Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Joanna Lidia

Pomocy, jestem ZAŁAMANA, PĘKŁO MOJE SERCE

Polecane posty

Gość zabierając daje
nawet gnoj przestańcie pierdolić, że ktoś wam zabrał jakieś lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvbbb
takie idiotki jak autorka wybaczaja takim chujozom jakim jest jej facet,napewno sie pogodza bo przeciez autorka uwaza sie juz za stara dupe w wieku 27 lat,tylko po co ten topik zakladala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Lidia
bvbb - nie obrażaj mnie, nie jestem idiotką. Cały mój świat runął, cały świat który miałam już w zasięgu ręki, który zniknął jak fatamorgana, bo był podtrzymywany przez kłamstwa osoby, za która wskoczyłabym w ogień, czy ty zdajesz sobie sprawę co to znaczy? Czuję się staro, okres studiów za mną, nie spotykam tylu ciekawych mężczyzn i wolnych i zainteresowanych mną co wcześniej... tak, teraz nie będzie mi łatwo jak kiedyś, będę się musiała bardziej starać. Nie wiem ile masz lat bvbb, może oceniasz moja sytuację ze swojej perspektywy i myślisz co ja za bzdury wygaduję, ale uszanuj to że ja mogę siebie oceniać i swoje szanse na szczęście inaczej niż Ty. Nigdy nie pisałam na żadnych forach, nie jestem rozemocjonowaną kobietą, idiotka.... jestem nią od 3 dni... zdecydowałam się opisać na forum moją historię, aby od osób obcych usłyszeć ich opinie. Czasami rady obcych osób utwierdzają w podjęciu decyzji aby uciekać od tego dupka, aby nie dać się dalej manipulować bardziej niż rady własnej rodziny, która też pod wpływem emocji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Lidia
ps. co do tych rad od osób obcych z internetu - robię to po raz pierwszy w życiu. Zdanie rodziny jest dla mnie bardzo ważne, wiem że to są osoby które bardzo mnie kochają. Nie ujmuję im nic z tych rad. Ale chciałam skonfrontować tą sytuację nawet z obcymi ludźmi, którzy widzą same fakty, oczyszczone z emocji, z ludźmi, którzy mogli przejść przez podobna do mnie sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzucić emocje
zostajesz sama - przyszłość przed tobą jak wielka niewiadoma, która kusi - masz możliwości i szanse na ułożenie swojego życia tak jak tego oczekujesz, z człowiekiem, co do którego nie będziesz miała tego typu dylematów; wybaczysz - czeka cię życie z tchórzliwym kłamcą, manipulantem, z nieślubnym dzieckiem w tle, które już zawsze pozostanie w waszym życiu - bagaż bardzo trudny do uniesienia czy wskutek tych przeżyć i doświadczeń facet się zmieni? - żadnej gwarancji w wieku 27 lat masz trudne doświadczenia, rozdarte serce ale jesteś młoda, brak ci jakichkolwiek zaszłości czy zobowiązań nie rezygnuj z szansy na życie lepsze niż to, w które próbuje uwikłać cię twój narzeczony zrób to dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Lidia
Drogie dziewczyny: chciałabym coś powiedzieć, Wredna i podla,dla ciebie poczytaj, wwrrr oraz wszystkie pozostałe, DZIĘKUJĘ ZA SŁOWA MĄDROŚCI. Rozmawiałam mailowo z kobietą, która urodziła byłemu narzeczonemu dziecko i CAŁA PRAWDA jeszcze bardziej wyszła na JAW. CHUJ oświadczając mi się 14.02.10. doskonale wiedział o ciąży tamtej kobiety. Tamta kobieta powiedziała mu o ciąży 05.02.10. OSZUST, SZMATA, OSTATNIA ŁAJZA.....CHUJ Szacunku i uczciwości SKURWIEL nie miał oświadczając mi się. TEMAT SKOŃCZONY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuć emocje
dobrze, że porozmawiałaś z nią w przypadku wątpliwości warto skonfrontować słowa kłamcy z tym co ma do powiedzenia ta druga osoba jak widzisz wygląda to o wiele gorzej niż przypuszczałaś życzę dużo siły trzymaj się dziewczyno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Lidia
