Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja już sama nie wiem :/

Owulacja, monitoring i CLO

Polecane posty

Gość ja już sama nie wiem :/

Cześć dziewczyny. Jestem w 16 dc stymulowanym CLO. W 12 dc pęcherzyk dominujący wg USG miał 9mm, dzisiaj już albo go nie było albo przestał rosnąć bo wszystkie miały ok 9mm. Lekarz się zdziwił i stwierdził, że coś sie musiało zatrzymać albo dziwnym trafem pękł jak dużo wcześniej. Ale ja mam ciągle nadzieje, ze jednak ta owulacja była. Moje pytanie brzmi,skoro pęcherzyk rośnie 2mm na dobę to mój musiał mieć ok 11-13mm jak pękł (o ile to w ogóle nastąpiło), czy to możliwe że pękł będąc taki mały? Sorry,za chaotyczny opis ale jestem już zmęczona bezskutecznymi staraniami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szukająca wsparcia :)
Nie chciałabym Cię dołować, ale pęcherzyk powinien mieć minimum 18mm, żeby mógł pęknąć.....Wydaje mi się, że jak na 12dc to te 9mm to mało....Ale to wszystko zależy od organizmu, od tego jak długie masz cykle...To był pierwszy cykl na clo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja już sama nie wiem :/
Cykl z CLO był 2. W pierwszym pęcherzyki rosły normalnie, dominujący pękł i wszystko wskazało że jest ok a do zapłodnienia nie doszło. Szczerze mówiąc to się zastanawia mnie to,że Pan Dr w pewnym momencie powiedział: dziwne,ze wzrost się zatrzymał,chyba,że tamten już pękł ale nie, raczej by tak szybko nie usrósł. Wiesz, jak człowiek ma nadzieje to sie wszystkiego łapie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szukająca wsparcia :)
Wiem, że się człowiek wszystkiego łapie....jestem prawie 3lata po ślubie i też się staramy, i nic nam nie wychodzi... Gdyby pękł pęcherzyk to na usg lekarz powinien widzieć płyn w zatoce Douglasa...A powiedz mi czy Twój partner miał robione badanie nasienia, a Ty hormony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja już sama nie wiem :/
Mój mąż miał mieć, ale pół roku temu udało mi się zajść w ciążę z tym, że w 6tc poroniłam, więc Dr stwierdził, że narazie damy mu spokój bo wygląda na to,że jest wszystko ok. Ja hormonów wszystkich też nie miałam robionych, prolaktynę mam ok i tylko TSH skacze,ale leczę sie u endokrynologa. Jeśli chodzi o tą zatokę Doaglasa to szczerze mówiąc z netu się dowiedziałam,ze jak pęcherzyk pęka to można zauważyć płyn, mój lekarz na to chyba nie zwracał uwagi (w ostatnim cyklu jak pecherzyk pekł to stwierdzil to po pęcherzyku a o zatoce nic nie mówił). Kurde,to jest naprawde dobry lekarz :( bynajmniej najlepszy w okolicy (jeżdżę do niego 30 km więc musi byc dobry ;) ) Powiedz mi, skąd bierzesz siłę przez te wszystkie lata? Ja się staram z mężem prawie 2 lata i juz naprawdę "wymiękam" :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szukająca wsparcia :)
Ale się napisałam i mi wcięło wszystko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szukająca wsparcia :)
Może warto by było, żeby mąż powtórzył badania..... Ja miałam robione TSH, prolaktynę, LH, glukozę i hemoglobinę mam zrobić.... Skoro ufasz temu lekarzowi, to może się go trzymaj....Teraz trafić na dobrego gina to trzeba mieć szczęście. Trzeba szukać, szukać i przy tym dużo wiedzieć... Jeśli chodzi o siłę - bywało ciężko...Na początku każdy negatywny test, pojawiającą się @ przeżywałam strasznie, był płacz, ryk, szloch i pytania czemu znowu się nie udało...Kiedy koleżanki po kolei zachodziły w ciążę (nawet te, które jej nie