Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość leżaczek dla laalek

Czy to wyraz szacunku?

Polecane posty

Gość leżaczek dla laalek

Cześć dziewczyny. Jestem prawie 2 lata po ślubie. Kiedy spotykaliśmy się jeszcze w narzeczeństwie i podawałam przyszłemu mężowi coś do jedzenia czy picia (kiedy byliśmy sami) i teraz też tak zostało, on sobie tego nie życzył. Mówi, że on sobie potrafi wziąć herbatę czy nałożyć obiad na talerz, że ja nie jestem jego służącą do podawania. Oczywiście, są wyjątki, chyba, że on zrobi kolację albo śniadanie lub inny posiłek, mi podaje. Czy powinnam czuć się z tym dobrze, czy u Was też tak jest? Na początku mnie to dziwiło, ale myślę , że to wyraz szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allleee
masz dobrze:).Mój taki wspaniały nie jest hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marrrrrrrrrrma
nie masz większych problemów? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widac, ze jestes wychowana w domu gdzie kobiety byly niewolnicami :P Nie widze w zachowaniu Twojego meza niczego niewlasciwego(?) Faceci tez maja rece i moga sie sami obsluzyc. Moj czesto robi sobie sam jedzenie a czasem nawet i mnie. Chyba tylko w PL jest jeszcze ten streotyp zeby facetow obslugiwac wkurzylam sie jak przeczytalam Twojego posta , autorko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leżaczek dla laalek
Nie wiem co Cię obraziło w tym poście, w każdym domu panują inne zwyczaje i każdy jest wychowany według innych zasad, a ja mam prawo wyrazić swoje zdanie i podzielić się swoimi doświadczeniami. Pozdrawiam Cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nORMALNIE MNIE ZAMUROWlo jak przeczytalam Twoj osattni wpis autorko :O gdzie Ty sie wiec wychowalas ze chcesz robic za sluzaca dla swojego meza? W Arabii czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leżaczek dla laalek
Bez komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żaden wyraz szacunku poprostu to jest normalne postepowanie, nie widze w tym nic nadzwyczajnego. Każdy z nas ma rączki więc nie widze powodu do usługiwania facetowi. U mnie w domu "usługujemy" sobie na przemian albo panuje samoobsługa :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas nakłada ten kto jest w kuchni, podobnie z kawą herbatą, kanapkami, czymś na ciepło jak jedno ma ochotę to pyta drugiego i robi dla dwojga. Obiady gotuję tylko ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusia1234
a u nas w domu obiady robie ja, oczywiscie je tez nakladam natomiast nie podaje kazdy sam sobie bierze, sniadania, kolacje i napoje robi moj maz i mi podaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdgfdsg
Noooo... jeśli chodzi o przygotowany już posiłek czy coś do picia, to wydawałoby mi się to nieuprzejmym oczekiwać że każdy osobno sobie bierze. To trochę jak kolejka w szkolnej stołówce. U nas i w rodzinnym domu i teraz jest tak, że ten kto zrobi, ten też przynosi i podaje. Sporadycznie krzyczy się z kuchni "weź sobie" gdy w tejże jest akurat coś pilniejszego do zrobienia. A jedzenie czy kawę/herbatę robi każde z nas, jak wypadnie czy komu się mniej nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahaha.........
No babo,opanuj sie! Naprawde uwazasz, ze jak facet sam sobie wezmie zarcie to jest wyraz szacunku?? :D:D:D:D:D A co on? Raczek nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pampa tornado
No widocznie Twój facet ma takie przekonania, może rzeczywiście boi się tego stereotypu służącej czy matkującej mu żony. Może to wyraz szacunku jak mówisz. Macie rację, jest takie coś co widać w poprzednim pokoleniu - żona ma sprzątać, gotować, zadowolić męża - przecież przez wieki taki model panował, że kobieta była służką i dopiero od niedawna zaczęło się to zmieniać. Mój akurat też nie jest takim typem,który uważa że obiad to mój psi obowiązek i jak wie że mam dzień bardzo zajęty, to sam coś ugotuje, zamówi , albo pójdziemy gdzieś coś zjeść razem. Niemniej jednak ja lubię czasem ugotować coś smacznego i podać mu talerz z jakąś fajną zawartością i podać mu piwo - wyrażam w ten sposób to, że chcę dbać o niego, bo go kocham. On też dba o mnie - w inny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×