Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szukam dobrej szkoły

kocham go, a on chce odejść

Polecane posty

Gość szukam dobrej szkoły

witam, mój mąż po 11 latach małżeństwa chce odejść do kochanki z którą jest już od 5 lat i mają razem dziecko przez 2,5 roku odkąd wiem o nich i o dziecku pozostał w domu, ja dałam mu szansę, postraszyłam go utratą dzieci i byłam zołzą teraz jednak ma on juz dość naszego małżeństwa i chce z nią się wiązać, wyprowadził się, chce uregulowac ze mną kontakty z dziećmi i alimenty, potem się rozwieść, nie dociera to do mnie, ja go kocham boże co ja zrobię teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdcsdc
nic - pokochasz innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam dobrej szkoły
ja mam 40 lat, kto mnie zechce ja go kocham, trochę późno to zrozumiałam bo uprzykrzałam mu życie przez te ostatnie 2 lata skutecznie za skutecznie chyba:( nie mogę zaakceptowac jednak tego dziecka w jego życiu, chciałam żeby z nim zerwał kontakty ale on nie potrafił, powiedział ze tak samo kocha wszystkie swoje dzieci, i te nasze i to z nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"...postraszyłam go utratą dzieci..." a dlaczego miałby je utracić? krzywdzi je? znęca się nad nimi? molestuje? skoro nie, to jak możesz w ten sposób pogrywać? dzieci to są żywe istoty które myślą i czują. wiem, że sytuacja jaka Cię spotkała z pewnością bardzo jest bolesna dla Ciebie, ale mieszanie dzieci w sprawy dorosłych to coś OKROPNEGO!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam dobrej szkoły
wiem, źle robiłam ale nie umiałam i nadal nie umiem mu wybaczyc zdrady i że tak długo doprawiał mi rogi i w dodatku jest owoc tego ich związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale z tego co piszesz, to on nie prosi Cię o wybaczenie, tylko chce odejść od Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam dobrej szkoły
on się nawet nie chce ze mną osobiście kontaktować, pisze do mnie maile w sprawie dzieci i alimentów dzieciaki odwiedza, zgodziłam się na częste wizyty ale ze mną słowa nie zamienił od 5 tygodni od wyprowadzki powiedział ze zrobił mi krzywde zdradą ale ja mu równie wielką każąc mu odciąc sie od tamtego dziecka i robiąc mu awantury o kazde spotkanie z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam dobrej szkoły
odpisze jak wróce do domu, na razie zmykam, poradźcie coś przez ten czas proszę jestem totalnie załamana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam dobrej szkoły
czyli co, mam się odkochac i puścić go wolno?:( ja nie umiem bez niego żyć, mimo że tak mnie zranił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspaniały mężczyzna
nie dziwię się, że tak po nim drzesz szaty. To straszne stracić tak wspaniałego człowieka , tak cudownego ojca dla dziecka, tak wybitnie uczciwego człowieka o tak silnym charakterze. RZeczywiście autorko, masz czego( ups , kogo) żałować... Tylko nie zapomnij rozwieść się bez orzeczenia o winie by mu nie komplikować życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspaniały mężczyzna
i myśl tak dalej o sobie ( że miec OGON PRZY DOOPIE TO PODSTAWA) a napewno daleko zajedziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam dobrej szkoły
mąż mieszka sam w mieszkaniu z którego ja się wyprowadziłam z dzieciakami, na szczęście miałam swoje mieszkanko, trochę się gnieździmy i tak sobie pomyślałam, że skoro on jeszcze ze swoją kochanką nie zamieszkał (a wiem że planują) to napiszę do niego żeby dał nam jeszcze jedną szansę no i dzieciaki wrócą tam gdzie mieszkaliśmy. Myślicie że to dobry pomysł? Póki rozwodu nie ma, a oni na razie w zawieszeniu, to może ja mam szansę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co dalej? Zaakceptujesz jego dziecko ze zdrady? Będziesz pozwalać na spotkania? Płacenie na nie? Zapisanie części dorobku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze obejrzyj sobie film Och Karol. Po drugie - przyznaj wreszcie, że to nie miłość, a strach przed samotnością jest głównym