Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mammaaa podwojna

zauwazylyscie,ze zagraniczne mamy smieja sie z polskich mam?

Polecane posty

Gość kiciorek-ek
co do lekarzy mam swoje zdanie, poparte doświadczeniem. Dopiero w Polsce dostałam tabletki na wywyołanie okresu- po 6.miesiącach. W Norwegii to było "naturalne". A to, że spuchłam, miałam zawroty głowy- też normalne. A byłam u dwóch lekarzy. Tak więc wolę jednak ginekologa polskiego. Norwegia piękny kraj- mam w planach wrócić tam na starość:) A jesli chodzi o antybiotyki- wystarczy się "postawić". Moje dziecko ma trzy lata a antybiotyku jeszcze nie dostało. Po prostu pytam lekarza czy to wirus, czy bakteria, robię wymazy, badam siki. Nie wierzę ślepo i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka matka ze stazem to nie chodz o to ze sie wywyzszamy czy cos , chodzi o wymiane doswiadczen jak gdzie jest i kazda pisze jak jest u niej i porownania jakie sie robi ale prawda taka ze w polsce niektore mamy sa przewrazliwione na tle dzieci i chuchaja i dmuchaja , nie pozwalaja na to by organizm dziecka sam nauczal sie zwalczac niektorych rzeczy tu u nas tak powiem bo jestem juz obywatelka tego kraju, mam obywatelstwo dzieci uczy sie samodzielnosci i tego by dawaly sobie rade w pl czesto matki staraja sie we wszystkim wlasne dzieci wyreczac, a pozniej pisza z problemami ze dziecko nie umie tego czy tego moim zdaniem to nie wywyzszanie tylko wymiana pogladow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale zapomnialyscie o jednym
[zgłoś do usunięcia] Taka matka ze stażem--chyba odwrotnie powinnas napisac , sredniowiecze w pl jest nie pisze tu o kobietach ale o porodowce, poloznych jakie nastawienie maja to istny koszmar brak znieczulenia za darmo w 90% przypadkach musisz karmic piersia bo inaczej jestes be rozumiesz koieta nie ma glosu lezalam na ginekologi w polsce w ciazy jak bylam na urlopie to zstalam zbadana i potraktowana jak doslownie krowo w oborze :O wiec porownanie mam (shit) oczywiscie nie wszedzie tak jest zdaje sobie z tego sprawe to polskie mamy maja jad w sobie - bo dziecku dasz chleba z serem to jestes glupia ,jak tak mozesz , nie mowiac o kotlecie itp najlepiej papki , jesli nie masz tego samego zdania jak one na "chuchanie i dmuchanie " jestes zlinczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiihhhhhhakjanjm hj
BO POLSKIE MATKI SĄ ZACOFANE!!!!!!!!!!! WYSTARCZY POCZYTAĆ CO ONE PISZĄ, ZAWSZE MAM UBAW!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiciorek co do ciebie trzeba bylo sie skierowac do prywatnego ginekologa i uwierz mi wiem co mowie bo mialam po porodzie podobny przypadek i to oni wrecz nalegali na tabletki wywolujace okres , co ja jeszcze chcialam poczekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie znam polski od strony porodowek czytam tylko wypowiedzi matek tu piszacych i wlosy staja na glowie jak one sa traktowane, czasem az sie lzaw oku zakreci to przezycie powinno byc dobre a polskie szpitale robia dla matki horror

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka matka ze stażem
No ale tak samo jak np.matki zzagraniczne są mniej przewrażliwone na punkcie dzieci i wyśmiewają Polki, że tak chuchaja, tak samo w drugą stronę , Polki wyśmiewają, że jak można tak puszczać dziecko bez czapki czy olać, że gluty mu wiszą do pasa. Nie ma tak naprawdę definicji i jednoznacznej diagnozy, że metoda zagraniczna lub polska jest lepsza. Dla jednego chuchanie i dmuchanie jest dziwne, a dla drugiego przesadne olewanie i usamodzielnianie dziecka to dziwne. Dlaczego więc często są tylko uogólnienia w jedną stronę, że chuchanie ble, a irlandzkie puszczanie bez czapki ok ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
