Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zapłakana..

Mój mąż mnie nie rozumie

Polecane posty

Gość zapłakana..
Twoje dziecko zje 300ml kaszki? Mój to mleka 140 max a kaszki to ze 100 tylko! Dawałam mu kaszkę na noc, teraz daję mu mleko na noc żeby lepiej spał ale niestety nie zdaje to rezultatu. Apropo mojego męża to nie ma dnia wolnego. Pracuje nawet w niedziele, właśnie przy laptopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tak i już
Pisałaś że wychodzicie na obiad w niedziele, chodzi mi o to że zamiast wyjścia razem, wyjdz gdzieś sama !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaa2011
to w taki razie jak tyle pracuje to musi dobrze zarabiać czy się mylę? Jak tak jest to nie możesz jakiejś opiekunki do dziecka znaleźć chociaż na 2-3 godz dziennie albo 1-2 dni w tyg? trzeba sobie jakoś radzić, moim zdaniem taka opiekunka raz na jakiś czas to nic złego. zrobisz coś dla siebie, wyjdziesz do fryzjera na zakupy - od razu humor Ci się poprawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dssds
na laptopie w drugim pokoju?Ty mu skontroluj tego laptopa,może pornosy ogląda albo z kimś klika oczy szeroko otwarte!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezu kobieto przerzuc
ano zje. wyglada to tak: 8 rano - 260 ml mleka ok. 11 - deserek 13 - 260 ml mleka ok. 16 - obiadek 18 - 260 ml mleka ok. 23 na śpiąco - ok. 300 ml kaszki tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezu kobieto przerzuc
o 23 karmi go mąż. Pomaga mi we wszystkim, wyręcza. Nie mozna go nawet poronwac z Twoim. Straszny kołek - wspołczuje. ale z kolei moj wychodzi o 9 rano i wraca miedzy 17 a 18. Prowadzi swoja firme

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość google nie parzy nie gryzie
A widzisz i to jest błąd, mój tez do tej pory dziubie po 120 ml mleka bo dzieci karmione piersią właśnie tak się uczą że nie potrafią się najeść. Na szczęście syte obiady u nas ratują sprawę. Syn ma 2 lata, karmiłam pół roku z następnym tego błędu nie popełnię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapłakana..
Myślałam już kiedyś żeby mężowi zostawić małego w niedziele, naszykować butle i pojechać gdziekolwiek. On z małym nie wytrzyma, pojedzie do swojej matki, a ona mnie równo objedzie za to że jestem złą matką bo dziecko zostawiłam, taki to typ człowieka. Mnie też byłoby ciężko bo się bardzo związałam z małym i wolę go mieć przy sobie, niż siedzieć w kinie i myśleć że napewno płacze teraz bo mnie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tak i już
jaaa2011 dobrze prawi :) aczkolwiek uważam że tatuś tez mógłby się zaangażować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapłakana wcale nie jest tak, że jak sie karmi piersią to dziecko nie pospi. Ja karmie piersia i mój 5 miesieczny syn potrafi przespac 5 godzin. To zalezy od dziecka a nie od sposobu karmienia. Tez całym dniami jestem sama z dzieckiem i czasami szlag mnie trafia, że wychodzi na to, że mam urlop macierzyński to odpoczywam. Mąż zmeczony, rozumiem to, bo pracuje od rana do wieczora, ale ja też jestem zmeczona i tez mi sie marzy drzemka chociaz raz w tygodniu. Wyluzuj, nie piecz, nie gotuj codziennie, jak posprzatasz raz na 2, 3 dni to i tak będzie czysto. zamiast sprzatać to właduj sie na 20 minut do wanny jak mały zaśnie, działa, ja stosuje, bo jak inaczej sie zregenerować w tak krótkim czasie:) Wszystko bedzie dobrze, dzieci podrosną trszokę i bedziesz mogła przesypiac nocki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie to
daj butelke mu to się zamknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tak i już
swoją drogą, kiedyś nadejdzie to pierwsze rozstanie i im szybciej tym lepiej. Potem dziecko bedzie coraz większe i bedzie coraz trudniej. Mi też nie bylo łatwo ale dla swojego zdrowia psychicznego, które przeklada się na dziecko ( bo znerwicowana matka to nic fajnego ) trzeba !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapłakana..