do odrzuć emocje: dzięki za słowa otuchy, rzeczywiście jest gorzej niż podejrzewałam. Coś tak czułam wewnętrznie, żeby za jego plecami skonfrontować z tą kobietą całą sytuację. Nigdy nie wybaczę, tym bardziej że ujawniając mi prawdę, znowu kłamał. pozdrawiam Cie serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oktawionka
Współczuję Ci Joasiu :) Szczęście w nieszczęściu że sprawa się rypła przed ślubem. I wiem jak Ci ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuć emocje
trudno się dziwić Twoim przeczuciom jeśli ktoś nas okłamuje tak długo to normalne, że wątpimy czy znów tego nie robi zarzekając się, że tym razem to szczera prawda :-( miłość nie odebrała Ci całkowicie zdolności racjonalnego myślenia dasz radę pomyśl, jakie życie zgotowałby Ci facet, gdyby prawda nie wyszła na jaw teraz tylko za parę lat "nie ma tego złego..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitulinka
Joanno - co to znaczy, ze ujawniajac prawde jeszcze klamal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kornela nela
moi drodzy jeśli ktoś z was ma problemy z uwodzeniem to serdecznie polecam kursy prowadzone przez Wyższą Szkołę Uwodzenia, Wywierania Wpływu i Rozwoju Wewnętrznego. Mają bardzo szeroki wybór szkoleń, ja akurat skorzystałam z kursu Alpha Female i jestem niesamowicie zadowolona z efektów w końcu czuję, że mogę poderwać każdego i korzystam z tego na co dzień naprawdę warto www.wyzszaszkolauwodzenia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Lidia
tak pitulinko - ujawniając prawdę jeszcze kłamał. Teraz stara się wszystko odkręcić, że go źle zrozumiałam, że tak naprawdę to dla niego jestem najcenniejsza na całym świecie i takie pierdoły.. słowa, słowa, słowa..... czyny świadczą co innego. Nie wiem czy robię dobrze, odbierając jego telefony i wysłuchując jak to on ze mną chciał spędzić dobrze czas narzeczeństwa i później w małżeństwie... Moje serce skamieniało, człowiek, którego kochałam, nie istnieje i z każdą chwilą zdaję sobie z tego sprawę. I powiem, że przewrotnie czuję, że to dodaje mi siły, aby skończyć ten rozdział w moim życiu. Ta złość, motywuje mnie, aby żyć teraz tylko dla siebie... aż jestem tym uczuciem zaskoczona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe a to los
moj maz obecny zdradzil mnie w trakcie nazyczenstwa, fakt ze miedzy nami nie bylo w tedy pieknie i kolorowo bylo wrecz zle, non stop klotnie, oj dawalam mu w kosc i wice wersa, o zdradzie dowiedzialam sie przypadkiem, jego juz w tedy ex kochanka postanowila mnie o tym poinformowac gdy adam wycofal sie z tego ukladu bo chcial ratowac nasz zwiazek.. hehe powiem tak jestesmy razem juz 10lat po slubie, miedzy nami sa dobre i zle dni jak to w malzenstwie, jestem wdzieczna jej ze mi o tym doniosla, okres ktory wtedy przeslismy byl mega proba calego zwiazku, ale nigdy tej kobiety nie wyzywal, nawet tego nie oczekiwalam w koncu sila go nie wziela.... Jedno jest pewne nigdy prawdy sie nie dowiemy jaka byla, pisanie ze zlapala go na dziecko jest smieszne, ja swojemy wybaczylam na razie nie zaluje, oczy mam szeroko otwarte, co bym zrobila jakbym dowiedziala sie ze ma z inna dziecko? Nie wiem, prawdopodobnie nie dalabym rady, u nas rozdzial jest zamkniety u ciebie zawsze bedzie otwarty ze wzgledu na to dzieciatko, musisz sobie odp na pytanie czy dasz rade cale zycie z tym sie mierzyc, ta kobieta i dzieciatko zwsze bedzie obecne w waszym zyciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe a to los
klamstwa klamstwa i klamstwa, u mnie tez byly takie piekne slowa , oj co on w tedy nie robil, nie mowil, na rzesach chodzil... aczkolwiek slowa jego mialy poparcie w czynach... wazne to jest ale nie najwazniejsze bo facet jak chce to potrafi ladnie sciemniac, taki kubel zimnej wody wylano mi na glowe, oj do tej pory mam oczy szeroko otwarte, teraz mamy dziecko roczek ma, nie wiem skad kobiety maja tyle sily, ale jakby sie cos takiego powtorzylo to bym sie spakowala i dziecko i dowidzenia... mysle ze dostal nauczke porzadna zreszta ja tez bo swego czasu swieta nie bylam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Lidia
