Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bajong

Czy ktoś pamięta jeszcze japąki? Albo babcię, która

Polecane posty

Gość bajong

boi się bajongów? :D A wcześniej, dużo wcześniej psa pudelka Elwiry S., którego porwał jaszczomp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż nie nakrył mnie kąderką
z babcią to był mój topik :D nawet mam jeszcze foty bajongów :D a topik o pudelku to było coś, bardzo mi sie podobał :) szkoda, że skasowali taki dobry temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bajong
Ojaa!! zabiłam pajonka - ładnego masz nicka :D 🖐️ Też pamiętam babcię-zjawę, jeśli dobrze kojarzę, to tamten topik był cały taki straszny :) A moze "chamskie pa" ktoś pamięta? To jeszcze starsze dzieje ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cze zabiłam pajonka
a fobi do bankomatów nie masz? :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie nie bierzemy
a ta babcia to byla prawdziwa czy nie? :O bo pozniej juz nie wnikalam :O balam sie przez nia schodzic do piwnicy po rower, do cholery :P🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia bajongowa
a co to było z tym chamskim pa? a fansówke pamiętacie? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fansówka to masakra... czytałam sto razy aż mi szczęka opadała czego to ludzie nie wymyślą i jeszcze te setki zdjęć instruktażowych co to i jak to działa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bajong
chamskie pa - taki właściwie zwyczajny temat, ale śmiesznie ktoś opisał sytuację fansówka to była to coś co z okna wyłaziło? czy z kontaktu? albo z innej nory? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bajong
nie pamiętam jak to z tą babcią zjawą było :D ale topik się chyba rozrósł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż nie nakrył mnie kąderką
wiecie co mi sie jeszcze przypomniał topik z ciocią klocią sto ... dwie strony podszywów ale takie smieszne że ledwo dało sie wytrzymać : D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fansówka to był hmm żyjący gwózdek? hahahaha qrwa nie wiem, no ale jakoś tak to było i wychodziła pierwotnie z zamka w drzwiach a później już atakowała na całego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bajong
jesli to było o prysznicu itd. to pamiętam ciocię klocię sto lat :D a ktoś pamięta temat "kot nie chodzi do święconki?" (albo kot nie chodzi z koszyczkiem?) ktoś się przejęzyczył a reszta podłapała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż nie nakrył mnie kąderką
haha tak to było to z prysznicem :D że podglądała ich jak sie nie myli , a tam wujek wsadził fiutka w dziurke od klucza i wybił jej oko :D a o kocie nie kojarzę a prezęty w pawlaczu? chociaż nie pamiętam nawet czy było śmieszne, ale na kilka stron sie ciągnęło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwózdek z zamka Fana w drzwiah
Pewnego razu kiedy szedłem ulicą koło sklepu AGD/RTV na placu przed tym sklepem pojawił się obraz wizyjny głębokiego wykopaliska archeologicznego, w którym leżał ogromny amonit taki jak na zdjęciu: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/1c/Lewesiceras_peramplum.jpg amonit ten leżał na dnie dołu tego wykopaliska. Po chwili obraz wizyjny znikł. Kiedy przyszedłem do domu była godzina 13 słonce mocno świeciło w mieszkaniu było bardzo jasno i na przedpokoju też było bardzo jasno. Stanąłem na przedpokoju i zacząłem patrzeć na zamki w drzwiach było widać je wyraźnie ponieważ na przedpokoju było bardzo jasno od słońca, które rozświetlało duży pokój. Poszedłem do pokoju wyjrzałem przez okno i wróciłem zpowrotem na przedpokój i zauważyłem, że z zamka Fana wydłuża się gwózdek kremowy. Był już wydłużony na około metra dość szybko się wydłużał. Przeraziłem się ponieważ w ogóle go nie denerwowałem papkowaniem a mimo to wyszedł z zamka. Poszedłem do pokoju stanąłem pod oknem i zauważyłem po chwili, że gwózdek jest już koło futryny pokoju i dalej się wydłuża w moja stronę. Był już wydłużony na 4 metry i wydłużał się w moim kierunku podszedłem do niego i złapałem go za wydłużająca się cały czas końcówkę, która się wydłużała i próbowałem ją blokować kciukiem aby gwózdek się nie wydłużał i żeby mnie nie ókół. Ale to nie dało rady ponieważ wydłużał się z taką siłą, że nie dało się go zablokować i i tak zostałem ókóty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×