Powoli go przerzucam na butelkę bo planuję do 6 mies karmić. Dlatego teraz z cycka je rano, wieczorem i w nocy. W ciągu dnia, kaszka, obiadek i deserek, no chyba że się domaga, to oczywiście daję. Mąż prowadzi firmę, nieźle zarabia. O opiekunce nie myśle, bo kiedyś nasza znajoma wynajęła do pomocy (ma 2 dzieci) i mój mąż do dzisiaj na nią o to najeżdża, że paniusia ręce pod dupę podłożyła i opiekunka wszystko robi, a matka paznocie u kosmetyczki robi. Chyba przez to siedzenie w domu mi się w głowa przegrzewa, bo otwieracie mi oczy...naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dssds
to idź do pracy na pół etatu i zatrudnij opiekunkę,wtedy nie będzie miał ci czego zarzucić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tak i już
martwisz sę o to co powie teściowa, co powie mąz a o siebie i dziecko się nie martwisz ? Jak ty wysiądziesz to kto się zajmie dzieckiem ? Ostatno maż wracał z pracy ja już bylam ubrana, żuciłam mu tylko że ide na spacer a on ma nakarmić malego. poł godziny na ławce z MP3 na uszach - wrócilam jako inny człowiek. Uśmiechnięta itp. każdy potrzebuje naładować akumulatory...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość google nie parzy nie gryzie
A zrób eksperyment za symuluj chorobę tylko tak porządnie że z łóżka wstać nie możesz, ciekawe co mąż zrobi. Przyjdź w nocy powiedz że masz wysoką temperaturę, dreszcze, że robi ci sie słabo i boisz sie że małego nie dopilnujesz, żeby wziął dzień dwa wolnego, Ty do łóżka, on niech sie martwi. dziecko będziesz miała na oku a może mu oczka się otworzą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapłakana..
Karo nie mam wanny, a uwielbiałam posiedzieć w wannie jak ją miałam, napewno by mi to dobrze zrobiło. Teraz tylko prysznic. Mój mały też pośpi 5 godzin w nocy, ale co z tego jak od 21 do 2, a później to już co godzinę, dwie się budzi. Ja idę spać o 23 lub 24, czasem 22 jak się uda. Inne dzieci jak słyszę śpią 10 a nawet 12 godz pełnym ciągiem, to można odpocząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babywell mama
Moj ma 4 miesiace i sytuacja jest podobna jesli chodzi o męza.Pracuje od rana do nocy (22-23) i wieczorem jest tak samo padniety jak ja - tez ma do tego prawo. W wolne dni synkiem zajmie sie chwile i oddaje mi bo napewno jest glodny, zreszta malutki jest glodny zawsze kiedy np ja jem obiad - i musze jesc w pospiechu, czy ubieram sie ,maluje,biore kapiel ;/ a tak naprawde trzeba go po prostu czyms zajac. Z karmienia nie zrezygnuje bo mimo ze denerwuja mnie takie sytuacje to uwielbiam ta bliskosc i nie chce z niej zrezygnowac.tak,tak - masochizm. A jesli chodzi o porzadki i obiady to tez chcialabym byc perfekcyjna pania domu..no ale sie nie da.Kazdego dnia wybieram jedna rzecz która zrobie - np. dzisiaj posegreguje papiery w komodzie, a jutro bede prassowac rzeczy malego i na tej jednej rzeczy poprzestaje. Jak jest piekna pogoda to wychodz na spacery- dla mnie to najlepsza forma relaksu, ide do parku,zabieram ksiazke, mp3 i relaksuje sie a maly spi.Lubie tez zapraszac kolezanki na kawe,poplotkowac - wiele z nich lubi dzieci i z checia zabiera mi malego z rak (zawsze jakas odskocznia ze na jakas chwile to nie ja musze robic z siebie debila zeby zabawic malego):D;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojnjeu4
ja się przyznam,że próbowałam z tą chorobą,ale nie wypaliło:mąż widział mnie ,więc co chwilę wołał:"podaj to,bo ja sam nie dam rady"albo kąpał małego i wołał mnie że mam ręcznik podać,bo sam nie da rady.Dupa tego wyszła.Serio lepiej sprawdza się zostawianie na pół dnia ale zupełnie samego z dzieckiem,wtedy nie ma wyjścia i radzi sobie jakoś sam,no i zaczął mnie doceniać,bo przekonał się jaka to harówa i że czasem nie można nawet spokojnie za przeproszeniem na kiblu usiąść( a to go dobija najbardziej,hehehheee)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapłakana..
