Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lmabda

Kot lokatorki - big prooooblem :((

Polecane posty

Gość Lmabda
Ona tylko za nim chodzi i bierze go na ręce, a chwilę później kot jest w tym samym miejscu robiąc to samo. Jest spokojna i ma mało energii życiowej, może dlatego. Ogólnie kot robi co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lmabda
Po tym jak poszarpał firankę, było jej głupio i dała mi 100 zł, ale stwierdziłam, że to pierwszy wybryk i na razie nie musi mi dawać kasy. Tylko jej cały dzień nie ma i nie słyszy jak on cierpi sam w pokoju ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lmabda
Chlip :( No dajcie jakieś propozycje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojitomaja
sama do siebie piszesz ten monolog ? ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lmabda
Na to wygląda, a Ty podobno już się nie udzielasz w tym wątku ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci dam propozycję
głupia kretynko, walnij się w ten swój głupi łeb,może coś w nim przeskoczy i nie będziesz ziała nienawiścią do małego kotka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lmabda
Heh, nie każdy musi lubić koty, ja, oprócz mojego jedynego - nie lubię :) Poza tym ja mam go po prostu w dupie i tyle, nie znęcam się nad nim, ani nic z tych rzeczy. Jak dla mnie on jest najbrzydszym kotem na świecie i brzydzę się go dotknąć - TYLE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gamtriii.......ja22
głupia jesteś :) biedny jest ten kotek ... szkoda mi go..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiepska prowokacja 🖐️ Ale nawet jeśli, to jak to sobie wyobrażasz? Że odda kota, albo uśpi? Masz nieźle zryty beret, dziewczyna powinna odwrócić się na pięcie i wyjść z tego burdelu, nazywanym przez ciebie mieszkaniem 🖐️ Sama masz kota, też byś go oddała pało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gamtriii.......ja22
autorkę powinni uśpić.. co za tępa dzida.. wzięła lokatorkę wiedząc, że ma kota.. myślałaś że będzie go w klatce trzymać?? tępa strzało :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lmabda
Hehe :) Oj, Panie inteligentne - radzę przeczytać cały topik, zanim zabieracie głos. Ona MA GDZIE go oddać, a ja mam PRAWO nie lubić tego pchlarza. Wprowadzając się do mnie - miałyśmy inną umowę, miała zajmować się kotem i go pilnować, tym czasem całe dnie jej nie ma i jej obowiązki spadły na mnie. Nie wiem jak wygląda burdel, bo nigdy nie byłam w takim miejscu, ale na pewno nie można określić mojego mieszkania tym mianem ;P Ona wprowadzając się do mnie przyjmuje moje warunki i koniec, o czym wy tu piszecie jest śmieszne. A ja swoim kotem się zajmuję, bo wiem co to znaczy obowiązek. Temat uważam za zamknięty. Po raz kolejny liczyłam na to, że znajdę tu odpowiedź, niestety stado gówniar nie będzie mnie pouczać :)))) powodzenia tępe laski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gamtriii.......ja22
tak?? to o czym rozmawiałaś z nową lokatorką zanim zamieszkała u ciebie?? mówiła Ci (kłamała) że będzie siedzieć dniami w domu?? czy może zapomniałaś, że na pewno mówiła o tym że w domu nie ma jej 24/7 ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasanka83
