dot. wysokosci alimentów na dziecko

witam wszystkich. mam pytanie do osób które płaca alimenty na dzieci lub je otrzymują. jaka to jest kwota? opisze jak to u nas wyglada. Moj mąż ma syna z wolnego zwiazku przede mna , ma 4 lata . my od niecałych dwóch jesteśmy małżeństwem i mamu córeczke 5 mies. Mąz na syna płacił do tej pory 450 zł choć było zasądzone 300 zł. jego była partnerka jest bezrobotna, małego posłała do przedszkola i zarzadała od męża 1000 zł alimentów i dostał wezwanie na sprawe. czy to nie jest za dużo? mąż zarabia ok 2.300 ale ja nie pracuje :( i mamy troszkę kredytów na spłate . obawiam sie tak wysokich alimentów , bo nie wiem czy damy radę , a nasza córka potrzebuje sporo leków które kosztują. czy moze ktoś mi cos poradzic w tej sprawie? i napiszcie jak to u was wygląda w placeniu alimentów na dzieci nie pochodzace ze związku małżeńskiego. bardzo proszę o nie powstrzymanie sie od złośliwych uwag. pozdrawiam wszystkich julia

facet ma pecha, byla i obecna bezrobotna. tu zwiazek malzenski nie ma nic do rzeczy. wydaje mi sie, ze jak pojawilo sie teraz drugie dziecko 1000 zl dla sadu bedzie zbyt duza kwota.

jak ma zasadzone 300 zl a placi 450 to wiecej lozy matka nie pracuje , oddala dziecko do przedszkola to do pracy isc powinna , bo ma na to czas wiec watpie by sad 1000 zl zasadzil a co ona bedzie robic ? niezla idiotka z tej bylej :O sama lampucera niech idzie do pracy i zarobi na dziecko nie dajcie sie

według nas tez powinna iść do pracy. no ale cóz . dziękuje za dotychczasowe odpowiedzi

musi w odpowiedzi na pozew opisac cala wasza sytuację,pokserowac wasze oplaty-od czynszu po raty czy rachunki z apteki,zasw.od lekarza,ze dziecko wymaga leczenia itp.,zasw.,ze Ty nie pracujesz To nie chodzi o to,ze Twoj mąz nie chce płacic alimentow..wspominasz,ze zamiast 300 i tak daje 450zl,wiec to tez trzeba zaznaczyc(dołączyc potwierdzenie takich wpłat),czy oprocz tego syn dostaje od taty np odziez,paczki itp?to tez wazne,czy widuje syna i jak czesto???alimenty nie zawsze są 50%/50%,bo jesli matka jest z dzieckiem non stop itp to sąd moze zasadzic wyzsza kwote np z wydawanych na syna 900zl na ojca przypadnie 700zl,bo np nie prowadza go do przedszkola itp,sąd wezmie pod uwage wszystko.

twoj maz - dokladnie tak jak napisal/a co do przedszkola skoro uczeszcza to matka w tych godzinach moze isc do pracy ;)

ale co Cię to obchodzi miała prawo oddać dziecko do żłobka może zawsze powiedzieć, że szuka pracy i rano biega po zakładach, roznosi cv i chodzi na rozmowy i nic jej nie zrobicie, kredyty owszem sąd weźmie pod uwagę ale to są wasze małżeńskie i w sumie co to ma do rzeczy ona was nie zmuszała do ich zaciągania i nic do tego nie ma ani to biedne dziecko ale nie martw się sąd tyle na pewno nie zasądzi ale jeśli jej wydatki na dziecko wzrosły i przedstawi na to kwity to podniosą jej kwotę alimentów ale nie aż tyle co żąda

do przedszkola sorry

no ale sorry bo dziecko do przedszkola i tyle teraz wymaga mamuska ? 1 tys zl ? on ma zasadzone 300 placi wiecej ale odrazu tysiaka ? no ludzie uwazam ze to bardzo bardzo duzo duzo i watpie ze jej zasadza tyle moze przyzna jej te 450 co dobrowolnie placi (co ladnie wyglada iz ojciec wiecej lozy niz zasadzone a MALO TAKICH OJCOW JEST ) to jest plus dla niego moze kwota wzrosnie ale moim zdaniem na max 600 zl

po co sobie wzięłaś takiego dziecioroba??? Śmiać mi się chce z takich fagasów, oddają nasienie na lewo i prawo a potem zostają bez grosza przy duszy. Druga sprawa to nadstawianie tylka komu popadnie a potem płacz bo alimenty za małe...