Jak kiedyś prawie mdlałam ze zmęczenia (jak mały był mniejszy i częściej się budził) i mówiłam że boję się z nim zostać sama bo jak zemdleję to przecież jestem sama to dał mi rano pospać 2 godziny i później wyjechał do pracy. A wy mówicie o 2 dniach wolego...to nie ten egzemplarz. Dodam że jak po porodzie wyszłam ze szpitala to było w czwartek , to mój mąż w niedzielę (jedyny wolny dzień) pojechał na basen! Dziecko nie było wpadką, było bardzo chciane szczególnie przez mojego męża...wyjaśni mi to ktoś? Żal mam o to do dzisiaj, bo ja z noworodkiem, krocze zszyte, baby blues a on na basen. Jak mu zarzuciłam że teraz się wszystko w naszym życiu zmieniło to mi powiedział że w jego życiu nic się nie zmieniło. Nigdy mu tego nie zapomnę. Wiem co napiszecie, widziały gały co brały, owszem widziały a teraz jest jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babywell mama
Staraj siena pierwszym miejscu dbac o swoje dobre samopoczucie i malucha, reszta niech bedzie na dalszym planie. Poza tym ja bardziej niz o dom staramsie dbac o własny wyglad,zeby przechodzac kolo lustra zawsze móc sie do siebie usmiechnac - a nie narzekac na brzydkie wlosy,szara cere, niepomalowane paznokcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukuluku
to, że dziecko 5 miesięczne tak się wybudza w nocy co godzinę to chyba jest nie tak, idź do dobrego pediatry czy coś, niech coś doradzą bo może w sposobie opieki coś nie gra? No i, tak mi się zdaje, że dziecko za bardzo się do ciebie przyzwyczaiło, ty też go nie potrafisz zostawić i koło się zamyka... po pierwsze, olej prowadzenie domu na błysk. Ani siły nie masz, ani czasu. Po drugie, włącz trochę męża w opiekę, niech zobaczy jak to jest. Powiedz, że musisz trochę odetchnąć i zostaw go jutro na 2 kilka godzin - niech mąż też pobędzie z dzieckiem, prawie go nie zna przecież! pogadaj z mężem, powiedz jak się czujesz, tak szczerze i bez żalu czy płaczu, taka spokojna, merytoryczna dyskusja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaa2011
ja juz nic nie rozumiem. chcialabys odpoczac ale dziecka nie zostawisz... chcialabys to i tamto ale tesciowa powie ze dziecko zostwilas. ;/ maz powiedzial ze twoja kolezanka umywa rece bo opiekunke zatrudnila ;/ jakas chora atmosfere masz w rodzinie! nie rozumiem tego! postaw sie kobiete bo Twoj maz znalazl sobie sprzataczke ktora do tego gotuje i jeszcze wychowuje dziecko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapłakana..
Dzięki temu forum choć na chwilę się wyłączyłam i uspokoiłam, od razu mi lepiej. Mogę się zmierzyć z kolejnym dniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babywell mama
Ty tez mozesz byc "nie takim" egzamplarzem - niewiem dlaczego faceci uwazaja ze skoro jestesmy mamami to dostalysmy jakis nadprzyrodzonych sił( chociaz fakt, potrafimy zniesc bardzo wiele) ;/ Ja swojemu tlumacze ze jesli nie ruszy sie i nie zacznie razem ze mna wychowywac synka to stracimy na tym wszyscy i kiedys bedzie załował ze tak niewiele uwagi mu poswiecal kiedy byl malutki .Ogolnie staram sie "wjezdzac"mu na psychike i czesto dziala.Nie awanturuje sie bo szkoda mi na to energii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojnjeu4
często tak właśnie jest,że im bardziej facet pragnie dziecka,tym mniej się później przy nim udziela,znam dużo takich przypadków i nie wiem dlaczego tak jest.Uciekają od tego obowiązku.Czyżby przerosła ich rzeczywistość?Może myśleli,że dziecko to taka laleczka bez wymagań,a żona to cyborg,który wszystkiemu sam podoła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapłakana..
Przemyślę wasze wypowiedzi, rady, a teraz musze zająć się dzieckiem bo się obudził i nerwa łapie że się z nim nie bawię tylko w klawiaturę klepię. Do tego widze że idzie kupa, a i głodny pewnie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babywell mama
A jesli nie chcesz zostawic malucha samego a chcesz odpoczac to co za problem spakuj go w wozek czy do samochodu jedz do kolezanki czy umowcie sie na kawe.Nie musisz siedziec uwieziona w domu - wyjdz do ludzi.Idz na zakupy i kup sobie cos slicznego na wiosne, niech mezowi szczena opadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaa2011
a tesciowa nie bierze dziecka na spacer albo do siebie na pare godzin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopikowa
Dziewczyno, pora skończyć robić z siebie męczennicę!!! Niby czemu masz się "mierzyć z kolejnym dniem"? i to sama? Pewnie, dziecko wszystko zmienia ale ty się chyba zgodziłaś na to, że wszystko tylko na twojej głowie jest. no ja się nie dziwię, że dla męża nic się nie zmieniło. ale sama na to pozwoliłaś. Jeśli by mój tak o sobie pojechał na basen, to by taką zjebkę dostał że by mu się odechciało. A ty go chronisz, odsuwasz, nic nie robi. Fakt, pracuje - ale ty też, wychowujesz WSPÓLNE dziecko. Uświadom mu to drastycznie i zrób coś z tym wszystkim. Żale na forum nie pomogą ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×