Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem kobietą i jestem za

jestem za prawem kobiety do aborcji

Polecane posty

Gość jestem kobietą i jestem za

http://fitness.sport.pl/fitness/1,107703,9423327,Zlamane_serce_boli_naprawde.html Proszę, cierpimy psychicznie tak bardzo jak fizycznie. skazując na życie dziecko, ktorego rodzice nie chcą jest barbarzyństwem i okrucieństwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kobietą i jestem za
Fot.Krzysztof Karolczyk / AG Wyniki najnowszych badań dowodzą, że ból fizyczny i ból emocjonalny wynikający z odrzucenia są do siebie bardzo podobne. Zarówno ból fizyczny jak i emocjonalny, wynikający na przykład z zerwania relacji w przykrych okolicznościach, aktywują tę samą „ścieżkę" bólu w mózgu. Oznacza to, że nie ma przesady w stwierdzeniu „bolesne zerwanie". W badaniu opublikowanym na łamach Proceedings of the National Academy of Science udział wzięło 40 osób, które w czasie ostatnich 6 miesięcy doznało niechcianego zerwania z partnerem. Wszystkie te osoby twierdziły, że myślenie o tym wydarzeniu nadal sprawia, że czują się odrzucone i skrzywdzone. Naukowcy, korzystając z rezonansu funkcjonalnego mózgu, obserwowali mózgi uczestników badania w dwóch „bolesnych" sytuacjach". Pierwsza z nich polegała na pokazaniu uczestnikowi badania zdjęcia byłego partnera i wywołaniu myśli o związanej z jego postępowaniem krzywdzie i odrzuceniu. W drugiej, uczestnikom zadawano ból o średnim natężeniu, podobny do bólu wynikającego z trzymania w dłoni gorącego kubka kawy. Wyniki badań pokazały, że że w obu sytuacjach aktywacji uległy te same obszary mózgu: drugorzędowa kora somatosensoryczna oraz kora tylnej części wyspy. Oba te fragmenty mózgu uważa się za związane z odczuwaniem fizycznego bólu. Co ciekawe, w czasie badań obrazujących aktywność mózgu podczas przeżywania innych emocji, nie wykazano aktywności tych właśnie części układu nerwowego, odpowiedzialnych za odczuwanie bólu fizycznego. Tak więc uczucie odrzucenia, jest uczuciem wyjątkowym, działającym na mózg podobnie jak ból fizyczny. Dzięki temu badaniu naukowcy mogą zyskać nowe spojrzenie na to, jak emocjonalny ból związany z odrzuceniem może wpływać na zdrowie i samopoczucie człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość |!oferma|
"skazując na życie dziecko" to chyba tylko w orwellowskiej "nowomowie" bo akurat SKAZUJE to się na śmierć gdy się tej aborcji dokonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kobietą i jestem za
chyba w nowomowie azjatów, dla ktorych jednostka nie ma znaczenia, a liczą się tylko masy, które będą niewolnoczo pracować dla tych , co wyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnaDamikana
ja też jestem za.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kobietą i jestem za
jesteś facetem, więc skąd mozesz wiedzieć, jak to jest być w ciąży, skąd możesz wiedziec jak to jest widzieć dziecko i je zostawić, jak proponują środowiska antyaborcyjne. mam być workiem na spermę, na dziecko. Ciekawe, czy Tobie, mężczyzno w kapciach, podobałaby się taka rola???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kobietą i jestem za
dlatego zaszantazujecie nas, zmusicie do rodzenie, ze niby można zostawić - ale ktora bedzie miała silę zostawić??? nie zostawi i całe życie będzie miala ukryte pretensje do tego dzieciaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem kobietą i jestem przeciw :o pomyślałby kto, że naprawdę martwisz się o te dzieci potencjalnie cierpiące psychicznie, a nie o własny komfort... zresztą bez sensu - dzieci planowane i wyczekiwane też mogą mieć nieudane życie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kobietą i jestem za