Lmabda - dziwne dla mnie to wszystko, zgadzasz sie wziaść do domu dziewczynę z kotem a teraz kot ci nie odpowiada i chcesz się go pozbyć. Na litość boską, przecież każdy zwierzak ma inny charakter - niekoniecznie śpi 24 godziny na dobę i ma w nosie cały świat. Trzeba było myśleć o tym zanim zgodziłaś się na drugiego zwierzaka w domu. Dodatkowo nie kumam Twojej złości na tego kota - to tylko zwierzak, w dodatku młody, więc oczywiste jest że będzie rozrabiał. Z własnego doświadczenia wiem, że gdybyś pozwoliła dwójce zwierzów się bawić i spędzać razem czas, miałabyś znacznie mniejszy problem. A tak - trzymając go w zamknięciu - nie dziwne że głupieje. On chce do ludzi, do drugiego kota. Potrzebuje odrobiny uwagi. Naprawdę nie jesteś w stanie dać mu odrobiny czułości w zamian za święty spokój? Kot "dziknie" bo jest odizolowany, gdy normą stanie się dla niego bycie obok ludzi, przestanie wariować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lmabda
Nic nie rozumiecie ... Od kiedy to lokator stawia warunki właścicielowi mieszkania ? Owszem, zgodziłam się na kota, ale od razu była mowa, że na jej odpowiedzialność i tylko w jej pokoju - taka była umowa. Obecnie jest tak, że kot biega mi po mieszkaniu, wynikiem czego mam poszarpaną firanę, połamane kwiaty, kuwetę do wymiany 2 razy częściej, przez co kupuję więcej żwirku i karmy, wszędzie sierść, nawet w jedzeniu !!! To nie jest normalne, a ona umywa rączki i tylko się śmieje, bo dla niej to jest przezabawne ... Ale oczywiście to ja jestem dziwna, że mam pretensje, prawda ? ? To ile ona pracuje to jest jej sprawa, ale ja chcę mieć spokój w mieszkaniu, a nie syf i wieczne skomlenie, kiedy chcę się uczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasanka83
chyba oczekiwałaś przyklasku i pogłaskania po główce - a tu klops. jak ci nie pasuje współlokatorka i kot to zarządaj by go oddała . mam tylko nadzieję, że będzie miała jaja i serce i wyprowadzi się razem z nim. a ty na drugi raz najpierw pomyś zanim weźmiesz pod swój dach współlokatora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lmabda
BUahaha :)) Mam na tyle zdrowego rozsądku, że nie przywiązuję dużej wagi do opinii na kafe, z doświadczenia wiem, że najczęściej przesiadują tutaj zgorzkniali, zakompleksieni i znudzeni ludzie ... Moi znajomi i rodzina są w szoku, że do tej pory nie wymówiłam jej mieszkania. A Wy załóżcie jakieś stowarzyszenia wielbicieli kotów ;p TEMAT ZAKOŃCZONY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lmabda
A i jeszcze coś kochane gimnazjalistki - wziąć a nie wziąść i poklask a nie przyklask :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrrrrrrrrrrr
zgadzam sie z sasanka!najlepiej jak sie wyniesie z kotem a ty szukaj lokatora przez pol roku albo i wiecej ,a jak juz znajdzie niech ci robi kupy w swoim pokoju-to nie bedzie smierdialo! jestes bez serca i tyle!!!a kot mialczy bo chce do 2 kota -tez tak mialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lmabda
Jego problem, mój kot nie będzie się z nim ''bratał'' ;p Tak, wiem - jestem bez serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasanka83
serce to ty moze masz, tylko kiepsko sie nim posługujesz. na szczęście w realnym życiu mogę sobie pozwolić na unikanie takich ludzi. pozdrawiam gimnazjalistka po dysertacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lmabda
Ja nie neguję tego, że istnieje taki czasownik jak 'przyklaskiwać', jednak w tym wypadku używa się wyrażenia 'oczekiwać poklasku', a nie przyklasku' :) Nie Tobie oceniać jakim jestem człowiekiem, moje mieszkanie i ja decyduję :)) Oj, lepiej nie wymieniaj w takim razie nazwy swojej uczelni, bo wstyd się przyznać do takiego absolwenta, który pisze ''wziąść'' ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruanda
Nie pojmuję, po co męczyć się z kimś nieodpowiedzialnym i niereformowalnym zamiast poszukac kogoś, z kim da się mieszkać normalnie bez stresu? I jeszcze bawisz się w subtelności, zamiast postawić twarde warunki? Smrodu po kocie nie pozbędziesz się bez remontu, jaki czynsz ci to zrekompensuje? Głupia jesteś, że nie żądasz zwrotu za zniszczenia - laska tym bardziej nie widzi problemu. Nie jej, to nie szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajciemispokojzhsłem
Sama bardzo lubię koty, przez cale zycie miałam ich kilka, kazdy miał inny charakter. Kot zachowuje sie tak głownie z nudy, chociaz ja miała kotke która, mimo, ze ktos był cały czas w domu i mogła swobodnie biegac po dworze, tez zachowywała sie a ten sposób. "Wydoroslała" i uspokoiła sie troche, ale i tak charakterek został. Kot sika do "twojej"kuwety, bo ma swoja brudną, a to czyste zwierzatko. Podobnie z jedzeniem z brudnej miski. Twoja lokatorka jest nieodpowiedzialna i egoistyczna, męczy zwierzątko. Nalezałoby uswiadomic ja o czestej zmianie kuwety, jeli nie zajarzy - powinnas chciec zapłaty za "swoj" zwirek. Powinna kotu kupic jakies zabawki... Jak Twoj kot reaguje na tamtego kota, czy sa w stanie sie dogadac? Moze, pod jej nieobecnosc, zamiast puszczac kota na mieszkanie, powinnas na godzinkę, 2 wpuscic do jej pokoju swojego kota? Moze sie polubią, pobawiłyby sie, Tobie nic nie zniszyły. Skoro ona postepuje jak postepuje, to nie przejmowałabym sie, jesli w jej pokoju cos zniszcza. Kota szkoda, Ciebie szkoda, a durne babsko ma wszystko w dupie i jeszcze sie cieszy! miałam kiedys kosztaniczki, nie mozna było ich wypuszczac na dom, bo gryzły kable, tapety. Wyposazyłam im jak najlepiej klatke, trzyamłam po 2 dla towarzystwa. Jak jedna zdechła, od razu zaczełam szukac 2 samiczki dla towarzystwa dla tamtej, a do tego czasu kosia była na prawde w centrum zainteresowania, tak mi było jej zal. Szkoda zwierzat dla takich ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lmabda
ruanda - problem w tym, że potrzebuję teraz kasy, a szukanie kolejnego lokatora to dla mnie stara ok. 700 zł. Racja, powinnam postawić twarde warunki, jednak na początku traktowałam ją b. po koleżeńsku, żeby dobrze się z nami czuła i teraz widzę tego konsekwencje, bo olewa totalnie moje prośby i nic sobie z nich nie robi. dajciemispo... - niestety w jej pokoju są moje meble, zwierzęta siłą rzeczy niszczą wyposażenie, a ten szczególnie. Pokój już w tym momencie prześmiardł zupełnie, a to dopiero początki naszego wspólnego mieszkania ... Dzięki za słowa otuchy, bo poprzedniczki zrobiły na mnie jakąś dziką nagonkę, zobaczymy jak same urządzicie starannie swoje lokum, a ktoś obcy przyjdzie i będzie niszczył to, co udało wam się zbudować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoki na firanki? Jezus Maria, dzwoń na policję..... Rzeczywiście totalnei niewychowany kot. Jak on śmie sie w oogóle ruszac? :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszczestarszakrowa
już widzę jak te wszystkie wrażliwe które się litują nad biednym kiciusiem pozwoliłyby obcej pannie i jej zwierzakowi drapać SWOJE drzwi (drzwi są drogie:O ), rwać swoje firanki oraz dokładałyby się do utrzymania dając swoją karmę i żwirek:D nie ma nic gorszego niż durne niewychowane zwierzę w domu, albo durna właścicielka-jak w tym wypadku:O skoro kotem się i tak nie zajmuje bo nie ma jej w mieszkaniu to powinna go oddać a nie zadręczać właścicielkę mieszkania SWOIMI obowiązkami:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszczestarszakrowa
poza tym-ona za kilka miesięcy doprowadzi twoją chatę do takiego stanu że innego lokatora już nie znajdziesz- więc wywal ją teraz te 7 stów jakos przebolejesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×