Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TUVR

czy dobrze zrobiłam???????????????

Polecane posty

przeczytaj pierwsza czesc swojego poprzedniego posta....no przeciez zgodnie z tym co napisalas on jest chodzacym idealem a wasz zwiazek tak udany...wiec ja juz czegos nie rozumiem....co ci nie pasuje bo jesli prawda jest to co napisalas to powinnas byc najszczesliwsza osoba pod sloncem juz nie ogarniam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TUVR
cortney...to co opisałam jest prawda,tak rzeczywiscie jest!! ale przeciez mozna tak własnie postępowac w przyjazni,lubisz kogos i jego towarzystwo,pomagasz wspierasz itp ale nie koniecznie jest to miłośc. Dziś np.napisał mi ze ..Dawid jutro ma egzamin z prawka,bede trzymał kciuki ,chyba ze chcesz żebym jechał z Wami jak nie to zadzwon przynajmiej co i jak... Sama wiesz ze można tak robic zeby kogos zmanipulowac,dlatego ja sama juz nie wiem co o tym myślec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co...zapytaj go wprost czy jest gotow na zdrowy i oficjalny zwiazek,czy jest gotow na to by pochwalic sie swiatu jaka ma wspaniala kobiete,partnerke...nie przyjaciolke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TUVR
pytałam i mówiłam,odpowiedz była...ja Tak to ty sobie jaja robisz... I być tu mądra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość actina
wiesz co ja nie weim co ty chcesz od niego. Może to wszystko co robił to były znaki ze mu zależy i ze cie kocha,moze On rzeczywiscie jaet mało wylewny i nie potrafi mówic o uczuciach. Ja tez jestem taką osobą,nie potrafie o tym mówić,mojemu facetowi to na poczatku nie pasowało,teraz sie do tego przyzwyczaił. wie ze go kocham,ale nie bede mu tego mówic 3 razy na dzień,okazuje mu to w inny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TUVR
Boze teraz to już wogóle nic nie wiem. Kazdy z was ma racje,były tu wpisy ze to jednak manipulacja,ze moze mówic to co chce usłyszeć nie dlatego ze mu zależy tylko ze sie przywiązał. Ja tego nie umiem ocenic obiektywnie,bo moge sobie to wszystko pod siebie tłumaczyc,tak jak chce to zrozumiec. On tez teraz na kazde moje pytanie odpowie w ten sposób zeby było dobrze i zeby nie zaogniac sytuacji. Jak mam go sprawdzic czy to prawda???? zapytam co czuje..powie no przeciez wiesz ze cie kocham zapytam co dalej.. powie zamieszkamy razem jak dzieci pójdą z domu zapytam ożenisz sie ze mną..powie jasne nie ma sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapalniczka292929
hmmmmm moja rada a moze by mu pomoglo w podjeciu decyzji troche zazdrosci i niepewnosc? niech zobaczy ze nie jestes jego na 100%, niech nie bedzie pewny Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TUVR
zapalniczka..niby ok ale ja tak nie potrafie,pozatym nie wiem czy nie odwrócilo by sie to przeciwko mnie.On jest rozwodnikiem a zona go zdradzała,jak zrobie tak jak radzisz to moge wyjsc na pierwsza lepsza która jak sie pokłoci to zaraz umawia sie z innymi.To odnośnie zazdrosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapalniczka292929