planowały, albo w ogóle nie chciały mieć dzieci :( ) To było najgorsze. Ale w pewnym momencie przestałam mieć takie ciśnienie, przestało mi aż tak zależeć....Juz tak nie schizowałam, nawet n ie zapisywałam sobie dat kolejnych @. Odpuściłam sobie (ale nawet wtedy się nie udało). Było mi wszystko jedno..Od jakiegoś czasu znowu mi wraca...Powiem Ci, że optymizmem mnie napawają dziewczyny, które z medycznego punktu widzenia raczej nie powinny mieć dzieci, a maja. Udało się po wielkich trudach, ale się udało...Albo znajoma, która po 10 latach małżeństwa, 2 poronieniach i ciąży pozamacicznej jest w ciąży....Nie przyjmuję do wiadomości, że nie urodzę dziecka. Taka opcja nie wchodzi w grę. Ja po prosty chyba potrzebuję więcej czasu i i tego się będę trzymać....:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja już sama nie wiem :/
Może to głupie,ale jako nastolatka obiecałam sobie, że jak będę miała 25 lat to będę miała męża, dziecko i będę ustabilizowana zawodowo i podświadomie się tego trzymałam,tymczasem nie mogę zajść w ciążę i jestem na etapie szukania pracy a mam już 27 lat (tylko mąż mi się udał ;) ). W każdym razie mając tyle czasu nie sposób sobie wziąć na wstrzymanie, już nie raz próbowałam :) Szczerze mówiąc miałam nadzieje na ten cykl ale skoro jest jak jest to wybierzemy się na badania. A glukozę i hemoglobinę w którym dc masz zrobić? I właściwie po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja już sama nie wiem :/
P.S. Właśnie przeczytałam to co napisałam i śmiesznie zabrzmiał mój wiek w porównaniu do dziewczyn po 30., które mają ten sam problem ;) Ale to już takie moje głupie myślenie,że czas ucieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szukająca wsparcia :)
Glukozę - chyba w obojętnie którym dc, a hemoglobinę mam zrobić w połowie cyklu, zeby sprawdzić coś tam, nie pamiętam dokładnie....A glukozę badała mi ginka, bo trochę kg za dużo i zastanawiała się czy nie mam cukrzycy....Myślała o wprowadzeniu chyba metformaksu. Dopóki nie pojawi się @ nie możesz mówić, że był to cykl stracony. Nie raz mi powtarzano, że czasami kobietki zachodziły w cyklach, który teoretycznie można było spisać na straty, zachodziły w ciąże w 20dc przy cyklach 28dniowych. Wiesz organizm ludzi jest jedną wielką zagadką :) Ja skończę w tym roku 33lata, a mój mąż 38 :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja już sama nie wiem :/
No to mój wywód na temat wieku naprawdę nie byl na miejscu...sorry ;) Już nie mam siły nadzieje, obserwacje i czekanie. Mam nadzieje,że obie w końcu będziemy się z tego śmiać :) Dzięki za wsparcie i reakcje na mój post. Odezwij się czasem i napisz jak tam u Ciebie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no coz..........
No to szukasz pracy, czy chcesz zajsc w ciaze?? Bo jedno jakby wyklucza drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja juz sama nie wiem :/
Życie jest przewrotne....a złośliwość losu jeszcze bardziej. Staram się zajść w ciążę bo to jest dla mnie priorytet a w między czasie rozglądam się za ciekawą pracą. Dzięki Bogu nie jesteśmy postawieni pod ścianą i zarobki męża ze spokojem wystarczają, ale całe życie w domu siedzieć nie mogę to chyba logiczne? Nie napisałam chyba,ze już teraz muszę iść do pracy bo dziecko będzie głodem przymierało... Więc jakbyś swoje docinki i oceny kierował(a) w innym kierunku to bym bym była wdzięczna ;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×