no ja miałam taki problem i tak zostałam potraktowana. Byłam u zwykłego lekarza, będąc zresztą pewna, że dostanę się do gina. Za drugim razem to samo. I dowiedziałam się, że do gina z taką "pierdołą" nie kierują. Obaj powiedzieli, że to zmiana klimatu:) Nie wpadłam na to, żeby iść do prywatnego gina. W Polsce poszłam do "publicznego" i od razu pomoc uzyskałam. a z tego przegrzewania, czapek u noworodków, czy słoiczków sama się w duchu śmieję. Ale nie przyszłoby mi do głowy, żeby to pod narodowość podciągnąć. Mam koleżankę Niemkę, której synek przez rok jadł słoiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka matka ze stażem
Zresztą ja zetknęłam się akurat z tym, że to irlandzkie odejście odchuchania wcale nie odbijało się dobrze na dziecku. Dziewczynka np. przyjechała do nas z rodzicami z wizytą do domu, środek zimy, my w swetrach, bo w domu nie było za ciepło, a oni biegali w t shirtach jak latem. Dziewczynka miała lodowate dłonie i stopy, ale co tam, nie przejmowac się. Podobnie z jedzeniem, co tam, niech je co chce, a jak nie chce, niech nie je. Tylko że dziewczynka ma lekką niedowagę z takiego traktowania. Moje dziecko nie chodzi zmarznięte ani nie ma niedowagi, bo wolę pochuchać i podmuchać, tam gdzie trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka matka ze stażem
Myślę, że polski problem polega przede wszystkim na tym,że Polki nie mają tolerancji do tego, jak ktoś inny robi. Jeśli tylko ktoś robi inaczej niż ja, jest zły. A za granicą chyba niewiele kogo obchodzi, jak która matka zywi dziecko, czy ubiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka matka ze stażem a widzialas zaswiadczenie o niedowadze? moze byc poprostu taka budowa ciala moja tez wyglada na wychudzona a je za dwoje dzieci i co ja mam powiedziec??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiciorek bo w No ze wszystkim idziesz do lekarza pierwszego kontaktu, jesli nie zgadzasz sie na to idziesz leczyc sie prywatnie do prywatnych lekarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piecdziesiat zlotych
moja ciocia niemka kazala dezynfekowac dlonie zanim sie wzielo jej coreczke :) i dawala mleko ha bo byla pewna ze ma alergie to jak przyjechala do PL i poszla do lekarza to odrazu powiedzial jej ze jak tak bedzie robic to napewno zle sie to skonczy, mala byla juz bardzo blisko anemi tak wiec wszedzie jest dobrze tam gdzie nas nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka matka ze stażem
Mama dziewczynki sama mówiła,że dziecko w jej wieku powinno ważyć najmniej tyle, a waży tyle i że lekarz stwierdził lekką niedowagę. A, i ta polska nietolerancja do innego niż moje objawia się też u emigrantów, właśnie widać po kafeterii, jak mamy Polki mieszkające w UK np. krytykują, że polskie dzieci chodzą w czapkach. Gdyby pisały tu rodowite Irlandki, mało którą by obchodziło, czy czyjeś dziecko ma czapkę, czy jej nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
no widzisz. Czyli jednak wolę swój kraj:) I cieszę się, że wiecej tam nie chorowałam. Powiem Wam, że mnie przeszkadza w polskich mama ta nieomylność- skoro ja tak robię to inni też muszą. Sama karmiłam piersią ponad rok, ale jak czasem słyszę komentarze, że butelkowe mamy są leniwe, egoistyczne i inne epitety to mnie trzepie!! Albo mądrości, że na zachodzie nie ma diety matki karmiącej a w polskim ciemnogrodzie jest! Ehh, niech każda matka wychowuje jak uważa za stosowne. Dopóki dziecku krzywdy nie robi nie moja sparawa. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka matka ze stażem
No ale samo to,że tobie coś przeszkadza w kimś, czy wolisz, jak ktoś jakoś tam robi, to wyraz polskości typowej. Bo ludzie za granicą często mało interssują się, jak kto robi i czy to dobre.Mają to gdzieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troosee
sorry,przy zapaleniu oskrzeli mialo byc!a nie zapaleniu pluc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo za granica kazdy dba o swoje , a w polsce kazdy interesuje sie innymi a nie patrzy swojego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale zapomnialyscie o jednym