myślę, że być może dałabym radę zmierzyć się z tą kobietą i tym dzieckiem, ale na pewno by mnie to kosztowało bardzo dużo emocji, szarpania się sama z sobą. Ale co to moim zdaniem jest najważniejsze to że były narzeczony (K.K) był ze mną nieuczciwy - to o czym pisała "chciała bym coś powiedzieć". Dzisiaj się okazało, że cham był podwójnie nieuczciwy. "Problem "baby w twoim związku i jej dziecka" (czyżby tylko jej????), nie jest problemem takim jak problem z DZIADEM-GÓWNIARZEM!!!" Czuje się, że byłam zmanipulowana i miałam zostać uzależniona od tej fatamorgany co mi stworzył podczas całego minionego roku. Być może K.K. kiedyś dojrzeje, ale to teraz nie moja sprawa, a Matką Teresą nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałabym coś powiedzieć
"być może dałabym radę zmierzyć się z tą kobietą i tym dzieckiem" - czemu tak obsesyjnie "czepiasz się" jakiejś kobiety? Wiele jest takich kobiet jak ona, z którymi wiele takich jak Ty "daje radę". Co Was różni od tamtych wielu kobiet? Jakiś Wasz wspólny "podły śmieć". Twoim problemem jest ŚMIEĆ. To z pozbyciem się tego ŚMIECIA musisz się zmierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałabym coś powiedzieć
Nacięłaś się na GÓWNO w pięknym papierku. Przestań się już zastanawiać, czy warto pakować w ten papierek czekoladkę. Nawet jeżeli po umyciu jest jak nowy. Może Ci się nadal podobać, ale nie dotykaj go nigdy więcej. Nawet wtedy gdy czekolada zabije już zapach GÓWNA! Życzę Ci SIŁY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Lidia
do "chciałabym coś powiedzieć" : Twoje słowa działają na moje emocje jak sole trzeźwiące, dziękuje Ci bardzo... Myśląc, że dałabym radę z tą kobietą i tym dzieckiem, mam na myśli to, że w momencie gdybym zaakceptowała ich obecność w swoim życiu, czyli w momencie gdybym wróciła do K.K., te osoby nieustannie przypominały by mi o zdradzie, o kłamstwach tego mężczyzny i z TYM być może dałabym radę... Tak jak piszesz problemem moim teraz jest pozbycie się ŚMIECIA, który do końca mnie chciał oszukiwać, na pewno potrzebować będę musiała dużo SIŁY, tak jak piszesz "chciałabym coś powiedzieć". Bardzo podoba mi się Twoje porównanie do nacięcia się na "gówno w pięknym papierku" - dokładnie na takie coś się nacięłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Lidia
Bardzo dziękuje Wszystkim Kobietom, które wypowiedziały się na temat mojej sytuacji. Nie przypuszczałam, że otrzymam od Was takie wsparcie. Nie wyolbrzymiam Waszych zasług, ale każda opinia, rada znacząco podbudowała mnie w ciągu tych kilku dni. Zbieram siły w domu rodzinnym, od poniedziałku do pracy, powoli spotkania ze znajomymi, którzy dowiadują o odwołanym slubie. Tylko nielicznym zwierzę się z całej tej historii, reszcie osób powiem, że zdradził cham i że dalej nie chcę komentować; nie chcę z siebie ofiary robić.. Biorę się w garść, powoli krok po koku... Pozdrawiam Was Wszystkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuć emocje
🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśka - dasz sobie radę
;) widzę, że jesteś fajną kobietą:) pamiętaj tego kwiatu to pół światu;) Zapomnij o nim dla mnie nie wart jest splunięcia. Nawet nie przez samą zdradę ale przez fakt, że byłby w stanie wyrzec się własnego dziecka! Boże mój co to za człowiek? Zrobić dziecko i na tym koniec:O Pomyśl chciałabyś być na miejscu tamtej kobiety? Pamiętaj czas leczy rany...poradzisz sobie :) zobaczysz, trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucjaaaaaaa
