Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mała_kropka

Mam problemy z rodziną mojego męża...Proszę o POMOC.

Polecane posty

Gość mała_kropka

Mam problemy z rodziną mojego męża... Jesteśmy małżeństwem od nie dawna, wcześniej mój mąż miał dziewczynę z którą chciał założyć rodzinę,ale przez swoja rodzinę ona uciekła. Na początku wszystko było dobrze, teściowa przychodziła na kawę( mieszka obok w budynku ) i nawet było ok. Teść mieszka z nami, bo nie układało mu się z żoną. Z czasem moja teściowa zaczęła grzebać po szafach zaglądać w garnki i mówić że Eks mojego męża gotowała lepiej, sprzątała lepiej i takie tam. Nie wytrzymałam i powiedziałam to Waldkowi. Zaczęła się kłótnia. Teściowa nie przyszła na nasz ślub, po trzech miesiącach zobaczyła dopiero swojego wnuka chociaż przychodziła do swojego męża który z nami mieszka. Teraz gdy powiedziałam że skoro teściom się układa to mają mieszkać razem, zaczęła się wielka wojna. Teściowa przyszła gdy mojego męża nie było zaczęła mi grozić, wyzywać no i zastraszać. Opowiedziałam o tym Waldkowi ale on powiedział "no co ja mam zrobić przecież to moja matka". Porozmawiał z nią i nie przychodziła przez jakiś tydzień. Mąż udaje jakby nic się nie stało chodzi do niej na herbatę, pogadać. A ja nie mogę uwierzyć jestem zastraszona w domu który powinien być moim azylem. Co mam zrobić z tym wszystkim??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała_kropka
Proszę czy jest ktoś kto mi powie co mam robić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała_kropka
Mojego męża, tylko że teść z nami mieszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak, mogę
Tylko Ci poradzić. Twój mąż musi narysować grubą krechę na waszym progu i powiedzieć mamusi, że za nią zaczyna się wasze życie, a mamusi nic do niego. I że wasze małżeństwo to świętość i nikt trzeci, nawet mamusia nie ma prawa w nie ingerować. Jeśli jednak tego nie zrobi, to możesz się spodziewać piekiełka, a w końcu rozpadu małżeństwa. Zawsze gdy się pozwoli na takie wtrącanie nawet "świętej" mamusi, kończy to się zawsze rozwodem. Moja teściowa dopieła swego najpierw u swego starszego syna, a teraz dzielnie walczy o rozpierdolenie naszego małżeństwa. I wychodzi jej to świetnie, bo mamusia przecież to "święta" ikona, może wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała_kropka
No właśnie moje małżeństwo też się przez to rozpada, ale ja mam małego synka kocham męża i chcę ratować moje małżeństwo ale jak mam to zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak, mogę
Dobrze by było wynieść się jak najdalej od toksycznej mamusi. Pogadaj z mężem, szczerze bez owijania w bawełnę. Mamusia nie jest tu stroną, ona jest tylko elementem destrukcyjnym i jeśli twój m tego nie rozumie, to Ty wiej z tej rodzinki, bo takie strzygi wypiją Ci krew nie robiąc dziurki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała_kropka
Rozmawiałam już z mężem mieliśmy w planach wyprowadzić się we wrześniu ale sądzę że do września nic nie zostanie z naszego małżeństwa a tego nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak, mogę
Kropka, powiedz swojemu m ,że nie z mamusią brałaś ślub. Mamusi powiedz, że nie chcesz jej oglądać i tu wstaw..... to co o niej myślisz. I nie bój się, sytuacja i tak jest gówniana, a jasne przedstawienie swojego zdania może pomóc, właśnie w takiej ostrej postawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak, mogę
Myślę, że wytrwacie, ale tylko wtedy gdy twój m wykaże zdecydowanie i weźmie twoją stronę. Innej opcji nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
walka z taka teściową to jak walka z wiatrakami- wiem co mówię bo tez żyję w takim horrorze. Moja "jędza" też próbowała już wszystkiego. My mieszkamy w jednym domu na róznych piętrach. Wyzywała mnie , moją rodzinę, nastawiała męża przeciwko mnie, gotowała mu jakieś pyszności i zapraszała do siebie i wiele innych sytuacji. Na [początku oczywiście kłóciłam się a mężem o to , płakałam , histeryzowałam i nic to nie dawało. doszło do tego że z mężem już nie mogliśmy na siebie patrzeć. Pewnego dnia powiedziałam -stop! Przestałam zwracać uwagę na wszystko. Przestałam się do krowy odzywać i ignoruję ją absolutnie i konsekwenrnie. Z mężem o tym w ogóle nie gadam i dzięki temu jesteśmy znów szczęśliwi.A tą szmate to boli że nie udało jej sie nas poróznić! Tobie radzę to samo- zagryź zęby i nie daj się! Jesteś matką i nigdy nie będziesz silniejsza jak teraz. Twój syn potrzebuje mamy szczęśliwej. Olewaj zupełnie wszystko! na początku będzie trudno ale z czasem wejdzie Ci to w krew a zobaczysz jaką satysfakcję to daje kiedy teściowa ma niezadowolona minę!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała_kropka
Wszyscy mówią że jego rodzina niszczy ten związek, ale on mówi że matkę jaką się ma taką się ma i powinno się ją szanować, czy to znaczy że to koniec mojego małżeństwa przez teściową? Ja wiem że tak dalej już nie wytrzymam. Nie jem, jestem bardzo znerwicowana. Mam w nocy koszmary... Ja tak dalej już nie mogę ale dla niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak, mogę