moze nie umawiac z innym tylko byc niedostepna tak zeby nie wiedzial gdzie jestes i co robisz, moze jakis wieczor z kolezankami ale tak kombinowac trzeba zeby myslal ze bedziesz w domu i sie zdziwil, a pozniej powiedziec ze w ostatniej chwili wypadlo, pisze bo mam podobna sytuacje ale my dopiero mamy poczatki - jestesmy na etapie przytulania aaa jestem 3 lata mlodsza od Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam myśle ze kocha i mu zalezy.Kazdy kto sie tu wypowiedział ma troche racji,ale sa tez przypadki gdzie przyjaciele jednak zostaja para bo z czasem dociera do nich,ze to jednak nie tylko przyjazn.Nic i nikt ci niczego nie zagwarantuje,z tego jednak co piszesz to mu zależy na tobie.Nie szukaj dziury w całym.\ Moze wystraszył sie ze moze przez swoja gadke cie stracic i teraz jest szczery,to ty musisz ocenic.I nie sugeruj sie radami innych,masz kobieca intuicje.Potrzymaj go troche w niepewnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jednak podtrzymuje swoje zdanie...do tego rozwodnik i zona go zdradzala...hehe...pytanie tylko dlaczego zainteresowala sie innym mezczyzna...kolejny schemat Zycze ci kochana jak najlepiej naprawde...ale za duzo w naszych opowiesciach zgodnosci zaznaczam jednak ze ja naleze juz po tym wszystkim do tych przewrazliwionych usciski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iky7 t6 iii
autorko nie słuchaj rad na glupiek kafeterii, tu wszyscy NIBY dobrze radza sa madrzy , kaza ci go pogonic nie znajac was w ogole a przedewszystkim jego.. to co t tu napisalas to strzepek informacji a niklt na prawde nie wie jak wyglada wasze zycie.. latwo jest pisac pogon go olej stac cie na lepszego..to specyficzne forum, napisze sie dwa zdania i jeden madrzejszy od drugiego radza wiedza najlepiej.. ja sie wiele razy na to nacielam i mialam przez takie doradzanie jeszcze wiekszy problemi metlik w glowie...mialam troche podobna sytuacje do twojej i na szczescie nie posluchalam rad z kafe zeby go olac i poslac w diably.. ja posluchalam wlasnmego serca i pomoglo.. kochasz go, chcesz z nim byc...bez niego bedzie ci zle bedziesz cierpiec..nie wszystko jest takie proste jak sie tukazdemu wydaje nie zawsze jest czarne czy biale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...no i widzisz TUVR...tak sie tu wymadrzam i sugeruje ucieczke od faceta a sama dalam sie znowu zmanipulowac i placze w poduszke za kazdym razem obiecuje sobie ze to juz ostatni raz a ciagle nie moge sie uwolnic...to cholernie trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TUVR
no właśnie a szczególnie wtedy jak my sie odsuwamy a Oni znając nasze słabosci przybliżaja sie do Nas. Mój syn wczoraj zdał prawo jazdy byłam z nim na ośrodku,L.. caly czas dzwonił i pisał co i jak.Jak wróciliśmy do domu to przyszedł z obiadem dla Nas bo wiedział ze mam nie zrobiony z synem byłam od 11.00 do 14.00 na jazdach. Echchchchc juz sama nie wiem! Cortney co do tego ze go zona zostawiła...wiesz prawda lezy po obu stronach ja znam wersje jednej,ale patrze na to obiektywnie,jego winy tez tam było sporo(jest zimny jak lód i twardy jak głaz,lubi wszystkich sobie podporzadkowac)Wiem natomiast jedno ,...ze ludzie po rozwodach czasami wyciągają wnioski ze swojego postepowania i staraja sie nie popełniac bledów z powodu których rozpadło sie małzeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TUVR
Courtney..czy to oznacza ze dałas mu kolejna szanse????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej TUVR dopiero wrocilam z pracy...ufff niestety nadal jestem podatna na jego manipulacje i po tym co wyprawial dalam nam szanse ale zaraz po tym jak poczul ze znowu moze mnie kontrolowac emocjonalnie wszystko wraca do normy wiec znowu....zegnam...zaczynam nienawidziec siebie ze taka zalosna jestem za kazdym razem to samo tylko czas kiedy jest ok po kolejnym rozstaniu jest coraz krotszy zaczelam tez myslec o ludziach ktorymi moj facet sie otacza i wiesz co....to sa tylko i wylacznie ludzie slabi emocjonalnie lub silni ale tak spragnieni czegos ze bardzo podatni na manipulacje dlatego w 100% wiem ze on poprostu musi te kontrole emocjonalna miec dlatego szaleje gdy probuje odejsc-to nie milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Belcos