ja opowiem taką historię opartą na faktach mojego bliskiego przyjaciela. jego żona nagle żona oszalała i zaczęła miewać kochanków, on logicznie postępując zostawił. sąd zasądził 400zł alimentów. Płacił sumiennie, niestety gotówką do ręki. Działo się to przez 3 lata, czyli łatwo przeliczając 36 miesięcy X 400zł = 14.400 zł. I nagle po tych 3 latach żonka uznała że frajera można lepiej wydoić, podała go do sądu że nie zapłacił grosza. On nie miał dowodów, no bo dawał jej gotówkę do ręki, więc sprawę przegrał. Do tych 14.400 dochodzą gigantyczne odsetki które rosną z każdym miesiącem. Efekt jest taki, że on nie może podjąć legalnej pracy bo mu komornik od razu na pensję wejdzie. Z tego powodu dorabia na czarno, ma niepewną pracę, nie ma ubezpieczenia, nie liczą mu się lata pracy, przygasł, pije. Ona z kolei miała 400zł miesięcznie teraz nie ma nic, odcięła ojca od dziecka, padła ofiarą własnej chciwości. Jaki z tego morał? Dla facetów - płaććcie alimenty wyłącznie przelewem żeby w razie potrzeby było jakieś potwierdzenie Dla kobiet- rozumiem że lubicie łatwy pieniądz, ale kurde myślcie trochę bo chciwość często odwraca się przeciwko.

ja wiem, że to dużo nie będę się wypowiadać o tej kobiecie bo jej nie znam, tak jak ojca tego dziecka nie wiadomo czemu nie są razem itp ale sąd weźmie pod uwagę fakty, jeśli wykaże je prawidłowo dostanie więcej ale nie 1000zł no ale patrząc na to obiektywnie: - to dziecko też rośnie, a wraz z nim wydatki może też bierze jakieś leki, skąd wiadomo, - ma prawo oddać do przedszkola czy to się komuś podoba czy nie, zawsze może powiedzieć, że nie ma z kim dziecka zostawić, a musi pracy szukać i takie tam, - życie jest droższe, wszystko drożeje. Jeśli przedstawi rachunki tak jak wy i jeśli ktoś kumaty jej pomoże to mądrze napisać dostanie podwyżkę, biorąc pod uwagę, że to ona cały czas zajmuje się dzieckiem a to też jest wkład.

takich kobiet. alimenty pol na pół. a pewnie jak sie dowiedziała o drugim dziecku to sp[rawe o podwyzszenie wniosła. wszystko rozumiem ale z umiarem

a moja kolezanka urzadzila bylego starego w nastepujacy sposob i dostala 1100 zl alimentow na dziecko. Zbierala wszystkie rachunki, wszystkie paragony za biciki ubrania, lekarstwa, zapisala dziecko na plywanie, angielski, nawet za jedzenie miala paragony widzialam na wlasne oczy i sluchajcie naprawde wyszlo ze dzieciak kosztuje ja kupe kasy. zalozyla bylemu sprawe i ja wygrala i z 300 zl zrobilo sie 1100. proste. jak matka nie wciemie bita to dostanie ten wspomniany 1000 zl. i nic na to nie poradzisz.

no to my teraz tez bedziemy zbierac wszystkie rachunki, leki naszej córci , paragony za jedzenie , za oplaty , za lekarzy itd , to tej pensji chyba braknie od męza na nas troje :)

Nie jest mozliwe zeby sąd zasądził 1000 zł , przy zarobkach twojego meżą 2300 ! Jezeli którakolwiek matka dostała takie alimenty to facet musiał zarabiać sporo więcej i nie pewnie nie miał drugiej rodziny . Nie musisz sie o nic bać , nierób posłał dziecko do przedszkola i myśli że będzie siedziała na dupie w domu a alimenty będą spływac. Donieście na nią do przedszkola że nie pracuje , jak ona sie wogóle tam dostała ? Musiała sfałszować oswiadczenie . No chyba ze to prywatne.

chce 1000 ??? a co bedzie dalej??