Co robiliśie w chwili, gdy dowiedzieliście się o katastrofie smoleńskiej

spałam, odbieram telefon i kolezanka do mnie "ale tragedia" a ja tak patrze za okno, lało ja chuj i mowie "co pogoda?"...

mnie tez nie ruszylo, do dzis nie rusza.

Ja byłam na uczelni, zajęcia, dostała sms od chłopaka z którym się w tedy spotykałam, że samolot się rozbił, pomyślałam ale ma cięty dowcip bleee, stoję w kolejce po kawę , cisza, w końcu zapytałam kogos i to potwierdził, pamiętam, że nie działały telefony, nigdzie nie mogłam się dodzwonić, Pani wykład prowadziła jak by nigdy nic, mimo że wszyscy szeptali i nie uważali, dopiero po przerwie wróciła zszokowana, skończyły się zajęcia, rektor odwołał, resztę dnia siedziałam przed TV nie mogąc uwierzyć że to się stało...ale dziś myslę ...że to się musiało stać wcześniej czy później biorąc pod uwagę leszka i jego arogancję, nie mniej to katastrofa na miarę światowej głupoty Polaków!

spaliśmy sobie, tzn uprawialiśmy kopulowanie, a tu syn dzwoni, włączta telewizor , samolot yebnął o ziemię z prezydentem. Żałuję bo humor się starej popsuł, i z kopulowania nic nie wyszło, a niewiele brakowało do orgazmu. i ty kurwo smiesz twierdzic ze jesters inteligentny?

Zawsze w soboty rano oglądam tvn 24, wtedy też, leżałem w łóżku i Jarek Kuźniar podał newsa. Było minęło.

Wawcia Returns-- nie podniecaj się bo zostaniesz impotentem:D

ssij paue

Wawcia- wyrazy współczucia, seks raz na rok, stąd pamiętasz tamten dzień?

myslisz ze jak ty tak masz to juz kazdy tez?

Dobra dobra, to dzisiaj było dziubanko? Bo wiesz, już rok mija:D

srał pies katastrofę dziś w rocznicę trzeba obowiązkowo wypić ZIMNEGO LECHA! ale w sklepie brakło więc chłodzi się w krypcie ups tzn w lodówce ;-) a na serio to jakaś data minął rok, łatwo było zapamiętać...co się zmieniło w waszym życiu przez ten rok?

weszlam na kafe a tu temat, ze prezydent nie zyje, samolot sie rozbil. Pomyslalam, ze to kolejny zart, bo tu na kafe srednio raz na miesiac usmierca sie kogos znanego:D Takze nie przejelam sie, weszlam na jakis inny temat,a tam pisza o smierci prezydenta. Wiec wlazlam na wp i sie zdziwilam. Poczytalam i poszlam do kolezanki z pokoju obok i mowie ale jaja prezydent nie zyje, a ona z ironia tak na pewno:D

waliłem konia

ja siedziałam na skype i rozmawiałam z moim chłopkiem aby zerwać z nim. Gdy powiedziałam mu ze to koniec wtedy wpadł do pokoju mój tato ze w tv jest komunikat o katastrofie smoleńskiej.

Pamietam to bardzo dobrze. Wstalam rano o 7 (w PL byla 14) i dzwoni do mnie znajomy Polak i mowi "wlacz szybko neta bo w polskim radio mowia cos o samolocie i prezydencie" Tak wiec, grzecznie wlaczylam onet i usiadlam z wrazenia :( Nie moglam w to uwierzyc :( Zaraz zadzwonilam do PL i moja mama potwierdzila ta informacje :(

siedziałam w tym samym miejscu co teraz....wpadła do mieszkania bratowa i mieszała cos o tym że samolot sie rozbil,że Alek nie żyje,że nie może się dodzwonić.Więc dzwoniliśmy wszędzie i słyszeliśmy rozmaitości.Alek sam zadzwonił jak tylko sobie uswiadomił że my myślimy że on tam był...nie poleciał,został w kancelarii.Nie życze nikomu,nikomu.ale pogrzeby mnie nie minely...

przygotowywaliśmy się na wesele, wtedy nagle usłyszeliśmy to, wesele się odbyło ale z minutą ciszy

nas zwolnili z zajęć wtedy...

W kiblu siedziałam i srałami jak sie dowiedziałąm o tem,to gówno mi odrazy wyleciało.

yebło was??? jaka katastrofa?? jaki smoleńsk?? znowu o czymś nie wiem??

jak radio powiedziało o tej wspaniałej nowinie,akurat gmerałam sobie w cipsku,po czym dostałam cudownego orgazmu i czekam z niecierpliwością na powtórke!

skandujmy wszyscy: JAREK, JAREK, JAREK może pójdzie w losy brata :P

Wstałam rano, zrobiłam śniadanie i weszłam na demoty, a tam pełno zdjęć Lecha Kaczyńskiego i takie dziwne podpisy. Powiedziałam do męża "chyba coś się stało". Włączyliśmy TV i już wiedziałam.

jechalam ze znajomymi do Walii (mieszkam w UK) i Mama kolezanki wyslala jej smsa, ze byl wypadek samolotu i ze ludzie nie zyja, etc., Na poczatku myslelismy, ze to taki zart smsowy, etc, ale zadzwonilam do Mamy do PL. Ona akurat wrocila z zakupow, dopiero co do domu weszla. Powiedzialam, zeby wlaczyla TV i sprawdzila co sie dzieje. No i okazalo sie, ze to prawda.

wówczas

Oglądałem tvn24, Olejniczak płakał, płakałem i ja :(

ale z niektórych twardziele , wszystko w dupie mają , żebyście w normalnym życiu teżtacy odporni byli ..