courtney1718 - może po prostu potraktuj to jak każde inne uzależnienie: od papierosów, alkoholu czy cukru. Polega to w sumie na takim samym mechanizmie: z podaniem cukru czy alkoholu (czy faceta) wyzwalają się endorfiny, jest nam świetnie, super, po pewnym czasie zjazd (kac), żałujemy że znowu dałyśmy się nabrać i obiecujemy ze już od jutra stop... A potem nałóg atakuje głodem, organizm przyzwyczajony do endorfin woła o nową dawkę i pakujemy się w to samo. Jeśli czujesz że coś nie tak, to najpierw - bez wielkiego halo i zrywania z facetem - zastanów się na spokojnie: o co w tym wszystkim chodzi? Czego chcę, co on mi daje a czego nie? Musisz sobie odpowiedzieć: wolę być z nim i cierpieć (nie wiadomo: zawsze czy aż mnie rzuci, a może nie będzie tak źle?), czy bez niego i cierpieć dopóki ktoś inny mnie nie pocieszy? A jeśli zdecydujesz, że ten facet to nałóg szkodliwy, to zaczynasz kurację - powoli albo nagłym cięciem, jak wolisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Belcos...bardzo sie ciesze ze trafilas na ten watek moze bedziesz mogla doradzic cos autorce bo jak widac ja dalam plame i mimo wymadrzania sie tutaj sama nadal nie uporalam sie ze swoim zyciem u mnie sytuacja jest troszke inna niz u TUVR bo my jestesmy w oficjalnym zwiazku ale w sumie to chyba jedyna roznica znowu uleglam gdy poprosil o spotkanie jutro ale ja juz nie umiem z nim rozmawiac.Nie chce tu opisywac co i jak bo to watek TUVR i dla niej jest jeszcze nadzieja ale jesli masz ochte mozemy porozmawiac ma priv gosia1719@yahoo.co.uk TUVR...to samo tyczy ciebie-pisz smialo jesli masz ochote :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TUVR
Hejka dziewczyny!!! U mnie dystans,ale L sie stara utrzymywac kontakt na przyzwoitym poziomie.Pisze sms,dzwoni,wczoraj był u mnie w pracy,jutro idziemy razem na pogrzeb kolegi... Kurcze może mu rzeczywiscie zalezy? Countr...pisz tutaj jak chcesz i tak juz oprócz Ciebie nikt sie nie dopisuje.Nie patrz na to czy to mój wątek,u mnie narazie wszystko w zawieszeniu wiec nawet nie mam o czym zbytnio pisac. Z L.. nie było żadnej konkretnej rozmowy od tej która gdzies tam wyzej opisałam. Jak śie oświadczy to Wam powiem:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a...u mnie...sama nie wiem co to tak jakby dwoje ludzi wiedzialo ze ten zwiazek do niczego nie prowadzi a jednoczesnie na sile probowala to wszystko posklejac mimo brakujacych kawalkow rozmawiamy ale krotko i o niczym-obydwoje dzialamy chyba na siebie depresyjnie dzis wieczorem chce do mnie przyjsc a ja sie tego spotkania poprostu boje-boje sie ze znowu zakonczy sie to awantura a juz tyle okropnych rzeczy zostalo powiedziane u nas wszystko rozbija sie o nasza przyszlosc,on twierdzi ze ja za bardzo naciskam ale tu nie ma sie nad czym zastanawiac-jestesmy po 40-tce wiec nie ma sensu nadal udawac pary nastolatkow spotykajacych sie na randkach.Przyznam sie ze rok temu poronilam i obiecalismy sobie wtedy ze sprobujemy jeszcze raz a teraz...on nawet unika seksu bo panicznie boi sie ze zajde w ciaze...ehhh nie jest lekko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