to prawda ze polki nie maja tolerancji zgadzam sie z tym ale dalej twierdze ze polska to ciemnogord (chodzi mi glownie o szpitale , traktowanie ciezarnych i wiara w reklamy ) pod tym wzgledem , a jak kto wychowuje dziecko , czy chodzi czy nie chodzi w czapce to sprawa kazdej matki nie mieszkam w uk , tylko w de gdyby cos :) tutaj nie chce karmic piersia , ok , moje postanowienie , nikt mi nie wisi nad glowa , nie robi min , nie wyzywa ze matka powinna karmic bo trzeba i juz :O bo inaczej to nie matka etc..(takie epitety sie wielokrotnie zdarzaly na kafe od matek ktore WRECZ NAKAZUJA KARMIC ) nie chcesz nie karm , nie pytaja sie dlaczego po co na co , wrecz nie musisz laktatora kupic bo dostaniesz na niego recepte :) i odbierasz w aptece tak samo z znieczuleniem , tylko pisniesz lekko juz je masz , bez zadnego ze "za pozno" :D co do cc - napisz temat ze chcesz miec cc z wlasnego wyboru OOO BOZE wrecz przeciwnie , ja nie neaguje matek ktore karmia do 1 czy nawet 3 roku zycia , ich wybor , nie wyzywam matek ktore chca wylacznie rodzic sn kazda powinna miec wybor a tego w pl niestety nie ma dlatego podkreslam polskie poloznictwo to ciemnogrod !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troosee
ljuhajmka-SWIETE SLOWA polki w polsce patrza na innych,na cudze dzieci,wchodza wrecz do lozka innym parom. tu gdzie meiszkam-nie znam swoich sasiadow a oni mnie,a mieszkam kuuupe lat.i to mi sie podoba-dyskrecja. nikt na mnie nie patrzy a ja na nikogo tez nie.jak ktos ma dziecko ubrane w za gruba,za cienka kurtke to mnie to wogole nie interesuje. mamy w Polsce niestety ale zyja cudzym zyciem,jakby swojego nie mialy. Dlaczego tak sie dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie mogeeeeee:)
bo Polki lubia chwalic tylko to co SWOJE, WLASNEi ZNANE. Wszystko co inne jest z miejsca BEEEE. I z tego rodza sie rasizmy, i inne -izmy. Jak ktos jest inny, wierzy w cos innego, postepuje inaczej niz pradziad postepowal ( koscilek, rosolek w niedziele, antybiotyk na przeziebienie, szczepionka na hahahahaha rotawirusy ( no nie moge ze smiechu )) to nalezy go zdrptac zniszczyc zeby przypadkiem nie wyrwal nas z tego zludnego przekonania ze tylko my mamy najlepiej i wiemy najlepiej. A TY PIECDZIESIAT ZLOTYCH JESTES GLUPIA JAK BUT Z LEWEJ NOGI. GOWNO MNIE OBCHODZA TWOJE KOMPLEKSY MOZESZ SIE ISC WIESZAC JAK CI ROZMIAR CYCKOW NIE PASUJE ALBO MASZ KRZYWY NOS. I NIE POROWNUJ SWOICH FANABERII DO POWAZNYCH SPRAW JAKIMI SA NIEWATPLIWIE ZABIEGI IN VITRO. DEBILKA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
no moment, ale akurat w temacie in-vitro to się zgodzę z 50złotych. Dlatego, że w Polsce nie ma refundacji leków na poważne choroby a myślą o tym, żeby refundować in-vitro. Gdyby był dostęp do specjalistów, gdyby człowiek chory na stardnienie rozsiane miał refundowane leki przez całe życie to sie zgadzam na in-vitro. W innym przypadku- absolutnie nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tez odmowilam ale
a w sumie dobry topik! ja mieszkam teraz 4 lata w niemczech. zauwazylam jedno: odkad przekroczylam granice i sie usamodzielnilam to stalam sie zdrowsza! w PL nie bylo zadnego roku,zebym nie wciela 2-3 antybiotykow!!! a w DE? wzielam moze 1 na 4 lata, bo naprawde kiepsko sie czulam w jesieni. Tu nabralam odpornosci albo moze inaczej-odkrylam w sobie odpornosc, wiec cos w tym jest ze chuchania na zimne w PL jest za duzo!! z wielka szkoda dla dzieci!! w PL robilam praktyke w aptece-widzialam jak mlode matki skupuja po 200zl leki dla swojego 1-2letniego dziecka (4 lata temu) w tym antybiotyk koneicznie, probiotyk, stos witamin itp. nie wiem jak teraz bedzie to wygladac w DE jak urodze, ile tu bedzie mi lekarka przepisywac dla dziecka. ale to co widzialam w PL to byl ogrom lekow!!! w DE fajny jest system dla ciezarnych: jest opieka, jest bezplatny kurs dla ciezarnych, jest pomoc,wsparcie, usmiech, nie czuje sie zagubiona. nie traktuja mnie gorzej ze jestem polka. ale na rowni! od polskich matek z kafeterii poki co ucze sie bardzo duzo-co pisza,komentuja itp. bo nie mam jeszcze doswiadczenia. ale jak urodze swoje bede z tego w pewnym sensie starac sie korzystac ale i uzupelniac o wlasna nowa wiedze i tego,co mnie tu naucza. trzeba czerpac z obu narodow co dobre. co do polskich matek-uwazam,ze sa dobre, ale chyba przewrazliwione na punkcie wlasnych dzieci-nawet moja mama taka byla :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka matka ze stażem