mialam IDENTYCZNA sytuacje, zdradzil mnie, ja dowiedzialam sie o dziecku, on matki nienawidzi a z dziecka chcial dla mie zrezygnwac no i mi sie osiwadczyl... ppowiem ci tylko tyle, ze NIGDY nie przesstanie bolec. ja probowalam i mi sie nie udalo. odetchnelam z ulga dopiero jak sie rozstalismy (2 lata po tym jak sie dowiedzialam). kamlot wielkosci mount everest spadl mi z serca. teraz jestem zona innego z ktorym mam dziecko i ciesze sie, ze nie zostalam z tamtym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Joanny Lidi
latwo jest nam doradzac kiedy nie jest sie w takiej sytuacji... napewno go bardzo kochasz i cierpisz... ale moim zdanie bedziesz cierpiala jeszcze bardziej kiedy wyjdziesz za niego.. zostaw go .. jak on mogl Ci to zrobic - pozniej oswiadczyc sie... bedziesz zwiazana cale zycie (przez niego z ta kobieta co urodzila to dziecko jaki z samym dzieckiem) ... urodzinki dziecka imieninki i rozne sytuacje beda wiazac jego z ta kobieta i dzieckiem... oszukal raz , moze oszukac i nastepny raz i przez to wszystko cale zycie w stresie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucjaaaaaaa
ja bylam w identycznej sytuacji, i bardzo zaluje, ze staralam sie jeszcze jakos "zaakceptowac" co sie stao tlumaczac to na rozne sposoby. ale powiem ci tylko, ze w zasadzie bylo coraz gorzej, a to pozniej alimenty, a to matka dziecka cos chciala, a to niedoszla tesciowa prezentow nakupowala, zdjecia wszedzie znajdywalam tego dziecka, wszyscy z jego rodziny sobie zyli tym dzieckim, mnie wykluczajac ("bo nie mam z tym nic wspolnego"). wyjdz jeszcze za niego za maz, to calkiem mozliwe ze bedziesz musiala zarabiac na jego alimenty.. poczekaj az dziecko podrosnie co sie moze wybierze na wakacje do was. nie bedzie lepiej, bedzie tylko coraz gorzej. rozumiem jak boli, wierz mi.. ale wierz mi, ze przejdzie, obiecuje ci to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Joanny Lidi
a 27 lat to bardzo mlody wiek kiedys panna 27 lat to mowili stara panna ;ale teraz.. ? wszystko sie zmienilo -cale zycie przed toba ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Lidia
Dzięki "lucjaaaaaaa", "Do Joanny Lidi", "Aśka - dasz sobie radę", "odrzuć emocje". Wszystkie argumenty mówiące o tym,aby odejść od K.K. zostały już na tym forum wypisane, ale za każdym razem, jak czytam Wasze wpisy i te z poprzednich dni jak i te nowe utwierdzam się w podjętej przez mnie decyzji. Szkoda tylko, że ten czas tak powoli płynie, bo serce ciągle boli... Tak bym chciała, aby był już lipiec, sierpień heh :) Napiszę co u mnie za jakiś czas, pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Joanny Lidi
trzymaj sie ! staraj sie byc silna , wiem ze to bardzo boli.. ale lepiej przecierpiec raz... niz cale zycie zalowac i cierpiec - absolutnie nie z wlasnej winy -tylko przez kogos.. 🌼🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abbaa222
jestem młoda i jeszcze takie związki przede mna więc może nie powinnam wypowiadać sie w temacie ale posłuchaj rad tych wszystkich dziewczyn, one mają rację.. Prawdziwa miłość wygląda tak ze facet pokazuje CZYNEM miłość do kobiety bo słowa są jak przemoc... znam przykład jak facet robił wszystko żeby odzyskać kobiete kiedy ona go zdradzałą i puszczała się z innymi:O masakra.. oni znowu są razem chyba ponad 10 lat :O gdyby twój facet okazał się dojrzałym człowiekiem to poniósł by odpowiedzialność za swoje czyny , np.: wyznał by prawdę, przyznał sie do winy, zakończył związek z kochanką, płacił alimenty, zrzekł się prawa do opieki nad dzieckiem a potem zamiast obwiniać tą kobietę i dziecko robiłby wszystko żeby Cię odzyskać i odbudować zaufanie ale on woli iść na łątwiznę: umniejsza i bagatelizuje swoją winę a zwala swoja winę na kobietę z dzieckiem:O zwykły chuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×