karta zgłoeszń do przedszkola

http://zielonagora.gazeta.pl/zielonagora/1,35182,6953883,Nowe_oplaty_za_przedszkola__Bedzie_taniej.html

ja też nie pracowałam, kiedy w zeszłym roku starałam się, by dziecko dostało się do publicznego przedszkola. Znajomy ze swoją działalnością gospodarczą wystawił mi zaświadczenie, że pracuję, ale miejsce w przedszkolu i tak się nie znalazło. Dopiero pod koniec września dostałam telefon, że mogę przyprowadzić synka, bo zwolniło się miejsce. Znalazłam pracę, pracuję, a dziecko chodzi do przedszkola i ma już właściwie zapewnione miejsce w przedszkolu. Nie pracowałam, bo naprawdę nie miałam komu zostawiać synka, nie chciałam posyłać go do żłobka. I racją jest to, że trzeba kombinować, kto kombinuje ten nie ma. Gdybym w zeszłym roku wpisała w karcie, że jestem bez pracy moje dziecko do dziś pewnie nie miałoby miejsca w publicznym przedszkolu.