motorem walki o wasz związek. Po trzecie, zrozum i zaakceptuj, że dla niego nie ma dzieci ważniejszych (małżeńskich) i mniej ważnych (pozamałżeńskiego). On wszystkie dzieci kocha JEDNAKOWO, no może to pozamałżeńskie ciut więcej, przecież ma wyrzuty sumienia, że jego istnienie, to nie skutek planowania w miłości, ale przypadek, chwila nieostrożności, której dziecko nie jest winne. Nie proponuję, byście zamieszkali, jak w filmie w trójkącie, razem z wszystkimi dziećmi, choć być może taka ewentualność dla niego i dla dzieciaków byłaby atrakcyjna. Musisz jednak zrozumieć, że on doskonale wie, że skrzywdził ciebie, wasze dzieci, jego dziecko, a i tą drugą kobietę, która też przecież jest przez niego skrzywdzona. On chce coś naprawić, nie wie, co. Nie ma pojęcia, czy angażować się po stronie dotychczasowego związku, czy poświęcić się dla nowego. Każda ewentualność jest zła i niesie określone koszty. Przecież tamta kobieta być może również twojego męża kocha? Przecież ona również może chcieć, by on był szczęśliwy. Co dalej - ano pomyśl, co w tej sytuacji jest najlepsze, ile możesz mu wybaczyć, ile możesz tolerować? Czy umiałabyś np. pokochać to jego trzecie dziecko (przecież, nie wiem, braciszek- siostrzyczka twoich dzieci), czy możesz zrozumieć, że on nie chce krzywdzić ciebie, ale i tamtej kobiety? Ja sądzę, że on ma wszystkiego dość, wie ile narozrabiał i nie umie sobie z tym poradzić. Na dodatek być może ty, egzekwując prawo do zemsty, być może doskonale potrafiłaś mu SIEBIE obrzydzić. Stałaś się okropnym babskiem, wypominającym mu jego grzech. Może było inaczej, ale przyczyna tego, że odszedł, przecież gdzieś jest. Sama wiesz, co jescze da się posklejać i na ile jest jeszcze możliwe wasze wspólne życie. Sama doskonale znasz siebie i jego, a więc sama umiesz odpowiedzieć sobie na dwa pytania. Pierwsze - czego jeszcze możesz my dać ty, na ile on jest jeszcze w wasz związek zaangażowany i to drugie, trudniejsze - czego MOŻESZ żądać od niego, tak by jego poczucie winy zmniejszyło się, by on mógł poczuć, że trudna sytuacja stabilizuje się. Może powinnaś porozmawiać z jego obecną partnerką, skoro go obie kochacie... Niektóre pomysły z filmu Och Karol wcale nie są takie złe. Dogadać się trzeba zawsze, nawet jak boli duma i człowiek chciałby się mścić, mścić, mścić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam dobrej szkoły
Ty ewo nie wypowiadaj się, odbiłaś męża innej, dla mnie jesteś dno, nie wiem kto bardziej żałosny, chyba jednak ty - desperatka, która wolnego faceta znaleźć nie umiała, pojęcia nie masz co czuje zdradzona żona więc wynocha stąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie mam pojęcia, bo nikt mnie nie zdradzał, nie pozwalam sobie na traktowanie mnie jak idiotki to pojęcie jest mi zupełnei niepotrzebne za to szkoda, że ty nie masz pojęcia co to honor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewko konewko
nie kopie się leżącego- to niehonorowe. Ups- sorki, mogłaś nie wiedziec...Ale już teraz wiesz:-)więc ucz się na stare lata- NIE KOPIE SIĘ LEŻĄCEGO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanajjoiji
o honorze mowi kobieta ktorej odbila innej mezczyzne hahaha bo padne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewko konewko
Ona zaraz Ci napisze, że nie odbiła tylko pomagała pisać pozew i potem jakoś tak.... tak jakoś samo wyszło:-) Ale o honorze i moralności lubi instruować innych i to z jakim zadzieraniem nosa - ho ho...Wygląda na to że z wiekiem zapomina się o pewnych niewygodnych dla siebie sprawach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a właśnie że trzeba kopnąć leżącego, to mu na pewno nie zaszkodzi, a niejednego na nogi postawi no, chyba, że jest ofermą skończoną tolerować zdradę przez 2,5 roku, ale za to owocu tej zdrady, czyli dziecka, to już nie - fajne zasady życiowe, poprostu mądrośc nie do przebicia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewko konewko
