Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TUVR

czy dobrze zrobiłam???????????????

Polecane posty

Gość Odpuść
Wiesz co , nie wiem ile masz lat, ale wydaje mi się , że zapewne więcej niż ja a Twój "facet" jest starszy od "mojego byłego ?" . Spotykałam się przez rok z facetem, on miał 20 lat , ja 21 , może to stąd wynikało, że nie dojrzały, nie wiem sama . Było tak : codziennie spotkania, przytulania, przesiadywanie ze sobą po kilka godzin dziennie, po pół roku spotykania się doszło między nami do intymnej sytuacji , po czym on mi wyskoczył z tekstem " wspaniale mieć taką przyjaciółkę jak Ty " , pomijam fakt , że pisał do mnie kochanie, słoneczko, tęsknie, jesteś cudowna bla bla bla. Przestałam mieć złudzenia- nie zależało mu na mnie jak na kobiecie, miał wszystko bez zobowiązań. Olałam go, jakiś czas potem poznałam faceta , który obecnie jest moim narzeczonym i nie żałuję , że tamto się skończyło bo zaczęło się coś o wiele lepszego i tego Ci życzę :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TUVR
Miotam sie jeszcze,ale myslałam ze gorzej to przejde. On narazie niepisał i niedzwonił i OK nie zalezy mi na tym.Boje sie tylko ze jak go zobacze to wszystko odżyje.Mieszkamy blisko siebie,praktycznie okno w okno. Co do wieku to my jestesmy duzo starsi oj dużo :-) Zakochac jednak mozna sie w kadzym wieku,a miłość to klapki na oczach.Dzis tych klapek niemam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TUVR
kurcze to juz 3 dzień jak sie nie odzywa:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsze dni będą ciężkie, ale jeżeli się nie odezwie, to będziesz musiała się przyzwyczaić do tego, że koleś już nie jest w Twoim życiu. czasem musi się coś skończyć, żeby zaczęło się coś nowego, lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość courtney1718
nie czekaj kochana,zapomnij odezwie sie...moze powie to co chcesz uslyszec ale co pozniej? ta sama bajka i wrocisz do punktu wyjscia a zmarnujesz tylko wiecej czasu daj sobie szanse wiem co mowie-przerabialam to...i tez nie jestem mlodka bo mam juz prawie doroslego syna pamietaj czas ucieka,nie unieszczesliwiaj sie dluzej gdyby cos z tego mialo byc byloby w ciagu tych dwoch lat,nie ma co zyc zludzeniami jak sie nie odetniesz to bedziesz tak tkwic w slepym zaulku dalej daj sobie szanse pozdrawiam cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TUVR
wiem,wiem,ale jest mi przykro... Raz mam chwile ze sie ciesze ze zrobiłam z tym porzadek a w chwile pózniej żałuje bo lepszy taki przyjaciel niż byc samemu. Ja tez juz mam swoje lata i nie wiem czy w tym wieku 38 lat z dwójka dorosłych dzieci cokolwiek lepszego mi sie trafi:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
z tego co piszesz wnioskuję że macie góra po 17lat:O Rozmawiałaś z nim że Ci na nim zależy? Co on na to? Od razu skreślasz gościa i traktujesz go jak najwieksze zło a wyjasniłaś sobie z nim wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TUVR