A kto mu zabrania szanować matkę? Zapytaj go czy ona szanuje Ciebie, Was. Szanować, a stawiać granice ingerencji to dwie różne sprawy. A Jaha 28 dobrze Ci radzi, ignoruj tą strzygę. Pisałaś, że mieszkacie z teściem, może on wytłumaczy mężowi, jeśli to oczywiście jakiś sensowny gość. Pisałaś też,że on /teść/ nie żyje z ze starą, musiała nie źle zaleźć mu za skórę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała_kropka
Jaha nie da rady próbowałam... Prawie doszło do rękoczynów... Nie pozwolę aby jakaś zołza wyzywała moją matkę od kur**.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała_kropka
I zaszła, chociaż teraz to dwa gołąbeczki... Im tak dobrze że on mieszka tu ona tam, przychodzą do siebie jak para nastolatków.. tylko mi to przeszkadza bo wtedy ona cały dzień siedzi u nas. Teraz teść ma wolne, to ona jest od 7 rano czasami zostanie do rana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak, mogę
Wiesz mam pomysł, drastyczny, ale u Ciebie i tak już jet nieciekawie. Spakuj się i wyjedź do rodziny na kilka dni, a swojemu powiedz : jeśli mamusia najważniejsza, to niech sobie z nią żyje do usranej śmierci. Niech mamusia o nie go dba i go ukochuje. I niech się zastanowi kogo chce mieć za żonę - Ciebie, czy mamusię. Choć takie postawienie sprawy i tak Ciebie dosięgnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała_kropka
Kurczę tego też próbowałam pojechałam na tydzień. Nie odbierałam telefonów, nie odpisywałam na esy. On się starał ale znów to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krwniewoda
Tak, mogę, popieram. I uważam jak zawsze w takich przypadkach, że to nie z teściową masz problem, tylko z mężem cipką, co nie umie powiedzieć dosadnie mamie, że to jego życie i, że ma Ciebie jako jego żonę traktować z należytym szacunkiem. Bo to nikt inny jak on powinien być tą osobą, która łagodzi taki konflikt i wprowadza równowagę. A on nie umie, bo pewnie się boi mamuni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała_kropka
Czyli co mój związek się rozpadnie bo on nic nie zmieni??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruanda
To trzeba było postawić ultimatum, i wrócić dopiero, jak teść się wyprowadzi. Odsłoniłaś miękkie podbrzusze, i tyle. Nie rozumiem jak można było dopuścić do takiej sytuacji. Prawie doszło do rękoczynów? a z kim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała_kropka
no teściowa szła na mnie z łapami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak, mogę
Musisz to powtórzyć, ale konsekwentnie. Powiedz mu, że nie możesz już dłużej grać z mamusią o pierwszeństwo, wiesz że nie wygrasz z ikoną. Widzisz, że mu nie zależy na Was, że mamusia najważniejsza, a Ty nie masz już siły, więc choć bardzo kochasz, to nie widzisz już dla was szans. Napisz pozew, uwzględniając wkład szacownej i falliczno-edypalny związek męża z mamusią, jako powód rozkładu waszego małżeństwa. Jeśli się gostek nie otrząśnie to i tak miałabyś prędzej czy później taką sytuację. Niestety, twardą musisz być i mocno zawalczyć. Albo rybki,albo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krwniewoda
To trzeba by było zobaczyć, żeby ocenić, ale ja myślę, że z tego co piszesz, to po prostu jest tak strasznie toksyczna osoba, że nie pozostaje wiele do wyboru jak się po prostu przeprowadzić gdzieś dalej. Dostałaś dobrą radę od kobiet. Olewaj tą panią sukcesywnie, nie reaguj na zaczepki. Jak widzisz, że przyszła i coś rozrabia, to wystarczy krótkie ostre zdanie, bez wdawania się w pyskówki. Wytrzymasz jakoś do wyprowadzki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak, mogę
Oczywiście chodziło mi o wyprowadzkę, a nie o rękoczyny, choć i mnie by ręka zaświerzbiła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała_kropka
Dziękuje wam, tylko nie za bardzo mam gdzie iść z dzieckiem u mamy i tak jest dużo osób. Nie chcę ciągle włazić im na kark...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krwniewoda
To jemu wystaw walizki za drzwi i każ iść do mamusi. Przecież jest najważniejsza i najwspanialsza. Czemu niby Ty masz się z dzieckiem ciagać po rodzicach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam okropny pomysl zainstaluj kamerke jak mozesz - nie jest to konieczne ale to dodatkowy ataut jak tesciowa przyjdzie sprowokuj ja, niech ja poniesie, niech cie udezy, jezeli macie sasiadow upewnij sie ze slysza awanture jezeli nie bedzie sladow i siniakow postaraj sie zeby sie tam znalazly- w miejscu gdzie cie udezyla czy scisnela... potem pojdz z tym na policje, potem obdukcja itd jak wojna to wojna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak, mogę
Dziewczyno, musisz coś wymyślić, może dalsza rodzina, albo koleżanka, a może coś wynajmij? I postaw tego swego przed faktem. I tnij tą pępowinę, bo za niedługo stanie się niezniszczalna, z żelbetonu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgfgfgf
kiepska sytuacja.. ja bym zażądała od teścia wyprowadzki ehh te teściowe, mamuśki, teściowie itd dlatego właśnie mieszkamy z mężem DALEKO od rodziny żeby nikt nam się nie wtrącał i nie wpieprzał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała_kropka
Najlepsze jest to że raz widziałam jak ona kradnie nam drzewo z podwórka i ją nagrałam żeby mężowi pokazać a ona zdjęła majtki i pokazała mi d**ę (mam to nagrane) pokazałam to mężowi ale teściowa mu powiedziała że ja ją podglądałam jak ona si*u robiła. Wtedy też ją nagrałam jak wyzywała mnie i moją rodzinę od g**na .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×