caly czas bije sie z myslami-juz dzwonil ale nie odebralam jest mi smutno ale wewnetrzny glos mowi mi by dac sobie spokoj-tyle zmarnowanych lat,tyle planow,tyle poswiecen by ten zwiazek trwal...czas chyba by przestac traktowac to jako porazke...czas dac sobie szanse...oj ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TUVR
Cześć, i jak tam po weekendzie??? Ja tez coraz to starsza jestem,ale mi na slubie nie zależy,z czasem chciałabym tylko razem zamieszkac,a ślub to może kiedys (cywilny) bo na pewnym etapie ułatwiłoby nam to kilka spraw."-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Tuvr u mnie kompletny bezsens-przyjecha w piatekl,spedzilismy tez sobotni wieczor i noc razem-niestety pojawil sie niespodziewany gosc wiec tak naprawde nie pogadalismy o niczym-w nocy mnie nawet nie tknal-rano byl przemily i probowal wszystko obrocic w zart ale ja juz nie dalam rady-zakonczylam ten zwiazek i to przez sms-a piszac mu ze nie moge tak dalej ciagnac czujac sie niekochana,niepotrzebna i nieatrakcyjna u nas te zrywanie i proby sklejania trwaja juz naprawde dlugo wiec tym razem oboje mamy dosc coz...zyje sie dalej...cos lepszego na mnie czeka A co u ciebie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TUVR
U mnie tak nijak.Byliśmy razem na pogrzebie,potem na zakupach,wieczorem przyszedł do mnie,ale na noc wrócił do swojego domu.Niedziela rano sms różnego rodzaju,popołudniu wpadł na kawe,na dowidzenia buziak i wróciał tez do siebie.Dzis zwykłe smsy na które nie odpisałam i tyle:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TUVR
hej! wiesz chyba wiecej zalu bym miała gdyby np.przyszedl,pogadał i zaproponował wspólna noc.Pomyslałabym wtedy ze chodzi mu tylko o seks i dlatego zagaduje,a tak spędzilismy miło weekend,potem sms na dobranoc i kazdy spał u siebie. W twojej sytuacji tez tak bys to odebrała wiec chyba dobrze ze cie nie tknoł (rozumiem ze niechciał seksu a nie ze sie np.nie przytulił?) Jeśli chodzi o te zawieszenie to masz racje tak im wygodniej,ale nam chyba tez!przynajmiej mi narazie pasuje. Tak sobie myslałam,czego ja od niego chce!!! Na slubie mi nie zależy,dzieci juz mam prawie dorosłe,mieszkac narazie z nim nie chce póki dzieci z domu nie pójda,mam w nim oparcie,zawsze mi pomoże,spedzam z nim wolny czas...brakuje tylko według mnie miłości jego do mnie,ale moze jest tak ze jednak cos czuje,dlatego mimo wszytko jestesmy razem. Ja tez mam swoje za uszami,cięzko za mna czasami nadążyć,wywołuje awantury zeby sprawdzic siłe przywiązania,czepiam sie błachostek inny dawno by mnie zostawił..heheheheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninieta
hej, tam sobie czytam i czytam, i mysle ze mam podobna sytuacje, tylko ze jestesmy młodsi, ja go traktuje jak chlopaka mojego, on mnie raczej jak dobra przyjaciolke, bo nie chce zwiazku, potrzebuje czasu itd. gadka szmatka, takze wszyscy mi tak samo radza zebym go olala bo to nie dziala na zasadzie czekania az sie ksiaze zakocha, no wiec, ja jednak nie potrafie go olac , moge wyprobowac tak jak ty dac nam czas i sprobowac czy bedzie dzwonil, pisal czy co kolowiek, ale sie boje znowu ze moze pomyslec ze nie bedzie sie narzucal, jak mi nie pasuje takie cos... nie wiem nie mam pojecia co robic, wiekszosc znajomych mi odradza, ze to nie ma sensu, inni znowu zebym czekala , rozmawialam z nim na ten temat i powiedzial mi ze mu zalezy , ze mozemy sprobowac, itd. i niby poszlo ze jestesmy razem, ale jednak, to nie jest taki zwiazek jaki powninen byc... a na twoj temat, to daj mu szanse mysle... jak sie nie sprawdzi teraz to pozniej bedziesz myslec co dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×