Dobrze wie co do niego czuje,pomimo tego zawsze dawał mi do zrozumienia ze jestem tylko przyjaciółka,ze On chce być sam,ale fajnie miec taka kumpele,pytany przez znajomych co miedzy nami jest odpowiadał..Ja sam,ona sama no to sie przyjażnimy...wiec o czym tu jeszcze z nim mówic.Nieraz zrywałam ta znajomosc chcac wymusic jakas deklaracje,odzywał sie po dwóch dniach blebleblablabla i znów przechodzilismu do porzadku dziennego.Nie raz mówiłam mu ze jak do mnie nic nie czuje to ma mi dac spokuj bo chce czegos wiecej,ja jego odzew odbieralam ze jednak jest cos miedzynami. teraz wiem ze to była manipulacja,nie chciało mu sie szukac czegos nowego to troche podreptał znowu koło mnie i było OK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość courtney1718
dwa lata temu bylam na tym samym etapie jak ty teraz i zabawne ale mialam wlasnie 38lat Balam sie jednak nowego,balam sie samotnosci i pozwolilam mu na powrot...bylo pieknie przez jakis czas...potem wszystko wrocilo do tzw normy zmarnowalam kolejne 2 lata...dzis wiem ze mna manipulowal i to nie chodzi o to ze jest zlym czlowiekiem i cwaniakiem...poprostu czsem tak bywa...wiem ze mu na mnie zalezalo ale nie na tyle by pojsc na kompromisy i stworzyc "zdrowy" zwiazek.Zawsze mialam uczucie ze jest ze mna bo jestem dla niego dobra,bo mu wygodnie,bo jestem bardzo atrakcyjna kobieta wiec jest sie czym pochwalic. Jednak czasem gdy jestes nawet idealem kobiety-teoretycznie-nadal brakuje tej iskry czasem gdy chcialam odejsc wariowal-kazdy by pomyslal ze kocha-ale to strach przed byciem samemu i strach przed nieznalezieniem jego idealu trzymal go przy mnie W najwazniejszym momencie...zawiodl pisze ci to wszystko by przestrzec przed babraniem sie w tym bagnie bo obudzisz sie z reka w nocniku wczesniej czy pozniej i z jeszcze nizszym poczuciem wlasnej wartosci bo jestem pewna (widac to w sposobie twojego pisania) ze juz jest bardzo naruszone nie boj sie tego co bedzie,niech strach przed zmiana nie wiezi cie w czyms co nie daje ci szczescia bedzie ciezko chwilami ale warto pocierpiec troche czasu nawet jesli to cierpienie bedzie intensywne niz zyc niespelnionym i mloda laska jeszcze jestes :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mozna generalizowac
dzieki ci za to co napisałas. wiesz wkurza mnie to ze dałam sie tak zmanipulowac,ze doszlo do tego ze to ja płacze i rwe włosy przez faceta. Wiem ze nic na siłe i ze potrzeba czasu a wraz z nim moze nawiaze nowa znajomosc. Łudze sie jednak tym ze ta rozłaka moze mu cos uświadomi,ale tak jak piszesz moze na krótka chwile,a moze tylko dlatego sie odezwie bo nic lepszego tez mu sie nie trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wkurzaj sie na siebie-kochasz i chcialas byc kochana,widzialas co chcialas widziec a prawde spychalas gdzies gleboko..to nasza ludzka slabosc nie wiadomo co nas czeka,moze ta rozlaka cos mu uswiadomi-ja po swoich przejsciach jestem bardziej sceptyczna i patrze na to przez pryzmat wlasnych doswiadczen ale u ciebie moze byc zupelnie inny final Moze ten "kop" dobrze mu zrobi-badz czujna i nie oszukuj samej siebie-patrz trzezwym okiem i zawierz swojej intuicji na przyszlosc co do jego zamiarow czesto kiedy intuicyjnie cos czujemy mowimy sobie-oj tam oj tam to tylko moje leki i zmory-niestety a moze stety intuicja to nasz kobiec wielka dar :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TUVR
a co mi tam jak sie powiedziało A to trzeba i B.Chyba juz mu nie zaufam gdyby sie odezwał. To chory "związek" był!!!Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Jesli przez dwa lata mnie nie pokochał to teraz w ciagu 3-5 dni tez sie nic nie zmieni:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Quality
