Zrywanie przez telefon - czy to zawsze nietakt?

Zewsząd słyszę, że zrywanie z kimś przez telefon to przejaw braku klasy, dziecinada itp. Ale co zrobić jeśli po 2-3 randkach z nowo poznaną osobą stwierdzam, że nic z tego ie będzie? Przyjść na spotkanie, powiedzieć to w twarz i rozejść się? A może ktoś przez pół miasta jechał na spotkanie, to może lepiej mu oszczędzić zachodu? A może facet przyniósł kwiatki i co wtedy? Wziąć i powiedzieć "dzięki za kwiatki ale nic z tego nie będzie"? Czy nie lepiej od razy, przez telefon, zareagować na propozycję spotkania i powiedzieć, że nie ma sensu się spotykać? Co myślicie?

w tym przypadku to jest usprawiedliwione... żałosne jest wtedy gdy kończysz poważny, długoletni związek w ten sposób...

A może ktoś doradzi jak elegancko zakończyć taką krótką znajomość typu 2 spotkania?

wg mnie po 2-3 randkach to mogloby byc dopuszczalne w niektorych sytuacjach np. na 3 randce facet zachowal sie jak totalny buc i cos przeskrobal :P wtedy nie ma co sie dla takiego wysilac..i wystarczy tel.