a żebyś wiedziała - każdy we własnym sumieniu dokonuje analizy swojego postępowania i kazdy sam przed bogiem odpowiada, a nie bedzie mnie nikt traktował jak debilkę - lekarz moze ocalić dziecko, któremu odjęło wszystkie konczyny i jest nazywany bohaterem, a ja nie chcąc skazywać na zycie, zabieram je z całą odpowiedzialnością, to mam być gorsza?? i jeszcze - dlaczego o narodzeniu ma ktoś za mnie decydować? Dlaczego nie moge uzywać antykoncepcji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zresztą nikt Cię moja droga nie zmusza do rodzenia :D są sposoby na zapobieganie ciąży - np. abstynencja seksualna lub sterylizacja :) kipisz jakąś nienawiścią do mężczyzn, wyluzuj trochę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kobietą i jestem za
kipię nienawiścią do PANOW, którzy chcą rzadzić wszystkim ja bym chciała, żeby facet musiał składac raporty z uzytego spermienienia niekonczącego się zaplodnieniem. wtedy się zgodzę na rządzenie w sprawie mojego brzucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annonimka
Jestem za!! Popieram twoją wypowiedź. To kobiety ciało i jej życie i nikt po za nią NIE MA PRAWA decydować o jej życiu. Decydować to sobie można w odniesieniu do siebie, ale nigdy do kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kobietą i jestem za
to FACECI decydują, kiedy jest czas na dziecko, ta FACECI są ci mądrzejsi i wspanialsi, a my mamy się słuchac, bo w końcu mi nie upoluje tego jelenia!!!!! kurwa, jakby oni takimi łowcami byli, to by pewnie nie mieli takiego buntu jak ten mój!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kobietą i jestem za
i to decydowac o całym życiu, bo skazują mnei i dziecko na swoje wzajemne istnienie. tatusia to nie musi interesować, jak nie bedzie placil, to najwyzej ucieknie do anglii, a ja bede za 140 złotych z funduszu alimentacyjnego ledwie życ, no ale będę życ, o chwała pOSŁOM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pora uświadomić sobie: "skąd się biorą dzieci". Jak do tego dojdziesz, to nie będziesz miała problemu z nieplanowaną ciążą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabawne to...
jeszcze rok temu podpiałabym się pod tym zdaniem obiema rękoma. Do czasu....do czasu aż problem aborcji stał się także moim problemem. Usunęłam za pomocą farmakologii. I po tym co przeszłam psychicznie uważam, ze ABSOLUTNIE NALEZY PODTRZYMAC OBECNE STANOWISKO RZADU O ZAKAZIE ABORCJI ZE WZGLEDOW OSOBISTYCH...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kobietą i jestem za
1. taaaa, ino kościol zabrania antykoncpcji, mądraliński. 2. ja chcę seksu dla seksu, jestem hedonistką i skoro są metody wszczepiania "świńskiego ucha" czlowiekowi, to czemu nie ułatwiać zawsze 3. chcę SAMA decydować, a nie mieć narzucone, nawet moja radość z urodzenia dziecka byłaby większa, bo do końca byłaby to moja wlasna decyzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kobietą i jestem za
zabawne to --- pytanie, ile wpływu na Twoje samopoczucie miala opinia społeczna, wychowanie i inne pierdoły, i jak bys się czuła, gdyby było to przeprowadzane po rozmowie z psychologiem. nie odbieram prawa do starania się przekonać kobiety, ja tylko jestem przeciwko zmuszaniu kobietę do rodzenia, gdy nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajana lkj
jestem zdecydowanie za. i jestem kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kobietą i jestem za
wlaśnie, kurwa mać, już nie polujecie, już nas nie ochraniacie i możemy wreszcie decydowac same o sobie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajana lkj