tak sobie to poczytałam i powiem tak... Kobieto nie marnuj zycia przy kims takim.dałas mu pare razy do zrozumienia czego oczekujesz i nigdy z tego co piszesz nie zeszliscie sie bo powiedział ze KOCHA tylko zeszliscie sie tak jakby nigdy nic.I znowu nie byliscie para tylko przyjaciólmi.Facet chyba mocno Cie do siebie przywiązał.Odezwie sie po kilku dniach ciszy bo wie ze wtedy ze zdwojona siłą do niego przyjdziesz .nagada ci jak on to tesknił blblblbl a ty sie popłaczesz ze szczescia ze jednak cie kocha.Nie kocha!! bo gdyby kochał to juz dawno by to powiedział. bedzie zagadywał bo anuż sie dasz znowu zmanipulowac,do nastepnego razu kiedy znowu powiesz dosc i znowu bedzie powtórka z rozrywki. Moja rada olej gosci a jak bedzie pisał to nawet nie czytaj sms zeby nie kusiło cie odpisac tylko od razu skasuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Quality....nic ujac nic dodac...tez tak uwazam a ty kochana autorko...glowa do gory...bedzie dobrze a w chwilach slabosci pisz tutaj,ubranie uczuc w slowa bardzo pomaga bo sami nabieramy do sytuacji dystansu bede tu zagladala wie pisz jak bedziesz miala ochote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TUVR
odezwe sie po niedzieli bo teraz pisze na kompie w pracy , w domu nie mam mozliwosci chodz mam dwa kompy to nie da rady sie dopchac..DZIECI heheheh Dzieki za wszytkie rady,bo chodz kazdy ma swój rozum to czasami przyda sie obiektywne spojrzenie osób trzecich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TUVR
Był u mnie w sobote lekko podpity z kwiatami...wywaliłam go i kazałam na trzezwo przyjsc. Przyszedł w niedziele..gadka szmatka itp. Powiedziałam zebysmy sobie jeszcze dali tydzień i ewentualnie wrócimy do rozmowy. dzis od rana mi sle sms...narazie nie odpisuje mu na nie... Pożyjemy zobaczymy....:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj TUVR :) ciesze sie ze sie odezwalas.Pozwol mu troche pozabiegac teraz Napisz wiecej o waszej niedzielnej rozmowie prosze to bedziemy mogly postarac sie przeanalizowac i opracowac strategie ;) U mnie tez weekend pelen zamieszania-ex nie odpuszcza ale juz w trzeciej rozmoie zauwazylam poczatki manipulacji-jestem baaardzo wyczulona wiec zakonczylo sie totalna awantura choc wieczorem juz slal slodkie sms-y z prosba o kolejna rozmowe a mi sie juz chyba nie chce pzdr i milego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TUVR
gadka to była taka blabla o wszytkim i o niczym jak ja to nazywam.Ja mam dystans do tego i powiedziałam mu ze tylko czyny bo w słowa juz nie wierze. Gadał że mam sie nie wygłupiac bo powinna wiedziec ze mnie kocha,ale nic za to nie moze ze jest mało wylewny.Mówił tez ze czasami postępował ze mna tak a nie inaczej bo znamy sie juz tyle czasu a On zauwazył ze jak mi sie da palec to chce cała reke.W związku z tym dawał mi niepewnosc zebym sobie tak odrazu nie myślała:-) rozmowa o przyszłosci tez sie pojawiła,ale narazie mam dzieci wiec póki z domu nie pójda na swoje to ja sama niechce zeby On sie do nas przeprowadził albo ja do niego. No i ze bardo tesknił i duzo myslał o Nas i ze On własciwei tez nie wie co ja do niego czuje i czy naprawde go kocham,ze tez prowadziłam jakas gre z nim i on troche sie pogubił w tym. Coś tam beblał ze sie oświadczy bo mu jeszcze ktos