Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niepewna siebie 8888

skąd wziąćpewność siebie?

Polecane posty

Gość niepewna siebie 8888

jestem 25 letnią dziewczyną, szczupłą, niewysoką, podobno ładną.. wysportowaną. kończę studia teraz, nie pije, nie pale (chyba ze oba okazjonalnie hehe) , mam w zyciu wartosci wiele, szanuje ludzi wszystkich, staramsie byc slowna itp.. .oczywiscie mam wady..ale te zalety ktore wypisuje sa okreslane przez osoby trzecie..a ja mimo to mam strasznie niskie poczucie wlasnej wartosci.. gdy sie juz zaurocze kims, co przychodzi z trudem i rzadko w zyciu, ale jka juz to na pelnej parze sie angazuje.. nigdy nie klamie, nie krece i jestem w 100% uczciwa i w porzadku wobec wybranka.. przewaznie to ja decyduje z kim sie umwaiam i z kim chce cos budowac..ale taki chlopak szybko potem zaczyna mnie olewac.. nie szanuje, mimo ze nei jestem typem marudy, nie zamykam w klatce.. nie spiesze z sexem... potrafie byc kobieca, przytulic, pochwalic, ale tez mam wymagania.. i spelniam je wobec partnera..zastanawiam sie co zatem jest ze mna nei tak.. jestem króciutko po porażce etraz.. zapowiadalo sie pieknie.. byl mega zakochany. ja mniej..ale wkoncu takze sie zaangazowalam..pojawila sie byla i on sie wycofal.. nie chcial wrocic ale zwyczajnie zamknac sprawe z nia. i tak sie stalo. nie zmeinilo to tego ze nie odpisuje na smsy, na maile i nie potrafi zadzownic nawet... o spotkaniu cisza.. takie cos akceptowalam jak ona mu wiercila dziure w brzuchu.. pisal etz do mnei itp.. rozumialam jego balagan..ale teraz otwarlam oczy i uwazam ze nic braku szacunku i neislownosci nie tlumaczy.. on obiecuje zadzownic, po czym milczy.. itp. logicznie wiem ze to nei moja wina..ale zastanawiam sie dlaczego mam takeigo pecha.. to juz 3 z rzedu ktory mnei zranil w zyciu.. czy cos ze mna nie tak ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miztszyni..
jestem do ciebie bardzo podobna i tez mam 25 lat. no coz ,nie trafilas widocznie jeszcze na odpowiedniego faceta i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewna siebie 8888
powiem Ci że mam nadzieje... ale po tym trzecim jakos sie zalamalam... bylo idealnie.. i nagle on poprostu przestal mnei szanowac.. szukam winy w sobie.. napisalam mu jak mi zalezy..zrobilam z siebie idiotke bo faceta powonnam olac..a brakuje mi tej pewnosci i wiary w siebie ze zasluguje na lepszego.. a Ty ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miztszyni..
oj ,a ja to moglabym ksiazke napsiac. 2 zwazki za mna , oba skocnzone po 4 latach byca razem. daj sobie spokoj z takim kolesiem ,on ma cie gdzies ..... ja jestem swiezo po zerwaniu, ciezko ,bo bardzo sie do niego przyzywczailam ,ale jakos nam nie wyszlo ,a przez prawie 3 lat bylo jak w bajce. myslalm ,ze sie skonczy slubem , a skonczylo sie kompletnie inaczej. czekam teraz na nowego ksiecia, na razie nikog nie ma na horyzoncie i podejrzewam ze przez dlugi czas nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewna siebie 8888
a moze to my jestesmy temu winne z jakieogos powodu ?? ;/ za dobre?? ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×