze wyznajesz takie poglady? Ja ochrzcilam dziecko wlasnie z powodu rodziny, zeby moja babcia umarla w spokoju bo bardzo jej na tym zalezalo? Takie jest polskie spoleczenstwo niestety i mysle ze lepiej na sile tego nie zmieniac...narod polski jak zaprzepasci wiare to juz chyba nic nie zostanie..................taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia- micia
A ja myślę, że autorka dobrze robi. Ja też dziecka nie chrzciłam- po co? Szkoda mi było maleństwa:) Do kościoła nie chodzę, ślub mamy cywilny- hipokryzją byłoby obiecywac klesze, że wychowam w wierze KATOLICKIEJ. Nie lubię kościoła, napawa mnie obrzydzeniem. Jak patrzę co ci "katolicy" wyprawiają, to mi się bebechy wywracają. I to mam przekazywać dziecku jako dobre??? Nigdy! Opowiem mu o Bogu, wytłumaczę co i jak, kupię biblię dla dzieci. I zobaczę co powie, co pomyśli. Ma 7lat, w tym roku idzie do szkoły. Na razie żadnych problemów w przedszkolu i zerówce nie miał. W grupie miał dwóch nieochrzczonych chłopców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×