moj problem z silownia i ze sama soba

czesc wam zapisalam sie dzisiaj z chlopakiem na silownie on z kolegami ja sama, za granica, w silke wliczony jest basen sauna, pilates aerobik tez i chcialabym z tego wszystkiego korzystac ale mam jeden problem, wstydze sie, krepuje sama, przez ost rok strasznie sie zamknelam w sobie, jestem sztywna w stosunku do ludzi, ciezko mi nawiazywac znajomosci pale nierzadko buraka, nie wiem co sie stalo nienawidze tego....no i wlasnie moj chlopak zajmie sie ciezarami z kolegami a ja zostane sama, jak sie moge przelamac, chcialabym byc bardziej otwarta i pewna siebie a tak to pewnie nie skorzystam z polowy tych wliczonych w cene rzeczy ze strachu przed ludzmi i osmieszeniem nie wiem cos sie ze mna stalo ale strasznie sie odizolowalam chcialaabym to zmienic z kazdym kontaktem z ludzmi obserwuje ich dokladnie i wesze czy czasem sie ze mnie nie nasmiewaja juz nie moge tak zyc

prosze o jakies rady

no ale po co ci kolezanki na siłce - ja chodzę sama bo chodzę wtedy kiedy mi pasuje bo pracuję w nietypowych godzinach a moje kumpele tez chodzxą kiedy im pasi i tylko czasem sie tam spotkamy - przecież chodziż tam dla siebie nie?? aby popracować nad figurką

wlasciwie to sama nie wiem o co mi chodzi, mam tylko taki dziwny problem bo wydaje mi sie lub doszukuje sie tego czy aby czasem ludzie sie nie podsmiewaja ze mnie, czy nie robie cos nie tak wmawiam sobie ze jestem lewa

wyluzuj. Myslisz, ze ludzie chodza na silownie zeby sie posmiac z innych?? Zajmij sie soba, przestan tyle myslec i bedzie git:)

hahah macie racje, wszystko biore do siebie, przeciez nie jestem pepkiem swiata, po prostu kiedys bylam bardzo otwarta i niezalezna osoba bardzo pewna siebie, mieszkanie za granica zdala od najblizszych i niekotre sytuacje zmienily mnie na gorsze bo teraz zachowuje sie jak dzik