Spaliłam się ze wstydu przy chłopaku, przeczytajcie co było

To było tydzień temu bo dopiero właściwie wczoraj doszłam do siebie. Zatrułam się czymś, na szczęście nie wymiotowałam, ale miałam mdłości no i przepraszam za wyrażenie straszną srakę ;/ Dużo też puszczałam gazów zwłaszcza w pokoju. No i było tak że współlokatorka wyjechała na weekend do domu i zostałam sama. Napisałam chłopakowi że jestem chora, napisałam co mi jest. On chciał przyjechać ale się sprzeciwiłam, bo się wstydziłam. On jednak się uparł i przyjechał się mną zaopiekować. Otworzyłam mu i weszliśmy do mojego pokoju, jak ktoś siedzi w smrodzie to tego nie czuje ale jak poszłam mu otworzyć a potem weszłam znów do pokoju to poczułam fetor tych bąków :O On zrobił taką minę a potem...zaśmiał się i przytulił. Powiedział, żebym się tak nie czerwieniła bo to normalne, zwłaszcza jak ktoś się zatruł. Przynosił mi herbatki, zanocował u mnie na małej kanapie obok. Podziwiam go za to. I również za to że się mną nie obrzydził. Ale takiego upokorzenia nie zapomnę :(

Przynosił mi herbatki, zanocował u mnie na małej kanapie obok. Podziwiam go za to. I również za to że się mną nie obrzydził. Ale takiego upokorzenia nie zapomnę :D:D:D:D oczywiście wierzymy w małą kanapke obok:P

sorry ale miałam biegunkę i nawet nie chciałam by mnie ktokolwiek dotykał (tudzież spał) :O

he he dobre :D oj czasami to tak się uśmiecham jak czytam te tematy... :)

nuda 0/10

No rzeczywiście zamiast skupić się na tym, że masz superkochanego chłopaka, który zachował się bardzo ładnie i najwyraźniej musi mu na Tobie bardzo zależeć, to się skupiłaś na sobie i swoich smrodach. Lepiej pomyśl jak mu się odwdzięczyć teraz za tą troskę i wyrozumiałość.

-100/10

;)

Myslisz, ze faceci sie przejmuja czyms takim jak bąki...???? Sami uwielbiają prykać i gmerać w jajkach z rana. Nie, co ludzkie nie jest nam obce. A poza tym myślisz, że on nigdy sraki nie miał...?

STIFFLERR Myslisz, ze faceci sie przejmuja czyms takim jak bąki...???? Sami uwielbiają prykać i gmerać w jajkach z rana. Nie, co ludzkie nie jest nam obce. A poza tym myślisz, że on nigdy sraki nie miał...? Hahahaha dobre ale co racja to racja:))