i jeszcze do NB--------> a dlaczego nei wolno martwic sie o wlasny komfort? przeciez mam prawo w zyciu podejmowac decyzje, kierowac moim zyciem, mam prawo CHCIEC komfortu. Jezeli bede w niechcianej ciazy i bede przekonana, ze dziecka nie chce lub nie moge miec, to te ciaze usune. BEdzie to ostatecznoscia, ale tak zrobie. To ja decyduje, czy jestem gotowa na macierzynstwo, nie ty i nie poslowie i nie kosciol. Oczywiscie statam sie w te nieplanowana ciaze nie zajsc i na pewno deczja o aborcji bylaby podjeta tylko w najwyzszej koniecznosci. Ale to ma byc moja swiadoma decyzja. I jeszcze uprzedzajac wrzask na kafeterii---nie, seks nie sluzy WYLACZNIE prokreacji i nie jest tak, ze kazdy stosunek ma zakonczyc sie ciaza, a kto dzieci nie chce, ma nie uprawiac seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czepię się: "To kobiety ciało i jej życie i nikt po za nią NIE MA PRAWA decydować o jej życiu. Decydować to sobie można w odniesieniu do siebie, ale nigdy do kogoś" jak dla mnie pewna niespójność - o Tobie nikt nie ma prawa decydować, ale Ty możesz skazać dziecko na niebyt i wówczas to już jest ok :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość |oferma|
worek nie worek, tak czy inaczej aborcja to egzekucja a na śmierć zostaje skazane dziecko. czy to ci się podoba czy nie, taka jest prawda. moim zdaniem kobiety które dokonują aborcji to samolubne kurwy bez sumienia. a "skazywanie na życie" to nowomowa która ma to niesłychane okrucieństwo usprawiedliwić a "skazywanie" kojarzy się właśnie ze śmiercią, czyli negatywnie więc bestie popierające aborcję rozpowszechniają taką propagandę żeby usprawiedliwić swoją zbrodnię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kościół jako instytucja nie ma tu nic do rzeczy. To sprawa sumienia. Nie należy potępiać kobiet, które zdecydowały się na aborcję albo tych, które są jej zwolenniczkami. Z drugiej strony, nie należy potępiać kobiet, które są przeciwko aborcji. Swoją drogą, to fakt, że postawa społeczeństwa potrafi mocno zryć psychikę kobietę, która juz się na to zdecydowała. Ale cóż, to my - ludzie - tworzymy społeczeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kobietą i jestem za
ja nie skazuję wszystkich dzieci na smierć, ja ich też nie skazuję na zycie. bo czasami zycie może być pieklem - ale to oczywista oczywistość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfuh
piszesz: "mam być workiem na spermę, na dziecko. Ciekawe, czy Tobie, mężczyzno w kapciach, podobałaby się taka rola???" JAK CI SIĘ NIE PODOBA TA ROLA, TO wystarczy, że zrezygnujesz z seksu albo po prostu sama odbierz sobie życie. Żałujesz, że nie zrobili tego za ciebie twoi rodzice, czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość |oferma|
"prawo w zyciu podejmowac decyzje, kierowac moim zyciem, mam prawo CHCIEC komfortu" czy w ramach mojej "chęci komfortu" mam prawo skopać cię z wywalić z zatłoczonego tramwaju? chyba nie. więc chyba tym bardziej nikt nie ma prawa dla "własnego komfortu" nikogo zabijać. "wolność mojej pięści ogranicza bliskość twojej twarzy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kobietą i jestem za
[zgłoś do usunięcia] |oferma| worek nie worek, tak czy inaczej aborcja to egzekucja a na śmierć zostaje skazane dziecko. czy to ci się podoba czy nie, taka jest prawda. moim zdaniem kobiety które dokonują aborcji to samolubne k**wy bez sumienia. a "skazywanie na życie" to nowomowa która ma to niesłychane okrucieństwo usprawiedliwić a "skazywanie" kojarzy się właśnie ze śmiercią, czyli negatywnie więc bestie popierające aborcję rozpowszechniają taką propagandę żeby usprawiedliwić swoją zbrodnię. A BESTIE zmuszające do zycia, do tego chujowego istnienia za 3 grosze???? Za to nie trzeba odpowiadać? Odpowiada sie tylko za rozlanie krwi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość |oferma|
"Nie należy potępiać kobiet, które zdecydowały się na aborcję albo tych, które są jej zwolenniczkami." należy, to kurwy bez sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×