inny mnie ukradnie:-) To tak w skrócie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Mówił tez ze czasami postępował ze mna tak a nie inaczej bo znamy sie juz tyle czasu a On zauwazył ze jak mi sie da palec to chce cała reke.W związku z tym dawał mi niepewnosc zebym sobie tak odrazu nie myślała" uwaga-czerwona lampka-typowa wymowka manipulantow !!! a jezeli uslyszysz jeszcze ze jestes takim typem kobiety ze jak sie wokol ciebie biega to szybko sie znudzisz albo ze z jego doswiadczen wynika ze jak oddaje sie calego siebie kobiecie to ta przestaje szanowac i kochac ...to juz masz komplecik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze to: Gadał że mam sie nie wygłupiac bo powinna wiedziec ze mnie kocha,ale nic za to nie moze ze jest mało wylewny no widzisz...hehe...to ty stwarzasz problemy bo przeciez powinnas wiedziec...hhehhe no i mamy typowe zrzucanie "winy" na ciebie....przeciez wszystko jest ok...to tylko w twojej glowie...typowa manipulacja majaca doprowadzic cie do myslenia...no tak to ja glupia jestem,no przeciez jest ze mna tyle czasu,przeciez on jest ok a to ja wymagam za duzo przylapalas sie juz na takim mysleniu kochana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TUVR
dlatego ja na serio do tego nie podchodze,pogadal ja zaproponowałam tydzien przerwy i tyle. Śle mi od rana sms,ja tylko na jeden odpisałam.Nie biore tego do siebie co mi powiedział.Teraz ma popołudniówki po 12 godz.wiec i tak bysmy sie nie widzieli,zobacze co bedzie pisał i robił. Wczoraj wieczorem dzwoniła jego siostra do mnie zebysmy na świeta wpadli do niej..On w Niemczech mieszka,niewiem czy jej nie kazal,a jak tak to i tak mi nie powie,chyba ze sie przez przypadek wygada. A ty jaka decyzje podjełas,tez narazie tak w zawieszeniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja juz nie tkwie w zawieszeniu...poprostu...my juz to wszystko przerabialismy...jest mi smutno,cierpie ale cos juz sie we mnie wypalilo i mimo checi wiary w to ze moze....to moja intuicja mowi mi co innego nie chce tak zyc,nie chce przerabiac w kolko tego samego,nie chce sie juz zastanawiac co i dlaczego,szukac usprawiedliwien do jego zachowan analizujac jego przeszlosc,nie chce juz tak sie czuc Milosc jest bardzo prosta, to my kombinujemy na sile by zyc zludzeniami jesli mezczyzna kocha to wszystko jest naturalne-oni sa inaczej skonstruowani-nie kombinuje z pseudo-przyjaznia,z gadkami typu-zobaczymy,moze jesli mezczyzna kocha to jest kolo ciebie ciagle i robi wszystko by cie uszczesliwic moja rada-umow sie z nim na rozmowe a wlasciwie na monolog-powiedz mu dokladnie co czujesz i czego oczekujesz bez zahamowan,bez poczucia winy ze chcesz zbyt wiele i bez leku ze go to przerazi.Potem popros go by wszystko sobie przemyslal i umowcie sie na konkretny dzien na spotkanie ale minimum 2 tygodnie-daj czas sobie i jemu ochlonac z emocji i popros go o niekontaktowanie sie w tym czasie nawet za posrednictwem sms-ow.Nie bedzie ci lekko,bedziesz sie bala o to co moze wydarzyc sie w ciagu tego czasu ale jesli cos ma z was byc to oboje tego czasu potrzebujecie wiem ze gdybym mogla cofnac czas tak wlasnie bym zrobila Staraj sie byc jak najbardziej zajeta w tym czasie,nie siedz i nie mysl,musisz nabrac dystansu-zobacz jak bedziesz sie czula w tej nowej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczytalam i dochodze do wniosku, ze zasluguesz na kogos o wiele bardziej wartosciowego niz ten 'Twoj przyjaciel'. Nie sadze, ze jest zlym czlowiekem, ale sadzac po tym jak Ci zamieszal w glowie, opanowal sztuke manipulacji niemal do perfekcji. Naprawde autorko, szkoda czasu na kogos takiego. Tak jak ktos juz wczesniej napisal milosc jest prosta i kiedy jest prawdziwa wszystkie slowa i czyny przychodza naturalnie. Widze, ze macie w stosunku co do siebie zupelnie inne oczekiwania. Jemu taka niezobowiazujaca przyjazn odpowiada, Tobie nie. Taki uklad jest dosc fajny, jedynie kiedy obie strony w pelni na niego przystaja. Wiem, ze ciezko odciac sie od czlowieka , na ktorym Nam zalezy, ale to jest jedyne co mozesz w tej sytuacji zrobic, aby zakonczyc 'przyjazn', z ktorej podejrzewam i tak nic nie wyniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TUVR
Ja juz sama nie wiem,pogubiłam sie w tym wszystkim.Z jednej strony zyje dla dzieci i siebie wiec wystarczy mi przyjaciel bo wychodzic za mąż nie mam zamiaru z drugiej strony jestem romantyczka i to wszystko co bym chciała dostac od faceta jest zwiazane z uczuciem.W nim mam oparcie,słuzy mi zawsze pomoca,rada, mam z kim wyjsc na impreze i miło spędzic wolny czas,ale bez uczucia to długo nie potrwa.zakocha sie w innej kobiecie i zostawi mnie bez mrugniecia okiem. Czasami bywa tez tak ze ludzie zakładaj rodzine bo sie kochaja a potem za pare lat tez sie rozchodza,wiec gwarancji zadnej nie ma ze nawet gdyby nie wiem jaka to miłosc była jednemu sie z jakis czas nie odmieni. Takie tranie w zawieszeniu????czy to ma sens??? Latka leca!!!! narazie trzymam go w niepewnosci,olewam jego pisanie i gadke o przyszłosci:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TUVR...pozwolisz mu wrocic :(...nie jestes jeszcze gotowa...za jakis czas zalozysz nowy watek i nasze sugestie nic tu nie zmienia Trzymaj sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TUVR
ja nie powiedziałam ze pozwole mu wrócic,mam mętlik w głowie ale nie powiedziałm jeszcze ani TAK ani NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wklejam ci wypowiedz bardzo madrej osobki odpowiadajacej na innym watku ale mysle bardzo pasujace do twojego problemu ---------Kobieto, jesteś w moim wieku. Zastanawiam sie: po co ci ten facet??? Nic ci nie daje, najwyraźniej zrobił sobie z ciebie wygodny mebel. Mam nadzieję, ze jest chociaż dobry w łóżku. Wydaje mi się, że z góry założyłaś że jesteś za mało warta aby znaleźć kogoś porządnego - i dlatego bezpieczniej trzymać się tego ochłapa który jest teraz... Nic bardziej błędnego! Tracisz tylko czas, zamiast zacząć szukać kogoś dla siebie. Wywal dziada, przestań się zadręczać i zacznij żyć!-------------- -------------Dziewczyno, uciekaj!!! Po tym co piszesz, jasne jest jedno: facet stosuje (moze i podświadomie) bierną agresję! Częściowo wynika to z wygody, ale bardziej z checi posiadania władzy nad drugą osobą. I idzie mu to świetnie, trzeba przyznać! Jesteś ubezwłasnowolniona, bo po każdym upokorzeniu facet robi malutki krok w twoim kierunku. Żeruje na tym, że potrzebujesz bliskości i ci tę bliskość dawkuje w nagrodę, jak psu. W tej sytuacji wygląda to tak, że ty się czepiasz, ty marudzisz, ty nie dajesz spokoju, a przecież tak fajnie wam razem... Naprawdę tego chcesz? Chyba