co innego wstrząsnąć kimś a co innego obrażac i zadzierać nosa wobec osoby w trudniejszej sytuacji. Ty Ewo niestety wykonujesz tą drugą czynnośc w tym wypadku. Autorko, wydaje mi się, że łatwiej Ci będzie żyć bez tego człowieka u swego boku bo to zwyczajny gnój a nie mężczyzna.Poradzisz sobie i odtoksycznisz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ewy33
wiesz, nie dość że jesteś kochanicą, to jeszcze namawiasz do ludobójstwa. Jak hitlerowcy. Podła z ciebie osoba, zero ludzkich uczuć. Ale czego sie można spodziewać po czymś takim jak ty? Tak, pośród hitlerowców byś zrobiła karierę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony
""""" szukam dobrej szkoły witam, mój mąż po 11 latach małżeństwa chce odejść do kochanki z którą jest już od 5 lat i mają razem dziecko przez 2,5 roku odkąd wiem o nich i o dziecku pozostał w domu, ja dałam mu szansę, postraszyłam go utratą dzieci i byłam zołzą teraz jednak ma on juz dość naszego małżeństwa i chce z nią się wiązać, wyprowadził się, chce uregulowac ze mną kontakty z dziećmi i alimenty, potem się rozwieść, nie dociera to do mnie, ja go kocham boże co ja zrobię teraz " Jeżeli Twoje życie z nim opierało się na szntażu .....to już masz odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam dobrej szkoły
to juz koniec... święta spędził z nią i z ich dzieckiem, lany poniedziałek (połowę dnia) spędził z naszymi dziećmi u siebie, my się w ogóle nie widzieliśmy przysłał maila z podziękowaniem że nie robiłam problemu z wizyta dzieci u niego na świątecznym obiedzie i kolacji i że chyba pora składać pozew rozwodowy, chce się z tamtą ożenić moja teściowa wlazała mi na głowę, syna wyklęła za to wszystko co zrobił i robi do tej pory, mnie wybiela, stawia na piedestale i broni ale powoli mam dość tej sytuacji o ile była mi ona pomocą w tamtych trudnych chwilach po tym jak romans i dziecko wyszły na jaw, później też, wiele rozmawiałyśmy, podsycała we mnie złość do niego, kombinowałysmy razem jak mu tu dopiec, czego żałuję, tak teraz jej obecność i dalsza chęć skopania mu tyłka nie budzi już we mnie entuzjazmu, wrecz przeraża, bo ja już spasowałam - nie chcę mu uprzykrzac zycia, nie kocha mnie i już, choć wiele bym dała aby zmienić wszystko co złe, żebysmy byli razem, ale jego matka chyba oszalała na punkcie zemsty za to co zrobił mi i jej wnukom jestem załamana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko!
grasz w grze teściowej. Po co. Odtoksycznij się, niech ten" mężczyzna" pożal się Boże nie plącze się po Twojej głowie - zobaczysz, lepiej się poczujesz. Nie myśl o nim , zajmij myśli czym innym- to Cię niszczy a nie jest tego warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam dobrej szkoły
powiedziałam teściowej że pora zakończyć ten teatr ale ona ani myśli jest babcią moich dzieci, przychodzi do nas często, ma misję pomagać mi skoro jej syn dał ciała nie wiem jak się od tego uwolnić, co mam jej powiedzieć, bo już powiedziałam że dalsze uprzykrzanie mu życia z mojej strony nie wchodzi w grę i jak on chce rozwodu to proszę bardzo a ona mi na to że po jej trupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam dobrej szkoły
teściowa chce iść do pracy jego kochanki i zrobić jej wstydu to zaczyna byc chore do postu powyżej, wiem że można sobie ułożyć życie i być szczęśliwym mając 40 lat i więcej, ale ja na dzień dzisiejszy jakoś sobie tego nie wyobrazam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfgnvdljgnsdfghsfhtfjh
wez sie dziewczyno ogarnij. Wezmiecie rozwod?? Musisz wziac rozwod z orzeczeniem o jego winie, i najlepiej odseparowac dzieciaki jak najdalej od niego, po co im taki ojciec? Co to za przykład??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot.13
to problemy teściowej a nie Twoje. Żyj dla siebie i dzieci. A mężowi daj rozwód z orzeczeniem JEGO winy( która jest ewidentna) i zapomnij-pomóż sobie . Będzie dobrze.Nie widzisz na razie wyjścia bo tkwisz po uszy w gównie. Ale wyjdziesz z tego- tylko zrób krok.Od teściowej z daleka moim zdaniem bo jest toksyczna i Cię niszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×