Kiciorek, widać, że niepłodność ciebie nie dotknęła, mnie tak i nigdy nie powiedziałabym, że wazniejsze jest refundowanie leków na poważne choroby, niż refundacja in vitro. Niepłodność jest dla par takim samym schorzeniem i taką samą, a nawet gorszą katastrofą jak rak. Porównano, że to, co dzieje się w psychice osoby nie mogącej zajśc w ciążę jest równe temu, co dzieje się w psychice osoby chorej na raka czy śmiertelną chorobę. Nie ryzykowałabym więc gadaniem, że in vitro - po co ? Przecież stwardnienie rozsiane ważniejsze. Postaw się na miejscu kobiety, co ma ze 36 lat, stara się od 10 lat o dziecko i nie może, co ona może czuć.? Nie mówię tu o sobie, zaszłam naturalnie, ale zetknęłam się z niepłodnością wielu osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka matka ze stażem
Dla jednego stwardnienie rozsiane jest tragedią, dla innego brak dziecka i nie powinno się nikomu umniejszać jego tragedii nie dając mu refundacji,na zasadzie, że "ważniejsze życie już istniejące, a nie jeszcze nie poczęte". Przeważnie decydują o tym ludzie, co o niepłodości nie mają pojęcia, dorobili się 3 dzieci w 3 lata,mając 3 stosunki seksualne z prezerwatywą i po zazyciu pigułek, i mimo to zaszli. Co ktoś taki ma wiedzieć o wieloletnich staraniach o ciążę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka matka ze stazem masz racje co do in-vitro ja z pierwszym dzieckiem zaszlam bez problemu, z drugim staram sie juz dlugi czas i nic, i tez byc moze bede skazana na in-vitro badania nic nie wykazaly oboje z mezem jestesmy zdrowi jak ryby stac mnie nawet na 10 in-vitro, ale co mi tam chcialabym naturalnie, ale znam wiele osob ktorych poprostu nie stac a bardzo by chcieli miec , i to refundowanie bardzo by im pomoglo a ta powyzej jak jej sie jej wyglad nie podoba to niech robi co chce, ale nie porownuje jednego z drugim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
sorry, ale nie porównuj raka do bezpłodności bo mnie to drazni. Na raka można umrzeć, z braku dzieci jeszcze nikt nie umarł. Kumpel umarł na raka trzustki, bo refundowali mu leki( chemię) tylko rok. Potem wszyscy zbieraliśmy dla niego kase, bo już nie miał. Ale żaden z nas nie jest milionerem, fundacje też tylko pomagają i w końcu młody, trzydziestoletni chłopak odszedł. Bo nie miał pieniędzy, żeby się leczyć! A jednoczesnie mam znajomych, którzy też niby nie mogli mieć dzieci, zaczeli się interesowac in-vitro i co? I koleżanka zaszła w ciążę. Więc prosze Cię! A jeśli ktoś 10lat "się stara" to jest w stanie zaoszczędzić pieniądze na in-vitro! Chorzy na raka, czy inne poważne choroby tej szansy nie mają!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piecdziesiat zlotych
no nie mogeeeeee:)--- jak dla mnie to ty tez mozesz isc sie powiesic tylko dla tego ze nie masz dzieci, mnie tez gowno obchodzi twoja bezplodnosc i dla mnie napewno sa wazniejsze moje jak to nazwalas fanaberie niz to ze nie stac cie na invitro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piecdziesiat zlotych
kiciorek-ek- zgadzam sie w 100% , dla takich ludzi twoja bezplodnosc jest tak samo fanaberia jak dla ciebie moja operacja cyckow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
i jeszcze jedno- ja nie umniejszam wagi bezpłodności! Ale dopóki nie będzie refundacji leków dla ludzi, którzy mogą umrzeć, którzy są zdani na innych w przypadku nie podania leku dopóty zawsze będe przeciwna REFUNDACJI in-vitro!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×