powiedział ci prawdę, mówiąc że jego stosunki rodzinne to nie twoja sprawa - wyrwało mu się, w jakim kontekście cie widzi. Nawet nie jak pogotowie seksualne, tylko jako kobietę "do bicia" - nie fizycznego, ale psychicznego, niewolnika z którym można zrobić wszystko. Powtarzam, jesteś w tym samym wieku co ja. Przechodziłam przez bardzo podobną sytuację, ale w końcu odnalazłam godność własną. Jesteśmy warte więcej niż wycieraczki jakimi nas widzą ci "bogowie" za trzy grosze. Tak, on cię potrzebuje. Ale nie do bliskości, tylko do poniżania. Przeanalizuj sobie jeszcze raz te sytuacje. Nie jesteś godna przedstawienia rodzinie? Ale jesteś wystarczająco dobra do sprzątania. Nie jesteś godna przytulenia kiedy tego potrzebujesz? Ale świetnie się sprawdzasz jako pojemnik na spermę co kilka tygodni. Jesteś idealnym materiałem na psychicznego niewolnika, trochę wystraszona samotnością, niepwena i nieufna. A on taki wspaniały, pochylił się nad tobą biedną i pozwollił ucałować swoje buty... A teraz robi z tobą co che. Nie ma nic złego w poszukiwaniu - niekoniecznie portale randkowe. Po prostu powinnaś wyjść trochę do ludzi, może jakieś forum ogrodnicze, inne związane z tym co cie interesuje? Podnieśiesz trochę samoocenę, pogadasz z ludźmi... Uciekaj kobieto, wiem co mówię...---------------------

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TUVR
wszystko Ok ,ale jednak u nas jest troche inna sytuacja. Znam jego rodzine bo juz dawno mnie z nią poznał,widujemy sie nie tylko w wekend bo w tygodniu też. Seks owszem jest,ale jeśli ja nie mam ochoty to On nie nalega.Czasami zostaje u niego na noc,ale tylko śpimy obok siebie. Moge na niego liczyc zawsze,wiem ze gdyby mi sie cos stało to rzuci wszystko i przyjdzie. Jak moje dzieci maja jakies egzaminy zawsze dzwoni i pyta co i jak. Moja mama ma jego numer i pare razy prosiła zeby cos zrobił bo tez jest sama w wielkim domu..nigdy nie odmówił. Ja go oczywiscie nie bronie,ani nie wybielam,ma swoje za uszami,byc moze to wszystko co robi to tylko taka gra i manipulacja. Ja na dzien dzisiejszy zostawie to w zawieszeniu,niech pokarze co i jak.trzymam wielki dystans,on zabiega to fakt,ale zobaczymy czy szybko sie znudzi.tego rozstania az tak mocno nie przeżyłam,wiec sama nie wiem czy z mojej strony to miłosć czy tez tylko przyzwyczajenie. Pisał mi cos o sobocie zeby do Zakopca pojechac,ale odpisałam ze mam juz zaplanowany ten i nastepny weekend. Pytał co z wyjazdem do siostry,napisałam ze sie zastanowie bo jeszcze jest czas. zlewam go na razie a czas pokarze Cenie oczywiscie dane mi rady i biore je pod uwage. Nie jest to tez tak ze poleciałam w jego ramiona jak sie zjawił w sobote,a na jego zawołanie juz nie byłam od dawna.Kilka razy zdażyło sie ze odmowiłam mu spotkania i byłam tu i ówdzie sama.Potem sie dopytywał gdzie?co?i jak?,ale mówiłam mu ze skoro sie tylko przyjażnimy to mam swoje życie i nie tłumaczyłam mu sie z niczego. szkoda ze nie ma takiej metody zeby go sprawdzic tak na 100 proc.czy to co mówi jest prawda,ale jesli z niego taki dobry aktor to i tak by sie to chyba nie udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria13
ŻLE ZROBIŁAŚ ŻLE!!!!!!! gDYBYŚ Z NIM BYŁA MAIŁA BYŚ CHOCIAŻ STALE Z NIM PIEDOLIĆ... A tak to dupa ani sexu ani huja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×